To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Lista szanghajska
#21
As Sa'iqa napisał(a):Bie wiadomo. Pewna książka nt. grup etnicznych w USA szacuje (a raczej szacują testy) ich IQ na poziomie nardzo zbliżonym do innych Amerykanów pochodzenia europejskiego, choc są to dane z lat 70.

Oczywiście miałem na myśli Żydów amerykańskich. Jak tłumaczysz:
a) zdecydowaną nadreprezentację Żydów wśród noblistów nauk ścisłych, zdobywców medalu Fieldsa, czy nawet wykładowców akademickich oraz generalnie absolwentów topowych uczelni amerykańskich.
b) wyniki badań IQ, których wyniki raczej spójnie pokazują wyższe średnie IQ w porównaniu do białych Amerykanów?
I live to the day I die
I live to the day I cry
I'm dead the day I lie
Odpowiedz
#22
Sofeicz napisał(a):Co do Indii, to faktycznie dziwne. Tak jak w sporcie.
Dopiero w Pekinie zdobyli pierwszy tytuł indywidualnego mistrza olimpijskiego w historii.
Do tej pory osiem złotych medali zdobyli dla tego kraju hokeiści na trawie.
Jak na miliardowy kraj sformatowany przez Brytyjczyków, to cieniutko.

Dwa lata temu spędziłam trochę czasu w Indiach i wydaje mi się, że wiem, skąd to wynika. To jest kraj strasznie biedny i zapóźniony gospodarczo, znaczna część społeczeństwa jest po prostu wykluczona pod każdym względem, kraj ogromnych nierówności. Od jakiegoś czasu, kiedy zaczęły się rozwijać panuje tam taka chęć osiągania jak najszybciej jak najbardziej spektakularnych sukcesów, przy jednoczesnej niechęci do systematycznej, ciężkiej pracy, która nie jest specjalnie wpisana w tę kulturę. Zauważyłam, że tamtejsi studenci, jak i uniwersytet (akurat mówię o uniwersytecie technicznym w Jaipurze) cechuje właśnie taka chęć, żeby osiągnąć już jak najszybciej wielki sukces, przy kompletnym niezrozumieniu, że sukces wymaga czasu i pracy. Bardzo się tam też idzie w ilość, nie w jakość.
Podobne motywy tłumaczą również fakt, dlaczego rząd idzie w program kosmiczny podczas gdy brakuje pieniędzy na tak wiele innych, bardziej przyziemnych potrzeb.
Odpowiedz
#23
Ja znam pracowitego Hindusa, który potrafi spędzić cały tydzień [sic] ucząc się do egzaminu w sesji. On z kolei mówi, że jego współziomkowie już tak mają.
Ale pewnie są różni Hindusi. Tak samo jak są różni Anglicy, którzy w znakomitej większości też raczej chcą dążyć do sukcesu po jak najkrótszej i najmniej wyboistej drodze (o czym świadczy % osób z wykształceniem "kierowniczym"), a uniwersytety mają w Top 10 światowych list.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#24
No a poza tym akurat inwestowanie w technologie kosmiczne na pewno zaprocentuje i przyniesie wielkie korzyści Indiom i przyspieszy rozwój. To jest dobra inwestycja na przyszłość. I zwróci się z nawiązką.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#25
Ogólnie ciekawe jest obserwowanie procesu transformacji Indii i Chin.
Dwa megaludne kraje rozwijające się według dwu, skrajnie różnych schematów.
Który okaże się skuteczniejszy na dłuższą metę?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#26
Ciężko powiedzieć. Indie są bardziej zacofane, więc i dystans do nadrobienia dłuższy. Jednak ich rząd mozolnie tworzy klasę średnią, inwestuje w edukację, przemysł i innowacyjność. Na pewno staną na nogi i staną się światowym graczem. Chiny zaś mają wielką przewagę nad Indiami i są w każdym aspekcie bardziej zaawansowani, poza tym tam już się klasa średnia wykluła i się sprawnie bogaci, a samo państwo zaczyna śmiało rozdawać karty na światowych rynkach. Za dekadę pewnie się sytuacja wyklaruje i już wtedy się okaże kto w tamtym regionie jest żywotniejszy i wygra.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#27
Mój kolega współpracuje z firmami z Indii, które produkują śruby. Pokazywał mi filmiki z hinduskich fabryk. Całkiem śmieszne... oni tam jeszcze za bardzo nie mają pojęcia o BHP - ludzie w fabryce pracują w sandałkach. W miejscu gdzie co chwila jeżdżą wózki widłowe, gdzie się przenosi ciężkie pakunki metalowych śrubek. A tak poza tym mają duże problemy z dostawami prądu - nigdy nie wiadomo, do której będą pracowali - bywa, że w połowie dnia brak prądu powoduje zaprzestanie produkcji.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#28
Indie to strasznie dziwny kraj... Ogromne przeludnienie (są teorie że liczba ludności Indii już przekroczyła ludność Chin, tylko tak naprawde nie da sie tego sprawdzic bo Indie nie prowadza dokladnych danych urodzen/zgonow), masa aborcji żeńskich płodów. Jednym slowem tragiedia.
Odpowiedz
#29
exodim napisał(a):Ja znam pracowitego Hindusa, który potrafi spędzić cały tydzień [sic] ucząc się do egzaminu w sesji. On z kolei mówi, że jego współziomkowie już tak mają.
Ale pewnie są różni Hindusi. Tak samo jak są różni Anglicy, którzy w znakomitej większości też raczej chcą dążyć do sukcesu po jak najkrótszej i najmniej wyboistej drodze (o czym świadczy % osób z wykształceniem "kierowniczym"), a uniwersytety mają w Top 10 światowych list.

To na pewno racja, nie ma co uogólniać, bo uogólnienia zawsze dla kogoś będą krzywdzące, tym niemniej jednak pewne wzorce kulturowe wpływają na poziom edukacji. Jeśli w społeczeństwie ogólnie panuje przyzwolenie na to, żeby się spóźniać na spotkanie kilka godzin, oddawać prace które miały być do napisania na jutro za miesiąc to siłą rzeczy przekłada się to na sposób funkcjonowania uniwersytetu.

Cytat:No a poza tym akurat inwestowanie w technologie kosmiczne na pewno zaprocentuje i przyniesie wielkie korzyści Indiom i przyspieszy rozwój. To jest dobra inwestycja na przyszłość. I zwróci się z nawiązką.

Z jednej strony tak. Z drugiej może lepiej byłoby najpierw zainwestować w te dziedziny, w których sytuacja jest najgorsza, chodzi mi o dostęp do służby zdrowia, higienę,edukację, zmianę sytuacji całej masy ludzi, którzy są obecnie wykluczeni społecznie i potrzebny im jest nie program kosmiczny, ale różne drobne formy przedsiębiorczości.
Odpowiedz
#30
A właśnie brak oddolnej przedsiębiorczości to jest pokłosie systemu kastowego. Najniższe kasty jeszcze długo będą wegetować na dole i to raczej z tego faktu że mają słaby dostęp do edukacji no i mają zamkniętą drogę do wielu dobrze płatnych zawodów. Nie żeby nie było zapotrzebowania na ręce do pracy w tych najgorszych pracach, ale nie potrafi się wyklarować jakaś grupa wsparcia czy spółdzielnia wśród tych kast właśnie, a bez tego będą tylko ciułać każdy z osobna dla siebie zamiast stworzyć jeden wspólny front i kierować się interesem grupy jak robią to inne kasty.

Wczoraj zaś widziałem info z zebrania Komunistycznej Partii Chin na którym stwierdzono że Chiny będą odchodzić od centralnego planowania na rzecz wolnego rynku, a podmioty prywatne są równie ważne jak państwowe. Coś czuję że w regionie jednak Chiny zwyciężą.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#31
Neuromanta napisał(a):A właśnie brak oddolnej przedsiębiorczości to jest pokłosie systemu kastowego. Najniższe kasty jeszcze długo będą wegetować na dole i to raczej z tego faktu że mają słaby dostęp do edukacji no i mają zamkniętą drogę do wielu dobrze płatnych zawodów. Nie żeby nie było zapotrzebowania na ręce do pracy w tych najgorszych pracach, ale nie potrafi się wyklarować jakaś grupa wsparcia czy spółdzielnia wśród tych kast właśnie, a bez tego będą tylko ciułać każdy z osobna dla siebie zamiast stworzyć jeden wspólny front i kierować się interesem grupy jak robią to inne kasty.
No właśnie, te grupy same w żaden sposób się nie zorganizują, nie rozwiną swojej przedsiębiorczości. Jakkolwiek jestem zwolenniczką jak najszerszego wolnego rynku, uważam, że dla tych ludzi jedyną szansą na wyrwanie z nędzy są działania z zewnątrz, podejmowane przez państwo czy organizacje międzynarodowe, tak aby dać tym ludziom wykształcenie, pracę. Tym niemniej jest to bardzo ciężkie, gdyż oznacza de facto walkę ze sposobem myślenia, tradycją religijną.

Cytat:Wczoraj zaś widziałem info z zebrania Komunistycznej Partii Chin na którym stwierdzono że Chiny będą odchodzić od centralnego planowania na rzecz wolnego rynku, a podmioty prywatne są równie ważne jak państwowe. Coś czuję że w regionie jednak Chiny zwyciężą.
Ja także uważam, że przewaga Chin jest znacząca. Miałam okazję być w obydwu tych krajach i to jest zupełnie inny poziom rozwoju, zupełnie co innego oznacza bieda. Spacerujesz Pekinem i widzisz nowoczesne, zadbane miasto, ludzi żyjących na średnim poziomie, w Delhi obok nowoczesnych biurowców na każdym kroku bezdomni, żebrzące głodne dzieci, wychudzone psy...
Odpowiedz
#32
@ MayKasahara
I.
Zdaje się że rząd indyjski jednak jakoś działa w tym segmencie, przede wszystkim buduje szkoły. To już dość dużo jak na te warunki... W zasadzie nic innego się nie przełoży na wydobywanie mas z nędzy.
II.
Zadziwiające jest postępowanie rządu chińskiego. Niby komuniści, ale tacy jacyś bardziej zdroworozsądkowi, zwłaszcza w porównaniu do ich europejskich odpowiedników.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#33
Neuromanta napisał(a):@ MayKasahara
I.
Zdaje się że rząd indyjski jednak jakoś działa w tym segmencie, przede wszystkim buduje szkoły. To już dość dużo jak na te warunki... W zasadzie nic innego się nie przełoży na wydobywanie mas z nędzy.

Coś działa, ale to jednak kropla w morzu potrzeb. Jak wygląda wiele szkół w Indiach? Ja np. byłam w takiej, gdzie zajęcia odbywały się w do połowy zburzonym, częściowo odbudowywanym budynku, gdzie różne klasy siedziały na podłodze stłoczone w jednym pomieszczeniu, każda miała zajęcia z innym nauczycielem, nie wspominając już o tym, że wiedza tych nauczycieli była zbliżona poziomem do wiedzy przeciętnego absolwenta gimnazjum w Polsce.
Odpowiedz
#34
Razem ze wzrostem zamożności ogółu społeczeństwa i to się zmieni na plus. Biorąc pod uwagę zróżnicowanie narodowościowe, zapóźnienie, brak infrastruktury i pokolonialną biedę to jednak sobie radzą. W Afryce nawet tego bez pomocy z zewnątrz nie potrafią. Byle szkoła to albo misyjna albo z programów pomocowych. A w Indiach mimo wszystko budują sami.
Sebastian Flak
Odpowiedz
#35
Neuromanta napisał(a):II.
Zadziwiające jest postępowanie rządu chińskiego. Niby komuniści, ale tacy jacyś bardziej zdroworozsądkowi, zwłaszcza w porównaniu do ich europejskich odpowiedników.
Wyrżnęli parę milionów ludzi w trakcie rewolucji kulturowej (nierobów i kapitalistów) i zobacz jaki osiągnęli porządek Oczko
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman

EL Duży uśmiech
Odpowiedz
#36
Może byś się Łosiu douczył na temat przebiegu rewolucji kulturalnej zanim znowu taką głupotę palniesz. Coś dzisiaj masz ciężki dzień - pochwalasz bzdury, które wypisuje osoba o ksywce Kontestator (ksywka nietrafiona - bywa), a potem sadzisz własne.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#37
Chiński rząd jest cyniczny. Nikomu tam nie zależy na wolności i dobrze ludzi, ale robią z gospodarką co robią, bo połapali się, że to skuteczne. Przez ich liberalne reformy Chiny stają się potężniejszym państwem, a jego wpływy stają się mocniejsze i sięgają dalej.
Odpowiedz
#38
Z jednej strony jest tak jak piszesz, a z drugiej widać jednak, że nie do końca potrafią się pogodzić z bogactwem: http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/...stentacji/

Cytat:Walkę z korupcją i ostentacyjnym obnoszeniem się z bogactwem nowe władze uznały teraz za jedno z ważniejszych zadań. Kampania już ruszyła. Tutejsze stacje radiowe i telewizyjne otrzymały zakaz reklamowania luksusowych produktów. Nad jego przestrzeganiem czuwa Główny Urząd Radiofonii, Kinematografii i Telewizji.[...]

To jednak, co głównie skłania mieszkańców Chin do odwiedzania drogich sklepów podczas pobytu za granicą to ceny, średnio niższe aż o 30- 50 proc. od tych w ojczyźnie. Paradoks polega na tym, że większość tych rzeczy wytwarzana jest właśnie w chińskich fabrykach.

Jednak cenę w ChRL podbija podatek od towarów luksusowych, w przypadku niektórych kategorii produktów dochodzi on nawet do 60 proc.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#39
No jak mówię - cynicy.

Dają więcej wolności, ale to ma państwu służyć, ale ludzie niech się lepiej nie rozochocą. Duży uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości