Elbrus napisał(a): Czyli według tego schematu (przynajmniej muzycznie) prawactwo powinno być równoznaczne z konserwatyzmem, tradycjonalizmem, powtarzaniem schematów, co dla niefanów jazzu jest chyba najbardziej odpychające (bo nużące).
To może niech w ramach indywidualnej awangardy przestaną używać trąbek, fliegerhornów, perkusji, pianin i innych instrumentów muzycznych. Granie ciągle i ciągle na tym samym instrumencie, nawet jeśli gra się free jazz, jest takie monotonne i nużące. Toż to zwykła domena konserwatystów. Prawdziwa jazzowa awangarda trąbi wuwuzelami...
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche