fertenbitenhiy napisał(a):No i to jest totalnie błędny sposób myślenia. Bo co to ogólnie za pytania jak się żyje ludziom w Polsce? Pozbawione sensu. Mi się żyje bardzo dobrze, mojemu sąsiadowi źle. Bierzesz średnią i co żyje nam się tak sobie? Idiotyzm.
Przecież przed chwilą takich ocen jak się żyje ludziom w Polsce dokonywałeś. Tylko bazowałeś nie na mierzalnych danych ale na tym jak żyje się Tobie i Twoim znajomym. Zdecyduj się bo widzę tutaj brak konsekwencji. I mam dziwne wrażenie, że gdyby cytowane przez Pilastra statystyki uderzały w Tuska to byś się nie czepiał. (też go nie lubię i głosować na niego nie będę ale to nie jest powód aby wyrzucić statystykę na śmietnik)
Cytat:Trzeba pamiętać czym jest średnia.Dokładnie. Jak ktoś uważa się, że przeciętnego obywatela i twierdzi, że taka średnia pensja to kłamstwo bo on tyle nie ma to jest problem z jego procesem myślowym a nie ze statystyką
Cytat:Zwyczajnie. Każdy matematyk ci powiedzie, że podobnie jak na giełdzie najlepszym przewidzeniem tego jak ki kurs będzie jutro jest zobaczenie tego jaki kurs jest dzisiaj. Tak samo budżet. Najlepiej planować na podstawie poprzedniego losu.A jak stwierdzisz jaki był "poprzedni los" bez przeprowadzenia analizy statystycznej danych z poprzedniego roku? :wall:
Wątpię aby pan Mietek spod Luxa coś tu podpowiedział.
Cytat:Ze wskaźnikami jest wszystko ok. Pokazują to co mają pokazywać, ale to i tylko to. To tak jak ze średnią pensją. Podałem Ci przykład. Jak się podniesie pensje budżetówce to średnia krajowa wzrasta, ale tylko dla budżetówki.Zgoda. Wskaźniki nie są doskonałe. Tylko, jeżeli z nich zrezygnujemy to będziemy działać zupełnie po omacku.
Wiesz tutaj potrzebny jest całościowy obraz, który mało kto jest wstanie ogarnąć i zrozumieć. Jeśli ktokolwiek ogólnie jest w stanie. Gospodarka w 40 milionowym kraju jest tak skomplikowana, że jest totalnie nie do ogarnięcia dla ludzkiego pomysłu. Oczywiście tutaj pomagają ciut jakieś wskaźniki, ale trzeba pamiętać, że wskaźnik to nie jest obraz rzeczywistości. To po prostu jakiś tam wycinek tego obrazu. Bardzo wąski i często podatny na manipulacje.
Cytat:Nie potrzeba też wtedy bawić się w jakieś wskaźniki i inne tego typu rzeczy, bo to co mamy do ogarnięcia na każdym szczeblu takiej hierarchii jest proste i niewielkie.Jasne. A ilość bezrobotnych w regionie A i poziom jego zamożności w stosunku do regionu B stwierdzisz włażąc na najwyższą budowę w okolicy i licząc ilość mercedesów w zasięgu wzroku (chociaż to też jest analiza statystyczna) :lol2: Na oko możesz stwierdzić różnice między gospodarkami powiedzmy Niemiec i Polski (i to też raczej w skali makro). Do wynajdywania bardziej subtelnych różnic jak chociażby miedzy Polską a Czechami lub między województwem małopolskim a łódzkim potrzebujesz już mierzalnych wskaźników.
Cytat:Tutaj komplikują sprawę i zasypują nas jakimiś wskaźnikami, bo zwyczajnie kradną na potęgę i mydlą oczy.Skąd wiadomo, że kradną na potęgę lub, że kradną chociażby bardziej niż poprzednicy. Stąd, że ich nie lubisz?
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"