wiem ze jest to pelnoprawna teoria matematyczna ale jak kazda teoria moze byc prawdziwa lub nie i o to sie pytalem :roll:
Forum Ateista.pl
Filozofia i światopogląd
Pozostałe zagadnienia filozoficzne i światopoglądowe
Dlaczego matematyka opisuje wszechświat?
Dlaczego matematyka opisuje wszechświat?
|
16.08.2006, 00:59
16.08.2006, 01:12
A... tego to ja nie wiem Kimze ja jestem, aby wyrokowac w sprawie teorii, na ktorej opiera sie spory kawalek dzisiejszej nauki... :roll: Jesli dobrze opisuje wyniki doswiadczen i pozwala je przwidywac, to na dzien dzisiejszy jest dobra. Co nie znaczy, ze sluszna w 100%. Po prostu opisuje w wystarczajacy sposob to, co jest nam potrzebne... na tej samej zasadzie dziala mechanika kwantowa, OTW, a nawet prawa Maxwella. Kiedys wystarczalo prawo Netwona. Ale okazalo sie, ze mozna pojsc dalej. Prawo Netwona nadal obowiazuje, nikt go nie "obalil". Tylko ze sa przypadki, gdy wymagane jest jego uogolnienie.
A jak wyglada prawdziwa teoria - BOG RACZY WIEDZIEC :lol2:
Null pointer exception
16.08.2006, 13:29
DarkWater napisał(a):Przecież to jak świat z bajek w których nie obowiązują ścisłe zasady: jelonki mówią, roślinki biegają, a postacie zawisają w powietrzu, by zaraz zniknąć i pojawić się w innym miejscu... Z tego co pamiętam, to bajkowy świat był całkiem przyjemny. Spytaj dzieci.taki świat byłby nadal opisywalny w matyce. w tym języku nie da się spożądzić tylko opisów sprzeczności logicznej. patrz: Cytat:3 Logicznym obrazem faktów jest myśl.i dzlej: Cytat:4 Myśl jest to zdanie sensowne.a żeby za łatwo nie było wam myśleć : Cytat:6.1 Zdania logiki są tautologiami. Cytat:6.13 Logika nie jest teorią, lecz zwierciadlanym obrazem świata.
17.08.2006, 12:08
XXy napisał(a):Logika jest transcendentalna czy przyjmując to założenie mozna uznać,że przyczyna i skutek istnieją też niezaleznie od naszego umysłu i języka?
17.08.2006, 12:30
przyczyna i skutek nie są relacjami logicznymi a psychologicznymi. to by wynikało jak by napisać "psychologia jest transcendentalna" a to jest chyba bzdura.
28.07.2007, 13:28
A jeszcze slowo o matematyce jako sposobie opisu rzeczywistosci.
Pominelismy tutaj jeszcze jedna wazna rzecz. Przyszlo mi to do glowy wczoraj wieczorem w kapieli :] Matematyka to pewna dziedzina. My tutaj mowimy radosnie "matematyka opisuje", gdy tymczasem w obrebie matematyki sa rozne teorie, roznie opisujace te sama rzecz. Wezmy fizyke klasyczna i kwantowa - jedna korzysta z formalizmu czasteczkowego, druga - falowego. W pierwszym przypadku mamy dokladne opisy stanu czastki i mozliwosc dokladnego przewidzenia co sie z nia stanie (no chyba, ze mowimy o termodynamice i jej statystycznym charakterze - co wynika z poteznych ilosci czastek i niemozliwosci sledzenia losu i zachowania kazdej z nich), ale w przypadku mechaniki kwantowej mowimy juz o prawdopodobienstwach. Obie teorie, w zakresie swej stosowalnosci, sluza nam bardzo dobrze. Czasem obie potrafia te sama rzecz (z tym, ze wowczas czesto opis za pomoca jednek z teorii jest o wiele bardziej zlozony, niz opis za pomoca drugiej). Zlozone teorie, opisujace zlozone i/lub masowe zjawiska, maja to do siebie, ze czasem moga oferowac rozwiazania przyblizone. Wszedzie tam, gdzie zobaczycie sformulowanie "asymptotyczne", "graniczne", "aproksymowane", musicie zdawac sobie sprawe, ze dana teoria jest pewnym przyblizeniem rzeczywistosci. Im wiecej o tej rzeczywistosci wiemy (np. znajomosc rozkladu jakiejs zmiennej losowej) lub im bardziej spelnione sa pewne zalozenia (np. normalnosc rozkladu zmiennej losowej), tym dokladniejsze wyniki uzyskamy. Wezme sobie na tapete statystyke (nauka o analizie danych opisujacych zjawiska masowe). Wczoraj przypomnialem sobie taki przyklad dot. nierownosci Czebyszewa w statystyce i reguly "3 sigm". Zalozmy, ze wzrost mezczyzn modeluje zmienna losowa o rozkladzie normalnym, powiedzmy N(176cm, 10cm)* Wezmy sobie pod rozwage tzw. "regule 3 sigm", ktora mowi, ze "prawie wszystkie -99,73%- wartosci zmiennej losowej naleza do otoczenia wartosci oczekiwanej o promieniu 3 odchylen standardowych (czyli m-3sigma, m+3sigma). Zgodnie z ta regula, faceci o wzroscie [146-206] stanowia 99,73% populacji. Zapytajmy jednak, czy wedlug teorii statystycznej mozliwe jest, aby ktos mial wzrost ujemny ? :> No to sobie policzmy, ile wynosi prawdopodobienstwo, ze jakis facet bedzie mial ujemny (czyli <0) wzrost I co, wieksze od zera ? Widac, ze zjawisko i jego model matematyczny moga sie roznic, a to dlatego, poniewaz model doswiadczenia jest jego uproszczeniem, idealizacja. Najczesciej zupelnie wystarczajaca do tego, aby zbudowac i uruchomic elektrownie jadrowa, albo poleciec w kosmos To powyzsze, to oczywiscie anegdota, bo trudno, zeby dana prostym wzrorem "krzywa dzwonowa" idealnie opisywala rzeczywistosc, ktora przeciez prosta nie jest... To taka mala dygresja w dyskusji o tym, jak matematyka opisuje otaczajacy nas swiat. -------------------------------- * N(m,sd) oznacza "zmienna o rozkladzie normalnym, ktorej wartosc oczekiwana wynosi m, a odchylenie standardowe - sd". ** Aby Excel wykonal obliczenia, zwiekszylem nieco odchylenie std. tak naprawde, to wzrost mezczyzn modeluje rozklad N(176, 5)
Null pointer exception
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości