To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Garść pytań dot. Jezusa
#81
Cytat:Filon z Aleksandrii zostaje mianowany "słynnym historykiem" właśnie przez Deschnera i jego polskich następców. W istocie historykiem żadnym nie był, to co sie działo w Yeruszalaim też w zasadzie Filona nie obchodziło, chyba że było to powiązane z jego rodziną lub przyjaciółmi vide poselstwo ws tarcz wotywnych, czy inne występki okupanta, które oburzały nawet zhellenizowanych Żydów np casus Caliguli.
Ten "wybitny" historyk jak i również pozostali historycy, (wymienieni przez nasz uroczy "onanistyczno-kopiujwklejający"; z odpowiednim naciskiem na historyków; duet) nie wspomina słowem o:
- Szamaju i jego szkole
- Hilelu i jego szkole
- niezwykle ważnym dla judaizmu sporze z schyłkowego okresu Drugiej Świątyni sporze o osiemnaście miar (wyznaczników) tego co czyste i nieczyste i jej zakończeniu. W parafrazie ewangelicznej: Yeruszalaim to miasto zabijające proroków.
Czy nawet o wybuchu swoistej supernowej w Yeruszalaim tego czasu, czyli ani słowa o Tzadda[n] Malka[ta], żaden z wymienionych wybitnych (a jakże) historyków tego okresu się nie zająknął.
Reasumując: Szamaj i Hilel nie istnieli, sporu o osiemnaście miar też nie było, a Helena do Yeruszalaim nie przybyła, bo nie wspomina o tym Juvenal i Pliniusz Starszy, no i rzecz jasna Filon .
I tyle są warte "argumenty" linii deschnerowsko-agnosiewiczosko-kopiuj wklejającej.

Wymieniłem pierwsze z brzegu osoby i wydarzenia, które nie mieszczą się się w jakże wąskich ramkach światopoglądowych wyznawców Deschnera, ale są obecne w NT, tyle że przykryte "hellenistyczną szpachlą", ale przecież Jezus nie istniał, bo liczą się tylko wizje proroka Karla.

Marlowu, ten fragment wymiata.:wilq-pilka:
Odpowiedz
#82
piotr35 napisał(a):Dodajmy gwoli prawdy - mityczny Jezus, bo jak na razie poza NT nie ma ani jednego dowodu na jego istnienie.

Sa inne dowody (np "Dawne dzieje Izraela")
Jezus jako osoba żył naprawde.
Jednak nie jest żadnym bogiem
Był reformatorem religijnym judaizmu
[SIZE="2"]"Demokracja to ustrój, w którym rządzi
durnota — przecież wiadomo, że głupich jest więcej niż mądrych" - JKM [/SIZE]
Odpowiedz
#83
dziadek Drichlik napisał(a):Był reformatorem religijnym judaizmu

A co takiego wewnątrz tego judaizmu Jezus zreformował?
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Keep calm and blame Russia
Odpowiedz
#84
mmm...
Może judaizm?
Oczko

Odpowiedz
#85
dziadek Drichlik napisał(a):Sa inne dowody (np "Dawne dzieje Izraela")
Raczysz żartować! Który fragment Dziejów dowodzi istnienia Jezusa, o którym tu rozmawiamy? Zanim odpowiesz zastanów się, czy pobożny żyd napisałby o kimś "On to był Chrystusem" i nie stałby się jego wyznawcą (a wiadomo przecież, że Flawiusz nie został chrześcijaninem)? Sprawdź jeszcze kiedy Flawiusz napisał Dzieje, a kiedy apologeci chrześcijańscy zaczęli się na nie powoływać jako dowód na istnienie Jezusa Chrystusa i zastanów się dlaczego nie robili tego wcześniej.

dziadek Drichlik napisał(a):Jezus jako osoba żył naprawde.
I to nie jeden! Jezus to było bardzo popularne imię w tamtych rejonach i czasach.
:mrgreen:
Odpowiedz
#86
Czy to ma jakieś znaczenie, czy żył, czy nie żył?
Sherlock Holmes też chyba nie żył, a ma swoje muzeum w Londynie.
Gdyby zapytać 100 Angoli, to pewnie ze 30 by odpowiedziało, że żył.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#87
Sofeicz napisał(a):Czy to ma jakieś znaczenie, czy żył, czy nie żył?
Sherlock Holmes też chyba nie żył, a ma swoje muzeum w Londynie.
Gdyby zapytać 100 Angoli, to pewnie ze 30 by odpowiedziało, że żył.

Do Sherlocka Holmesa nikt się zbiorowo nie modli, ani nie popełnia zbrodni w celu pokazania jego chwały.
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"
Odpowiedz
#88
Ergo - jak mawiają Włosi: „Se non e vero, e ben trovato („nawet jeśli nieprawdziwe, to dobrze wymyślone”Oczko.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#89
PanZielony napisał(a):Raczysz żartować! Który fragment Dziejów dowodzi istnienia Jezusa, o którym tu rozmawiamy? Zanim odpowiesz zastanów się, czy pobożny żyd napisałby o kimś "On to był Chrystusem" i nie stałby się jego wyznawcą (a wiadomo przecież, że Flawiusz nie został chrześcijaninem)? Sprawdź jeszcze kiedy Flawiusz napisał Dzieje, a kiedy apologeci chrześcijańscy zaczęli się na nie powoływać jako dowód na istnienie Jezusa Chrystusa i zastanów się dlaczego nie robili tego wcześniej.

Taa PanieZielony wesołku.
Jak widać świecko-humanistyczne wychowanie gwarancją sukcesu.
Po pierwsze: sam może najpierw przeczytaj DDI, zanim innym zaczniesz udzielać jakże bezcennych rad.
Doskonale zdaję sobie sprawę, że do świeckich yntelektualistów w zasadzie to niewiele dociera, czego najlepszym przykładem ten żałosny wpis, ale zechciej wyjaśnić, kto twoim zdaniem, umieścił czasownik "ginetai" w inkryminowanym frag DDI.

Po drugie: mój ty najbieglejszy lingwisto; jak twoim zdaniem Żydzi, pobożni i mniej pobożni również, tytułowali Szymona syna Gwiazdy?
Z pewnością nie był to tytuł najwybitniejszego świeckiego humanisty roku.
Szymon syn Gwiazdy, również był Christosem.
Poza tym, Flawiusz, z właściwą sobie swadą, określił właśnie tym tytułem pewnego bandytę (bandytę w oczach Żydów, a jeszcze jeden, równie sławny wyznawca judaizmu walnął na kolana przed kolejnym rzymskim bandytą, a nadal uchodzi za pobożnego, ba nawet za współtwórcę tak umiłowanego przez ks Chrostowskiego np judaizmu rabbinicznego) nie przeszkadzało mu to jednak, nadal uważać siebie samego za pobożnego.

Po trzecie: część nie równa się całości, nawet gdyby świeccy humaniści na uszach stawali... tak więc interpolacja częściowa nie oznacza że Flawiusz nic nie pisał o Jezusie. Zdawał już sobie z tego sprawę Orygenes, którego zdanie w tym temacie, tak nieudolnie tu przywołujesz.
Choć całkiem możliwe jest, że nawet nie wiesz i tego, że powielasz jego opinię.

Po czwarte: czas chyba najwyższy skończyć z tą farsą i wprowadzić do regulaminu zakaz dublowania kont.
Te "projekty" są poniżej poziomu "żałosne".



PanZielony napisał(a):I to nie jeden! Jezus to było bardzo popularne imię w tamtych rejonach i czasach.
:mrgreen:
Ale oczywiście żaden Jezus nie istniał....:lol2: i na mocy tego humanistycznego aksjomatu, Flawiusz nie pisał o żadnym Jezusie.

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

Zapraszam na debatę
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Keep calm and blame Russia
Odpowiedz
#90
piotr35 napisał(a):Do Sherlocka Holmesa nikt się zbiorowo nie modli, ani nie popełnia zbrodni w celu pokazania jego chwały.

Zbrodnie na tle religijnym są popełniane na chrześcijanach a nie przez chrześcijan.
Odpowiedz
#91
Zresztą Chrześcijanin nie jest w stanie popełnić zbrodni na bożą chwałę, bo popełnianie zbrodni jest wbrew woli Boga, w jakiego Chrześcijanie wierzą, a czynienie wbrew bożej woli jest grzechem, co z kolei nie może być źródłem chwały bożej.

Co innego, że mogą podający się za Chrześcijan tak mówić (np politycy, czy wodzowie ku podniesieniu morale bądź usprawiedliwianiu własnych zbrodni), ale to jest jedynie wyrazem traktowania bożej chwały jako instrumentu, co jest w Chrześcijaństwie ciężkim grzechem.

Tak, ja wiem, że potr35 nie będzie w stanie tego pojąć, ale fanatyzm niszczy mózg, więc to nie dziwota, ale piszę to dla wyjaśnienia sprawy postronnym, a jeszcze umiejącym myśleć.

Odpowiedz
#92
Niestety nie rozumiem twojego pytania odnośnie "Γίνεται", mógłbyś je sprecyzować? To znaczy rozumiem na tyle, by odpowiedzieć, że prawdopodobnie umieściła go tam osoba, która stworzyła cały wpis, ale nie widzę w tym wyrazie nic niezwykłego - czyżbym o czymś nie wiedział (w końcu jestem tylko świeckim yntelektualistą).

Marlow napisał(a):Po drugie: mój ty najbieglejszy lingwisto; jak twoim zdaniem Żydzi, pobożni i mniej pobożni również, tytułowali Szymona syna Gwiazdy?
A ty, mój ty zaangażowany historyku, sprawdź może kiedy żydzi zaczęli tytułować Szymona Christosem i kiedy przestali to robić?
Początkowo Pomazańcem nazywano królów, arcykapłanów i proroków, ale od czasów niewoli babilońskiej termin ten został niejako zarezerwowany dla niebiańskiego wyzwoliciela narodu żydowskiego.

Marlow napisał(a):Flawiusz, z właściwą sobie swadą, określił właśnie tym tytułem pewnego bandytę
Mógłbyś podać jeszcze jakieś przykłady tej sławetnej swady u Flawiusza? Kogo jeszcze dla zgrywu nazywał Chrystusem, o kim, by rozbawić czytelników, pisał "człowiek mądry, jeżeli w ogóle można go nazwać człowiekiem", z czyjego zmartwychwstania robił sobie jeszcze żarty?

Marlow napisał(a):Zdawał już sobie z tego sprawę Orygenes
Orygenes w komentarzu do ewangelii Mateusza napisał o Flawiuszu: "τὸν Ἰησοῦν ἡμῶν οὐ καταδεξάμενος εἶναι Χριστόν" - czyli: "nie akceptował naszego Jezusa jako Chrystusa", a w dziele "Przeciwko Celsusowi" pisze: "καίτοι γε ἀπιστῶν τῷ Ἰησοῦ ὡς Χριστῷ" - czyli mniej więcej: "tak więc niewątpliwie nie wierzył w Jezusa jako Chrystusa". Pisał to w III w. (przedtem nikt w tej kwestii nie przywoływał Flawiusza), natomiast od IV w. (dokładniej od Euzebiusza) każdy chrześcijański apologeta, który powołuje się na Flawiusza, twierdzi, że miał on Jezusa za Chrystusa.
Trzeba mieć wyjątkowe trudności z kojarzeniem faktów, by nie dostrzec co się wydarzyło w międzyczasie.

Marlow napisał(a):Ale oczywiście żaden Jezus nie istniał....:lol2: i na mocy tego humanistycznego aksjomatu, Flawiusz nie pisał o żadnym Jezusie.
O co ci chodzi? Gdzie napisałem, że żaden Jezus nie istniał?
Jeśli wszystkie teksty czytasz z takim samym zrozumieniem jak mój komentarz, to nic dziwnego, że dostrzegasz w nich tylko to, co sobie z góry założyłeś.

idiota napisał(a):popełnianie zbrodni jest wbrew woli Boga, w jakiego Chrześcijanie wierzą
Więc chrześcijanie nie wierzą w boga, który kazał wyrżnąć mieszkańców Jerycha, czy może nie była to zbrodnia?

PS Ta emotka na końcu moich komentarzy, to nie oznaka mojego samopoczucia tylko mój "podpis" - najedź na nią kursorem, to zrozumiesz.

:mrgreen:
Odpowiedz
#93
Cytat:Więc chrześcijanie nie wierzą w boga, który kazał wyrżnąć mieszkańców Jerycha, czy może nie była to zbrodnia?
Znawca z Ciebie sążnisty.
Oczywiście, ze nie.

Odpowiedz
#94
idiota napisał(a):Znawca z Ciebie sążnisty.
Oczywiście, ze nie.
A dlaczego nie była to zbrodnia?
Mógłbyś wyjaśnić?
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou
Odpowiedz
#95
PanZielony napisał(a):Niestety nie rozumiem twojego pytania odnośnie "Γίνεται", mógłbyś je sprecyzować? To znaczy rozumiem na tyle, by odpowiedzieć, że prawdopodobnie umieściła go tam osoba, która stworzyła cały wpis, ale nie widzę w tym wyrazie nic niezwykłego - czyżbym o czymś nie wiedział (w końcu jestem tylko świeckim yntelektualistą).

Tak... z całą pewnością. Pewna osoba...prawdopodobnie; która stworzyła cały wpis...prawdopodobnie...:mrgreen:

Pewna osoba użyła owego czasownika, który w manierze Flawiusza , oznacza "stać się przyczyną zamieszek"(użytego nie tylko "Dziejach" ale i Wojnie) i w takiej manierze występuje, tak przypadkiem go sobie wstawiła...najprawdopodobniej.:mrgreen:
Po to tylko, aby nadać swojej całkowitej interpolacji znamiona jeszcze większego autentyzmu.
Albowiem osoba ta, studiowała Flawiusza ze dwa lata, znała wszystkie jego charakterystyczne zwroty, i na dodatek miała zapewne do dyspozycji konkordację dzieła Józefowego pod ręką. A wszystko to gdzieś w IIIw naszej ery.

Tłumaczę po rak kolejny, niczym pastuch krowie na rowie:
Testimonium Flavianum rzeczywiście zostało interpolowane, czyli zmienione, ale częściowo, nie w całości.
Potwierdza to min wersja arabska, którą wydobył na światło dzienne Szlomo Pines.
Pierwotnie Jezus był przedstawiony przez Flawiusza jako kolejny oszust, co doskonale pasuje do całego pasażu ks XVIII.
Nie mówiąc już o tym, że na interpolację całościową o wiele bardziej nadaje się fragment z "Wojny" poświęcony Piłatowi, gdzie brak jakichkolwiek referencji do oszustów świątynnych czy do powstania z martwych. Poczytaj sobie o Mundusie i Paulinie.:mrgreen:
Ale tak to jest PanieZielony, gdy się zna Flawiusza na wyrywki - "wyrywki" to tylko założenie.

PanZielony napisał(a):A ty, mój ty zaangażowany historyku, sprawdź może kiedy żydzi zaczęli tytułować Szymona Christosem i kiedy przestali to robić?
Przestali równie szybko jak zaczęli, bo im Rzymianie bardzo szybko wybili to z głowy.
Oficjalnie, czyli na monetach, Szymon tytułuje się Nasi, czyli Książe, ale monety już z drugiego roku odwołują się wprost min do Liczb i Powtórzonego Pr, czyli "Roku odkupienia". Czyli jak byk, kolejny mesjański appendix, a jeszcze inny będzie na monetach z ostatniego roku Powstania: Izajasz i Ezechiel.
J.Ta'anit 4:5 Bavli Sanh 98b potwierdzają, że przez swoich popleczników Szymon był tytułowany Mesjaszem czyli Christosem. To samo potwierdza Ramban w 11 rozdziale Prawa Królewskiego.

A co, nie mówiłem, że świecki humanista z PanaZielonego.
Voila:
PanZielony napisał(a):Początkowo Pomazańcem nazywano królów, arcykapłanów i proroków, ale od czasów niewoli babilońskiej termin ten został niejako zarezerwowany dla niebiańskiego wyzwoliciela narodu żydowskiego.

Ty mi tu nie cytuj doktryny Świadków Jehowy, tylko poczytaj sobie o różnicy pomiędzy mesjaszem a soterem. Nawet dziś, nawet i u kabalistów mesjasz, to po prostu człowiek.
Takiej interpretacji jaką właśnie zaprezentowałeś, nigdy nie było w judaizmie.
"Niebiański wyzwoliciel", nigdy nie był mesjaszem. Nawet u esseńczyków.
Natomiast w 1QM, stoi on (archanioł), na czele armii Synów Światłości, ale nigdy nie jest Mesjaszem z Arona i Izraela. Zapamiętaj to sobie PanieZielony humanisto!

PanZielony napisał(a):Mógłbyś podać jeszcze jakieś przykłady tej sławetnej swady u Flawiusza? Kogo jeszcze dla zgrywu nazywał Chrystusem, o kim, by rozbawić czytelników, pisał "człowiek mądry, jeżeli w ogóle można go nazwać człowiekiem", z czyjego zmartwychwstania robił sobie jeszcze żarty?

I to jest własnie to.
Czyli świecki humanizm w całej swej zielonej krasie. :mrgreen:
Nie doczytał nawet do końca tego fragmentu ks XVIII...
Mądrzy się Zielony na temat całościowej interpolacji Testimonium, a nie wie Pan, jak najbardziej Zielony, o co chodzi w tym samym rozdziale (wg Whistona), z Pauliną i Mundusem.
Nie wie również o tym, jak przy pomocy mesjańskiej przepowiedni z Liczb 24: 17-19, Józef uczynił z Wespazjana namaszczonego hegemona.
Gwoli ścisłości, w tym fragmencie nie pada bezpośrednio "christos" ale mesjańskość tego fragmentu jest oczywista. Nawet dla Acharyi S.Duży uśmiech

Wojna Żydowska 6.311-313

Tak samo Żydzi po zburzeniu Antonii
także świątynię uczynili kwadratową, choć mieli zapisane w swoich
przepowiedniach, że miasto i Przybytek wtedy zostaną wzięte, kiedy świątynia
będzie mieć kształt kwadratowy. Ale tym, co ich najbardziej do wojny
pobudziło, była niewyraźna przepowiednia, również znaleziona w pismach
świętych, że w owym czasie pewien mąż z ich kraju stanie się władcą
ziemi zamieszkanej. Oni zrozumieli, że to będzie jakiś ich rodak i nawet wielu
mędrców
dawało zupełnie błędne wyjaśnienia. W rzeczywistości przepowiednia
ta oznaczała objęcie władzy przez Wespazjana, którego na ziemi judejskiej
obwołano cezarem.
Jednak ludzie nie mogą uniknąć swego losu,
nawet gdyby go przewidzieli. Tedy Żydzi niektóre z tych znaków tłumaczyli
sobie podług swojego życzenia, inne zupełnie zlekceważyli, aż zajęcie miasta
i zguba przekonały ich o własnej głupocie.

tłum J. Radożycki, podkreślenia moje.

Ale to "Wojna", natomiast "mędrzec" z inkryminowanego frag Testimonium, pada w dokładnie takiej samej formie w odniesieniu do: Salomona 8.53 i Daniela 10.237, w tych samych "Dawnych Dziejach Izraela".

Wychodzi na to, że te frag również interpolowali chrześcijanie wszeteczni...:mrgreen: w myśl logiki PanaZielonego, rzecz jasna.


PanZielony napisał(a):Orygenes w komentarzu do ewangelii Mateusza napisał o Flawiuszu: "τὸν Ἰησοῦν ἡμῶν οὐ καταδεξάμενος εἶναι Χριστόν" - czyli: "nie akceptował naszego Jezusa jako Chrystusa", a w dziele "Przeciwko Celsusowi" pisze: "καίτοι γε ἀπιστῶν τῷ Ἰησοῦ ὡς Χριστῷ" - czyli mniej więcej: "tak więc niewątpliwie nie wierzył w Jezusa jako Chrystusa". Pisał to w III w. (przedtem nikt w tej kwestii nie przywoływał Flawiusza), natomiast od IV w. (dokładniej od Euzebiusza) każdy chrześcijański apologeta, który powołuje się na Flawiusza, twierdzi, że miał on Jezusa za Chrystusa.
Trzeba mieć wyjątkowe trudności z kojarzeniem faktów, by nie dostrzec co się wydarzyło w międzyczasie.

Ano trzeba mieć wyjątkowe trudności ze zrozumieniem prostego faktu, że interpolacja częściowa (czyli fałszerstwo dokonane przez chrześcijan) nie jest tożsame z interpolacją całościową.

Byłbym zapomniał.

Ten drugi Żyd, to Johanan ben Zakkawi.
Ten tytułował Tytusa, nawet nie hegemonem, ale mesjaszem, bez ogródek, tak po prostu. No i dostał licencję na prowadzenie akademii w Jawne.
I podobnie jak Józef, na przepowiednie się powoływał.
Ale z Izajasza i Jeremiasza i Pwt Prawa.
Także do Talmudu, do Flawiusza , do źródeł, PanieZielony.


PanZielony napisał(a):O co ci chodzi? Gdzie napisałem, że żaden Jezus nie istniał?
Jeśli wszystkie teksty czytasz z takim samym zrozumieniem jak mój komentarz, to nic dziwnego, że dostrzegasz w nich tylko to, co sobie z góry założyłeś.

Taa... ja tak po prostu, we właściwej sobie manierze, niczym Flawiuszowe "ginetai"; doprowadziłem do końca, całkiem zielony sposób rozumowania świeckich humanistów.:mrgreen:
Czyli do absurdu.
Znając życie, PanZielony w ramach repliki odpowie mi, że właściwie mówimy o tym samym... lub że znowu sobie coś założyłem lub coś w ten deseń...choć mogę się oczywiście mylić w tym zakresie.
Zakresie przyszłej repliki. :->

Ps: nauczcie się wreszcie, o świeccy humaniści, odróżniać żydowskiego mesjasza, od greckiego sotera. To Paweł robi z Jezusa sotera dla całej, w tym obrzezanej, ludzkości. Ale gdy "fałszywi, superapostołowie" przycisną jegomościa do muru, z właściwą sobie skromnością przyzna, że jednak Prawo nie straciło do końca "mocy". Ot klasyczny przykład pawłowej dialektyki.
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Keep calm and blame Russia
Odpowiedz
#96
nonkonformista napisał(a):A dlaczego nie była to zbrodnia?
Mógłbyś wyjaśnić?
Najpierw wyjaśnij czemu uważasz pedofilię za coś dobrego, ok?

Odpowiedz
#97
Tak z ciekawości w sprawie Jerycha:

Czy może ktoś wskazać fragment w ST, który to ukazuje zwyrodnienie moralne mieszkańców Jerycha, oraz wykazać, że zdobycie i zniszczenie miasta wraz z całą jego ludnością, bydłem, zabudową mieszkalną; było przyczyną owego występku, a nie - jak co niektórzy sądzą - chęcią zdobycia ziem obiecanych, złota, srebra i przedmiotów z brązu?
______________________________________________
silvestribus arbustis
Odpowiedz
#98
Eufemizmus napisał(a):Tak z ciekawości w sprawie Jerycha:

Czy może ktoś wskazać fragment w ST, który to ukazuje zwyrodnienie moralne mieszkańców Jerycha, oraz wykazać, że zdobycie i zniszczenie ...

Taki fragment zaginął w odmętach historii.Oczko
Czytaj: nigdy go nie było.Duży uśmiech

Kwestią zupełnie osobną jest, kto i kiedy złupił Jericho IV, w jakich okolicznościach, i jak to ma się do narracji ST.
Marcin Basiński
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _


Keep calm and blame Russia
Odpowiedz
#99
Eufemizmus napisał(a):Czy może ktoś wskazać fragment w ST, który to ukazuje zwyrodnienie moralne mieszkańców Jerycha, oraz wykazać...

W dzisiejszych czasach chyba tylko Bóg. No i zefciu oczywiście, jeśli by mu się chciało... :lol2:
Odpowiedz
Marlow napisał(a):Tak... z całą pewnością. Pewna osoba...prawdopodobnie; która stworzyła cały wpis...prawdopodobnie...:mrgreen:
Przynajmniej mam odwagę przyznać, że czegoś nie wiem.

Ale wracając do twojego śmiesznego wywodu:
Marlow napisał(a):w manierze Flawiusza , oznacza "stać się przyczyną zamieszek"
Naprawdę nie wydaje mi się (widzisz, znów przyznaję się, że nie jestem czegoś pewien), by w 1. księdze, werset 50. Wojny Żydowskiej wyraz "γίνεται" oznaczał, że Antioch stał się przyczyną zamieszek, tak samo jak tamże w wersecie 87. nie jest mowa, że Alexander staje się przyczyną zamieszek; w wersecie 91. też nie jest użyty w postulowanym przez ciebie znaczeniu.
A tak właściwie, to skąd wogóle pomysł na tę "manierę Flawiusza" - sam na to wpadłeś po przeczytaniu jego dzieł w oryginale, czy wyczytałeś to w jakiś (oczywiście obiektywnych) opracowaniach? Nie twierdzę oczywiście, że Flawiusz nie używał słowa "γίνεται" w znaczeniu, które można przetłumaczyć jako "stać się przyczyną zamieszek" (np. tamże werset 40.), ale nawet tu takie znaczenie to słowo uzyskuje w kontekście całości zdania, a nie samo z siebie.
Ale nawet gdybyś miał rację (lub autor książki, którą prawdopodobnie - widzisz, znów to słowo - czytałeś na ten temat) co do tej "Flawiuszowej maniery", to co w tym niezwykłego, że jakiś zbyt zaangażowany w sprawę chrześcijanin użył w swojej "korekcie" tekstu Flawiusza słowa, którym sam Flawiusz tak często się posługiwał? A chrześcijanin taki musiałby przecież dobrze znać przynajmniej Dzieje, żeby znaleźć odpowiednie (z grubsza) miejsce na swą radosną (ku chwale Pana!) twórczość. Zważywszy, że Wojny powstały sporo przed Dziejami, przypuszczam (!), że Wojny też dokładnie przeczytał mój (teoretyczny) chrześcijanin.

Marlow napisał(a):Nie wie również o tym, jak przy pomocy mesjańskiej przepowiedni z Liczb 24: 17-19, Józef uczynił z Wespazjana namaszczonego hegemona.
Wojna Żydowska 6.311-313
To ma być ten przykład swady jaką posługiwał się Flawiusz? A masz jakiś dowód, że Flawiusz naprawdę nie uważał Wespazjana za pomazańca, którego robotę spartolili głupi żydzi, którzy tłumaczyli sobie znaki podług własnego życzenia? I skąd wiesz, że chodzi o proroctwo z Liczb 24:17-19? Zrozum, jestem zielony w tym temacie i dlatego zadaję tyle pytań.

Marlow napisał(a):Ano trzeba mieć wyjątkowe trudności ze zrozumieniem prostego faktu, że interpolacja częściowa (czyli fałszerstwo dokonane przez chrześcijan) nie jest tożsame z interpolacją całościową.
A czy ja gdzieś się upieram co do interpolacji całościowej? Ale napisz mi proszę, jak wyglądałby ten fragment bez interpolacji. Rozumiem, że piszemy tylko o Testimonium Flavianum?

Marlow napisał(a):Taa... ja tak po prostu, we właściwej sobie manierze, niczym Flawiuszowe "ginetai"; doprowadziłem do końca, całkiem zielony sposób rozumowania świeckich humanistów.
A mógłbyś w przyszłości "doprowadzać do końca" w nawiązaniu do wypowiedzi, którą kończysz, a nie tworzyć coś oderwanego od oryginału?
:mrgreen:
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości