To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Niemoralność teistów
#1
To uproszczenie, bo nie dotyczy wszystkich, ale tak oto wygląda myślenie niektórych:

Mój Bóg jest wszechmogący i każe mi szerzyć wiarę w siebie. Mój Bóg jest miłosierny, i wybaczyć może wszystko, szczególnie, że jestem jego gorliwym wyznawcą, obrońcą wiary i wciąż szczerzę jego religię. Najważniejszym zadaniem apostolskiego powołania każdego wierzącego jest przekonanie niewierzących albo wierzących inaczej do własnej wiary w jedynego Boga; reszta jest nieistotna, dobra doczesne jednostek i społeczeństw są czymś czym nie należy się przejmować, i dobrze jest je poświęcić na chwałę Boga Najwyższego, prawdziwa nagroda czeka po śmierci. Dlaczego więc nie można czasem skłamać, omamić niewiernego, aby przystał do armii Boga, dlaczego nie ukraść czegoś dla dobra sprawy, skoro dobra doczesne są niczym w porównaniu do dóbr ofiarowywanych mu przez jego Pana, czymże jest ludzkie życie... ?
Odpowiedz
#2
To jest raczej hipokryzja Uśmiech
Odpowiedz
#3
Jeśli hipokryzja polega na oszustwie, złodziejstwie albo zabijaniu w imię Boga to uważam to za niemoralne.
Odpowiedz
#4
No ja też, bo przecież katolicy nie powinni robić rzeczy, których im ich bóg zakazał. Niemoralni hipokryci Język
Odpowiedz
#5
Bycie człowiekiem religijnym nie oznacza że automatycznie jest się moralnym. A takiemu złudzeniu ludzie ochoczo ulegają. Powiedz że jesteś ateistą, a zaczną gadać jakie to z Ciebie zwierze [choc dla mnie byłby to komplement]; powiedz że wierzysz w Boga, to choćbyś był skrajnie amoralny, i tak znajdą usprawiedliwienie. Mojżesz był mordercą dzieci, a dziś Disney tworzy filmiki o tym psycholu właśnie dla dzieciecej widowni skierowane. Dzieci uczą się jakim to bohaterem był ten pojebany dziad, a później doznają szoku czytając Biblię, lub zaczynają racjonalizować zachowania i decyzje Mojżesza. I to jest smutne...
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#6
Niektórzy na filozofii lubią Kierkegaarda. Wbrew jednak temu co pisał, że po etycznym etapie przychodzi na człowieka etap religijny, a przykładem miał być "ojciec wiary". Mimo to uważam Abrahama za mordercę, który nie zabił własnego syna tylko dlatego, że Bóg "zatrzymał" jego rękę. Innymi słowy jeśli złodziej dostanie się do samochodu, ale nie potrafi go uruchomić, bo jest jakaś dodatkowa blokada, która nie pozwala mu odjechać, to nie ochodzi mnie to, czy Bóg mu kazał, czy szef gangu, nie ma znaczenia, że mu się nie udało - jest dla mnie złodziejem, któremu się nie udało dokonać kradzieży.
Odpowiedz
#7
Czy teiści są niemoralni?
Nie wszyscy. Teiści są przede wszystkim zakłamani wewnętrznie, o czym najczęściej sobie nawet sprawy nie zdają. Dotyka ich, jak to już Antychryst stwierdził, hipokryzja. I to ta oto hipokryzja, może pcgać ich ku czynom, postwaom i zachowaniom jakie my nazwiemy niemoralnymi. Niemoralne, o ile o moralności moge mówić ja , który w obiektywną moralność nie wierzy jest mówienie o miłości blixniego i równoczesne nienawidzenie kogokolwiek. Niemoralnym byłoby moim zdaniem chwalebie czynów Jezusa i niedzielenie sie chociaż po części swoim majątkiem z potrzebującymi, mijanie beznamiętnie żebrzacym na ulicy i bezdomnych. Hipokryzja źródłem niemoralności Uśmiech
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#8
Zakłamanie to wewnętrzne i to zewnętrzne to zasadniczo największa ich wada.
Odpowiedz
#9
Każda moralność wynika z jakichś korzyści. Starotestamentowi Żydzi byli "moralni", ale ta ich moralność wynikała
1. z potrzeb plemiennych [społecznych];
2. ze strachu przed JHVH - czyli wyimaginowanym ponadludzkim cenzorem i strażnikiem tychże plemiennych prawideł.

"Moralność" chrześcijan to nic innego jak cena jaką należy zapłacić za wstęp do nieba. Taki bilecik z wydrukowanym "zbawienie i życie wieczne". Miłość bliźniego zaś, to zwyczajne samooszukiwanie się. "miłujący bliźniego" zawsze wynajdywali sobie wrogów - bluźnierców, niewiernych, heretyków, "niemiłujących" bliźniego, czarowników i czarownice itd.

