Dowcip polega na tym, że utrzymanie talibów pod butem to nie była jakaś skomplikowana sprawa. Wojna w Karabachu udowodniła, że nawet regularną armię można szybko rozrdupcyć, jeśli ma się więcej dronów. A gdzie talibom do armii Karabachu, dekadami zbrojonej przez Armenię i Rosję.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.