lumberjack napisał(a): Uśpij psa i daj mu godnie odejść, a nie będziesz go na siłę męczył. Też miałem przez całe życie różne psy - owczarka szkockiego, niemieckiego i belgijskiego. Belgijski w wieku dwóch lat zmarł na zawał w sylwestra od fajerwerków. Niemiecki zjadł jakieś mięso z trucizną rozrzuconą w parku i skonał szybko ale w męczarniach. Szkocki miał raka skóry i jak się mu wszystko bardzo rozwinęło, to go uśpiłem, żeby się nie męczył. Po co zamęczać ukochanego psa?Ano właśnie. Zwierzęta usypiamy i nie pozwalamy im cierpieć.
A ludziom pozwalamy sie męczyć i nie usypiamy, gdy cierpią, a przecież też jesteśmy zwierzętami. Dziwna /bo religijna/ aksjologia.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.