Moralność buddystów to "niemoralność". Główną funkcją norm moralnych, przestrzeganych przez mnicha, jest uspokojenie i nie niepokojenie umysłu. Sami buddyści [ci konsekwentni] przyznają to. O zastosowaniu norm moralnych w praktykach jogiczno-kontemplacyjnych dobrze pisał w swej "jodze" Aleister Crowley.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#10
Zatem moralność to "plastelina"?
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#11
seth33 napisał(a):Hipokryzja źródłem niemoralności

Albo niemoralność hipokryzji Uśmiech :wink:
Odpowiedz
#12
Mówi się, że zazdrość największą wadą polaków-katolików, ale ja myślę, że to zakłamanie i złośliwość.

Mi się wydaje, że człowiek wierzący bez hipokryzji może wykombinować sobie, że może zabić albo kłamać. Trudno powiedzieć, że zamachowcy samobójcy byli hipokrytami, to trochę śmiesznie brzmi.
Odpowiedz
#13
Cytat:Trudno powiedzieć, że zamachowcy samobójcy byli hipokrytami, to trochę śmiesznie brzmi.

Ale oni mają Dżihad, a katolicy nie :wink:
Odpowiedz
#14
Chrześcijanie też prowadzili święte wojny.
Wszystko da się podeprzeć biblią. Wystarczy poczytać sobie apokalipsę z NT, oni aż dyszą z nienawiści i chęci zniszczenia Rzymu czyli wielkiego Babilonu. Nie mówiąc już o ST, gdzie pełno jest nawoływania do przemocy. Gdzieś nawet tu był cytat...

Wysłano po 8 minutach 22 sekundach:

o jest:

Cytat:...you must kill him, your hand must strike the first blow in putting him to death and the hands of the rest of the people following. You must stone him to death, since he has tried to divert you from Yahweh your God..

"... musisz go zabić, twoja ręka musi zadać pierwszy cios, aby zadać mu śmierć, reszta ludzi ma pójść za twoim przykładem. Musisz go ukamieniować, bo chciał cię odwieść od yahwe twojego Boga..."


Tłumaczenie jest przybliżone, ale wiadomo mniej więcej o co chodzi. Nie wiem dokładnie z którego miejsca, ale pewnie gdzieś okolice księgi wyjścia.
Odpowiedz
#15
Antychryst napisał(a):
Cytat:Trudno powiedzieć, że zamachowcy samobójcy byli hipokrytami, to trochę śmiesznie brzmi.

Ale oni mają Dżihad, a katolicy nie :wink:

Katolicy mają RM :ogorek:

Zaś zamachowcy samobójcy swój fanatyzm, debilizm i niewatpliwe zaburzenia emocjonalne. Szczęśliwy
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#16
DarkWater napisał(a):Chrześcijanie też prowadzili święte wojny.

No tak, ale całe szczęście, że już im przeszło. Chociaż tego to nie jestem pewny na 100%... :wink:
Odpowiedz
#17
seth33 napisał(a):Dotyka ich, jak to już Antychryst stwierdził, hipokryzja. I to ta oto hipokryzja, może pcgać ich ku czynom, postwaom i zachowaniom jakie my nazwiemy niemoralnymi.

Czasami łagodną hipokryzję łatwiej strawić niż brutalny cynizm
Odpowiedz
#18
Koleś napisał(a):Czasami łagodną hipokryzję łatwiej strawić niż brutalny cynizm
Na czym polega brutalny cynizm?
Odpowiedz
#19
DarkWater napisał(a):Na czym polega brutalny cynizm?

na wyszydzaniu i pogardzaniu ludźmi,którzy chcą być uczciwi,mają ideały,
na demonstrowaniu ludziom biednym,że są zerem bo jedynym miernikiem wartości człowieka jest stan jego portfela itp.czasem na słowach,które ranią i które mimo,że po części prawdziwe zostaja powiedziane wtedy gdy ktoś nie jest na nie przygotowany.
Odpowiedz
#20
Według mnie, religie abrahamowe są od początku niemoralne. Ktoś, kto wierzy w "dobrego Boga" z Biblii powinien wierzyć w kamionowanie grzeszników, karanie dzieci za winę ojców, zabijanie homoseksualistów, podbijanie i wymordowywanie innych narodów.

Jeśli w to nie wierzy, to w rzeczywistości jest hipokrytą, albo nie zna własnego Boga.

Ale to, o czym mówisz, DarkWater, to w istocie biologiczna natura religii. Jako mem, religia ma jeden cel: przetrwanie i rozmnażanie. Wszystko inne jest nieistotne. Pod tym względem, religia nie jest moralna ani niemoralna. Jest fundamentalnie amoralna.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości