NotInPortland napisał(a):Jest lekkie i nie trzeba się do tego przypinać.
To otwiera zupełnie nowe możliwości.
Na przykład kilku operatorów może sobie podczas kręcenia przekazywać kamerę między sobą, dosłownie z ręki do ręki, albo po lince z góry na dół.
Taki uchwyt można też zamontować do drona i też kręcić ujęcia jakich wcześniej się nie dawało.
Oczywiście. Ruchliwość kamery we współczesnych filmach jest nieporównywalna.
Wyobraź sobie, że pierwsza kamera Arriflex w obudowie dźwiękoszczelnej (tzw. blimpie) ważyła ok. 60 kg. O jakiejkolwiek jej mobilności nie było mowy.
Więcej. Pierwsze kamery w systemie Technicolor miały trzy oddzielne tory dla trzech podstawowych barw (były to de facto sprzężone 3 kamery).
Całość miała wielkość sporej szafy.
Dodatkowo czułość materiałów filmowych była tak niska, że trzeba było używać niesamowitej ilości światła (światło kluczowe na poziomie 1000 fcd).
To wszystko widać. Im starsze filmy, tym ujęcia są bardziej statyczne i mniej realistyczne pod względem oświetlenia.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.