Cytat:co do literatury, ja z perspektywy lat stwierdzam, że powieści Orzeszkowej i Nałkowskiej to po prostu bełkot... Sienkiewicz też wybitny nie był, Ludzie Bezdomni Żeromskiego, to też jakoś nie powalają, w ogóle nie lubię Żeromskiego, tak samo nie jestem za wielką wielbicielką Dąbrowskiej... bywały ciekawe lektury, ale wałkowanie w te i z powrotem tych patriotycznych powieści i opowiadań niczemu dobremu nie służyły, raczej ogłupieniuZ tego co pamiętam, w gimnazjum i w liceum jedyną polską lekturą, jaka mi się podobała, było Quo Vadis - całej reszty mogłabym równie dobrze nie przeczytać i być szczęśliwa. Lubiłam za to lektury twórców zagranicznych - Szekspira, Goethego, Bułhakowa, Kafki, Moliera, Baudelaire'a czy Salingera. Nawet dramaty greckie były ciekawsze od wałkowania polskiego pozytywizmu, romantyzmu itd.
w ogóle mało pamiętam ciekawych lektur w szkole, może samo ich czytanie, choćby fragmentów i omówienie w jakiś sensowny sposób, miałoby sens, ale niestety u nas to wielka literatura jest i basta... język polski w szkole to groza
Nagminne błędy Polaków
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości