Cytat:bert04 napisał(a): Więc na miłość b-ską, jeżeli możemy tak tanim kosztem zaznaczyć, że ich samodzielność terytorialna jest dla nas ważniejsza niż dla Rosjan, to po cholerę zostawać przy "na"?
Spoko. Można przejść na "w". Ale nie ma co się wściekać na tych co mówią tak jak zawsze się mówiło.
Powiem więcej - takie językowe wygibasy tym bardziej udowodniają, że z tą Ukrainą jest coś nie tak.
No chyba, że pan Serczyk nie miał pojęcia, o czym pisze
PS. Tym bardziej, że pierwsze użycie nazwy 'Ukraina" pojawiło się w 1580 w ustawie sejmowej "o ułożeniu się z Niżnikami i Ukraińcami" (mieszkańcami województwa kijowskiego i bracławskiego)
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.