Mało tego. Nie pisze się o tym w reżimowych gadzinówkach, ale dyrektywy "z góry" dostali już pracownicy kontroli skarbowej. A są one taki, że 70% kontroli MUSI zaowocować karą dla kontrolowanego. Wyobrażacie sobie? "Niewolniku, na tym zaświadczeniu brakuje przecinka, a na tamtej fakturze pieczątka niewyraźnie odbita".
A słyszeliście o mających powrócić "domiarach podatkowych" znanych z lat PRL? Po prostu wchodzi przepis, że gdy urzędnik stwierdzi, że podatnik wykorzystuje niejasności prawne aby zapłacić mniejszy podatek - to tenże podatnik oprócz dopłacenia tej róznicy, zapłaci jeszcze karę w wysokości iluś-tam-set procent kwoty podatku.
Vinnie jest chory. Poważnie chory.
A słyszeliście o mających powrócić "domiarach podatkowych" znanych z lat PRL? Po prostu wchodzi przepis, że gdy urzędnik stwierdzi, że podatnik wykorzystuje niejasności prawne aby zapłacić mniejszy podatek - to tenże podatnik oprócz dopłacenia tej róznicy, zapłaci jeszcze karę w wysokości iluś-tam-set procent kwoty podatku.
Vinnie jest chory. Poważnie chory.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)