To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Konserwatyzm - czym jest, czym nie jest
#21
Sajid napisał(a):Twój konserwatyzm nic nie konserwuje. Jest jedynie zbiorem szeroko rozumianych norm obyczajowych, które nazywasz konserwatywnymi, bo w kilku kwestiach są inne od tych potocznie zwanych jako lewackie.
Potem ludzie nazywają kogoś konserwatystą, tylko dlatego, że nie popiera gości od tęczowych flag. :| Stąd potem jakieś durne określanie ludków pokroju nazistów jako konserwatystów, itp. Tak apropo nazwy tematu-właśnie to mnie drażni.

To są normy konserwatywne Antoni, nie trzeba do tego przypinać jeszcze Boga i chrześcijańskich naleciałości bo w żaden sposób nie ulepszy całości. A co Ty chciałbyś konserwować? Którą z wymarłych i niemożliwych do realizowania w dzisiejszych warunkach wersji społeczeństwa i norm? Ład przedrewolucyjny, przedwojenną endecję?
Problem w tym, że by dobrze zakonserwować trzeba zatrzymać w miejscu, zamrozić. Łącznie z technologią. A to takie same skazanie się na zagładę co pójście z lewackim nurtem.

Jeśli konserwatyzm i idee z nim zwiazane maja przetrwać, nie stając się jakimś śmiesznym marginesem muszą się uczyć dostosowywać do aktualnych warunków technologicznych i społecznych. Bo jak wiesz społeczeństwo się zmieniać będzie tak czy inaczej. Istotą konserwatyzmu pozostają jednak zmiany ewolucyjne, nie rewolucyjne jak to jest u lewaków.
Tylko poprzez takie stopniowe ewolucyjne zmiany da się zachować stare dobre konserwatywne wartości dla potomnych. Nie mogą zostać oderwane od kontekstu chwili obecnej, gdyż wówczas umrą.

Sajid napisał(a):Rzecz właśnie w tym, że z dwóch rozmawiających jeden napewno nie jest tu konserwatystą. Oczko

No wiem że nie jesteś. Chyba. Nie jestem zwyczajnie pewny czy można nazywać konserwatystą osobę mającą tak mały szacunek dla wolności jednostki i wolności gospodarczej, prawa własności. Jednak brak poszanowania tych wolności prędzej czy później prowadzi do tego, że po socjalistycznemu robimy z danym człowiekiem co nam się żywnie podoba.

Tgc napisał(a):Kogo masz na mysli mowiac "wielu"? Na naszym forum wiekszosc konserwatystow mimo braku wiary mozna by powiedziec, ze pozostaje na lonie Kosciola. Broni ta instytucje w zaparte, nie odrzuca jej nauk (nie liczac dogmatow wiary oczywiscie) i moralnosci, a niektorzy z nich nawet przyznaja sie do regularnego uczestnictwa w rytualach religijnych w stylu spowiedzi swietej.

Co Ty znowu bredzisz Tgc? Jaka spowiedź święta i jakie nauki? Poza "chrześcijaninami" takimi jak Palmer i idiota (Koklusz) (i być może Pilaster), czyli udającymi wiarę z przekonania że nic innego prócz chrześcijaństwem nie ocali Europy od lewactwa i islamu, reszta taka jak exodim czy kkap skupia się głównie na historycznej prawdzie. Przykładem tego są dyskusje o Inkwizycji. Standardowe miliony czy setki tysięcy stosów to skrajna bzdura fałszująca prawdę historyczną.

Forge napisał(a):Nie znam żadnego innego programu, mającego szansę na sukces, a nie będącego lewactwem prowadzącego do zabijania noworodków, parytetu 100% dla kobiet i transeksualistów czy innych schorzeń. Pokaż mi taki program.

Chrześcijaństwo wciąż jest dość silne. Ma długą i często piękną tradycję. To silny sojusznik przeciwko gorszemu.

Europa konserwatywna i imperialistyczna. Nie trzeba do tego chrześcijaństwa. Są rozliczne dobre tradycje sięgające dowolnych okresów historycznych Europy, od starożytnego Rzymu, po okołodrugowojenną walkę z nazistami i komunistami prowadzoną przez patriotów, z których można czerpać wzorce i inspiracje. Chrześcijaństwo jest tu zbędne. Chrześcijaństwo wraz z całą swoją semicką dzikością z pustyni i socjalistycznymi wydźwiekami jest tu wręcz szkodliwe.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#22
Forge napisał(a):Nie znam żadnego innego programu, mającego szansę na sukces, a nie będącego lewactwem prowadzącego do zabijania noworodków, parytetu 100% dla kobiet i transeksualistów czy innych schorzeń. Pokaż mi taki program.

Chrześcijaństwo wciąż jest dość silne. Ma długą i często piękną tradycję. To silny sojusznik przeciwko gorszemu.
Jezeli tak bardzo zalezy ci na walce ze zgorszeniami wszelakimi to moze lepiej zaprzyjaznij sie z islamistami. Oni sa duzo skuteczniejsi w walce ze zgnilym zachodem.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
#23
Seth napisał(a):...reszta taka jak exodim czy kkap skupia się głównie na historycznej prawdzie. Przykładem tego są dyskusje o Inkwizycji. Standardowe miliony czy setki tysięcy stosów to skrajna bzdura fałszująca prawdę historyczną.
Takim samym przykladem walki o prawde historyczna jest np. sugerowanie w watku o pedofilli, ze 9cioletnie dzieci uprawialy konsensualny seks z przedstawicielami KrK a nie byly gwalcone?
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
#24
Tgc napisał(a):Takim samym przykladem walki o prawde historyczna jest np. sugerowanie w watku o pedofilli, ze 9cioletnie dzieci uprawialy konsensualny seks z przedstawicielami KrK a nie byly gwalcone?

Eh. Tgc, nie kłam.
Nie było nawet takiej sugestii z mojej strony.
Ale umiejętność czytania ze zrozumieniem to nie jest domena Tgc.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#25
Tgc napisał(a):Takim samym przykladem walki o prawde historyczna jest np. sugerowanie w watku o pedofilli, ze 9cioletnie dzieci uprawialy konsensualny seks z przedstawicielami KrK a nie byly gwalcone?

Sam się wypowiedziałem na ten temat dając do zrozumienia co o takim czymś sądzę. Ale to głównie zasługa manipulanta i obrońcy pedofili Pilastra. Wpisuje się to w jego praktykę manipulacji faktami wszelakami na rzecz obrony chrześcijaństwa w które wierzy. Zwróć uwagę iż zaznaczam wiarę w chrześcijaństwo a nie jakiegoś Boga. O taką wiarę raczej bym Pilastra nie posądzał.
Ale Pilaster, przy pewnej pomocy exodima i Koklusza reprezentatywnej grupy konserwatystów-ateistów nie tworzą.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#26
Duży uśmiech I kto tu manipuluje? Ustalajcie na przyszlosc wspolna wersje Język
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
#27
Seth napisał(a):Jeśli konserwatyzm i idee z nim zwiazane maja przetrwać, nie stając się jakimś śmiesznym marginesem muszą się uczyć dostosowywać do aktualnych warunków technologicznych i społecznych. Bo jak wiesz społeczeństwo się zmieniać będzie tak czy inaczej. Istotą konserwatyzmu pozostają jednak zmiany ewolucyjne, nie rewolucyjne jak to jest u lewaków.
Tylko poprzez takie stopniowe ewolucyjne zmiany da się zachować stare dobre konserwatywne wartości dla potomnych. Nie mogą zostać oderwane od kontekstu chwili obecnej, gdyż wówczas umrą.
Masz rację, ale eweoluować ma jedynie to co tego wymaga. Do tego aby coś wyewoluowało musi wyewoulować z czegoś innego. A ty co możesz zakonserwować? Ja mogę próbować konserwować czy ewoluować coś co jest jeszcze obecne i jest to właśnie kultura, religia i tradycja chrześcijańskiej Europy.
Seth napisał(a):No wiem że nie jesteś. Chyba. Nie jestem zwyczajnie pewny czy można nazywać konserwatystą osobę mającą tak mały szacunek dla wolności jednostki i wolności gospodarczej, prawa własności.
Twoje przewrażliwienie na tym punkcie (co zaburza twoje umiejętności ocenne postępowania wobec tego co stoi za tymi pojęciami) to nic innego jak opozycyjny wobec konserwatyzmu, postrewolucyjny, liberalny sposób myślenia.
Seth napisał(a):Jednak brak poszanowania tych wolności prędzej czy później prowadzi do tego, że po socjalistycznemu robimy z danym człowiekiem co nam się żywnie podoba.
Co wy z tym socjalizmem. Jakby ktoś się naprawdę uparł to mógłby robić z człowiekiem co mu się żywnie podoba i nie trzeba do tego jakiegoś niedawnego wymysłu paru gości. Socjalizm tak wpłynął na wasze umysły, że świata poza nim nie dostrzegacie. To jest właśnie to co nazywam postrewolucyjnym myśleniem. Dwa obozy żyjące w swojej szklanej kopule i nie dostrzegające otaczającego ich świata. A w zasadzie to już powoli jeden obóz, bo socjalizm niemal wymarł.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#28
Sajid napisał(a):Masz rację, ale eweoluować ma jedynie to co tego wymaga. Do tego aby coś wyewoluowało musi wyewoulować z czegoś innego. A ty co możesz zakonserwować? Ja mogę próbować konserwować czy ewoluować coś co jest jeszcze obecne i jest to właśnie kultura, religia i tradycja chrześcijańskiej Europy.

Ja stawiam na przywiązanie do europejskiej kultury, patriotyzm narodowy w tym z szczególnym naciskiem na patriotyzm lokalny. Kultura Europy z natury jest raczej konserwatywna, właśnie przez wpływ owego chrześcijaństwa przez tak długi czas. Jednak samo chrześcijaństwo zawiera moim zdaniem czynniki szkodliwe, z racji których, nie powinno odgrywać większej roli w duchowym i kulturalnym życiu Europy.

Sajid napisał(a):Twoje przewrażliwienie na tym punkcie (co zaburza twoje umiejętności ocenne postępowania wobec tego co stoi za tymi pojęciami) to nic innego jak opozycyjny wobec konserwatyzmu, postrewolucyjny, liberalny sposób myślenia.

Wręcz przeciwnie Antoni. Naturalne poszanowanie prawa własności przed rewolucją, poszanowanie autonomii rodziny i społeczności były znacznie większe niż po. To dopiero rewolucja zrodziła i zaszczepiła ideę państwa masowego, biurokratycznego, równościowości w dzisiejszym rozumieniu. Państwa, które będzie aktywnie ingerować w stan posiadania i poglądy wszelakie swoich obywateli by wyrównać ich do pożądanego przez siebie modelu. Skoro stan materialny jest podstawowym czynnikiem określającym status i możliwości jednostki jak można mówić o możliwości jakichkolwiek jej wolności, bez gwarancji w tym względzie.

Sajid napisał(a):Co wy z tym socjalizmem. Jakby ktoś się naprawdę uparł to mógłby robić z człowiekiem co mu się żywnie podoba i nie trzeba do tego jakiegoś niedawnego wymysłu paru gości. Socjalizm tak wpłynął na wasze umysły, że świata poza nim nie dostrzegacie. To jest właśnie to co nazywam postrewolucyjnym myśleniem. Dwa obozy żyjące w swojej szklanej kopule i nie dostrzegające otaczającego ich świata. A w zasadzie to już powoli jeden obóz, bo socjalizm niemal wymarł.

Wiesz dobrze iż chodzi o skrót myślowy, o ideę sprawiedliwości społecznej czy równości, które zboczyły w stronę zwykłego rabunku i zamordyzmu na podobieństwo szariatu.
Jak wyobrażasz sobie budowanie świata prorodzinnego bez autonomii rodziny, świata ludzi odpowiedzialnych bez zerwania z socjalistycznym niańczeniem społeczeństwa, świata gospodarczo prosperującego i zamożnego bez zagwarantowania ludziom wolności dysponowania własnym majątkiem?
Nie dostrzegasz iż współcześnie dominujące wersje państwa i stosunków społecznych są źródłem problemów jakie definiuje i stara się zwalczać konserwatyzm. Chcesz gasić pożar benzyną.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#29
Sajid napisał(a):M To jest właśnie to co nazywam postrewolucyjnym myśleniem. Dwa obozy żyjące w swojej szklanej kopule i nie dostrzegające otaczającego ich świata. A w zasadzie to już powoli jeden obóz, bo socjalizm niemal wymarł.


Zachodzi tu klasyczne pomieszanie pojęć. Większość osób pisząc socjalizm nie ma na myśli uspołecznienia środków produkcji lub gospodarki centralnie sterowanej a'la PRL ale połączenie etatyzmu, interwencjonizmu państwowego , elementów socjalnych i tzw sprawiedliwości społęcznej w kraju/Europie. Czyli ogólnie rzecz biorąc chodzi o ilość państwa w państwie lub coś co stoi w opozycji do idei wolnego rynku. Słowo socjalizm to w tym przypadku pewien skrót myślowy mający ułatwiać dyskusję, bo większość osób jednak wie o co chodzi.
Promowanie upodmiotowienia kobiet i ich uświadamianie poprzez budowanie potencjału przed katastrofami związanymi z klimatem celem każdego świadomego Europejczyka. Bez sprawiedliwości w dziedzinie klimatu nie da się osiągnąć prawdziwej równości płci

Odpowiedz
#30
current napisał(a):i tzw sprawiedliwości społęcznej w kraju/Europie.
Ten element jednak też jest raczej typowy właśnie dla socjalizmu. Ma swój związek z uspołecznianiem środków produkcji, równej redystrybucji, itd.

Seth napisał(a):Chrześcijaństwo jest tu zbędne. Chrześcijaństwo wraz z całą swoją semicką dzikością z pustyni
Ja bym tak nie szalał. W starożytności ludy semickie tworzyły ośrodki cywilizacyjne-Aramejczycy, Fenicjanie, Hebrajczycy, Akadyjczycy, Asyryjczycy. Większość Europy (poza południowymi ośrodkami) w tym samym czasie zamieszkiwały ludy dzikie, prymitywniejsze. Coś się zaczęło zmieniać wraz z ekspansją Rzymu i po nim (i częściowo wraz z nim) chrześcijaństwa. Taki lud semicki jak Żydzi to w zasadzie patrząc na ich dokonania lud naprawdę daleki od dzikości. W sensie historycznym wolę zatem nawiązywać do takich ludów niż dzikich, białych murzynów mieszkających w ziemiankach. To właśnie w tych okołopustynnych miejscach widzę wkład w ludzkość jaką znamy.

Seth napisał(a):Wręcz przeciwnie Antoni. Naturalne poszanowanie prawa własności przed rewolucją,
A jakie jest to naturalne poszanowanie? Naturalne to znaczy jakie? Podatki, cła istniały, regulacje istniały (poczytaj o średniowiecznym prawie handlowym czy sąsiedzkim). Rozwój niejako zwiększył ich ilość, ale odejście od jakiejś absolutyzacji nie miało miejsca, bo jej nigdy nie było.

Seth napisał(a):poszanowanie autonomii rodziny
Tak jakbym do niej nie dążył...
Seth napisał(a):i społeczności
Jakich społeczności?

Seth napisał(a):Nie dostrzegasz iż współcześnie dominujące wersje państwa
Wersja państwa (czy szerzej społeczeństwa) niezamordystycznego to utopistyczny wymysł. Państwa i społeczeństwa różnią się jedynie ukierunkowaniem tego zamordyzmu. Rozwiązania systemowe czy ekonomiczne to zaś jedynie zmienna nakładka.
W ankiecie socjalizm vs liberalizm zaznaczyłem opcję "kapitalizm" na wzór współczesnego USA. Więc chyba do tego typu nakładki mi najbliżej.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#31
Sajid napisał(a):Ja bym tak nie szalał. W starożytności ludy semickie tworzyły ośrodki cywilizacyjne-Aramejczycy, Fenicjanie, Hebrajczycy, Akadyjczycy, Asyryjczycy. Większość Europy (poza południowymi ośrodkami) w tym samym czasie zamieszkiwały ludy dzikie, prymitywniejsze. Coś się zaczęło zmieniać wraz z ekspansją Rzymu i po nim (i częściowo wraz z nim) chrześcijaństwa. Taki lud semicki jak Żydzi to w zasadzie patrząc na ich dokonania lud naprawdę daleki od dzikości. W sensie historycznym wolę zatem nawiązywać do takich ludów niż dzikich, białych murzynów mieszkających w ziemiankach. To właśnie w tych okołopustynnych miejscach widzę wkład w ludzkość jaką znamy.

Problem w tym, że prócz chrześcijaństwa nic te semickie ludy nie wniosły do najbliższej historii Europy. A samo chrześcijaństwo w większej części z semickości wyniosło wyłącznie zamordystycznego Boga i seksualne kompleksy. Całą resztą zaasymilowało z kultury grecko- rzymskiej i kultur ludów barbarzyńskiej Europy. Dziś Semici prócz Żydów do banda religijnych fanatyków, dzicz wyznająca obłąkany islam.

Sajid napisał(a):A jakie jest to naturalne poszanowanie? Naturalne to znaczy jakie? Podatki, cła istniały, regulacje istniały (poczytaj o średniowiecznym prawie handlowym czy sąsiedzkim). Rozwój niejako zwiększył ich ilość, ale odejście od jakiejś absolutyzacji nie miało miejsca, bo jej nigdy nie było.

Nie było tak dalekich interwencji w swobodę posługiwania się własnym majątkiem (np podatki od darowizm, zgoda urzędnicza na budowanie na własnej ziemii, czy swobodne tą ziemią dysponowanie) jak i skala opodatkowania była o kilka rzędów mniejsza, wyłączając powinności feudalne.
Zaś dzisiejsze szczegółowe regulacje zwiazane z produkcją i dystrybucją produktów, choćby intelektualnych dla dawnych ludzi wydałyby się całkowitym absurdem. Zawartość polskojęczycznych treści w mediach, krzywizna banana...

Sajid napisał(a):Tak jakbym do niej nie dążył...

Biurokratyczne państwa jakoś nie są tej sferze przyjazne, a Ty jesteś przyjazny tym państwom.

Sajid napisał(a):Jakich społeczności?

lokalnych. Zasadniczą normą przez większość okresu przedrewolucyjnego była daleko posunięta decentralizacja.

Sajid napisał(a):Wersja państwa (czy szerzej społeczeństwa) niezamordystycznego to utopistyczny wymysł. Państwa i społeczeństwa różnią się jedynie ukierunkowaniem tego zamordyzmu. Rozwiązania systemowe czy ekonomiczne to zaś jedynie zmienna nakładka.
W ankiecie socjalizm vs liberalizm zaznaczyłem opcję "kapitalizm" na wzór ówczesnego USA. Więc chyba do tego typu nakładki mi najbliżej.

To ile będzie tego zamordyzmu niewiele mnie obchodzi, póki państwo będzie działać sprawnie, stworzy warunki rozwoju gospodarczego, bezpieczeństwo, nie będzie ingerować w moje osobiste przekonania i co naważniejsze w moją rodzinę, w to jak żyję, jak wychowuje swoje dzieci. Moim ideałem jak wiesz jest coś w rodzaju wczesnego USA. Zresztą na WA przybliżyłem moją wizję w stosownym poddziale.
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#32
Państwo nie może być niebiurokratyczne.
A być jakieś musi, jeśli chcemy cywilizacji.
Odpowiedz
#33
Seth napisał(a):Problem w tym, że prócz chrześcijaństwa nic te semickie ludy nie wniosły do najbliższej historii Europy.
Tacy Fenicjanie (i ich potomkowie) mieli duży wpływ na inne śródziemnomorskie cywilizacje (w tym rzymską i grecką).
Żydzi i chrześcijanie w zasadzie tworzyli większość tej historii Europy od 1500-2000 lat.
Seth napisał(a):A samo chrześcijaństwo w większej części z semickości wyniosło wyłącznie zamordystycznego Boga i seksualne kompleksy. Całą resztą zaasymilowało z kultury grecko- rzymskiej i kultur ludów barbarzyńskiej Europy. Dziś Semici prócz Żydów do banda religijnych fanatyków, dzicz wyznająca obłąkany islam.
To już jakieś twoje projekcje.
A zamordystyczny Bóg to bardzo fajna, zdrowa koncepcja, przystosowana do charakteru człowieka i ludzkości, który dąży między innymi do dominacji i wcielania swojej woli.

Zaś od ludów barbarzyńskich to sobie można było asymilować rytualne zwyczaje, wiele te ludy ani nie wytworzyły ani nie posiadały. Ich bożkowie także do najmilszych i mało wymagających nie należeli skoro składano im ofiary z ludzi.
Seth napisał(a):Biurokratyczne państwa jakoś nie są tej sferze przyjazne, a Ty jesteś przyjazny tym państwom.
Biurokratyczne państwo to termin niedookreślony. W oczach osoby o skrajnych poglądach (takiej jak ty) jest to zapewne nawet coś co w rzeczywistości jest nieszkodliwe. Dopiero dzisiaj słowo biurokracja kojarzy się z czymś złym (poprzez swój rozrost). Kiedyś wręcz odwrotnie. Była ona reakcją społeczeństwa na samowolkę i brak wiążących, konkretnych zasad panujących w administracjach królewskich, państwowych. Było to nie tyle określenie struktury, co sposobu jej działania.


Seth napisał(a):lokalnych. Zasadniczą normą przez większość okresu przedrewolucyjnego była daleko posunięta decentralizacja.
To znaczy jakich lokalnych? Masz na myśli to, że w mniejszym lub większym stopniu grupa arystokracji potrafiła się uniezależnić od wpływu monarchy? Uśmiech Wtedy wogóle nie było społeczności lokalnych na wzór tego czym się je dzisiaj nazywa.

Seth napisał(a):Moim ideałem jak wiesz jest coś w rodzaju wczesnego USA. Zresztą na WA przybliżyłem moją wizję w stosownym poddziale.
Twoim ideałem jest anarchia. I ty to wiesz i ja to wiem. Nie ma nawet sensu przytaczać odpowiednich cytatów. Zwróć uwagę na słowo ideałem. Dzisiaj także niewielu socjalistów postuluje wprowadzenie komunizmu (który notabene przecież miał prowadzić do anarchizmu), ale nadal pozostaje on dla nich ideałem.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#34
Sajid napisał(a):Tacy Fenicjanie (i ich potomkowie) mieli duży wpływ na inne śródziemnomorskie cywilizacje (w tym rzymską i grecką).
Żydzi i chrześcijanie w zasadzie tworzyli większość tej historii Europy od 1500-2000 lat.

Z Fenicjanami masz rację. Jednak w starożytności na Europę główny wpływ wywarł Rzym. Cała reszta to pochodne działań Rzymian.
Pytanie ile z tych dokonań tworzenia Europy było bezpośrednim skutkiem istnienia chrześcijaństwa i ile po prostu zrobili chrześcijanie bez zwiazku z swoją religią.

Sajid napisał(a):To już jakieś twoje projekcje.
A zamordystyczny Bóg to bardzo fajna, zdrowa koncepcja, przystosowana do charakteru człowieka i ludzkości, który dąży między innymi do dominacji i wcielania swojej woli.

Bóg, który stwierdza że homoseksualistów trzeba kamieniować a kobiety w czas miesiączkowania są nieczyte, jest zdrową koncepcją? W nieskażonej wpływami grecko-rzymskimi formie i bez naleciałości późniejszego humanitaryzmu, Boga tego wyznają dziś muzułmanie. Dość wyraźnie widać "zdrowe" efekty tej koncepcji.

Sajid napisał(a):Zaś od ludów barbarzyńskich to sobie można było asymilować rytualne zwyczaje, wiele te ludy ani nie wytworzyły ani nie posiadały. Ich bożkowie także do najmilszych i mało wymagających nie należeli skoro składano im ofiary z ludzi.

Ofiary, które składano stosunkowo rzadko. W porównaniu z żniwem wojen religijnych, gdzie niekiedy całe krainy wyczyszczano z ludności, jest to niewielkie dokonanie.

Sajid napisał(a):Biurokratyczne państwo to termin niedookreślony. W oczach osoby o skrajnych poglądach (takiej jak ty) jest to zapewne nawet coś co w rzeczywistości jest nieszkodliwe. Dopiero dzisiaj słowo biurokracja kojarzy się z czymś złym (poprzez swój rozrost). Kiedyś wręcz odwrotnie. Była ona reakcją społeczeństwa na samowolkę i brak wiążących, konkretnych zasad panujących w administracjach królewskich, państwowych. Było to nie tyle określenie struktury, co sposobu jej działania.

W moich oczach biurokratyczne państwo to państwo wtrącające się w to co robię z swoim majatkiem i to co robię w własnym domu. Między innymi. Wtrącanie się w jedno i drugie jest szkodliwe.

Sajid napisał(a):To znaczy jakich lokalnych? Masz na myśli to, że w mniejszym lub większym stopniu grupa arystokracji potrafiła się uniezależnić od wpływu monarchy? Uśmiech Wtedy wogóle nie było społeczności lokalnych na wzór tego czym się je dzisiaj nazywa.

wtedy raczej istniały głównie lokalne społeczności, lokalne kultury, lokalne języki i zwyczaje. Mówimy przecież o erze przed narodzinami nacjonalizmów.

Sajid napisał(a):Twoim ideałem jest anarchia. I ty to wiesz i ja to wiem. Nie ma nawet sensu przytaczać odpowiednich cytatów. Zwróć uwagę na słowo ideałem. Dzisiaj także niewielu socjalistów postuluje wprowadzenie komunizmu (który notabene przecież miał prowadzić do anarchizmu), ale nadal pozostaje on dla nich ideałem.

Ale to nie ma związku z rzeczywistością. Doskonale wiem, że wprowadzenie anarchii jest niemożliwe i w obecnej sytuacji miałoby katastrofalne skutki. A samo byłoby tymczasowe. Zależy mi na zdecentralizowanym państwie federalistycznym respektującym prawo własności i podstawowe wolności człowieka, państwie neutralnym religijnie i uznajacym bezwarunkową autonomię rodziny. Dla lewaków pewnie to i byłby radykalny pogląd. Ale dla Ciebie?
"Hope can drown lost in thunderous sound
Fear can claim what little faith remains
But I carry strength from souls now gone
They won't let me give in...
(...)
Death will take those who fight alone
But united we can break a fate once set in stone
Just hold the line until the end
Cause we will give them hell..."


EH
Odpowiedz
#35
Seth napisał(a):Bóg, który stwierdza że homoseksualistów trzeba kamieniować a kobiety w czas miesiączkowania są nieczyte, jest zdrową koncepcją? W nieskażonej wpływami grecko-rzymskimi formie i bez naleciałości późniejszego humanitaryzmu, Boga tego wyznają dziś muzułmanie. Dość wyraźnie widać "zdrowe" efekty tej koncepcji.
No sorry, w tamtych czasach zwyczaje nie były "lekkie". I to żadna tam domena semicyzmu. Naprawdę, im więcej czytam o zwyczajach ludów barbarzyńskich tym bardziej dostrzegam iż pod podobnymi względami nie różnili się oni od innych.
Podam jeden przykład.
Niedawno słusznie krytykowałeś zwyczaj sati.
Zwyczaj ten nie był charakterystyczny tylko dla Indii. Barbarzyński, skandynawski lud Herulów także coś takiego praktykował.
Seth napisał(a):Ofiary, które składano stosunkowo rzadko.
Też tak myślałem. Jednak trafiałem na co raz więcej informacji na ten temat. Przykładowo w przypadku pojmanych jeńców takie mordy były można powiedzieć masowe (jak u Azteków), bo w ten sposób składano w ofierze całe oddziały, całe jednostki wojowników.
Wiadomo, że ofiary wewnętrzne stanowiły rzadszą i mniejszą część (jak w innych kulturach to praktykujących, wide przywołanych przeze mnie Azteków).
Seth napisał(a):wtedy raczej istniały głównie lokalne społeczności, lokalne kultury, lokalne języki i zwyczaje. Mówimy przecież o erze przed narodzinami nacjonalizmów.
No ale coś więcej konsolidowało te społeczności? Decentralizacja ma związek z władzą, nie kulturą. I o ile arystokraci potrafili zapewnić sobie pewną autonomię, to społeczności jako takie już nie.


Seth napisał(a):Ale to nie ma związku z rzeczywistością. Doskonale wiem, że wprowadzenie anarchii jest niemożliwe i w obecnej sytuacji miałoby katastrofalne skutki. A samo byłoby tymczasowe. Zależy mi na zdecentralizowanym państwie federalistycznym respektującym prawo własności i podstawowe wolności człowieka, państwie neutralnym religijnie i uznajacym bezwarunkową autonomię rodziny. Dla lewaków pewnie to i byłby radykalny pogląd. Ale dla Ciebie?
Ja nadal nie wiem czym jest respektowanie prawa własności. To jakaś absolutyzacja czy co? Czym są podstawowe wolności człowieka? Państwo neutralne religijnie to jakie państwo? (oczywiście doskonale zdaję sobie sprawę, że takiego państwa nie ma i nie będzie, bo neutralność nie istnieje, państwo najczęściej jest takie jakimi są jego cżłonkowie). O wszystkich tych rzeczach nie da się rozmawiać bez konkretnych przykładów, ponieważ bez takiej metody pozostają jedynie suche frazesy typu "wolność, równość, braterstwo".
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#36
Konserwatysta to zwykle osoba, która porzuca własną indywidualność, by realizować jakiś schemat narzucony jej przez otoczenie. Robi to głównie ze strachu przed odrzuceniem przez to otoczenie i byciem ciśniętym w szpony nieznanego, czyli przestrzeni, w której samemu trzeba ustalać i wypracowywać sobie reguły funkcjonowania na świecie. Zamiast tego woli gotowy zestaw, nawet jeśli ten nie odpowiada mu w jakiejś części. Problem pojawia się kiedy mur strachu pęka, a nieznane okazuje się nie tylko całkiem normalne, ale i sympatyczne. Konserwatyści nie lubią zmian, buntują się przeciw nim, i w tym celu często wytwarzają sobie warunki, w których zmiana obyczajów staje się niemożliwa, a przyszłość po niej - niepewna. Lepiej pozostać z większością niż czuć jej oddech na plecach - nawet za cenę własnej tożsamości.
Odpowiedz
#37
El Commediante napisał(a):Robi to głównie ze strachu
Strach kojarzy się negatywnie jako słabość, stąd często jest imputowany w tego typu dyskusjach. (Jak z homofobią, czyli domniemanym lękiem, którego brak). Patrzę na ciebie jak na podręcznikowy przykład nagannych chwytów dyskusyjno-propagandowych.
El Commediante napisał(a):nawet za cenę własnej tożsamości.
Myślę, że to silne poczucie tożasamości prowadzi do konserwatyzmu. A zarazem widać w nim nutę spokoju, ładu i porządku.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#38
El Commediante

A jakie cechy trzeba wg Ciebie spełniać, żeby być konserwatystą? Bo mam wrażenie, że wg Ciebie po prostu trzeba nie być lewakiem Język
Odpowiedz
#39
El_Commediante: uważasz, że większość ludzi jest dziś konserwatystami? Pod jakim względem? Niechęć do homoseksualistów to jeszcze nie objaw konserwatyzmu, jeśli o to chodzi.
[SIZE=1][SIZE=2][SIZE=1][SIZE=2]Burdel na forum powstaje, gdy moderatorzy forum postanawiają sprzeciwić się części działań członków Ekipy Honor.

Czat / IRC: http://pokazywarka.pl/jpqkgu/ - prosta instrukcja dołączania.[/SIZE][/SIZE][/SIZE][/SIZE]
Odpowiedz
#40
Forge napisał(a):El_Commediante: uważasz, że większość ludzi jest dziś konserwatystami? Pod jakim względem? Niechęć do homoseksualistów to jeszcze nie objaw konserwatyzmu, jeśli o to chodzi.

To absolutnie nie chodzi o niechęć do homoseksualistów! Ja na ten przykład takowej nie przejawiam i nigdy nie przejawiałem. Mimo to marszałek forumowego lewactwa Tgc i tak wytknął mi homofobię (już pomijam tu fakt, że homoseksualistów się nie boję Język). Tutaj chodzi o sprzeciw wobec obscenicznych, różowych, pedalskich parad i wobec przyznawania związkom homoseksualnym przywilejów i prawnej ochrony przed krytyką.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości