Liczba postów: 2,645
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2009
Reputacja:
-104
Płeć: nie wybrano
Jest taka możliwość, póki co nie można tego wykluczyć. Dwa nieumiejętne obejście się z nim np. poprzez próbę rozbicia może prowadzić do rozbicia na wiele odłamków i mamy wtedy deszcz asteroidów, gdy będą odpowiednio duże i nie spalą się w atmosferze.
Wystarczy że takie odłamki zaczną spadać na rejon elektrowni atomowych i ups mamy wielki problem np. wschodnie wybrzeże USA jest obsiane elektrowniami atomowymi.
Niestety zła wiadomość, w układzie słonecznym różnych asteroid jest od groma. Apophis nie będzie pierwszym i nie ostatnim.
Pytanie jest zasadniczne, czy jest to zagrożeniem czy nie? Moim zdaniem jest. O ile uderzenie w elektrownię konwencjonalną nie stanowi problemu (zniszczenie lokalne) to uderzenie w atomową spowoduje skażenia znacznych połaci terenu nieusuwalnym promieniowaniem.
Liczba postów: 3,196
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
28
Co do tego Apophisa:
"Prawdopodobieństwo zderzenia z Ziemią jest oceniane na bliskie zeru (dokładniej: 0,0000043 w dniu 13 kwietnia 2036 r., całkowite w ciągu najbliższych 100 lat: 0,0000074)".
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Liczba postów: 2,645
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2009
Reputacja:
-104
Płeć: nie wybrano
Spoko będzie rewidowane w górę, im bliżej się znajdzie tym wyraźniejsza i dokładniejsza będzie trajektoria. Narazie nie potrafią dokładnie oszacować.
Zresztą już chyba raz rewidowali w górę, a Rosjanie szykują już plan.
Liczba postów: 2,353
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
27
pitbbpl napisał(a):Jest taka możliwość, póki co nie można tego wykluczyć. Dwa nieumiejętne obejście się z nim np. poprzez próbę rozbicia może prowadzić do rozbicia na wiele odłamków i mamy wtedy deszcz asteroidów, gdy będą odpowiednio duże i nie spalą się w atmosferze. Na im więcej odłamków rozbijemy, tym większa część ich łącznej masy zostanie spalona przy wchodzeniu w atmosferę.
pitbbpl napisał(a):Wystarczy że takie odłamki zaczną spadać na rejon elektrowni atomowych i ups mamy wielki problem np. wschodnie wybrzeże USA jest obsiane elektrowniami atomowymi. No i? Mam lepszy pomysł. Policz jaka jest powierzchnia zajmowana przez wszystkie reaktory atomowe na Ziemi. Podziel otrzymaną wartość przez całkowitą powierzchnię Ziemi. Pomnóż przez 100%. Otrzymana wartość to prawdopodobieństwo, że meteoryt spadnie ze wszystkich miejsc na planecie akurat na któryś reaktor. Jak to zrobisz, to potem nas możesz straszyć (albo i nie, jeśli ta wartość będzie śmiesznie niska).
pitbbpl napisał(a):Pytanie jest zasadniczne, czy jest to zagrożeniem czy nie? Moim zdaniem jest. O ile uderzenie w elektrownię konwencjonalną nie stanowi problemu (zniszczenie lokalne) to uderzenie w atomową spowoduje skażenia znacznych połaci terenu nieusuwalnym promieniowaniem. Facepalm. Nie można niczego skazić promieniowaniem.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Liczba postów: 5,508
Liczba wątków: 41
Dołączył: 12.2005
Reputacja:
26
Płeć: mężczyzna
pitbbpl napisał(a):Jest taka możliwość, póki co nie można tego wykluczyć. Dwa nieumiejętne obejście się z nim np. poprzez próbę rozbicia może prowadzić do rozbicia na wiele odłamków i mamy wtedy deszcz asteroidów, gdy będą odpowiednio duże i nie spalą się w atmosferze.
.
Asteroidy "rozbijać się" będzie tylko w holyłudzkich filmach. Nikt o zdrowych zmysłach nie gasił by pożaru ropą. Najpoważniejszą, braną pod uwagę przez wszystkie agencje kosmiczne na świecie metodą, jest delikatna zmiana orbity poprzez impakt na powierzchni na kilkanaścia lat przed spodziewanym zbliżeniem do Ziemi. Przestań więc straszyć nas odrealnionymi bajkami.
EH
Liczba postów: 2,691
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
1
skywalkerze!
Oszczędź go!
On nic innego nie ma, tylko bajki.
Usypuję kopczyki z wody.
Liczba postów: 2,691
Liczba wątków: 14
Dołączył: 11.2011
Reputacja:
1
Łojezusicku! Jakie śtrase rzecy!
Człowieku...
linkujesz rzeczy w stylu pisma "Nie z tej ziemi" i chcesz być traktowany poważnie?
Śmiech na sali.
Usypuję kopczyki z wody.
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
12
Płeć: nie wybrano
No i co z tego?
Mutacje motyli obserwowane były nawet w czasie bielenia lasów owocowych (kolor ciała i skrzydeł większości populacji już po kilku generacjach zmienił się na jaśniejszy) - motyle i owady z racji krótkiego czasu życia jednej generacji często nabawiają się mutacji, w przeciwieństwie do ludzi.
To, że energia jonizująca jest jednym z kancerogenów jest jasne od półwiecza. Tylko nikt nie raczy zwracać uwagi na wady energetyki konwencjonalnej -np. radioaktywny tlenek węgla (II), który w dużo większym stopniu uszkadza organizmy, szczególnie owadów, niż energia jonizująca "uciekająca" z rdzenia reaktora bardzo rzadko, bo takie zdarzenia jak Fukushima czy Czarnobyl można policzyć na palcach.
Ekoidioci nie rozumieją też, że energetyka inna niż konwencjonalna i atomowa nie jest w stanie zasilić nawet większego miasteczka (albo jest w stanie przy ogromnych kosztach), a co dopiero uprzemysłowionego 50-milionowego państwa. Przyszłość OZE można wiązać jedynie ze Słońcem - gdzie pole do popisu ma jeszcze nowa gałąź elektroniki - fotonika, ale i tak do lotów dalekodystansowych promów kosmicznych potrzebny będzie atom ("słoneczne żaglowce" będą mogły czerpać efektywne "paliwo" ze Słońca może do 5 j.a. od Ziemi).
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Liczba postów: 2,645
Liczba wątków: 8
Dołączył: 08.2009
Reputacja:
-104
Płeć: nie wybrano
Teraz motyle, za chwilę ludzie. To dopiero będzie cyrk. No ale widocznie tak być musi, ludzie muszą doświadczyć tego dobrodziejstwa na własnej skórze to może coś do nich dotrze.
Liczba postów: 157
Liczba wątków: 3
Dołączył: 08.2012
Reputacja:
-19
Płeć: nie wybrano
Lub się niczego nie dowiemy co jest bardziej prawdopodobne.
Liczba postów: 3,196
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
28
pitbbpl napisał(a):Teraz motyle, za chwilę ludzie. To dopiero będzie cyrk. No ale widocznie tak być musi, ludzie muszą doświadczyć tego dobrodziejstwa na własnej skórze to może coś do nich dotrze.
LOL!? Jakie mutacje wśród ludzi? O czym ty piszesz? Nie za dużo filmów sci-fi?
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
15.08.2012, 23:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.08.2012, 09:37 przez Dreilinden.)
Liczba postów: 7,517
Liczba wątków: 134
Dołączył: 10.2008
Reputacja:
0
exodim napisał(a):Mutacje motyli obserwowane były nawet w czasie bielenia lasów owocowych (kolor ciała i skrzydeł większości populacji już po kilku generacjach zmienił się na jaśniejszy) - motyle i owady z racji krótkiego czasu życia jednej generacji często nabawiają się mutacji, w przeciwieństwie do ludzi. To nie był przykład na mutacje, ile na działanie doboru naturalnego, które faworyzowało jedną z odmian koloryzacyjnych. Odmiana ta już istniała uprzednio, nowe warunki pozwoliły się jej jednak rozprzestrzenić
Poza tym - "bielenie lasów owocowych"? Ja słyszałem o ginięciu porostów na drzewach na obszarach przemysłowych. Coś dzwoni, ale nie w tym kościele.
Cytat:To, że energia jonizująca jest jednym z kancerogenów jest jasne od półwiecza. Tylko nikt nie raczy zwracać uwagi na wady energetyki konwencjonalnej -np. radioaktywny tlenek węgla (II), który w dużo większym stopniu uszkadza organizmy, szczególnie owadów, niż energia jonizująca "uciekająca" z rdzenia reaktora bardzo rzadko, bo takie zdarzenia jak Fukushima czy Czarnobyl można policzyć na palcach.
Okej, od początku do końca.
Głównym źródłem materiału promieniotwórczego powstałego w wyniku eksploatacji elektrowni jądrowych nie jest radioaktywny tlenek węgla tylko tor i uran znajdujący się w śladowych ilościach w węglu służącym do opalania.
Promieniowanie to jednak nie uszkadza organizmów w dużym stopniu. Według badań roczna dawka promieniowania otrzymywanego w ten sposób to 18 miliremów rocznie. Dla elektrowni jądrowych jest to 3-6 miliremów, jednak aby postawić to w perspektywie, roczna dawka promieniowania, jaką otrzymuje jeden człowiek to, plus minus, 400 miliremów. Cytując opracowanie: "Okazuje się, że prawdopodobieństwo doznania nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu w wyniku promieniowania pochodzącego ze spalanego węgla jak i z resztek radioaktywnych z elektrowni jądrowej jest jednakowo niewielkie w obydwu przypadkach."
http://www.elektrownia-jadrowa.pl/mniejs...wa-pl.html
Co jest ważne to to, że w przypadku awarii elektrowni jądrowej uwalniamy całą możliwą masę promieniowania przewyższającą o wiele promieniowanie, które może być uwolnione w przypadku elektrowni węglowej. W przypadku okolic Czarnobyla na przykład jest to 14,4 rema na dobę, czyli 800 razy więcej. Oczywiście, tak jak powiedziałeś, ryzyko wypadków jest minimalne, ale nie można go ignorować, bo potem zostaje się ze spłachetkiem terenu, którego nijak nie daje się użytkować.
Cytat:Ekoidioci nie rozumieją też, że energetyka inna niż konwencjonalna i atomowa nie jest w stanie zasilić nawet większego miasteczka (albo jest w stanie przy ogromnych kosztach), a co dopiero uprzemysłowionego 50-milionowego państwa.
Jeszcze nie jest. W przyszłości - kto wie? Jestem optymistą.
Cytat:Przyszłość OZE można wiązać jedynie ze Słońcem - gdzie pole do popisu ma jeszcze nowa gałąź elektroniki - fotonika,
Fotonika to odsłona elektroniki, ale z fotonami zamiast elektronów w roli głównej. Fotonika przy odnawialnych źródłach energii może służyć tylko jako pomoc, nie jako clue pomysłu.
Cytat:ale i tak do lotów dalekodystansowych promów kosmicznych potrzebny będzie atom ("słoneczne żaglowce" będą mogły czerpać efektywne "paliwo" ze Słońca może do 5 j.a. od Ziemi).
Nie rozumiem - najpierw atom a potem żaglowce, i jeszcze o czerpaniu paliwa. :confused:
Żeby nie było - jestem zwolennikiem atomu, ale nie bezkrytycznym. Zawsze trzeba znać stanowisko obu stron i nie lekceważyć jednej z nich, bo to "ekoidioci" - wbrew pozorom nie świadczy to o owych ekoidiotach, tylko o określającym.
Pomijam wartość merytoryczną twojego postu.
Grim napisał(a):LOL!? Jakie mutacje wśród ludzi? O czym ty piszesz? Nie za dużo filmów sci-fi? Ymm, wszystkie nowotwory zaczynają się jako mutacje.
Liczba postów: 3,196
Liczba wątków: 6
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
28
Grzanka napisał(a):Ymm, wszystkie nowotwory zaczynają się jako mutacje.
Owszem, ale im zapewne chodzi bardziej o deformacje spowodowane wpływem promieniowania.
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
12
Płeć: nie wybrano
Grzanka napisał(a):To nie był przykład na mutacje, ile na działanie doboru naturalnego, które faworyzowało jedną z odmian koloryzacyjnych. Odmiana ta już istniała uprzednio, nowe warunki pozwoliły się jej jednak rozprzestrzenić Niekoniecznie. Mogła też pojawić się mutacja, która następnie była faworyzowana przez dobór.
Cytat:Poza tym - "bielenie lasów owocowych"? Ja słyszałem o ginięciu porostów na drzewach na obszarach przemysłowych. Coś dzwoni, ale nie w tym kościele.
Tak. Bielenie lasów owocowych.
Cytat:Głównym źródłem materiału promieniotwórczego powstałego w wyniku eksploatacji elektrowni jądrowych nie jest radioaktywny tlenek węgla tylko tor i uran znajdujący się w śladowych ilościach w węglu służącym do opalania.
To piszesz o elektrowniach konwencjonalnych czy jądrowych w końcu? :roll:
Chyba sam do końca nie wiesz, no ale trudno.
Cytat:Promieniowanie to jednak nie uszkadza organizmów w dużym stopniu. Według badań roczna dawka promieniowania otrzymywanego w ten sposób to 18 miliremów rocznie. Dla elektrowni jądrowych jest to 3-6 miliremów, jednak aby postawić to w perspektywie, roczna dawka promieniowania, jaką otrzymuje jeden człowiek to, plus minus, 400 miliremów. Cytując opracowanie: "Okazuje się, że prawdopodobieństwo doznania nieodwracalnego uszczerbku na zdrowiu w wyniku promieniowania pochodzącego ze spalanego węgla jak i z resztek radioaktywnych z elektrowni jądrowej jest jednakowo niewielkie w obydwu przypadkach."
No to dobrze.
Cytat:Fotonika to odsłona elektroniki, ale z fotonami zamiast elektronów w roli głównej. Fotonika przy odnawialnych źródłach energii może służyć tylko jako pomoc, nie jako clue pomysłu.
Cytat:Elektronika i Fotonika oznacza tutaj optoelektronikę
i technikę światłowodową, czyli podstawy nowoczesnej telekomunikacji,
która stosuje światło do przetwarzania i przesyłania
informacji. Fotonika to również nowoczesne panele fotowoltaiczne,
a więc zielone źródła energii.
http://www.studia.pwr.wroc.pl/p/broszury...ystemy.pdf
Cytat:Nie rozumiem - najpierw atom a potem żaglowce, i jeszcze o czerpaniu paliwa. :confused:
Cytując buraczka: "Powtarza się tylko psu i debilom". Więc powtarzać nie będę.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Liczba postów: 7,517
Liczba wątków: 134
Dołączył: 10.2008
Reputacja:
0
exodim napisał(a):Niekoniecznie. Mogła też pojawić się mutacja, która następnie była faworyzowana przez dobór. Niekoniecznie, bo te formy barwne widziano już wcześniej. O nowych mutacjach nie ma danych.
Cytat:Tak. Bielenie lasów owocowych.
A jak to wygląda? I co to są lasy owocowe?
Cytat:To piszesz o elektrowniach konwencjonalnych czy jądrowych w końcu? :roll:
Chyba sam do końca nie wiesz, no ale trudno.
Przeskok myślowy, oczywiście o węglowych.
Cytat:http://www.studia.pwr.wroc.pl/p/broszury...ystemy.pdf
A czy ta broszura wyjaśnia co dokładnie ma na myśli przez fotonikę? Równie dobrze może to być skrót myślowy, czyli zostajemy przy tym co wyjaśniłem.
Cytat:Cytując buraczka: "Powtarza się tylko psu i debilom". Więc powtarzać nie będę.
Nie masz obowiązku, ale to dziecinne zachowanie. Wypadałoby, żeby osoba, która zaczyna wypowiedź aroganckim "No i co z tego" a potem zachowuje się jakby wszystkie rozumy pozjadała i nazywa oponentów "ekoidiotami" umiała argumentować i bronić swoich tez.
Liczba postów: 10,774
Liczba wątków: 173
Dołączył: 08.2008
Reputacja:
12
Płeć: nie wybrano
Grzanka napisał(a):Niekoniecznie, bo te formy barwne widziano już wcześniej. O nowych mutacjach nie ma danych. Jakich danych? Przecież nie podałem żadnego badania. To był tylko cytat z pamięci. Bodajże z "Biologii" Salomon, Berg i in.
Cytat:A jak to wygląda? I co to są lasy owocowe?
Bardziej chodziło o sady.
Cytat:A czy ta broszura wyjaśnia co dokładnie ma na myśli przez fotonikę? Równie dobrze może to być skrót myślowy, czyli zostajemy przy tym co wyjaśniłem.
Fotowoltaika i jest interdyscyplinarną dziedziną nauki, czerpiącą m.in. z fotoniki. To miał na myśli autor broszury.
Cytat:Nie masz obowiązku, ale to dziecinne zachowanie. Wypadałoby, żeby osoba, która zaczyna wypowiedź aroganckim "No i co z tego" a potem zachowuje się jakby wszystkie rozumy pozjadała i nazywa oponentów "ekoidiotami" umiała argumentować i bronić swoich tez.
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiel_s%C5%82oneczny
To o słonecznym żaglowaniu.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Liczba postów: 7,517
Liczba wątków: 134
Dołączył: 10.2008
Reputacja:
0
exodim napisał(a):Jakich danych? Przecież nie podałem żadnego badania. To był tylko cytat z pamięci. Bodajże z "Biologii" Salomon, Berg i in. Więc jest to cytat błędny. Nie mam Biologii w ręku, ale z innych źródeł wiadomo mi, że te dwie formy występowały przed zmianami, jakie zaszły w ich środowisku, z tym że jedna o wiele częściej niż druga. Zanieczyszczenie środowiska spowodowało, że stosunki się odwróciły.
Cytat:Bardziej chodziło o sady.
Nie, to klasyczna obserwacja ilustrująca zjawisko melanizmu przemysłowego, zilustrowana i opisywana na przykładzie krępaka nabrzozaka żyjącego w lasach okolicy Manchesteru.
Cytat:http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiel_s%C5%82oneczny
To o słonecznym żaglowaniu.
Nie ma tam mowy o atomie jako o źródle paliwa. Wyobrażam sobie, że energia jądrowa mogłaby służyć jako źródło energii dla systemów takiego statku, ale nie jako źródło napędu, napędem bowiem jest ciśnienie wiatru słonecznego.
Liczba postów: 3,414
Liczba wątków: 5
Dołączył: 02.2010
Reputacja:
73
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: żadne
Grzanka napisał(a):Nie ma tam mowy o atomie jako o źródle paliwa. Wyobrażam sobie, że energia jądrowa mogłaby służyć jako źródło energii dla systemów takiego statku, ale nie jako źródło napędu, napędem bowiem jest ciśnienie wiatru słonecznego. exodimowi chodziło o to, że słoneczne żaglowce są skuteczne na krótkich dystansach (tu krótki oznacza do 5 j.a.) dalej wg. niego potrzebny będzie inny napęd oparty na energii atomowej.
exodim napisał(a):do lotów dalekodystansowych promów kosmicznych potrzebny będzie atom ("słoneczne żaglowce" będą mogły czerpać efektywne "paliwo" ze Słońca może do 5 j.a. od Ziemi).
PiS to dwa kłamstwa i spójnik
Andrzej Duda pełni obowiązki prezydenta, ale nie jest głową państwa - Włodzimierz Cimoszewicz
No dobra, przyznaję, jestem lewakiem.
|