Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Błędy akapowców
#41
xeno napisał(a):Rozumiem, że Sajid lubi szukać ludzi do bitki ? że lubi szukać guza na codzień ?
Aksjomat nieagresji to coś wiecej niż stwierdzenie iż nie powinno się bić przypadkowych ludzi.
U libertarian ta zasada w sporej mierze dotyczy własności oraz zasady "nie ma przestępstwa bez ofiary".

Przecież gdy ostatnio dyskutowaliśmy o znęcaniu się nad zwierzętami to właśnie dyskutowaliśmy o zachowaniu zgodnym z aksjomatem nieagresji. Działaniem niezgodnym zaś z tym aksjomatem byłoby odebranie zwierzaka lub spacyfikowanie sprawcy, czyli w myśl tego co piszesz szukanie okazji do bitki.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#42
Sajid napisał(a):Przecież gdy ostatnio dyskutowaliśmy o znęcaniu się nad zwierzętami to właśnie dyskutowaliśmy o zachowaniu zgodnym z aksjomatem nieagresji. Działaniem niezgodnym zaś z tym aksjomatem byłoby odebranie zwierzaka lub spacyfikowanie sprawcy, czyli w myśl tego co piszesz szukanie okazji do bitki.

Jeżeli właściciel jakiegoś psa świadomie zadawałby mu ból i znęcał się nad zwierzęciem to przecież jest to już akt agresji, dodam, że bezproduktywnej agresji.

Wróćmy jednak do problemu, który najbardziej nurtuje Berzerkera, mianowicie, dzieci. Warto odnieść się do książki klasyka akapu, Rothbarda, w jego "Etyce wolności" znajdujemy argument, że dzieci posiadają potencjał do samostanowienia oraz, że "Dziecko ma pełne prawo do samostanowienia, jeżeli zademonstruje, że posiada je w naturze. Krótko ujmując, wtedy gdy opuści bądź ‘ucieknie’ z domu"

O co chodzi ? Konserwatyzm Berzerkera na to by się nie zgodził, w myśl konserw dziecko musi podlegać patriarchalnemu modelowi rodziny a sprzeciw wobec ojca czy matki jest równoznaczny z możliwością ukarania tego dziecka. Tak niestety myślą konserwy bazując na tzw. tradycyjnym modelu rodziny. Gdzie facet to barbarzyńca, kobieta to kura domowa a dzieci to bachory do odchowania.

Rothbard świetnie argumentuje, jeżeli dziecko pokaże otoczeniu, że jest gotowe do samodzielnego życia wtedy osiąga tzw. samostanowienie, co z kolei umiejscawia już takie dziecko w świecie dorosłych.
Odpowiedz
#43
xeno napisał(a):Jeżeli właściciel jakiegoś psa świadomie zadawałby mu ból i znęcał się nad zwierzęciem to przecież jest to już akt agresji, dodam, że bezproduktywnej agresji.
Ale mowa nie jest o każdej agresji (bo nie każda jest zła w myśl aksjomatów libertariańskich). Mowa o tej, która jest wymierzona w samoposiadających się. A psy się na to nie łapią.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#44
Sajid napisał(a):Ale mowa nie jest o każdej agresji (bo nie każda jest zła w myśl aksjomatów libertariańskich). Mowa o tej, która jest wymierzona w samoposiadających się. A psy się na to nie łapią.

Nie jest złem agresja będąca wynikiem samoobrony. Taka agresja jest nawet czynnikiem rynkowym.

Wytłumacz mi po co świadomy i racjonalnie myślący człowiek miałby katować psa ?
Odpowiedz
#45
xeno napisał(a):Nie jest złem agresja będąca wynikiem samoobrony. Taka agresja jest nawet czynnikiem rynkowym.

Przecież znasz libertariańskie założenia. Uczciwie mi teraz powiedz, czy to co napisałem w poprzednim poście jest nieprawdą?
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#46
Sajid napisał(a):Przecież znasz libertariańskie założenia. Uczciwie mi teraz powiedz, czy to co napisałem w poprzednim poście jest nieprawdą?

