piotr35 napisał(a):Ciekawe są paralele miedzy Argentyną i Węgrami.
O ile postępowanie obu przywódców tych państw jest niezwykle podobne, czyli łagodnie określając nieliberalne, to już zupełnie inny jest odbiór tego postępowania w Polsce: argentyńska prezydent jest be, a Orban jest cacy.
Obawiam sie, ze te oceny nie są związane z ich działaniami, a tylko i wyłącznie z ideologiami, które reprezentują. Nacjonalistyczny i katolicki Orban musi z założenia być dobry, a lewicowa Fernandez, w dodatku popierająca homoseksualne związki partnerskie, musi z założenia być niedobra.
Niezależnie od tego, co robią.
Nie chodzi o jedną Kirchner czy jednego Orbana, tylko o to:
Argentyna miejsce 160
Poszanowanie prawa 15 (na 100) (dla porównania, Niger dostał 30, a Mołdawia 40)
The courts are slow, inefficient, and vulnerable to corruption and executive branch influence. The government manipulates official statistics.
Węgry miejsce 48. (wyżej od Polski)
To zasługa pokoleń, a nie jednego rządcy.
Najbardziej socjaluchowy Orban będzie mniej groźny od najmniej socjaluchowej Kirchner.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici