To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dramat kobiet w Afganistanie
#1
http://konflikty.wp.pl/title,Kupuja-dzie...omosc.html

Jak większość nas wie, pozycja kobiety w świecie islamu jest bardzo niska i niewdzięczna. Jednak o ile, w przeciętnym państwie muzułmańskim istnieją jakieś szczątki ochrony prawnej zapewnianej jej jeśli nie przez państwo to przez wyjątki prawa religijnego, to w Afganistanie zostały praktycznie sprowadzone do poziomu niewolnic.
I religijne prawo i państwowe, a przede wszystkim dzika i barbarzyńska mentalność mieszkańców tego kraju sprawiają, że życie kobiet jest tam piekłem, piekłem upodlenia, przemocy, gwałtu, terroru kończącego się coraz częściej desperackim aktem samobójstwa.

Czy Waszym zdaniem da się w jakikolwiek ucywilizować tą dzicz i polepszyć sytuację kobiet w Afganistanie? Pierwsze złudzenia, że sprawa się polepszy wraz z upadkiem talibów się rozwiały. Zachowania nowej władzy i społeczeństwa w nowym ustroju wskazują, że problem leży bardzo głęboko w mentalności samych Afgańczyków.

Moim osobistym zdaniem, jedyne co można by tam zrobić, to wprowadzić przymusowo prawo na wzór europejskiego i forsować je pod groźbą kary śmierci. Gdy powieszonych i rozstrzelanych zostanie dość wielu amatorów gwałtów, bicia żon, niewolnictwa to może w końcu da się ucywilizować tych dzikusów.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#2
Przed rządami Talibów, podobnie jak przed rządami fundamentalistów islamskich w Iranie, status kobiety był podobny jak w ówczesnych krajach europejskich, więc oczywiście niezaprzeczalny jest fakt silnego oddziaływania religii muzułmańskiej na prawo, stosunki społeczne i obyczajowość. Ergo to nie jest kwestia ludności, to jest kwestia islamu. Dopóki w krajach Bliskiego Wschodu panować będą islamskie reżimy, dopóty kobiety nie mają żadnych szans na traktowanie lepsze od worka ziemniaków.

edit: rządy Talibów i presja społeczna, którą wywierają do tej pory fundamentaliści jest wyraźna właśnie w stosunkach społecznych i prawodawstwie. Być może przywrócenie monarchii mogłoby uratować sytuację i zdelokalizować percepcję społeczną z płynnie muzułmańskiej na bardziej kastową, która upodmiotowuje kobietę. Ale to oczywiście zbudziłoby lewackich krzykaczy, którzy tym razem opowiedzieliby się po stronie radykałów.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#3
Więcej niż połowa ludności Afganistanu to kobiety. Czy robią one cokolwiek dla poprawy swojej sytuacji? Zrzeszają się? Podejmują jakiekolwiek próby walki czy oporu?
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
#4
Rojza Genendel napisał(a):Więcej niż połowa ludności Afganistanu to kobiety. Czy robią one cokolwiek dla poprawy swojej sytuacji? Zrzeszają się? Podejmują jakiekolwiek próby walki czy oporu?

To nie jest takie różowe. Nie patrz przez pryzmat własnych doświadczeń, własnego wychowania i mentalności. Wczuj się w kobietę, która już jako córka traktowana jest jak przedmiot intratnego kontraktu (jeśli jest ładna, umie gotować itp.).

Trudno uwierzyć, ale w monarchistycznej Persji, przed rządami radykałów, istniały nawet ruchy feministyczne.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#5
exodim napisał(a):To nie jest takie różowe. Nie patrz przez pryzmat własnych doświadczeń, własnego wychowania i mentalności. Wczuj się w kobietę, która już jako córka traktowana jest jak przedmiot intratnego kontraktu (jeśli jest ładna, umie gotować itp.).

Trudno uwierzyć, ale w monarchistycznej Persji, przed rządami radykałów, istniały nawet ruchy feministyczne.
Wiem, czytałam Persepolis Oczko
Ale poważnie, ja rozumiem o czym ty piszesz, i uważam że w dużej części masz rację. Jednak z drugiej strony zastanawia mnie, czy mamy prawo kogokolwiek na siłę uszczęśliwiać. Według naszej wizji szczęścia.
Coś podobnego próbowali zrobić Brytyjczycy w Indiach. Udało się im? Przypominam że w tym kraju codziennością są honorowe zabójstwa kobiet, porzucanie niemowląt płci żeńskiej i aborcja ze względu na płeć dziecka.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
#6
Rojza Genendel napisał(a):Coś podobnego próbowali zrobić Brytyjczycy w Indiach. Udało się im? Przypominam że w tym kraju codziennością są honorowe zabójstwa kobiet, porzucanie niemowląt płci żeńskiej i aborcja ze względu na płeć dziecka.

Udało się niemało. W ciągu jednego pokolenia Brytyjczycy niemal wyplenili obyczaj palenia wdów (często młodych) razem z ciałami zmarłych mężczyzn (zwykle starych).
Dokonali tego przy pomocy metody, o której pisze Seth - stawiając w każdej wiosce szubienicę i wieszając na niej sprawców "sati".
Odpowiedz
#7
Owszem, w zamian za to Hindusi palą obecnie mężatki. Żywcem, w ich własnych domach. White man's burden nie zadziałało jak powinno Niezdecydowany
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
#8
Rojza Genendel napisał(a):Owszem, w zamian za to Hindusi palą obecnie mężatki. Żywcem, w ich własnych domach. White man's burden nie zadziałało jak powinno Niezdecydowany

Biały człowiek opuścić India ponad 60 lat temu.
(Wiedzieć, że Hindus też biały człowiek, chociaż czarnyUśmiech)
Odpowiedz
#9
Brytyjczycy się nie starali nic zrobić z ich obyczajowością, wiedzieli, że to grząski teren. Ale wiecie, że 1/4 z dzisiejszej trakcji kolejowej, to pozostałość brytyjska, podobnie (acz na dużo mniejszą skalę) jest z drogami.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#10
Rojza Genendel napisał(a):Jednak z drugiej strony zastanawia mnie, czy mamy prawo kogokolwiek na siłę uszczęśliwiać. Według naszej wizji szczęścia.

Wydaje mi się, że żadna kobieta nie będzie szczęśliwa będąc sprowadzoną do poziomu niewolnika i dobytku, pozbawioną praw i katowaną. Nie jestem co prawda kobietą, ale głęboko wątpię by kobiety, nawet bardzo konserwatywne i bardzo zakompleksione mogły postrzegać afgański stan jako "szczęśliwy".
Plaga samospaleń o czymś świadczy.

Faktem jest, że w obecnych warunkach zrzeszanie się kobiet jest niemożliwe. Najmniejsze wychylenia się z szeregu są karane przemocą, więzieniem czy nawet śmiercią. Z pespektywy liberalnej i bezpiecznej Europy terror w jakim one żyją i ryzyko w jakim miałyby się zrzeszać są raczej niewyobrażalne.

Jak pisał exodim, szubienica to skuteczna metoda walki z dzikimi obyczajami. A faktem jest, że w Indiach palono i dziewczynki, których mąż, często zgrzybiały staruch zmarł przed ślubem. Po wprowadzeniu polityki szubienic nagle przestali, podobnie jak i przestali w pewnych regionach składać ofiary z ludzi, konkretnie dzieci. Choć i jedno i drugie, to jedna z nielicznych zasług misjonarzy, którzy długo i usilnie naciskali na rząd Zjednoczonego Królestwa, by przestał ignorować to co, dzieje się na indyjskiej prowincji. Miłoby by było gdyby Amerykanie wzieli z nich przykład.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#11
Według mnie jedyna metoda to wyplenić islam tą samą metodą dzięki, której ten się rozrastał tzn. ogniem i mieczem. Po prostu zmienić im na siłę religię.

Tak jednak się nie stanie i stać się nie może, bo jak wiadomo byłoby to drogie i zbudziło sprzeciw na świecie. Choć niewątpliwie jest to możliwe do osiągnięcia z technicznego punktu widzenia.

Swoją ja tam nie nawet gdybym mógł kiwnięciem palca zmienić tą sytuację, to nic bym z tym nie zrobił. Nie interesuje mnie sytuacja kogokolwiek tam. Niech sobie dzikusy robią na swoim terenie co im się podoba. Gdyby takie coś było praktykowane w Polsce to co innego, ale tam to mnie mało interesuje.
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.

Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Odpowiedz
#12
Seth napisał(a):Faktem jest, że w obecnych warunkach zrzeszanie się kobiet jest niemożliwe. Najmniejsze wychylenia się z szeregu są karane przemocą, więzieniem czy nawet śmiercią. Z pespektywy liberalnej i bezpiecznej Europy terror w jakim one żyją i ryzyko w jakim miałyby się zrzeszać są raczej niewyobrażalne.
Zatem powinno się raczej wzmacniać kobiety, niż skupić na samym tylko osłabianiu mężczyzn.
Jeśli istotnie jest tak, jak piszesz, to te kobiety nawet gdy się je uwolni, będą cierpieć na syndrom wyuczonej bezradności. I to może być kolejny problem, bo nie dadzą rady normalnie funkcjonować.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
#13
Rojza Genendel napisał(a):Zatem powinno się raczej wzmacniać kobiety, niż skupić na samym tylko osłabianiu mężczyzn.
Jeśli istotnie jest tak, jak piszesz, to te kobiety nawet gdy się je uwolni, będą cierpieć na syndrom wyuczonej bezradności. I to może być kolejny problem, bo nie dadzą rady normalnie funkcjonować.

Ciężko je wzmacniać, gdy to będzie oznaczać jedynie więcej zamordowanych i zgwałconych bo się sprzeciwiły. Status prawny i mentalność to podstawa by miały jakieś pole manewru. Mentalność niewiele lepsza panuje w Pakistanie, tam jest jednak znacznie liberalniejsze prawo, w związku z czym, kobiety znacznie częściej upominają się o swoje prawa i buntują. W Iranie jeszcze bardziej. Zależność jest widoczna, im większe mają pole manewru i świadomość alternatywy, a tą w dobie globalizacji mają coraz większą, tym silniej dążą do zmiany swojego statusu.
Jednak bez naszej pomocy, bez nacisku cywilizowanego świata ta walka może trwać stulecia jeśli nie dłużej.
Jeśli wynosimy prawa człowieka i godność na piedestał nie możemy pozostawać obojętnymi na ich dramat. Tchórzliwe ograniczanie się do słów potępienia jest jedynie aprobatą tego stanu.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#14
Pomysł popieram, jak każde inne wykorzenianie dzikich obyczajów. Przy okazji dałoby to chociażby takim amerykańcom jakiś atut przy usprawiedliwianiu swojej obecności w takim kraju.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#15
Sajid - obrońca afgańskich kobiet Duży uśmiech
To będzie mi się śnić!

Szczerze powiedziawszy to zwykle mieszanie kijem w mrowisku w niczym nie pomaga.
Oczekujemy, że kultura islamu nie będzie się mieszała do naszej jednocześnie mieszając w kulturze islamu.

Są zmiany, do których kultury muszą dojrzeć, dotrzeć się albo i przejrzeć... niektóre rzeczy które działają w Gdańsku nie działają w Warszawie a co dopiero w Afganistanie.

Pewne sprawy nas oburzają , podobnie jak ich... i to normalne.
"Chociażbym chodził ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo będę w niej największym skurwysynem" (Ps23,4 vs forum postapo)[url=http://blog.wiara.pl/alla86/2007/04/27/chociazbym-chodzil-ciemna-dolina-zla-sie-nie-ulekne-bo-ty-jestes-ze-mna-ps234/][/url]
Odpowiedz
#16
angorek333 napisał(a):Sajid - obrońca afgańskich kobiet Duży uśmiech
To będzie mi się śnić!

Szczerze powiedziawszy to zwykle mieszanie kijem w mrowisku w niczym nie pomaga.
Oczekujemy, że kultura islamu nie będzie się mieszała do naszej jednocześnie mieszając w kulturze islamu.

Są zmiany, do których kultury muszą dojrzeć, dotrzeć się albo i przejrzeć... niektóre rzeczy które działają w Gdańsku nie działają w Warszawie a co dopiero w Afganistanie.

Pewne sprawy nas oburzają , podobnie jak ich... i to normalne.
Poprostu uważam za niemoralny brak reakcji w przypadku gdy można zareagować i ma się do tego odpowiednie środki.
Obojętność powoduje, że masa osób z tego powodu cierpi. Wiem oczywiście, że polityka częściej woli bezpieczne umywanie rąk, ale czasem można dostrzec dobre punkty także z politycznego punktu widzenia.
A mieszanie kijem w mrowisku dużo zmienia (o czym świadczy historia), wszystko zależy jedynie od intensywności mieszania.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#17
Cytat:Poprostu uważam za niemoralny brak reakcji w przypadku gdy można zareagować i ma się do tego odpowiednie środki.

To samo uważali goście, którzy porwali samoloty 11.09...

Cytat:A mieszanie kijem w mrowisku dużo zmienia (o czym świadczy historia), wszystko zależy jedynie od intensywności mieszania.

Przykład chociażby Indii, Izraela, Bałkanów i właściwie każdego miejsca, w którym cywilizacja zachodu uprawiała swoją "inżynierie społeczną".
"Chociażbym chodził ciemną doliną zła się nie ulęknę, bo będę w niej największym skurwysynem" (Ps23,4 vs forum postapo)[url=http://blog.wiara.pl/alla86/2007/04/27/chociazbym-chodzil-ciemna-dolina-zla-sie-nie-ulekne-bo-ty-jestes-ze-mna-ps234/][/url]
Odpowiedz
#18
angorek333 napisał(a):To samo uważali goście, którzy porwali samoloty 11.09...
No i? Angorek, nic odkrywczego nie pokazałeś. Każdy wie, że "my" mamy swoją rację a "oni" mają swoją rację. Ale w myśl takiego powiedzonka niemal każdy uważa, że "moja racja jest mojsza niż twojsza dlatego moja racja jest najmojsza" Duży uśmiech


angorek333 napisał(a):Przykład chociażby Indii, Izraela, Bałkanów i właściwie każdego miejsca, w którym cywilizacja zachodu uprawiała swoją "inżynierie społeczną".
A ile obecnie ofiar z ludzi składa się na piramidach w Meksyku?
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#19
Sajid napisał(a):Poprostu uważam za niemoralny brak reakcji w przypadku gdy można zareagować i ma się do tego odpowiednie środki.
Ja też.
Problem w tym, że nie za bardzo wiemy jak zareagować.
Ja osobiście uważam, że powinniśmy im pomóc zadbać o służbę zdrowia i szkolnictwo podstawowe. Rozwój tych dwóch dziedzin zawsze podnosi poziom życia kobiet i przyczynia się do ich emancypowania.
Czy wiecie że Afganistan ma najwyższą na świecie umieralność kobiet w czasie ciąży i porodu, i jedną z najwyższych umieralność osesków?
Tymczasem w Afganistanie przeciętna kobieta dożywa 45 lat. Uczy się mniej niż pięć lat. Tylko 16 proc. kobiet korzysta ze nowoczesnych środków antykoncepcyjnych. W Afganistanie jedno na pięcioro dzieci umiera przed ukończeniem pięciu lat. Oznacza to, że praktycznie każda matka przeżywa śmierć dziecka.
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obca...40408.html
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
#20
Sajid napisał(a):Poprostu uważam za niemoralny brak reakcji w przypadku gdy można zareagować i ma się do tego odpowiednie środki.
Obojętność powoduje, że masa osób z tego powodu cierpi. Wiem oczywiście, że polityka częściej woli bezpieczne umywanie rąk, ale czasem można dostrzec dobre punkty także z politycznego punktu widzenia.
A mieszanie kijem w mrowisku dużo zmienia (o czym świadczy historia), wszystko zależy jedynie od intensywności mieszania.

Moralne czy nie moralne jest za wiele spraw na swoim podwórku, żeby skupiać się na cudzym.

Poza tym nie oszukujmy się dzisiaj nie ma czym wypędzać Islamu. Kiedy było silne i mocno Chrześcijaństwo, które jako takie miało szansę walczyć na gruncie religijnym (a ten tutaj jest bardzo istotny) z tą religią dzikusów. O ile nie lubię tej twojej religii, to muszę przyznać, że do tego typu celów była dobra.
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.

Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości