[The Phillrond]

dobre wychowanie dziecka może i jest trudne, ale nie takie rzeczy już robiłem

Wychowanie dziecka trwa jakieś 20 lat Zacząłeś żyć odpowiedzialnie i na własną rękę pomagając komuś w wieku 10?

[Samuel]

Wychowanie dziecka trwa jakieś 20 lat Zacząłeś żyć odpowiedzialnie i na własną rękę pomagając komuś w wieku 10?

Oczywiście, że nie. Ale tez nie jest tak, że wychowując dziecko przez 20 lat zasuwasz cały czas tak samo i są to same trudności, jedna za drugą. Tak z grubsza oceniając to, jak sobie dotychczas radziłem w życiu... myślę, że bez fałszywej skromności mogę stwierdzić, że byłbym całkiem niezłym ojcem

[Mojwa]

Nie będziesz się jednak na stare lata czuła trochę samotna?

To dzieci robi się po to, żeby nie czuć się samotnym? Dzizas... Jak się będę czuła samotna to sobie pójdę do klubu seniora, w ogóle co to za gdybanie co będzie za kilkadziesiąt lat.

Moim zdaniem życie jest fajne i antynatalistyczne argumenty to wymysł jakiegoś niedopieszczonego emo

trolololo. Wybacz, ale co Ty bredzisz? Jakie emo, co to ma do rzeczy? Taka bardzo "emo" jest chęć bycia wolnym i nieograniczonym przez małego, upierdliwego człowieka? :| Wręcz przeciwnie, to hedonistyczne podejście i sobie zdaję z tego sprawę.

[Rita]

myślę, że bez fałszywej skromności mogę stwierdzić, że byłbym całkiem niezłym ojcem

Myślę, że z zaprezentowanym podejściem są duże szanse, że jesteś w błędzie :]

[Skywalker]

To dzieci robi się po to, żeby nie czuć się samotnym?

Po części tak. Zresztą, dlaczego według Ciebie ludzie decydują się na dzieci skoro wymieniasz tylko same straty?

Dzizas... Jak się będę czuła samotna to sobie pójdę do klubu seniora, w ogóle co to za gdybanie co będzie za kilkadziesiąt lat.

Z klubu seniora to starzy ludzie uciekli by drzwiami i oknami gdyby mieli... gdzie. Co to za gdybanie? No właśnie takie że od prawidłowych decyzji za młodu zależeć będzie to jak będzie wyglądało całe życie. Ja już teraz czuję na własnej skórze błędy w planowaniu przyszłości które popełniałem kilka lat temu. "Jakoś to będzie, mam czas na odważne decyzje" - Nie! Nie ma na to czasu jednak. To lekka odskocznia od tematu ale warto myśleć o tym co będzie kiedyś.

[exodim]

"(...)czas na odważne decyzje"

Kurde, czemu te słowa mi się jakoś tak dziwnie kojarzą z wypowiedzeniem wojny Rosji?

[Rojza Genendel]

Ja już teraz czuję na własnej skórze błędy w planowaniu przyszłości które popełniałem kilka lat temu.

No ja niestety też.
Beznadziejne jest to, że najważniejsze, najbardziej doniosłe dla swojego życia decyzje podejmuje się wtedy gdy jest najgłupszym i najmniej świadomym.

[exodim]

No ja niestety też.
Beznadziejne jest to, że najważniejsze, najbardziej doniosłe dla swojego życia decyzje podejmuje się wtedy gdy jest najgłupszym i najmniej świadomym.

Mój dziadek zawsze powtarzał: "Nie ma złych decyzji, są tylko te źle przemyślane".

Nie sądzę żeby to było mądre, albo miało jakiś sens, ale jak już offtopujemy, to na całego

[Skywalker]

Kurde, czemu te słowa mi się jakoś tak dziwnie kojarzą z wypowiedzeniem wojny Rosji?

I dlatego dreptamy w miejscu.

Beznadziejne jest to, że najważniejsze, najbardziej doniosłe dla swojego życia decyzje podejmuje się wtedy gdy jest najgłupszym i najmniej świadomym.

... i jakże często często nietrzeźwym W tamtym roku już ukończyłem studia i dopiero teraz sobie zdałem z tego sprawę kim bym teraz był gdybym miał niegdyś więcej odwagi i chęci do wykorzystywania wszelkich okazji aby podnieść swoje kwalifikacje. A czasu miałem mnóstwo.

[666gonzo666]

a przy okazji - im więcej takich osób jak rexerex i mojwa, tym więcej udziału w torcie życia dla potomstwa innych Więc nie ma powodu, by przekonywać ich do zmiany zdania

[Mojwa]

Z klubu seniora to starzy ludzie uciekli by drzwiami i oknami gdyby mieli... gdzie. Co to za gdybanie? No właśnie takie że od prawidłowych decyzji za młodu zależeć będzie to jak będzie wyglądało całe życie. Ja już teraz czuję na własnej skórze błędy w planowaniu przyszłości które popełniałem kilka lat temu. "Jakoś to będzie, mam czas na odważne decyzje" - Nie! Nie ma na to czasu jednak. To lekka odskocznia od tematu ale warto myśleć o tym co będzie kiedyś.

Jasne, tak samo wszyscy ludzie w domach starców tylko marzą o tym, żeby wrócić do pustego domu, albo, co gorsza, zmusić swoje dzieci do tego, żeby porzuciły swoje dorosłe już życie, na poczet 24 godzinnej opieki nad nimi. Oczywiście.
Taka głupia gadka mnie drażni, obiecałam swoim rodzicom, że nie będę namawiać ich do zmiany decyzji i nie pozwolę, żeby moi bracia utrudnili im zamieszkanie w domu starców na starość. Bo tego chcą. Bo nie mają tego chorego pomysłu na wymuszanie wdzięczności od dzieci.

Po części tak. Zresztą, dlaczego według Ciebie ludzie decydują się na dzieci skoro wymieniasz tylko same straty?

Pewnie z tego samego powodu, dla którego ja chcę mieć kota i konia. Bo lubię koty i konie. I choć to finansowe straty, bardzo kocham te zwierzaki i nie straszne mi trudności. Podobnie pewnie myślą ludzie, chcący mieć dzieci. I ja to szanuję.

a przy okazji - im więcej takich osób jak rexerex i mojwa, tym więcej udziału w torcie życia dla potomstwa innych Więc nie ma powodu, by przekonywać ich do zmiany zdania

Haha, ja też nie mam powodu, żeby kogokolwiek przekonywać do zmiany zdania. Szkoda, że inni próbują zmieniać moje.

[Rojza Genendel]

Nie próbujemy.
Stwierdzamy tylko że prawie żadna dziewiętnastolatka nie chce mieć dzieci, i jest to zupełnie normalne.

[Mojwa]

Rojza, a ja stwierdzam, że nie znam chyba żadnej dziewiętnastolatki, która dzieci by mieć nie chciała.

Szlag by to generalnie. Co muszę zrobić, żeby ludzie zaczęli mnie traktować poważnie? Naprawdę, musicie tak pobłażliwie patrzeć na młodszych tylko dlatego, że są młodsi?

[humanus]

a przy okazji - im więcej takich osób jak rexerex i mojwa, tym więcej udziału w torcie życia dla potomstwa innych

Bo rzeczywiście, jest TYLE do podziału...:]

"Dostatecznym absurdem jest i tak, życie na TYM "świecie". Jeszcze większym, płodzenie nowych ofiar. A największym, wiara w to że może być im lepiej niż nam."

Evald, Tam, gdzie rosną poziomki

[Rojza Genendel]

Rojza, a ja stwierdzam, że nie znam chyba żadnej dziewiętnastolatki, która dzieci by mieć nie chciała.

Ale ja znam. I znałam. I możesz mi wierzyć na słowo.

Szlag by to generalnie. Co muszę zrobić, żeby ludzie zaczęli mnie traktować poważnie? Naprawdę, musicie tak pobłażliwie patrzeć na młodszych tylko dlatego, że są młodsi?

Nie rozumiem dlaczego traktujesz to tak negatywnie. To chyba naturalne że odnosimy się z pewną rezerwą do deklaracji osób o doświadczeniu życiowym mniejszym niż nasze. Czy ty traktujesz serio wszystkie deklaracje dziesięciolatka?

[angorek333]

humanus - pacnij się w łeb i zrób miejsce tym, którzy znajdą słońce tam gdzie Ty widzisz, cienie, między-cienie i półcienie.

[Mojwa]

Ale ja znam. I znałam. I możesz mi wierzyć na słowo.

Z tego wynika jedno - w każdej grupie wiekowej są osoby, które chcą i które nie chcą mieć dzieci. Żaden z tego wyznacznik.

Nie rozumiem dlaczego traktujesz to tak negatywnie. To chyba naturalne że odnosimy się z pewną rezerwą do deklaracji osób o doświadczeniu życiowym mniejszym niż nasze. Czy ty traktujesz serio wszystkie deklaracje dziesięciolatka?

Z takim podejściem, to nieważne ile ktoś ma lat - jest młodszy=jest głupszy i nie wie czego chce od życia.
10latek jest dzieckiem, chyba nie sugerujesz, że moja psychika jest na poziomie 10latka?

Chodzi mi o to, że przebrnęłam jakoś przez okres dojrzewania nie zmieniając poglądów na posiadanie dziecka. Może po studiach coś mi się zmieni, ale szczerze w to wątpię.
A traktujecie mnie jak 13 bajdurzącą o milionach z kariery piosenkarki :/

[humanus]

humanus - pacnij się w łeb i zrób miejsce tym, którzy znajdą słońce tam gdzie Ty widzisz, cienie, między-cienie i półcienie.

A czy ja komuś to miejsce odbieram? I tak każdy postąpi jak będzie uważał za słuszne i bardzo dobrze, ja naprawdę nic do tego nie mam !

@Mojwa
Zapomnij,nie przebijesz się przez "dorosłość", "dorośli" ZAWSZE wiedzą lepiej* i nie ma znaczenia że bezwarunkowa akceptacja należy się każdemu człowiekowi, nawet 10-latkowi którego problemy są dla niego tak ważne jak nasze dla nas.

*miedzy innymi z tego powodu szanse na lepszy świat zostają pogrzebane.

[Rojza Genendel]

Z takim podejściem, to nieważne ile ktoś ma lat - jest młodszy=jest głupszy i nie wie czego chce od życia.

Tego nie napisałam. Doświadczenie życiowe niekoniecznie przekłada się na mądrość, bo nie zawsze wyciąga się z niego wnioski. Można mieć lat 50 i być głupim jak but, ponieważ nie umie się wykorzystać tego coś się przeżyło.
Zwracam ci jednak uwagę na to, że doświadczenie jest czymś, czym można się dzielić z innymi, a więc ktoś może korzystać z twojego, a i ty posiłkować się czyimś.

10latek jest dzieckiem, chyba nie sugerujesz, że moja psychika jest na poziomie 10latka?

Jeśli twoja psychika jest mniej więcej zgodna z metryką, to oczywiście nie jesteś dzieckiem. Jednak czy uważasz się za dorosłą i dojrzałą psychicznie kobietę- pozostawiam do twojego uznania. Ja znam dziewczęta po 40. więc wiek nie jest tu decydującym kryterium.

[Mojwa]

Zwracam ci jednak uwagę na to, że doświadczenie jest czymś, czym można się dzielić z innymi, a więc ktoś może korzystać z twojego, a i ty posiłkować się czyimś.

I z chęcią to robię, np wybierając takie a nie inne studia. A jak patrzę na życie ludzi z dziećmi to tym bardziej uczę się, jaka to jest masakra...

Jeśli twoja psychika jest mniej więcej zgodna z metryką, to oczywiście nie jesteś dzieckiem. Jednak czy uważasz się za dorosłą i dojrzałą psychicznie kobietę- pozostawiam do twojego uznania. Ja znam dziewczęta po 40. więc wiek nie jest tu decydującym kryterium.

Czy jestem dorosła i dojrzałą psychicznie - nie wiem. Na pewno dużo dojrzalsza niż byłam pół roku temu.