To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Männerbünde
Moi dyskutanci zdali się już opić zwycięstwo nad konserwami w tym temacie, ale wracam, "bój nie skończony" Oczko

ŚS napisał(a):Nie da się tego zrobić z przyczyn które sam przyznałeś - nikt nie chce być mordowany, itp.
Myślę, że możliwe jest wyłączenie pewnej części ludzi poza prawo obejmujące resztę, jeśli jest to opłacalne. Już podaję przykłady i wyjaśniam:

1. Akcja T4
Myślę, że możemy się zgodzić co do tego, że Ci chorzy psychicznie byli ludźmi, przedstawicielami Homo sapiens. Jednak nie zostali oni uznani za pełnoprawne osoby fizyczne. Przyczyną ich eliminacji było uznanie ich za ciężar ekonomiczny dla społeczeństwa. Także dla ich własnych rodzin, nie chodzi tu tylko o utrzymanie przez państwo (vide: sprawa dziecka Knauera). Na tym przykładzie widać, że możliwe jest stworzenie normy moralnej, a co za tym idzie normy prawnej, pozwalającej na zabijanie określonych przedstawicieli gatunku ludzkiego.

2. Aborcja
Zabicie nierozwiniętego człowieka, tłumacząc to: nieodczuwaniem bólu, brakiem świadomości, byciem uzależnionym od ciała matki, niewykształceniem jakichś narządów itd. W obu przypadkach narzucana jest pewna granica między niebyciem człowiekiem i byciem człowiekiem.

3. Holocaust
Problemem, o który możecie zaczepić, jest to, czy Holocaust możliwy jest do uzasadnienia z punktu racjonalnego? Myślę, że tak, że identyfikacja osobników z grupą (Niemcy bądź ogólnie przedstawiciele rasy aryjskiej) oraz uznanie za cel oczyszczenie przestrzeni życiowej z przedstawiciele wrogiej rasy można uznać za racjonalne. Jakie mamy tutaj zagrożenia dla aryjczyków? Żadne. Nie widzę przeciwwskazań dla normy moralnej "żyda można zabić". Jakie plusy? Można się wzbogacić na samej pracy oferowanej przez rząd, na kosztownościach zdobytych od żydów, ostatecznie zapewnić więcej miejsca dla przedstawicieli własnej rasy (altruizm krewniaczy), w tym swoich dzieci.

4. Niewolnictwo
Możecie nazywać niewolnictwo nieekonomicznym. Jednak czemu nie miałoby być wprowadzone, jeśli byłoby dobra zabawą. Już tłumaczę. Jednym z postulatów (niektórych?) skrajnych liberałów człowiek powinien mieć możliwość uznania swojego ciała za własność prywatną. Włącznie z możliwością sprzedaży go. Nie widzę też powodu, żeby produkty tego ciała (dzieci niewolników) nie były własnością właściciela rodziców. Możliwe jest też pewnie wytworzenie się normy uznającej osoby inne rasowo (np. cyganów Oczko bądź jakichś przyszłościowych ludzi-z-próbówki) za własność właściciela.

To tyle jeśli chodzi o to, co może wyprodukować rozum. Pewnie nie widzicie nic w tym złego. Ja widzę.

ŚS napisał(a):Czyli, że gdyby nie było normy chrześcijańskiej przestałbyś się bać więzienia? Trochę to nielogiczne.
Trzeba uwzględnić to, że gdy więzienie nie zadziała (rozbitkowie na wyspie, stan wojny) działać mogą chociaż opory wewnętrzne.
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.

Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
Odpowiedz
Odchodzę z forum, więc odpowiem krótko na powyższe (w innych okolicznościach odpowiedziałbym szerzej) - odnosiłem się do tych kwestii. Kluczowa jest ich przemijalność - obecnie nie ma niewolnictwa (zostało odrzucone jako nieekonomiczne i słusznie), dopuszczalność aborcji nie opiera się o status człowiek bądź nie płodu, Holocaust jako pomysł nieudacznego malarza nazwać efektem działań rozumu to gruba przesada, zabijanie osób chorych psychicznie obecnie również nie jest praktykowane. Żadne z powyższych nie opierało się na rozumie, chyba że w pozorach i dlatego nie przetrwało próby czasu. Pisałem o tym, że przejściowo mogą zaistnieć zjawiska negatywne z punktu widzenia rozumu - rzecz w tym, że ten rozum pozwala je potem obalić. W przypadku norm objawionych dosłownie wszystko może się objawić i nie ma żadnej możliwości obalenia takiej normy, co stanowi zdecydowanie punkt dla norm rozumowych, wykształconych na gruncie potrzeb społeczeństwa.

Zwycięstwa nie opijaliśmy;-) (Argen za młody jest;-)) - zresztą napisałem to by Cię sprawdzić:-) To akurat rzeczywiście była mała manipulacja - liczyłem, że wrócisz do tematu;-)
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Zmienił nicka i odchodzi, taki typ socjopatyczny... (na melodię 12 groszy).

Nie odchodź, szkoda by było.
Odpowiedz
Napisałem jasno dlaczego odchodzę - koincydencja ze zmianą ksywki jest w zupełności przypadkowa.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
Odświeżę trochę temat.

Mannerbund. Moim zdaniem idea mannerbund jest szczególna, ponieważ to właśnie mannerbund, jako proto-zakon, wydaje się być znaczącym fragmentem fundamentów kultury Zachodu (tj. tej kultury którą już właściwie wyniszczono przez ginokocentryczo-matriarchalne wtręty). Baron Julius Evola w swojej książce "Człowiek pośród ruin" zauważa: "Wśród różnych społeczeństw pierwotnych, jednostka, do pewnego wieku postrzegana jako jedynie doczesna istota, była powierzona rodzinie i macierzyńskiej opiece, gdyż wszystko powiązane z macierzyństwem, fizyczny aspekt egzystencji podlegał matczynej-żeńskiej egidzie. Jednakże, to co zachodziło w pewnym momencie, czy raczej, co mogło zajść, było zmianą natury i stanu. Specjalne obrzędy, znane jako „ryty przejścia”, często poprzedzane okresem odosobnienia i izolacji, któremu towarzyszyły surowe próby, zgodnie ze schematem „śmierci i odrodzenia” stwarzały nową istotą, którą można było już traktować jako „mężczyznę”. Rzeczywiście, przed tą inicjacją członek grupy, nie ważne w jakim wieku, jak wierzono przynależał do tej samej kategorii, co kobiety, dzieci i zwierzęta. Skoro zaszła przemiana, jednostka zostawała wcielona do Mannerbund. W tymże Mannerbund cenzus 'mężczyzny' miał jednocześnie wtajemniczające (tj. sakralne) i wojownicze znaczenie, które dzierżyło władzę w grupie społecznej lub klanie. Owe Mannerbund cechowało się szczególnymi zadaniami i obowiązkami, różniło się od wszystkich innych społeczności, do których przynależeli inni członkowie plemienia. W tym pierwotnym schemacie odnajdujemy fundamentalne 'kategorie' odróżniające porządek polityczny od 'społecznego'. Pierwszą pośród nich jest specjalna charyzma - mianowicie ta odnosząca się do 'mężczyzny' w wyższym sensie tego słowa (vir - to wyraz używany w czasach Rzymskich), a nie zaledwie gatunkowego człowieka: ten stan jest wyznaczany przez duchowy przełom i oderwanie od poziomu naturalistycznego i wegetacyjnego. Jego scaleniem jest moc, prawo rozkazywania przynależące Mannerbund."

Mannerbund, tajne związki mężczyzn oderwanych od obowiązków rodzinnych, zadań reprodukcyjnych, i pracy pierwotnie miały charakter obronno-rozbójniczy (z różnymi akcentami na "obronno" i "rozbójniczy") i jako takie stanowiły pierwsze grupy ściśle militarne. Mężczyzną w mannerbund stawało się dzięki specyficznej inicjacji - wcześniej było się całkiem dosłownie podczłowiekiem - która to inicjacja, pomimo łagodnej wymowy przytoczonego wyżej fragmentu z Evoli ("duchowy przełom i oderwanie od poziomu naturalistycznego i wegetacyjnego"), nie miała z łagodnością nic wspólnego. Pod względem przysposobienia bojowego, wtajemniczenie obejmowało zarówno dyscyplinę fizyczną - spotęgowanie odporności na ból, zmiany temperatur, wytrzymałości i siły fizycznej - jak i transformację mentalną. Ta druga wiązała się z wyzwalaniem tłumionych instynktów, zwiększeniem odwagi, agresji, okrucieństwa, przełamaniem instynktu samozachowawczego, jednak w tradycji wojowniczej arystokracji kszatrijów furor heroicus miało znaczenie ściśle religijne (to z tej kasty wywodzi się "odnowa religijna" dopełniająca skostniały rytualizm braminów). Pod względem organizacji i działania pierwotna mannerbund przypominała wilczą watahę. Leszek Słupecki w swojej kultowej książce "Wojownicy i wilkołaki" pisze: "Stawiamy tezę, że wilczy etos rozboju i gwałtu - dobrze czytelny w większości przekazów mówiących o lykantropii - był ideologią młodych wojowników tworzących tajne związki kultowe na marginesie jawnych, publicznie uznawanych struktur plemiennych tak wśród ludów indoeuropejskich, jak i egzotycznych. Być może pojawienie się takich związków było jednym z przejawów zaczynającego się rozkładu więzi rodowych, prowadzącego w końcu do przełomu, jakim stały się narodziny instytucji państwa." Również Karl Kerényi w tekście poświęconym misteriom Kabirów zauważa że "pierwszoplanowym aspektem męskości, zwłaszcza chwacko-młodzieńczej, jest żądza agresji i zniszczenia; dopiero jakby na dalszym planie rysuje się męska płodność." Tomasz Gabiś, w krótkim komentarzu dotyczącym poglądów Hansa Blühera, związanego z konserwatywną rewolucją tak pisze: "Jednym z centralnych tematów Blühera jest tzw. związek mężczyzn (Männerbund) czyli ruchy, organizacje, instytucje, z których wykluczone są kobiety i w których panuje specyficzny Eros. Według Blühera w mężczyźnie istnieją dwa Erosy - jeden popycha go ku kobiecie i założeniu rodziny, drugi kieruje go ku innym mężczyznom i do tworzenia "związków mężczyzn". Ten drugi Eros leży u podstaw tego, co państwowe, wojskowe, polityczne i w ogóle tego, co stwarzane jest przez mężczyzn niejako wbrew związkom z kobietami i wbrew rodzinie. Eros skłaniający mężczyzn do tworzenia związków nie oznacza popędu seksualnego do własnej płci. W związkach mężczyzn homoseksualiści tworzą znikomą mniejszość. Teorie Blühera nie są również antyfeministyczne - przeciwnie uważał on, że Eros związków mężczyzn i Eros, na którym opierają się więzi łączące kobiet i mężczyzn oraz rodzina powinny pozostawać w równowadze (innymi słowy, mężczyźni muszą mieć możliwość tworzenia związków wyłącznie męskich). Tylko wtedy powstaje harmonijna, organiczna całość zawierająca oba światy - kobiecy i męski. I dopiero wówczas kobieta odzyskuje swoją godność. Jeśli oba Erosy są zmieszane, jeśli kobiety i mężczyźni są zawsze ze sobą, dochodzi do zniewieścienia mężczyzn i zmężczyźnienia kobiet. Tam gdzie następuje zanik związków mężczyzn tam według Blühera następuje feminizacja społeczeństw przejawiająca się w panowaniu ideologii materializmu, pacyfizmu, feminizmu, demokratyzmu, w panowaniu masy nad elitą, w zwycięstwie handlarzy nad bohaterami. Armin Mohler pisze w "Konserwatywnej Rewolucji...", że niezależnie od słuszności teorii Blühera w politycznej rzeczywistości tamtych lat jest wiele zjawisk potwierdzających znaczenie związków mężczyzn: czy będą to "męskie kluby" młodokonserwatystów, narodowo-rewolucyjne tajne związki i organizacje wzorowane na zakonach czy też związki bojowe (Kampfbunde) partii politycznych, przede wszystkim komunistów i narodowych socjalistów, ale nie tylko." Według Harrego Oosterhuisa* mannerbund stanowiło elitę składającą się z mężczyzn, silnie ze sobą zjednoczonych i stanowiących jądro państwa, i jako takie zawierało w sobie ideały męskości, męskiej solidarności i wyższości nad obcymi, i ścisłej hierarchii mężczyzn między nimi samymi. Evola także zaznacza że to właśnie mannerbund stanowiło fundament państwa, przy czym odróżnia on takie właśnie państwo (którego przykłady odnajduje w starożytnym Rzymie i państwie Pruskim) od "państw" socjalistycznych, demokratycznych, i liberalnych, których w ogóle nie uznaje za państwa. Początkiem państwa nie jest zatem sielankowa "umowa społeczna" ani boska ingerencja, ale gwałtowne wyodrębnienie się kasty polityczno-militarnej, nastawionej na walkę z jednej strony, z drugiej zaś podporządkowującej sobie społeczności z których się wyodrębniła. Państwo takie - tj. kasta polityczno-militarna - trwa dzięki żywotnemu napięciu związanemu z istnieniem innych podobnych państw, gotowych zdominować sąsiadów, jak i dzięki temu co Nietzsche nazwał "patosem dystansu" - wyższa kasta dystansuje się od społeczeństwa dobrobytu, ekonomii, mieszczańskiego hedonizmu, odróżnia się od znajdujących się pod egidą "macierzyńskiej opieki" narodu, ludu, ojczyzny, społeczeństwa.

Uśmiech

*Harry Oosterhuis, autor który demaskuje mity jakie tworzyła lewica, niemieccy komuniści i sowieci, i antyfaszyści w okresie międzywojennym, w czasie II WŚ i po wojnie, które to mity miały wiązać homoseksualne perwersje z prawicą, patriarchalizmem, nazistami i faszystami, ponieważ wtedy - uwaga! - lewica była wroga homoseksualizmowi, łącznie z przedstawicielami szkoły frankfurckiej. Innymi słowy lewak, jak to lewak, szuka każdej sposobności aby zdyskredytować swojego oponenta którego wczoraj oskarżał o zbrodnię homoseksualizmu, a dziś o zbrodnię...homofobii. Zdaniem co bardziej wiernych uczni Frommów i Adornów, każda struktura która przyjmowała w swoje szeregi tylko mężczyzn, taka jak klasztory i zakony rycerskie, była z istoty swej patologiczna, bestialska i przesiąknięta homoseksualizmem. Duży uśmiech No lewaczki, i co wy na to?
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 niewidocznych użytkowników, 1 gości