Przeczytaj ten tekst:
(..) to, w jaki sposób system prawny danej społeczności ludzkiej będzie traktował zwierzęta, zależy od tego, jak zazwyczaj traktują je członkowie tej społeczności. Jeżeli większość ludzi w społeczności wolnościowej będzie traktować zwierzęta jak przedmioty, to wykształci się w niej zwyczajowe prawo traktujące zwierzęta jak przedmioty – ponieważ mało kto będzie protestować przed sądem czy na ulicy w ich obronie, a i sędziowie będą się generalnie wywodzić spośród tych, którzy nie uznają praw zwierząt. Ale tak samo byłoby, jeśli ludzie tworzący tą społeczność byliby obywatelami republiki lub poddanymi króla. Władcy i członkowie parlamentu również wywodziliby się spośród nich i mieliby statystycznie podobne poglądy. A nawet jeśli przypadkowo król czy parlamentarna większość uważaliby, że zwierzęta mają jakieś prawa – to i tak albo nie uchwaliliby odpowiednich ustaw mając na uwadze opinię społeczną, albo nawet po uchwaleniu ustawy te byłyby omijane lub naruszane za cichą zgodą rzeszy urzędników i sędziów mających generalnie podobne poglądy, co większość społeczeństwa. Jest tu jednak pewna różnica. Po pierwsze, w społeczności wolnościowej jest możliwe utworzenie „enklaw”, w których będzie się uznawało prawa zwierząt, nawet jeśli większość tej społeczności uznawać ich nie będzie. Wystarczy, by zwolennicy praw zwierząt skupili się na jakimś terenie, a mogą stać się na nim większością, i to nawet przeważającą. Co za tym idzie, prawo zwyczajowe na tym terenie odpowiednio się zmieni. Inną możliwością jest wykupywanie przez zwolenników praw zwierząt lasów i innych terenów z rąk tych, co praw zwierząt nie uznają i tworzenie prywatnych rezerwatów. W oczach większości populacji zwierzęta będą własnością właścicieli tych rezerwatów (i tym samym będą pod ochroną jako czyjś prywatny majątek), kto jednak tym ostatnim każe traktować zwierzęta (czy owe rezerwaty jako całość) jako własność?
Po drugie, jest możliwe, że nawet ci, którzy praw zwierząt nie uznają, stawszy się w oczach prawa właścicielami zwierząt na swoim terenie będą je traktować inaczej niż zwierzęta „państwowe”. To znaczy, będą być może je zabijać, organizować polowania, natomiast nie będą robić tego robić w sposób rabunkowy, doprowadzając do zagłady całej populacji. Jeśli ktoś będzie miał np. prywatny staw, ze sprzedaży ryb z którego może się utrzymywać, to będzie dbał o zarybianie i przeganiał kłusowników – na pewno skuteczniej, niż państwowy urzędnik, który nie jest w tym materialnie zainteresowany i którego można łatwo przekupić. Mary Ruwart w swej broszurze The Pollution Solution przytacza przykład słoni w Zimbabwe, które są tam prywatną własnością lokalnych plemion. Populacja słoni w tym kraju nie maleje, natomiast w niedalekiej Kenii, gdzie słonie są własnością państwową (mimo iż pod ochroną), populacja ich w ciągu ostatnich dziesięcioleci bardzo się zmniejszyła w wyniku poczynań kłusowników.
Jeżeli natomiast w obecnym państwowym systemie zwierzęta już cieszą się jakimiś prawami (np. istnieje coś takiego, jak zakaz znęcania się nad nimi), to najprawdopodobniej prawa te w podobnym zakresie byłyby im też przyznane, gdyby państwo to przekształciło się w społeczeństwo wolnościowe (może za wyjątkiem pewnych enklaw, gdzie przeważaliby zwolennicy traktowania zwierząt jak przedmiotów i nikt nie chciałby się z nimi w tej sprawie spierać)."
źródło: Wolne media
http://wolnemedia.net/prawo/libertarianizm-a-zwierzeta/

Tekst ten oddaje istotę całego zagadnienia. Kwestia słoni [fragment specjalnie pogrubiłem] w Afryce doskonale obrazuje też to o czym pisał pilaster w swoim eseju na temat prywatyzacji ''środowiska''
Odpowiedz
#47
Ale przecież piszesz zupełnie nie na temat. Unikasz tego o czym piszę jak ognia, wymijająco zaczynając inne niepowiązane wątki. Co byś nie napisał to i tak rozbije się o te aksjomaty.

Btw. Wiesz, że te wszystkie maltretowane psy, koty itd to najczęściej własność ludzi, którzy to czynili?
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#48
Sajid napisał(a):Ale przecież piszesz zupełnie nie na temat. Unikasz tego o czym piszę jak ognia, wymijająco zaczynając inne niepowiązane wątki. Co byś nie napisał to i tak rozbije się o te aksjomaty.

Ja unikam ? Wklejam Ci tekst na temat praw zwierząt w akapie, a Ty nie zwracasz nawet na niego uwagi. Niezdecydowany

Sajid napisał(a):Btw. Wiesz, że te wszystkie maltretowane psy, koty itd to najczęściej własność ludzi, którzy to czynili?

No popatrz, a podobno mamy prawny zakaz takich praktyk a one się jednak zdarzają i to na państwowym podwórku. Oczko

Ponawiam pytanie bo unikasz odpowiedzi - proszę podać powód dla którego racjonalnie i zdrowo myślący człowiek miałby katować psa lub kota ?
Odpowiedz
#49
zoosadyzm?


Język:roll:
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz
#50
xeno napisał(a):Bo ten model, te wartości nie ukształtowały się na prawie stanowionym tylko wynikają z prawa naturalnego i zwyczajowego. Akap nie walczy z naturalnym porządkiem.

Akap nie musi z niczym walczyć. Ludzie podający się za anarchokapitalistów to już inna sprawa.

xeno napisał(a):Mówiłem już, że aborcja to indywidualne podejście, ja bym jej nigdy nie zlecił, ale jak ktoś chce to jego sprawa. Podobnie jest dzisiaj, tyle, że dzisiaj odbywa się to w świetle stetryczałego prawa hipokryzji, niby zakazana a i tak podziemie aborcyjne robi swoje.

Morderstwa i gwałty też są zakazane, a mimo to pojawiają się mordercy i gwałciciele. Skąd zatem picie do jakiegoś "stetryczałego prawa hipokryzji"? :|

xeno napisał(a):W jaki sposób Berzerker chciałby bronić nienarodzonych dzieci ? Zakazać ?

Teraz jest zakazana. Dokonanie zabiegu aborcyjnego to złamanie prawa. W akapie dokonanie zabiegu aborcyjnego nie byłoby złamaniem prawa.

xeno napisał(a):A dzisiaj kto pokrywa krzywdę wyrządzoną psu ? :roll:

To Ty napisałeś o "pokrywaniu krzywd", więc odniosłem się do tego, co sam napisałeś. Dzisiaj nikt nie "pokrywa psu krzywdy" gdy pies leży wybebeszony. Ale państwo ściga przestępcę i go karze.

xeno napisał(a):Akap działa na podobnej zasadzie ale w sferze prawa zwyczajowego a nie spisanego/państwowego, a egzekwują je podmioty prywatne.

A gdzie znajdziesz "prawo zwyczajowe" w świecie multikulti (tj. w obecnym świecie)? To co dla jednego jest prawem, dla drugiego będzie kpiną albo przestępstwem. Potrzeba czasu aby wykształciło się gdzieś, jakies prawo zwyczajowe.

xeno napisał(a):Ty masz raczej zapędy terrorystyczne, wysadzanie klinik aborcyjnych itd.

Oczywiście. Dlaczego miałbym (w sytuacji anarchii) tolerować w swoim otoczeniu coś, co uważam za zło? :?: Bo co? Bo tak mi reguły rynku nakażą, czy "prawo zwyczajowe" którego nie ma?

xeno napisał(a):Berzerker też nie lubi wielu rzeczy ale nie stara się narzucać siłą swoich przekonań innym, proste jak budowa cepa.

Dlaczego miałbym nie chcieć narzucać innym swoich przekonań?

De facto, rzeczywiście nie chcę, bo wolę otaczac się ludźmi szczerymi, takimi z którymi nie mam problemu się porozumieć, jednak, poza moim otoczeniem, dlaczego nie miałbym chcieć zakazać pod przymusem pewnych zachowań? :|

xeno napisał(a):Jak to co w rzeźni ? A co teraz jest w rzeźni ? Jemy mięso, proste, nie wiem do czego Berzerker dąży Oczko Jak ktoś w akapie jest weganem albo nie zgadza się z mordowaniem świń to po prostu ich nie je albo na swojej posiadłości prowadzi hodowlę świń i o nie dba, proste.

Wcześniej pisałeś ze w akapie wszystkie istoty mają niezbywalne prawo do życia. Teraz znowu piszesz że to zależy od czyjegoś widzimisię. Ja widzę ze cały ten akap to jedno wielkie widzimisie.

xeno napisał(a):na jakiej podstawie dzisiaj piętnuje się zjawisko pedofilii ? Z powodu prawnego jej zakazu czy może jest to spowodowane oddolną inicjatywą społecznego odrzucenia takich praktyk ?

Tak, tylko Ty zapominasz, ze akap to nie jakies państwo, tylko państwa zaprzeczenie. Jeżeli grupa właścicieli ziemskich zespoli swoje ziemie, i stworzy wspólnotę o wielkości terytorialnej połowy teksasu, a następnie orzekną że na ICH TERENIE można sobie pofolgować swoim pedofilskim skłonnościom, to co zrobisz? Zbrojny nalot na nich? Złamiesz "święte aksjomaty" o nieagresji, a opozycyjna "grupa rządząca" stwierdzi że "dzieci godzą się na stosunki z dorosłymi". Co zrobisz? Przecież w akapie można dowolnie manipulować definicją o samoposiadaniu. Dzieci u nich będą sie samoposiadały, i będą jebane przez redneków. :| I co zrobisz Ty, Twoje prawo zwyczajowe, i Twoje reguły rynku? Nic. Gdyby jednak ktoś coś chciał zrobić, to musiałby się zorganizować . . . w struktury państwowe, bo państwo to przymus niezależny od setek sprzecznych definicji i aksjomatów.

Od państwa nie ma ucieczki.

xeno napisał(a):Jeżeli Irek będzie chciał złamać aksjomat o nieagresji i siłowo coś osiągnąć to Irka zmiecie wolny rynek przy pierwszej nadarzającej się okazji, jako element stanowiący zagrożenie, zostanie z tego rynku bezboleśnie dla innych wyeliminowany. Najprawdopodobniej zostanie zastrzelony przez prywatną agencję, wynajętą przez kogoś kto zleci obronę siebie przed Irkiem. Proste.

A dlaczego odgórnie przyjmujesz że Irek działby sam, a nie w jakieś silnej organizacji, która zwyczajnie WALCZYŁABY z firmami ochroniarskimi, jak pierwotny Rzym walczył z otaczającymi go plemionami? Rzym w końcu plemiona przydusił, albo wytrzebił albo wchłonął - i stał się wielkim państwem. Skąd założenie ze akap by to ominęło? :| Znowu magia "rynku" i "prawa zwyczajowego"?

xeno napisał(a):Natomiast jeśli Irek ma takie zdanie o narkomanach i kobietach aborterkach to po prostu w takim towarzystwie nie powinien się obracać.

Ale może Irek nie chce "nie obracać się w takim towarzystwie", tylko nie chce aby takie towarzystwo istniało?

xeno napisał(a):Akap tak właśnie działa, że biali suprematyści mogą zakładać szkoły dla białych, a czarne pantery mogą zakładać szkoły dla czarnych, a zwolennicy integracji rasowej prowadzą mieszane szkoły.

I oczywiście nikt z wymienionych nie chciałby zniszczyć badź zdominować znienawidzonego wroga... Szczęśliwy Biali suprematyści u siebie stworzyliby silne państwo, dozbroili, i jazda z tym koksem. To samo czyniliby inni. Kilku wiernych ideom akapu zostałoby zmiecionych z powerzchni ziemi, nim zdołaliby zrozumieć co się dzieje.

xeno napisał(a):Prywatny przedsiębiorca może z racji swojego widzimisię nie przyjmować do pracy kobiet bo ma taki pogląd.

Prywatny przedsiębiorca, wraz ze swoimi kolegami, może też "w podziemiu" kreować organizację, której celem będzie eliminacja akapu, i stworzenie nowego silnego państwa. Przecież mnie samego ta właśnie wizja przyciągła do akapu swego czasu. :|
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#51
Śmierć Szczurów napisał(a):To Ty popełniasz ten błąd. Xeno i ja ciągle powtarzaliśmy Ci, że determinizm ekonomiczny nie istnieje. Wolny rynek nie mówi nic na temat tego czy masz żyć w konkubinacie, katolickim małżeństwie, haremie, czy masz lubić tego czy innego malarza, czy masz biegać z toporem po lesie.

Taaa... ja bezustannie czytam jak to rynek by wszystko wyregulował, wygładził, jak to reguły rynkowe załatwiałyby kwestię relacji międzyludzkich, ale to nie jest determinizm ekonomiczny, a gdziez by tam. :lol2: Tylko jak to inaczej nazwać? Determinizm wolnorynkowy? To wszak to samo.

Xeno napisał(a):Ponawiam pytanie bo unikasz odpowiedzi - proszę podać powód dla którego racjonalnie i zdrowo myślący człowiek miałby katować psa lub kota ?

A dlaczego racjonalny i zdrowo myślacy człowiek leje żonę i katuje dzieci w domowym zaciszu? Bo jest sfrustrowany i chce się odbić, bo jest agresorem który nie potrafi panować nad sobą, bo jest sadystą i psychopatą który dla ludzi spoza rodziny jawi się jako ideał, bo miał zły dzień... ja jebie motywów jest wiele.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#52
Berzerker napisał(a):Teraz jest zakazana. Dokonanie zabiegu aborcyjnego to złamanie prawa. W akapie dokonanie zabiegu aborcyjnego nie byłoby złamaniem prawa.

Aha czyli Berzerker woli żyć w hipokryzji, zakazujemy ale generalnie mamy gdzieś że podziemie aborcyjne istnieje, super. Jak już wspomniałem, doskonale widać, że akap jako jedyny uczciwie stawia sprawę. Właśnie tym mnie konserwatyzm odrzucił, hipokryzją. Dla konserwy ważne jest to aby aborcja była zakazana a nie by po prostu aborcji było mniej. Tfu!!

Berzerker napisał(a):To Ty napisałeś o "pokrywaniu krzywd", więc odniosłem się do tego, co sam napisałeś. Dzisiaj nikt nie "pokrywa psu krzywdy" gdy pies leży wybebeszony. Ale państwo ściga przestępcę i go karze.

I jest w tym cholernie nieskuteczne, w chwili obecnej państwo nikogo za taki czyn nie karze, państwo po prostu stosuje akt zemsty, za to, że ktoś zakatował psa, bo przecież psu jest już wszystko jedno skoro jest martwy. O prywatyzacji ''środowiska'' doskonale pisał pilaster, w swym eseju gdzie wykazał, że jest ona dla zwierząt i przyrody czymś jak najbardziej pożądanym i wpływa pozytywnie na jej rozwój.

Berzerker napisał(a):Potrzeba czasu aby wykształciło się gdzieś, jakies prawo zwyczajowe.

Właśnie i do tego nie trzeba spisanych dekalogów.

Berzerker napisał(a):Oczywiście. Dlaczego miałbym (w sytuacji anarchii) tolerować w swoim otoczeniu coś, co uważam za zło? :?: Bo co? Bo tak mi reguły rynku nakażą, czy "prawo zwyczajowe" którego nie ma?

Tak, dzisiaj Berzerker może chodzić po ulicy pissed off all the time ale nic poza tym. Jego gniew nie sprawia, że morduje wszystkich wokół. Gdyby spróbował robić coś siłą zostałby unicestwiony. Dzisiaj tak naprawdę gdyby Berzerker w przypływie swojego gniewu chciał zrobić komuś krzywdę to nawet jeśli kogoś by skrzywdził to jeszcze byłby chroniony potem przez państwo, w akapie za zrobienie komuś krzywdy Berzerker musiałby liczyć się z tym, że ktoś po prostu by mu odpłacił i nie wysyłałby go na wczasy do kurortu na koszt podatnika.
W obecnym systemie państwo chroni przestępców.

Berzerker napisał(a):Dlaczego miałbym nie chcieć narzucać innym swoich przekonań?

Chcieć a móc to dwie różne sprawy.

Berzerker napisał(a):De facto, rzeczywiście nie chcę, bo wolę otaczac się ludźmi szczerymi, takimi z którymi nie mam problemu się porozumieć, jednak, poza moim otoczeniem, dlaczego nie miałbym chcieć zakazać pod przymusem pewnych zachowań? :|

Bo jakie by to Berzerkerowi dawało korzyści ? Chciałby wchodzić z kimś w konflikt? jest miłośnikiem szukania guza i siniaków ? Jest masochistą ? :roll:

Berzerker napisał(a):Wcześniej pisałeś ze w akapie wszystkie istoty mają niezbywalne prawo do życia. Teraz znowu piszesz że to zależy od czyjegoś widzimisię. Ja widzę ze cały ten akap to jedno wielkie widzimisie.

Nie wiem do czego Berzerker nawiązuje.


Berzerker napisał(a):Tak, tylko Ty zapominasz, ze akap to nie jakies państwo, tylko państwa zaprzeczenie. Jeżeli grupa właścicieli ziemskich zespoli swoje ziemie, i stworzy wspólnotę o wielkości terytorialnej połowy teksasu, a następnie orzekną że na ICH TERENIE można sobie pofolgować swoim pedofilskim skłonnościom, to co zrobisz? Zbrojny nalot na nich? Złamiesz "święte aksjomaty" o nieagresji, a opozycyjna "grupa rządząca" stwierdzi że "dzieci godzą się na stosunki z dorosłymi". Co zrobisz? Przecież w akapie można dowolnie manipulować definicją o samoposiadaniu. Dzieci u nich będą sie samoposiadały, i będą jebane przez redneków. :| I co zrobisz Ty, Twoje prawo zwyczajowe, i Twoje reguły rynku? Nic. Gdyby jednak ktoś coś chciał zrobić, to musiałby się zorganizować . . . w struktury państwowe, bo państwo to przymus niezależny od setek sprzecznych definicji i aksjomatów.

Co Berzerker ma z tą pedofilią ? Czy to obsesja ? Niezdecydowany Gdyby np. społeczność Romów zawiązała taką formację wspólnot to oczywiście nikt by nie protestował jeśli dziewczynki tam wykorzystywane same nie czułyby się pokrzywdzone. O samostanowieniu dzieci pisał już Rothbard, co pobieżnie poruszyłem we wcześniejszych postach, do tej kwestii trzeba podejść indywidualnie a nie jak Berzerker emocjonalnie.

Berzerker napisał(a):Od państwa nie ma ucieczki.

Być może, co nie zmienia faktu, że im jest go mniej tym ludziom żyje się lepiej.

Berzerker napisał(a):A dlaczego odgórnie przyjmujesz że Irek działby sam, a nie w jakieś silnej organizacji, która zwyczajnie WALCZYŁABY z firmami ochroniarskimi, jak pierwotny Rzym walczył z otaczającymi go plemionami? Rzym w końcu plemiona przydusił, albo wytrzebił albo wchłonął - i stał się wielkim państwem. Skąd założenie ze akap by to ominęło? :| Znowu magia "rynku" i "prawa zwyczajowego"?

Znów Berzerker lekceważy siłę wolnego rynku, działanie rynku nie pozwoliłoby do takiej sytuacji doprowadzić.

Gdyby Berzerker nagle zechciał zabawić się z wikinga i organizować wyprawy łupieżcze, kto z Berzerkerem chciałby handlować wiedząc że jest on nieuczciwy i niebezpieczny ? Całe życie Berzerker by hasał i napadał ? Jest stare chrześcijańskie powiedzenie - kto mieczem wojuje od miecza ginie. Kto chciałby z nim utrzymywać kontakt wiedząc, że jego reputacja jest tak niskich lotów ?

Berzerker napisał(a):Ale może Irek nie chce "nie obracać się w takim towarzystwie", tylko nie chce aby takie towarzystwo istniało?

To już jego problem, chcieć a móc to dwie różne rzeczy. Zaprzeczanie temu, że społeczeństwo jest różnorodne zahacza o kretynizm, a próba walki z różnorodnością o terroryzm. A takie zachowania wolny rynek eliminuje bardzo szybko, to jak lekka zgaga podczas jedzenia chili, chwila pieczenia i wszystko wraca do normy.


Berzerker napisał(a):I oczywiście nikt z wymienionych nie chciałby zniszczyć badź zdominować znienawidzonego wroga... Szczęśliwy Biali suprematyści u siebie stworzyliby silne państwo, dozbroili, i jazda z tym koksem. To samo czyniliby inni. Kilku wiernych ideom akapu zostałoby zmiecionych z powerzchni ziemi, nim zdołaliby zrozumieć co się dzieje.

Bardzo dobrze, że ludzie mogą się nie lubić, to napędza jakość rynkowych transakcji i buduje równowagę poprzez współpracę.
Arabowie nienawidzą wuja Sama a non stop z nim handlują, poza kilkoma pastuchami schowanymi w górach, którymi rzecz jasna nikt się nie przejmuje. Berzerker chciałby podzielić los tych pastuchów i puszczać do internetu filmiki zapowiadając ataki terrorystyczne ? :> Podejrzewam, że stosując taką taktykę w akapie umarłby z głodu :lol2:


Berzerker napisał(a):Prywatny przedsiębiorca, wraz ze swoimi kolegami, może też "w podziemiu" kreować organizację, której celem będzie eliminacja akapu, i stworzenie nowego silnego państwa. Przecież mnie samego ta właśnie wizja przyciągła do akapu swego czasu. :|

W społeczeństwie leseferystycznym zyskują Ci, którzy mają dobrą reputację, jest ona najcenniejszym kapitałem jaki mają ludzie. Człowiek cieszący się opinią bandziora miałby bardzo kiepsko w akapie, jak już wspomniałem - kto z takim degeneratem chciałby handlować i utrzymywać stosunki ?

Berzerker napisał(a):A dlaczego racjonalny i zdrowo myślacy człowiek leje żonę i katuje dzieci w domowym zaciszu? Bo jest sfrustrowany i chce się odbić, bo jest agresorem który nie potrafi panować nad sobą, bo jest sadystą i psychopatą który dla ludzi spoza rodziny jawi się jako ideał, bo miał zły dzień... ja jebie motywów jest wiele.

Berzerker opowiada tutaj o patologiach społecznych, którym sprzyja państwo, bo pobita kobieta gdzie się uda ? kogo poprosi o pomoc? W akapie gdzie ochrona polega na systemie prywatnych ubezpieczeń, taki kat poniósłby zasłużoną karę, nie żaden odwyk czy kara grzywny ale sprawiedliwy wyrok. Poza tym Berzerker mówi tutaj o systemie patriarchalnym za który tak naprawdę odpowiada konserwatyzm, który od lat próbował utrzymać dominującą pozycję mężczyzny w rodzinie. Ojciec kat, kobieta - kura domowa a dzieci to bachory. Taki model promowały konserwy.

Berzerker napisał(a):ja jebie motywów jest wiele.

Niestety patologia jest czymś powszechnym Smutny
Odpowiedz
#53
xeno napisał(a):Poza tym Berzerker mówi tutaj o systemie patriarchalnym za który tak naprawdę odpowiada konserwatyzm, który od lat próbował utrzymać dominującą pozycję mężczyzny w rodzinie. Ojciec kat, kobieta - kura domowa a dzieci to bachory. Taki model promowały konserwy.

Dżizas... Ale odleciałeś, albo wkręcasz. Exeter Ci konto podpierdzielił, czy jak? Duży uśmiech
Odpowiedz
#54
Palmer Eldritch napisał(a):Dżizas... Ale odleciałeś, albo wkręcasz. Exeter Ci konto podpierdzielił, czy jak? Duży uśmiech

Nie, taki jest po prostu fakt. Swoją drogą, kto w krk jako pierwszy zaczął promować przeciwną stronę tzn. matriarchat ? Zdaje się, że Wojtyła, który też dostrzegał ten rażący problem.
Odpowiedz
#55
exodim napisał(a):Zasoby ludzkie nie mogą być własnością. Nie może być własnością Iksowskiego Igrekowski, ani żaden atrybut Igrekowskiego (umiejętności, zdolności, wiedza).

A dlaczego nie? Ja uważam, że może. Kto ma pilnować twojego właściwego rozumienia prawa własności jeżeli nie istnieje państwo? Uświadomiona kasta libertarian?

xeno napisał(a):Jeżeli właściciel jakiegoś psa świadomie zadawałby mu ból i znęcał się nad zwierzęciem to przecież jest to już akt agresji, dodam, że bezproduktywnej agresji.

A kto powiedział, że zwierzęta mają jakieś prawa? Xeno?
Odpowiedz
#56
antagonistyczny napisał(a):A kto powiedział, że zwierzęta mają jakieś prawa? Xeno?

A gdzie xeno pisał o prawach ? xeno napisał, że katowanie psa jest po prostu bezproduktywnym aktem agresji i tyle. 8)
Odpowiedz
#57
xeno napisał(a):A gdzie xeno pisał o prawach ? xeno napisał, że katowanie psa jest po prostu bezproduktywnym aktem agresji i tyle. 8)

No i? Pies jest mój.
Odpowiedz
#58
antagonistyczny napisał(a):No i? Pies jest mój.

No i ? czemu antagonistyczny się tym chwali ? posiadanie psa jest jakimś powodem do dumy ? :lol2:
Odpowiedz
#59
Nie ja chcę po prostu katować mojego psa w moim domu i chciałbym się dowiedzieć kto może mnie powstrzymać w libertariańskim raju?

Po za tym nie odpowiedziałeś na pytanie. Kto pilnuje właściwego rozumienia prawa własności i aksjomatu nieagresji gdy już zapanuje libertarianizm? Kto powiedział, że dzieci i inni ludzi nie mogą być własnością?
Odpowiedz
#60
nikt, tak samo jak obecnie nikt tego nie zrobi, jeśli zachowasz tajemnicę. Zaś jeśli w akapie pochwalisz się komuś "broniącemu zwierząt" czymś takim - wpierdol od niego gwarantowany. Poza tym istnieje w tym wypadku coś, jak ostracyzm społeczny.

by nie było - akapem nie jestem, ale taki system anarchistyczno-kapitalistyczny w moim osobistym rankingu możliwych systemów stoi wyżej od komunizmów, czystych socjalizmów, państw religijnych, czy faszyzmu Oczko
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości