nieświęta napisał(a):To dajac klapsy uczysz dziecka samodzielnego myslenia? :roll: (...)Klaps będący karą dośc dobrze odczuwalną zmusza do mobilizacji, samodzielnego poszukiwania przyczyn. Nie jest to oczywiście panaceum na wychowanie, lecz jedynie element wchodzący w skład wychowanie. Nie najważniejszy, nie najistotniejszy, coś jak sól do potrawy. Penalizacja klapsa powoduje możliwość szantażowania rodziców przez dzieci już te bardziej świadome co jest wykorzystywane i jest zaprzeczeniem wychowania.
Możesz mi wytłumaczyc, jak odróznić bicie od klapsa?
Różnica między klapsem , a biciem jest taka jak między wypiciem kieliszka koniaku, a całej butelki.
Zamiennie podstawiasz te dwa nieadekwatne pojęcie z przyczyn dla mnie niezrozumiałych.
Wiem, że istnieje medialnie zrównywanie tych dwóch pojęć ze sobą.
Bicie kojarzy się z urazami, siniakami, bólem, płaczem, krzywda itp
Natomiast klaps(y) będący lekkim uderzeniem działa w sposób przywołujący do porządku.
Cytat:Z jaka siłą należy uderzyć, aby był klaps, a z jaka, aby było bicie?Mamy klasyczny skrupulantyzm. Ponieważ nie da się określić urzędowo siły klapsa, zapisać w przepisach nie można więc stosować. W Brukseli nie zapisano, więc nie wolno. Kiedyś samodzielnie myślący rodzice mieli swój rozum, poczucie dobra wobec własnego dziecka wynikające z miłości. Teraz są tego pozbawionymi potworami, nie mającymi żadnego wyczucia ?
Brniemy w absurdy.