Śmierć Szczurów napisał(a):Inną rzeczą jest rozróżnienie na klapsa i lanie, co jest tutaj mieszane. Niewątpliwie klapsem nie można nazwać bicia dzieciaka pasem, kijem czy wielokrotnie ręką. Klaps to pojedyncze uderzenie w tyłek - oczywiście można uderzyć z różną siłą, ale tego już się zmierzyć za bardzo nie da.
O ile klapsa czasem potrafię zrozumieć (gdy np. dzieciak próbuje wybiegać na ulicę) o tyle lania zupełnie nie rozumiem.
O tym samym miałem właśnie pisać. Klaps jako pojedyncze uderzenie w tyłek nie jest nawet środkiem wychowawczym a dyscyplinującym. Odnośnie przykładu z ulicą to nie dalej jak dwa dni temu byłem świadkiem podobnej sytuacji. Na przejściu matka z dzieciakiem, który wyrywał się, krzyczał nie zważając na czerwone ewidentnie chciał przebiec na drugą stronę ulicy. Dostał klapsa i się uspokoił. (to znaczy zaczął stać spokojnie i przebieganie wyszło mu z głowy a zamiast krzyku rozryczał się jak by go ze skóry obdzierali ) W takim klapsie nie ma nic złego.
Promowanie upodmiotowienia kobiet i ich uświadamianie poprzez budowanie potencjału przed katastrofami związanymi z klimatem celem każdego świadomego Europejczyka. Bez sprawiedliwości w dziedzinie klimatu nie da się osiągnąć prawdziwej równości płci