Najnowsze odkrycie Gregoira Courtina i jego zespołu zmieniło moje redukcjonistyczne postrzeganie istot żywych i nadało nowe, bardziej literalne znaczenie bergsonowskiej koncepcji elan vital, pędu życiowego, siły twórczej.
Zacznijmy jednak od początku.
W latach 80, dzięki rozwojowi inżynierii molekularnej i neurochirurgii, naukowcy zaczęli zadawać sobie pytanie czy osobie z poważnym uszkodzeniem połączeń nerwowych w CUN (centralny układ nerwowy), np. z paraliżem dolnych kończyn, jest w stanie jakoś pomóc współczesna (ówczesna) medycyna. Jednak aż do lat 90 wśród badaczy zajmujących się systemem nerwowym kręgowców panował pogląd, że osobnik ma z góry określoną liczbę neuronów, inaczej mówiąc komórki potencjalne nie mogą różnicować się w komórki nerwowe. Dopiero badania z wykorzystaniem nowoczesnych, nieinwazyjnych technik znakowania komórek pod koniec lat 90 wykazały, że w mózgu osoby dorosłej dochodzi sporadycznie do neurogenezy.
Badania naukowców z końca ubiegłego wieku stały się bazą do odkryć szwajcarskich badaczy z Narodowej Politechniki w Lozannie. W projekcie "NEUWalk", finansowanym przez prywatne firmy zajmujące się nowymi technologiami w medycynie (Inomed Medizintechnik GmbH, Mega Elektroniikka OY, Finetech Medical UK), naukowcy mieli się skupić na pomocy sparaliżowanym. Badania, prowadzone od 2010 roku, przyniosły niezwykłe rewelacje i dały nadzieję tym, którzy cierpią na bezwład kończyn, związany z uszkodzeniem rdzenia kręgowego (takich osób w samej tylko Polsce jest ponad 100 tysięcy).
O co w tym wszystkich chodzi?
Do badań wykorzystano szczury z uszkodzeniem rdzenia kręgowego, z bezwładem kończyn dolnych. Najpierw naukowcy do uszkodzonych miejsc wstrzyknęli specjalną mieszaninę substancji chemicznych działających podobnie do neuroprzekaźników, a więc umożliwiających ,,transportowanie" sygnału przez uszkodzone struktury rdzenia. Następnie szczurki podzielili na dwie grupy: pierwsza, która trenowała ze specjalnym robotem, o której dalej, a druga na bieżni automatycznej. Robot, przymocowany do specjalnego wyciągu, pomagający szczurkom z pierwszej grupy miał za zadanie przede wszystkim odciążyć gryzonie, dając im wrażenie stabilizacji na tylnych łapkach (por. obrazek nr 3). Kilka centymetrów przed szczurkiem położono przysmak - wiórki kokosowe i kawałek czekolady, miało to go zachęcić do ruchu. Już po kilku tygodniach szczurom udawało się swobodnie stawiać kroki, a nawet wchodzić po schodkach i co najciekawsze połączenia nerwowe, które poprzednio były uszkodzone, odbudowały się (por. obrazek nr 4). To niesamowite odkrycie biorąc pod uwagę jeszcze aspekt wspomnianej drugiej grupy szczurków, które nie przeszły treningu z robotem, a zostały jedynie "poinstruowane" przez naukowców jak stawiać kroki na bieżni - tym połączenia nerwowe nie zostały naprawione, a ich ruchy były automatyczne, nie wynikały z woli.
Te przełomowe badania dają do myślenia, choćby o potędze woli istot żywych.
[SIZE="2"]Źródła:
Gazeta Wyborcza
Nature Neuroscience[/SIZE]
Zacznijmy jednak od początku.
W latach 80, dzięki rozwojowi inżynierii molekularnej i neurochirurgii, naukowcy zaczęli zadawać sobie pytanie czy osobie z poważnym uszkodzeniem połączeń nerwowych w CUN (centralny układ nerwowy), np. z paraliżem dolnych kończyn, jest w stanie jakoś pomóc współczesna (ówczesna) medycyna. Jednak aż do lat 90 wśród badaczy zajmujących się systemem nerwowym kręgowców panował pogląd, że osobnik ma z góry określoną liczbę neuronów, inaczej mówiąc komórki potencjalne nie mogą różnicować się w komórki nerwowe. Dopiero badania z wykorzystaniem nowoczesnych, nieinwazyjnych technik znakowania komórek pod koniec lat 90 wykazały, że w mózgu osoby dorosłej dochodzi sporadycznie do neurogenezy.
Badania naukowców z końca ubiegłego wieku stały się bazą do odkryć szwajcarskich badaczy z Narodowej Politechniki w Lozannie. W projekcie "NEUWalk", finansowanym przez prywatne firmy zajmujące się nowymi technologiami w medycynie (Inomed Medizintechnik GmbH, Mega Elektroniikka OY, Finetech Medical UK), naukowcy mieli się skupić na pomocy sparaliżowanym. Badania, prowadzone od 2010 roku, przyniosły niezwykłe rewelacje i dały nadzieję tym, którzy cierpią na bezwład kończyn, związany z uszkodzeniem rdzenia kręgowego (takich osób w samej tylko Polsce jest ponad 100 tysięcy).
O co w tym wszystkich chodzi?
Do badań wykorzystano szczury z uszkodzeniem rdzenia kręgowego, z bezwładem kończyn dolnych. Najpierw naukowcy do uszkodzonych miejsc wstrzyknęli specjalną mieszaninę substancji chemicznych działających podobnie do neuroprzekaźników, a więc umożliwiających ,,transportowanie" sygnału przez uszkodzone struktury rdzenia. Następnie szczurki podzielili na dwie grupy: pierwsza, która trenowała ze specjalnym robotem, o której dalej, a druga na bieżni automatycznej. Robot, przymocowany do specjalnego wyciągu, pomagający szczurkom z pierwszej grupy miał za zadanie przede wszystkim odciążyć gryzonie, dając im wrażenie stabilizacji na tylnych łapkach (por. obrazek nr 3). Kilka centymetrów przed szczurkiem położono przysmak - wiórki kokosowe i kawałek czekolady, miało to go zachęcić do ruchu. Już po kilku tygodniach szczurom udawało się swobodnie stawiać kroki, a nawet wchodzić po schodkach i co najciekawsze połączenia nerwowe, które poprzednio były uszkodzone, odbudowały się (por. obrazek nr 4). To niesamowite odkrycie biorąc pod uwagę jeszcze aspekt wspomnianej drugiej grupy szczurków, które nie przeszły treningu z robotem, a zostały jedynie "poinstruowane" przez naukowców jak stawiać kroki na bieżni - tym połączenia nerwowe nie zostały naprawione, a ich ruchy były automatyczne, nie wynikały z woli.
Te przełomowe badania dają do myślenia, choćby o potędze woli istot żywych.
[SIZE="2"]Źródła:
Gazeta Wyborcza
Nature Neuroscience[/SIZE]
Vi Veri Veniversum Vivus Vici