ErgoProxy napisał(a): Mogą to być również Obcy z Tau Wieloryba. A chciałbyś być rządzony przez Wysokiego Mówcę z Miasta Skalnych Opuncji i przyswajać sobie wzorce wyższej kultury Meszichków?Ale o czym tu dyskutować? Udowadnianie, że jest zajefajnie kończy się na tym, że owszem jest, ale... (i tu pierdylion wyjątków), a oraz że tak w ogóle, to zajefajniość jest kwestią "odpowiedniego dobrania" zawartości analizowanego zbioru - wystarczy tę zawartość "właściwie" dobrać, czytaj: wywalić motłoch, ciemnotę, brudasów, tych z nie naszej wioski, przy okazji może debila z sąsiedniej posesji, itp., a dla zbioru wyjdzie prawidłowy wynik, o przepraszam, wyjdzie oczekiwany wyniki, że oto "jest zajefajnie"!
Niezmiennikiem jest to, że "gdzie się urodziłeś/łaś, to tak masz", a to, że okresowo zmieniają się granice geograficzne tego "gdzie", to tylko drobne przeorganizowanie nie mające znaczenia dla bilansu i dla dysproporcji między skrajnościami - nawet epoka w której nastąpiło narodzenie znaczenie ma niewielkie, no chyba że się trafiło np. na dżumę, ale ta przynajmniej była najbardziej demokratyczna pod względem równości szans.
Jeżeli cywilizacja wysyłająca sondy poza Układ Słoneczny nie potrafi sobie poradzić z dowolnym Wysokim Mówcą z ręcznikiem na głowie, to albo ta cywilizacja jest tak głupia, albo nie zamierza sobie z nim radzić, bo z jakiegoś powodu jest jej potrzebny, a gdyby go nie było, to należałoby jakiegoś wymyślić...
A wzorce kulturowe nie są przekazywane w genach, no chyba, że są, ale mi tego nie uświadomiono - a jeżeli nie są, to czyją winą jest to, że są one takie jakie są, czy to wina niemowlaka, który się właśnie rodzi w kraju Wielkiego Mówcy i zostaną mu one na ogół skutecznie wpojone? A jakim prawem mam tego niemowlaka i późniejszego człowieka oceniać, prawem swoim, prawem nadczłowieka z rasy panów? Czasy "rasy panów" niby minęły..., niby.
by Rowerex®