znaLezczyni napisał(a): Przepraszam, ale gdzie tu recenzja? Chcesz wstawiać w ten wątek, to wysil się trochę.
Kiedy nie ma o czym mówić. Film był krótki, rozwiązania fabularne oczywiste i naciągane jak gacie. Część pierwsza robiła robotę, przedstawiła postać, dawała zajawkę na jakieś rozwinięcie charakteru i opowieści, tak tutaj pokazano, że postać po prostu ma jakieś dziwne życie i coś robi. Zupełnie bez głębszych motywacji. Ot miała być śmieszna rozrywka a wyszło nie wiadomo co. Jak ktoś kojarzy komiksy to wie czemu położono nacisk na Venoma. To jest preludium przed wprowadzeniem kolejnego arcyantagonisty dla Avengersów, dla rozbudowania franczyzy. Ale dałoby się zrobić to milion razy lepiej. Tutaj stwierdzono, że "fani i tak pójdo". I poszli. I nic z tego nie wynikło.
Mustafa Mond napisał(a):znaLezczyni napisał(a): Przepraszam, ale gdzie tu recenzja? Chcesz wstawiać w ten wątek, to wysil się trochę.
Może oszczędność słów i zasłona milczenia to najlepsza recenzja tego dzieła?
No ba. Mi się przykro zrobiło. Nie nastawiałem się bardzo, bo Venom to specyficzna postać, ale się zawiodłem, bo mają ludzi za zjebów.
Sebastian Flak