To ja dorzucę swoje:
"The Thing", ale ten Carpentera z 1982, jeden z lepszych horrorów w ogóle,
"Tremors", czyli "Wstrząsy", tylko pierwsza część, taki komedio-horror,
Trylogia Bourne'a, jak dla mnie świetne kino sensacyjne, trochę bardziej realne niż taka "Szklana pułapka",
"Casino Royale", bo zupełnie odstaje od starszych (i nie bójmy się tego powiedzieć) trochę kiczowatych i durnowatych Bondów.
To tak na ten moment
"The Thing", ale ten Carpentera z 1982, jeden z lepszych horrorów w ogóle,
"Tremors", czyli "Wstrząsy", tylko pierwsza część, taki komedio-horror,
Trylogia Bourne'a, jak dla mnie świetne kino sensacyjne, trochę bardziej realne niż taka "Szklana pułapka",
"Casino Royale", bo zupełnie odstaje od starszych (i nie bójmy się tego powiedzieć) trochę kiczowatych i durnowatych Bondów.
To tak na ten moment
"War, War never changes"
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".
Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.