To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ograniczona żywotność produktu
#21
Widziałem ten film. W jakiejś remizie strażackiej ta żarówka świeci ponoć od początku tamtego wieku (nie od lat 30, bo przecież obchodzili jej 100 rocznice).

Ale ta Narva to była dawno i w NRD. Ja mówię tu i teraz.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#22
Właśnie tu i teraz masz okazję się przekonać, że ta zmowa działa.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#23
exodim napisał(a):Widziałem ten film. W jakiejś remizie strażackiej ta żarówka świeci ponoć od początku tamtego wieku (nie od lat 30, bo przecież obchodzili jej 100 rocznice).

Ale ta Narva to była dawno i w NRD. Ja mówię tu i teraz.
Jesteś chyba przemęczony Exodimie (no irony). Fakt, że wyprodukowana kiedyś żarówka działa 100 lat a dziś działają żarówki czasem i kilka godzin nie jest rzeczą jeśli nie dowodzącą tego, że dziś się produkty psuje specjalnie, to chociaż poszlaką za tym stanem rzeczy>
I jeszcze Narwa jest w Estonii, a 100 lat temu NRD jeszcze w planach nie było.
Odpowiedz
#24
musi być jakiś inny powód dla którego tamte żarówki były po prostu wykluczone przez rynek.
nie wierzę w jakieś teorie spiskowe, a te dowody przedstawione na filmiku, bądźmy szczerzy, są marne, bardzo marne. poza tym nie ma żadnych dowodów na istnienie takiego kartelu dzisiaj.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#25
Pewnie wtedy mieli lepsze technologie...
Zresztą mam płaszcz skórzany zrobiony w 196którymś roku i jest jak nowy, a taki co go kupiłem za ciężką kasę w jakimś niezlym butiku parę lat temu to mi się podarł w miejscu szwów.
Moja św. pamięci ciocia do 2005 roku kiedy zmarła nosiła kupione jeszcze za Gomółki buty.
To żaden twardy dowód ale do myślenia daje.
Odpowiedz
#26
exodim napisał(a):musi być jakiś inny powód dla którego tamte żarówki były po prostu wykluczone przez rynek.
nie wierzę w jakieś teorie spiskowe, a te dowody przedstawione na filmiku, bądźmy szczerzy, są marne, bardzo marne. poza tym nie ma żadnych dowodów na istnienie takiego kartelu dzisiaj.

Powody są bardzo proste - jeżeli istnieje możliwość zarobienia większych pieniędzy to nie ma bata, by firmy skoncentrowane na zyskach z tej możliwości nie skorzystały. Taką możliwością okazało się produkowanie mniej trwałych żarówek, które trzeba co jakiś czas wymieniać. I nawet nie musi to być spisek - firmy doszły do tego pojedynczo, ewolucyjnie. Żarówki nie są aż tak ważnym produktem (przynajmniej nie te domowe) by opłacało się je robić trwałymi, by przyciągnąć wierność klientów. Większości po prostu opłaca się to niepomiernie bardziej niż wykonywanie trwalszych żarówek. To po prostu prawa rynku.
Odpowiedz
#27
Nie opłaca się ich robić trwałymi, bo klienci nie chcą zapłacić więcej za bardziej trwałą żarówkę. Skoro klienci widząc dwa produkty tej samej klasy decydują na podstawie ceny, to jest oczywiste, że robi się co się da, żeby tę cenę zbić i zarobić na obrocie, zamiast na sztuce.

Gdyby klienci chcieli kupować droższe i wytrzymalsze produkty to ktoś by tę lukę wypełnił. Tam gdzie tacy chętni są, są też producenci, którzy taki towar zapewniaja, np. samochody, zegarki, komórki.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#28
Cytat:Otóż wszyscy producenci żarówek "z góry" ustalili żywotność żarówki na 1000 godzin (pomimo iż wcześniej produkowali żarówki świecące 3000 i więcej godzin) i założyli niejawny kartel, który pilnował i pilnuje, żeby nikt się nie wyłamał (nakłada kary za zbyt żywotne żarówki).
To jest jedno z największych przestępstw w kapitalizmie (dumping jakościowy).
Niestety to stało się powszechną praktyką (mogę dać wiele przykładów).
Spisek godny illuminantów
Cytat:Jedyna firma z NRD (Narva) się wyłamała i została zgnojona (nikt nie chciał trwalszych żarówek).
Konstar też się wyłamał z produkucji świeżych wędlin i został zgnojony(nikt nie chciał nieświeżych)

Skoro nikt nie chciał, to może nie ma popytu na takie żarówki, a nie żaden spisek.
Ile taka żarówka miałaby kosztować?
Bo mówię jak więcej niż 30zł to na pewno nie kupię.


Kiedyś ludzie byli biedniejsi, nie kupowali za moda, produkcja jednej trwalej,drogiej rzeczy była opłacalna.
Teraz ludzie są bogatsi i zmieniają produkty ze względu na modę, nie opłaca się produkować trwałych rzeczy.

Więc cieszę że produkują tanie żarówki
Odpowiedz
#29
Pop swoje a chłop swoje.
Wystarczy lekko przemodelować niektóre drobiazgi, jak liczbę mocowań włókna, trochę mniejszy docisk wyprowadzeń i Alleluja!!! mamy 1000 godzin - bez zmiany kosztów własnych.

Podam ci przykład z innej dziedziny.
Mam czajnik elektryczny, który nagle po roku i miesiącu !!?? - Trach - zepsuł się.
Zawziąłem się i rozebrałem go - nie było to łatwe ponieważ tak zmyślnie złożono obudowę, że nie da się bez wyłamania zaczepów i użycia nietypowych wkrętaków. Kiedy dobrałem się do wnętrza okazało się, że pękł plastikowy pasek, który pociąga włącznik.
Pękł ponieważ zrobiono sprytne nacięcie, tak żeby po iluś tam włączeniach właśnie to zrobił. To nacięcie nie ma innego zastosowania.
Załatałem i czajnik działa do dzisiaj.
Ile takich "wynalazków" tkwi w urządzeniach, które mamy - pewnie cała masa.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#30
Sofeicz napisał(a):Pop swoje a chłop swoje.
Ile takich "wynalazków" tkwi w urządzeniach, które mamy - pewnie cała masa.
W samochodach głupi bzdet taki jak łańcuch rozrządu zamiast paska może uratować cały silnik, czy też uchronić nas przed kosztami wymiany. Paski pękają, łańcuchy są znacznie trwalsze. W, niektórych samochodach łańcuchy tradycyjnie zostały, ale w wielu markach nie wiadomo czemu paski są na porządku dziennym.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#31
Wyśmiewanie "spiskowej teorii dziejów" jest tak żałosne jak cała nasza epoka. Przecież spiski dzieją się nawet w gospodarstwach domowych. Oto stary ojciec umiera i wymaga na swoich synach obietnicę, że za nic w świecie nie sprzedadzą "gospodarki". Oni mrugają do siebie i obiecują. Kupiec zaś czeka za drzwiami...

I co? Jest spisek, czy nie?

No, a jeśli spiskuje się dla 5 hektarów, to co musi się dziać w grze o całe państwa?
Odpowiedz
#32
Palmerze!

Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wierzy w żadne spiski.
To po prostu nigdy nie miało miejsca i kto myśli inaczej jest niebezpiecznym idiotą.
Odpowiedz
#33
Cytat:Wystarczy lekko przemodelować niektóre drobiazgi, jak liczbę mocowań włókna, trochę mniejszy docisk wyprowadzeń i Alleluja!!! mamy 1000 godzin - bez zmiany kosztów własnych.
Żądam dowodu
ale nie dowodu z anegdoty

Serio, jakaś uczelnia/naukowiec przecież powinna to wykryć, buch jakiś raport i jest sława. Nie mówię nawet o ekspertyzach ale o tym że ktoś z ciekawości sprawdzał.
Ale chyba oprócz firm siedzą w tym także wszystkie uczelnie, i badacze.
Cytat:Pękł ponieważ zrobiono sprytne nacięcie
Ja bym obstawiał wadę fabryczną
:roll:

Gdybyś chociaż sprawdził ze 3 czajniki, np u swoich znajomych.

W spiski można wierzyć, tylko dlaczego akurat tam gdzie mogą być prostsze i bardziej przyziemne , takie które nie wymagają zaangażowania około połowy świata, około niewiedzy połowy i małej grupki oświeconych którzy poznali prawdę i będą uświadamiać masy (sami przy tym zarabiając)

No właśnie ja wierzę w spisek, taki że ktoś wziął przyziemną rzecz i próbuje na tym kręcić lody, wmawiając ludziom że są oszukiwania.
Nie wymaga to umowy między wszystkimi korporacjami, uczelniami etc
Wymaga tylko grupki ludzi.
Odpowiedz
#34
http://www.tygodnikforum.pl/forum/index....&page=text - artykuł z Forum o tym zjawisku. Tak właśnie wydawało mi się, że już coś na ten temat czytałem.
Odpowiedz
#35
Chciałbym tylko jedną rzecz zaznaczyć:
Tu nie jest potrzebny żaden spisek czy zmowa. Wystarczą zwykłe praktyki producentów plus szpiegostwo przemysłowe. Jeden obniża cenę o, dajmy na to, 15% i wydajność 30%. Drugi się dowiaduje o tym i obniża cenę o 17% a wydajność o 32%. po jakimś czasie rynek się stabilizuje i taka żarówka, czy komórka kosztuje 50% mniej a jej wydajność jest zmniejszona do 25% pierwotnej.
Konkurent mógłby usiłować nagłośnić sprawę ale to trudno udowodnić (trzeba by się przyznać do szpiegowania, opłacać prawników, PRowców i wiele wiele czasu i prestiżu - ten ostatni można by odzyskać ) więc lepiej iść na wymianę ciosów "pod stołem".
Odpowiedz
#36
Fakt że wielu sprzętów z komuny są wytrzymalsze niż obecnie (ale nie chwalę PRL)

http://img121.imageshack.us/i/dscn0607n.jpg/

Oto mój mikser ,,Komet" - wyprodukowany w dawnej NRD i pochodzi z 1975 roku (tak za czasów Honeckera). Dużo używam np. dwa/trzy razy na tydzień. Mimo że ma 37 lat i do dzisiaj działało, a nigdy nie było w serwisie (tak powiedział mój dziadek który kupił w sklepie). Kiedyś miałem polski mikser Zelmer, po 3 latach używania i potem przestaje działać. W końcu ten sprzęt do kosza.

Niestety tak prawda
Odpowiedz
#37
Ad Grzanka

Światowy kartel Pojebus???
Aż myślałem, że to jakiś żart, ale, kurtka, nie.
http://www.phoebus.com/
Co prawda, o ile piszą ją w tym artykule, to nie to samo, ale jest takie cuś i się oświetleniem zajmuje.

Ciekawe, czy da się gdzieś znaleźć jakieś materiały źródłowe z tego czegoś da odnaleźć?
Odpowiedz
#38
Cytat:Tu nie jest potrzebny żaden spisek czy zmowa. Wystarczą zwykłe praktyki producentów plus szpiegostwo przemysłowe. Jeden obniża cenę o, dajmy na to, 15% i wydajność 30%. Drugi się dowiaduje o tym i obniża cenę o 17% a wydajność o 32%. po jakimś czasie rynek się stabilizuje i taka żarówka, czy komórka kosztuje 50% mniej a jej wydajność jest zmniejszona do 25% pierwotnej.
No to chyba nie jest nic złego
skoro to działa, tzn że klienci wolą kupować tanio i kiepsko
to ich sprawa, firmy działają tak by zaspokoić jak najwięcej klientów

i nie ma co nagłaśniać, bo przecież parametry jakościowe też są podawane na opakowaniach, więc wszyscy o tym wiedzą

Jeśli chodzi o elektronikę, to teraz wszystko jest na bardzo o układach scalonych, im nowocześniejsza elektronika tym bardziej delikatna, to i łatwiej się psuje.
Pewnie by można taki sprzęt zabezpieczyć, zekranować, ale byłby i cięższy i droższy
a konsumenci to już im tam rybka, kupują tanie, a gdyby chcieli pewnie by mogli np poszukać miksera drogiego i wytrzymałego, ale im się nie kwapi.
Odpowiedz
#39
Koklusz napisał(a):Ad Grzanka

Światowy kartel Pojebus???
Aż myślałem, że to jakiś żart, ale, kurtka, nie.
http://www.phoebus.com/
Co prawda, o ile piszą ją w tym artykule, to nie to samo, ale jest takie cuś i się oświetleniem zajmuje.

Ciekawe, czy da się gdzieś znaleźć jakieś materiały źródłowe z tego czegoś da odnaleźć?

Cytat:Welcome to the Phoebus Co. Inc, a U.S. based specialty lighting resource with over 35 years experience in the industry.

Nazwa jest pewnie zbiegiem okoliczności.
Phoebus to Apollo. A kim był Apollo?
Cytat:(...)Apollo has been variously recognized as a god of light and the sun.
Dosyć chwytliwa nazwa dla producenta np. oświetlenia.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#40
Zwickau napisał(a):Fakt że wielu sprzętów z komuny są wytrzymalsze niż obecnie (ale nie chwalę PRL)

http://img121.imageshack.us/i/dscn0607n.jpg/

Oto mój mikser ,,Komet" - wyprodukowany w dawnej NRD i pochodzi z 1975 roku (tak za czasów Honeckera). Dużo używam np. dwa/trzy razy na tydzień. Mimo że ma 37 lat i do dzisiaj działało, a nigdy nie było w serwisie (tak powiedział mój dziadek który kupił w sklepie). Kiedyś miałem polski mikser Zelmer, po 3 latach używania i potem przestaje działać. W końcu ten sprzęt do kosza.

Niestety tak prawda

Jak to mówią, radziecka technologia psuje się zaraz po starcie albo nigdy. Oczko
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości