schizein napisał(a):Wielkinikt
Jak mozesz sie na to godzic?
Jak dlugo byliscie razem?
Ja rozumiem,ze jestes do niego bardzo przywiazana,ale to minie.
Czlowieka nie zmienisz,zawsze bedzie cie zdradzal.
Ogarnij sie,zakoncz ten chory zwiazek zbudowany na klamstwie.
Tego kwiatu jest pol kwiatu :
I tak bedziesz przez niego cierpiala,ale masy wybor.
O ile wasz zwiazek to jeszcze nie patologia inie rzucacie w siebie szklankami.
To nie była zdrada fizyczna, a emocjonalna. Nie chcę tego rozwijać, ale to i tak bolało. Jesteśmy ze sobą już naście lat i chcę więcej, ale w takiej kondycji jak kiedyś. Nie wiem tylko jak wrócić do poprzedniego stanu. To nie jest tylko przywiązanie, to cholernie mocna miłość. Kiedy nie ma go przy mnie dłużej niż dobę, to wyję do księżyca. Czuję się jakby ktoś wyrwał mi serce.
O patologii nie ma mowy, nadal potrafi być czuły, tylko rzadko "do mnie wraca cały", często żyje w swoim świecie, a ja tęsknię i czekam...