Nomeolvides napisał(a):ale najbardziej to mi się podobało, jak pobrali się prawosławny z katoliczką i potem rozwiedli... ale był cyrk jak się kłócili, które święta są prawdziwe i które z nich ma obchodzić ich córka... tak, tak... to była jazda bez trzymanki, nawet do sądu z tym poszli..
bez sensu, przynajmniej w przypadku np. świąt bożego narodzenia - powinni się cieszyć, że córka całe święta może spędzać najpierw z mamą, a potem z tatą
"Umarł Bóg
Nie potrzebuje go nikt
Wszak to przekleństwo
by wiecznie móc żyć
Okrutne...
Zło nas oślepia i fałszywy nasz blask
Pogardzać nadzieją
Nie wstydzić się kłamstw
Kochać nienawiść
To być jednym z nas..."
Nie potrzebuje go nikt
Wszak to przekleństwo
by wiecznie móc żyć
Okrutne...
Zło nas oślepia i fałszywy nasz blask
Pogardzać nadzieją
Nie wstydzić się kłamstw
Kochać nienawiść
To być jednym z nas..."