jeahwe napisał(a):abstrahując od kwestii prawnych, to jaką różnicę dla twórcy robi to, czy ktoś obejrzyj jego film na youtube (zakładając że nie ma reklam) czy z torrenta? bo trochę mi to zalatuje hipokryzją (nie twoją rzecz jasna, Tereso ;]), gdy krytykuje się oglądanie przez to drugie, a czyni za pośrednictwem pierwszego.
Jasne - może na torrencie byłaby lepsza jakość.
Płacić dla babć abonamentu nie chcą bo myślą , że one tez klikają.
To się nazywa Solidarność;-)
Jestem ciekawa za ile to można kupić na tym magicznym amazonie;-)
Gdybym trochę znała się bardziej na rzeczy z komputerem - powiem Wam szczerze legaliści ściągnęłabym to i owo.
I nie potępiam ludzi za to.