Liczba postów: 4,318
Liczba wątków: 26
Dołączył: 03.2007
Reputacja:
9
He-Man (w starej wersji) był wypas, no i nieśmiertelny Tsubasa i inne wyrąbane w kosmos bajki z Polonii1 ("Yatta-yatta-yattaMEN!")
He-Man leciał zdaje się w czwartki o 18:30 na TVP2, z powodu ogólnej nędzy programowej każdy chłopak w moim wieku był spragniony takich klimatów - tutaj akurat swoiste heroic fantasy wymieszane z lekką nutką S-F (lasery, pojazdy i statki kosmiczne).
Później zrobili jakąś nową wersję He-Mana, ale to już było o wiele słabsze.
Yeyckoo napisał(a):czy ona miała 'wade' wymowy zw. z wymową 'r'?
niektóre programy przyciągały samą tylko czołówką
O tak, "Morze" oglądało się w sumie jeno dla czołówki i końcówki
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
102
Była kiedyś taka zajebista bajka o niedźwiedziu polarnym w opasce, który razem z małym duszkiem latał balonem nad taką mroczną krainą. Wie ktoś jak się nazywała?
Liczba postów: 5,300
Liczba wątków: 27
Dołączył: 06.2012
Reputacja:
106 Płeć: nie wybrano
El Commediante napisał(a):Była kiedyś taka zajebista bajka o niedźwiedziu polarnym w opasce, który razem z małym duszkiem latał balonem nad taką mroczną krainą. Wie ktoś jak się nazywała?
Liczba postów: 5,409
Liczba wątków: 79
Dołączył: 10.2009
Reputacja:
102
O właśnie! Oryginalna animacja, ciekawy klimat i ogromna wyobraźnia twórców! Jedna z moich ulubionych kreskówek. Dołącza do mojej listy fajnych rzeczy z Francji, na której jest "Daft Punk", "Asterix" i "Allo! Allo!"*.
* cenię sobie swoją ignorancję na temat pochodzenia tego serialu
Liczba postów: 4,318
Liczba wątków: 26
Dołączył: 03.2007
Reputacja:
9
Rojza Genendel napisał(a):"Wyspa niedźwiedzi" to jedna z niewielu kreskówek na których się bałam :-D
E tam. Ja się potwornie bałem na czechosłowackim "Chłopcu z plakatu" (pamięta ktoś tą bajkę?).
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."
Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
no i doskonała recenzja. Powinno być więcej takich bajek. Życie takie właśnie jest: w większości pasmo średnio szczęśliwych wydarzeń, przez które idziemy zmierzając do jakiejś mistycznej Niedźwiedziej Wyspy, krainy szczęścia, o której powiedział nam ktoś zupełnie nieznajomy, ale i tak mu wierzymy, bo chcemy.
A nie jakieś troskliwe misie.
Btw, Ptak Gromu jest masakrycznym psychopatą. Oglądam 6. odcinek i wpadłem w jakiś stan lękowy. A w dzieciństwie łaknąłem każdego odcinka jak kania dżdżu.
A propos psychobajek, Disney kiedyś wypuścił jakąś bajkę o kociołku, w której były takie megastraszne postacie, jacyś mroczni wojownicy (tak, tak, w Disneyowskiej produkcji!) czy ktoś w tym rodzaju. Pamięta ktoś?
EDIT: To jest "Taran i magiczny kociołek". Czarny charakter:
Liczba postów: 8,773
Liczba wątków: 62
Dołączył: 01.2009
Reputacja:
46 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ateista, w przyszłości może buddysta mahajany
To nie program, lecz serial; myślę, że ta niekonsekwencja zostanie mi wybaczona, jeśli nie, trudno - będzie -15 na liczniku. Od jakichś dwóch dni oglądam go namiętnie. 'Siedem życzeń'. Darek Tarkowski i jego kot Rademenes. Pamięta ktoś? Poza tym świetne piosenki zespołu "Banda i Wanda".
Tu piosenka początkowa:
A tu mały fragment z serialu, z pierwszego odcinka:
Aby ożywić wątek, proponuję również do tytułu wątku dopisać 'lub czasopisma'. Żartuję. i seriali, filmów dla dzieci itd.
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/. Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Liczba postów: 15,955
Liczba wątków: 391
Dołączył: 10.2006
Reputacja:
1,081 Płeć: mężczyzna
A Szagmę kto pamięta?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.
Liczba postów: 5,905
Liczba wątków: 81
Dołączył: 01.2016
Reputacja:
907 Płeć: nie wybrano
No dobra, to i ja się przyłączę.
Dzieciństwo, ulubione:
- Reksio, Bolek i Lolek
- Miś Koralgol
- Pściółcia Maja
- Załoga G / Wojna Planet (nie "Swiatów")
- SIndbad
Dzieciństwo, dziadostwo:
- He-Man
- Jana z dżungli
Dzieciństwo, czego się bałem:
- Opowieści sandałowego drzewa (taki teatrzyk cieni, ale działał na wyobraźnię).
Młodość (około - maturalna):
- Sabre Rider (chyba nie leciało w PL, nie wiem)
- Bravestar (j.w.)
- Robin Hood (anime, j.w.)
- Batman animowany (WB), do czasów filmów Nolana bił na łeb na szyję wszystko, co powstawało na ekranie.
- Gargoyles (ze szczególnym uwzględnieniem wątków o Makbecie)
- Sailor Moon (serio... )
- Detektyw Conan
i już pod koniec (studia):
- One Piece !!!111!!!
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!
Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania,
czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsania,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot i czas wstrzymania,
czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
czas miłości i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Szczerze mówiąc, jako dziecko nie lubiłem bajek dla dzieci, bo wydawały mi się durne i infantylne.
Sadzali mnie przed jakimś głupim Bolkiem i Lolkiem, a sami oglądali westerny, "Spartakusa" albo "Dzwonnika z Notre Dame".
Wnerwiało mnie to niemożebnie.
Ogólnie jako dziecko byłem mało dziecinny, bo np. czytać uczyłem się z "Ekonomii politycznej socjalizmu"