To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dzieciaczki
Gladiator napisał(a):W USA matki po 10-15 latach przerwy związanych 2-3 dzieci wracają do pracy. Czasu kariery nie nadrobią, ale co z tego ? Może wreszcie przyjąć ważniejsze być, niż mieć? [/i]
Fajnie brzmi, póki nie trzeba dzieci nakarmić albo wykształcić. Wtedy okazuje się, że być bez mieć jest dość abstrakcyjnym pomysłem na życie. Poza tym spróbuj sobie w Polsce wrócić do pracy w wieku 40+ z prawie zerowym doświadczeniem. Nie mówiąc już o tym, że ta demonizowana często "kariera" to po prostu umiejętność zarobienia na życie, którą powinien posiadać dorosły człowiek. Nie wyobrażam sobie proszenia przez 10-15 lat faceta o pieniądze na prywatne wydatki.
Odpowiedz
Cytat:Fajnie brzmi, póki nie trzeba dzieci nakarmić albo wykształcić. Wtedy okazuje się, że być bez mieć jest dość abstrakcyjnym pomysłem na życie. Poza tym spróbuj sobie w Polsce wrócić do pracy w wieku 40+ z prawie zerowym doświadczeniem. Nie mówiąc już o tym, że ta demonizowana często "kariera" to po prostu umiejętność zarobienia na życie, którą powinien posiadać dorosły człowiek. Nie wyobrażam sobie proszenia przez 10-15 lat faceta o pieniądze na prywatne wydatki.

+ fajnie by było gdyby większość facetów była w stanie utrzymać 3osobową rodzinę ze swojej jednej pensji, przy okazji znajdując dla niej trochę czasu.


Hastur napisał(a):[...] są to tak samo wirtualne "straty" jak pieniądze, które skarb państwa "traci" na niezapłaconych podatkach; [...] Dodatkowym absurdem w tym przypadku jest fakt, że rzekomo "ukradzione" pieniądze zostają w kieszeni... ich pierwotnego posiadacza :o Co nieuchronnie prowadzi do konkluzji, iż człowiek może okraść państwo z własnych pieniędzy :lol2:


Odpowiedz
No chciało się równouprawnienia, to mata.
Odpowiedz
No cóż, warto pamiętać że pracuje się nie tylko w celach zarobkowych, ale także po to żeby "być". Na przykład być docenionym. Realizować swoje zdolności. Zaspakajać potrzebę rywalizacji. Być między ludźmi. I tak dalej.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
Mojwa napisał(a):+ fajnie by było gdyby większość facetów była w stanie utrzymać 3osobową rodzinę ze swojej jednej pensji, przy okazji znajdując dla niej trochę czasu.

Kiedyś to nie był problem.
A później nastała emancypacja.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
O nie nie.
Kiedyś to nie był problem, a potem nastąpiła rewolucja przemysłowa.
Polska zawsze była typowym krajem rolniczym. W gospodarstwie rolnym pracują wszyscy członkowie rodziny, i jest to ich wspólne źródło utrzymania. Podobnie zresztą jest w rodzinnych manufakturach.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
Jedynym sensownym rozwiązaniem problemu wydaje się nadanie praw rodzicielskich wszystkim Osobom, przy równoczesnym zakazie aborcji. Problem ten poruszyłem już częściowo w innym wątku, jednak nieco zaściankowo go naświetliłem. Nie ulega jednak wątpliwości, że powinniśmy zadbać o wzrost dzietności wszelkimi dostępnymi metodami, gdyż grozi nam demograficzna katastrofa.
Odpowiedz
Rojza Genendel napisał(a):O nie nie.
Kiedyś to nie był problem, a potem nastąpiła rewolucja przemysłowa.
Polska zawsze była typowym krajem rolniczym. W gospodarstwie rolnym pracują wszyscy członkowie rodziny, i jest to ich wspólne źródło utrzymania. Podobnie zresztą jest w rodzinnych manufakturach.
Na polach u pana zdaje się pracowali wszyscy po równo. Chłop, baba, dzieci... Zresztą kiedyś w ogóle nie było problemu - ludzie sobie spokojnie umierali - z głodu, na dżumę, przy porodzie. A teraz zachciewa się długo żyć i to jeszcze na jakimś minimalnym poziomie.
Odpowiedz
Rojza Genendel napisał(a):O nie nie.
Kiedyś to nie był problem, a potem nastąpiła rewolucja przemysłowa.

To USA ominęła rewolucja przemysłowa?
Jeszcze na początku XX w. większość kobiet nie pracowała.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Dzieci nie chce miec, ale dziecko Oczko
Nie wyobrazam sobie miec dziecka teraz, ale po 30tce, czemu nie.
Na pewno kiedys bede miała, nie wyobrazam zycia bez dzieci/dziecka.
Własciwie ciezko znaleźć osoby, ktory nie chcą miec dzieci.Oczywiscie nie mówie tu o 20latkach, którym tylko zabawa w głowach...
Siostra mojej kolezanki mowila, ze jak wpadnie to zabije dziecko,a teraz ma 33 lata, 2 letnie dziecko i nastepne w drodze Oczko
Do takich decyzji trzeba dorosnąc.Moj brat tez sie zaparł i twierdzi, ze dzieci trzeba zwalczać ;D
never say never kochani Język
Odpowiedz
exodim napisał(a):To USA ominęła rewolucja przemysłowa?
Jeszcze na początku XX w. większość kobiet nie pracowała.
Ale co to ma do rzeczy?
Miałam na myśli raczej to, że podjęcie przez mężczyzn pracy w przemyśle i ogólnie poza domem ukształtowało nowe relacje kobieta- mężczyzna.
Większość stereotypów płciowych znanych do dziś powstało w XIX wieku.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
Rojza Genendel napisał(a):Ale co to ma do rzeczy?
Miałam na myśli raczej to, że podjęcie przez mężczyzn pracy w przemyśle i ogólnie poza domem ukształtowało nowe relacje kobieta- mężczyzna.
Większość stereotypów płciowych znanych do dziś powstało w XIX wieku.
No i po co nam była ta rewolucja przemysłowa?
Rozkwit lewicy, rewolucje, wojny światowe, totalitaryzmy itp. to wszystko tego efekt.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
Koklusz napisał(a):No chciało się równouprawnienia, to mata.

Równouprawnienie jest skutkiem uprzymysłowienia, a nie odwrotnie. Kto ruszył z przemysłem? Baby? No, to teraz mata.
Odpowiedz
Gladiator napisał(a):Brutalne ? Zapewne, pierwsze mobilny zespół eutanazyjny został już powołany przez NVVE w Holandii. Od 1 marca zacznie jeździć od domu do domu w Hadze, z ofertą „bezbolesnego uśmiercania”. Polecam Zajdla też " Cylinder va Troffa", co zrobić z nadmiarem ludzi (w wiki streszczenie).
Jeśli kto uważa to za przesadzone, niech wykaże skąd brać pieniądze na leczenie armii emerytów za ok 40 Lat. Ilość dzieci powoduje wzrost gospodarczy, wymusza potrzebę lekarzy nauczycieli, budowę szkół, płacenie składek. Społeczeństwo o 50% emerytów nie jest w stanie przetrwać.
Motywacje co do posiadania dzieci mogą być różne, to trud i radość. Tylko ich posiadanie w jak największej ilości, może zapewnić indywidualnie spokojną starość, która czeka każdego. Żadne mądrości, argumenty "wolnościowe" niczego nie zmienią, na Titanicu też orkiestra grała miłe kawałki do końca .....

I tu zgina się dziób pingwina.
Ale co z tego, że będzie płodzonych więcej dzieci?
Przecież one i tak kiedyś dorosną i się zestarzeją, znowu będzie dużo emerytów i znowu będzie trzeba płodzić jeszcze więcej i więcej tych dzieci, które i tak staną się emerytami.
Ludzie żyją coraz dłużej i za bardzo nie chcą umierać.
I to jest problem.
Zamierzam stworzyć mężczyznę i kobietę z grzechem pierworodnym. Następnie zamierzam zapłodnić kobietę samym sobą, tak abym mógł się narodzić. Będąc człowiekiem, zabiję się w ramach ofiary dla samego siebie aby ocalić Cię od grzechu na który Cię początkowo skazałem... TA DA!!!
Odpowiedz
Fakt, obecny problem z rosnącą armią emerytów wynika z tego, że na emerytury odchodzi pomału pokolenie wyżu demograficznego po 45 roku. Z drugiej strony, na rynek pracy weszło pokolenie lat 80 (też wyż) i co? I nie ma pracy. Czyli nieliczni pracujący utrzymują a) armię emerytów b) armię bezrobotnych. Obie armie rekrutują się z... wyżu. Wyż nie jest żadnym cudownym panaceum na problemy emerytalne i gospodarcze.
Odpowiedz
Myślę, że większość ludzi nie chce mieć dzieci bo ich po prostu nie stać.I tu nie chodzi o jedzenie dla dziecka czy ubrania bo tu jeszcze można sobie poradzić,ale jest ogromny problem z opieką dla dzieci do lat 3.Do państwowych żłobków to nie idzie się dostać, u mnie w mieście jest 20 dzieci na jedno miejsce.Prywatny żłobek czy niania to wydatek ok.1000 zł, a jak matka zarabia 1200 to niewiadomo jakby oszczędzała nie utrzyma za to siebie i dziecka...
Dopóki się coś w tej kwestii nie zmieni, to przyrostu nie będzie w tym kraju.
Ja niestety jadę układać sobie życie za granicę, bo mam tam nagraną pracę i tagesmutter co weżnie niecałą połowę mojej wypłaty.
Katecheta w przerwach obmacuje chłopców skrycie
W pierwszą komunię trzeba pipić należycie.
Odpowiedz
Cytat:tagesmutter
Matkę dzienną? Matkę dnia? Uśmiech
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou
Odpowiedz
nonkonformista napisał(a):Matkę dzienną? Matkę dnia? Uśmiech

W Polsce to się nazywa chyba opiekunka dzienna, niedawno wprowadzono takie usługi, ale praktycznie są w niewielkim zakresie.
Jedna niania bierze u siebie w domu 3-4 dzieci.
Katecheta w przerwach obmacuje chłopców skrycie
W pierwszą komunię trzeba pipić należycie.
Odpowiedz
maharet napisał(a):W Polsce to się nazywa chyba opiekunka dzienna, niedawno wprowadzono takie usługi, ale praktycznie są w niewielkim zakresie.
Jedna niania bierze u siebie w domu 3-4 dzieci.

lol
Jeszcze z Polski nie wyjechałaś, a jużeś zniemczona. Zapomniałaś polszczyzny? Niania się mówi, albo opiekunka.
Odpowiedz
maharet napisał(a):W Polsce to się nazywa chyba opiekunka dzienna, niedawno wprowadzono takie usługi, ale praktycznie są w niewielkim zakresie.
Jedna niania bierze u siebie w domu 3-4 dzieci.
Ale opiekunka to 'Betreuerin'. Matka dzienna to pewnie dla dzieci zastępczych.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości