To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem)
#21
exodim napisał(a):No niezbyt. Nasz organizm nie wykorzystuje białek ad hoc po połknięciu (z pewnymi wyjątkami). Potrzebuje cegiełek - aminokwasów, żeby zsyntezować białka zgodnie z potrzebami poszczególnych komórek i tkanek. Te cegiełki są otrzymywane podczas trawienia białek roślinnych i zwierzęcych w żołądku i dwunastnicy.

Czyli faktycznie lepiej brać komplementy przy diecie wegetariańskiej ale sam wegetarianizm w żadnym wypadku nie wpływa na brak tolerancji na poszczególne produkty, tak ?

exodim napisał(a):Niczego ci nie gwarantuję, oprócz tego, że jeśli będziesz jadł 15 lat same roślinki, a następnie zaczniesz jeść mięso i będziesz miał jakąś nietolerancje, to z pewnością nie będzie ona wynikała z jedzenia przez 15 lat samych roślinek, tylko z czegoś innego, na co być może pośrednio miała wpływ ta 15-letnia dieta.


Czyli możliwe ze gdybym przez 15 lat wpierdalał same rośliny to by to, nawet swoim pośrednim działaniem, upośledziło mój układ pokarmowy ?
Nawet jeżeli błądziłem z tymi aminokwasami to chyba nie mogę wykluczyć ze sam wegetarianizm w takim przypadku wpłynąłby negatywnie na moje zdrowie nawet jeżeli nie bezpośrednio, nie ?


exodim napisał(a):Chociaż rzadko się zdarza jakaś ,,nagła" odpowiedź autoimmunologiczna skierowana przeciwko specyficznym białkom pochodzenia mięsnego, to chyba może mieć miejsce (niektórzy celiakowcy, czyli osoby, mówiąc skrótowo, z bardzo silną alergią na niektóre białka pochodzenia roślinnego, nie wiedzą o swojej chorobie aż do 30, czasem 40 r.ż.). Tą kwestię pozostawiam Grzance do rozwinięcia.

A czy możliwe ze nie chodzi o "nie wiedzę" tylko ze ta alergia wystąpiła dopiero w wyniku pewnego czynnika np. wegetarianizmu ?
Czy może można kompletnie to wykluczyć ?

Rita napisał(a):Nie, białka, nawet jakbyś zjadł człowieka, to najpierw zostaną strawione do aminokwasów, a potem dopiero z nich zbudowane będą nowe proteiny. Człowiek nie może wykorzystać całych białek spożywanych z pokarmem (aminokwasy to takie cegiełki, z których zbudowane są białka). Część z tych aminokwasów potrafimy sami syntezować z jeszcze prostszych związków, a niektóre musimy przyjmować z pokarmem, dlatego niedostarczenie organizmowi budulca może skutkować jakimś choróbskiem.

Jak powyżej w przypadku exodima, dzięki za przypomnienie.

Rita napisał(a):Co do przyswajalności, to trzeba by było poszukać, czy czasem przy długotrwałym spożywaniu jednego rodzaju produktów (np. roślinnych) nie zmienia się nabłonek jelitowy i jak bardzo nieodwracalne mogą być to zmiany?

No początkowo o coś podobnego mi chodziło z tą tolerancją na produkty tylko mi się do tego wszystkiego aminokwasy pomieszały nie wiem czemu. mea culpa.

Trzeba by poszukać albo może ktoś na forum wie coś więcej na temat ??


Rita napisał(a):Co innego, że po 15 latach i tak Twój przewód pokarmowy i tak może się zbuntować, jeżeli nie będziesz go dobrze traktował
Jestem tego świadom :]
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
#22
A jeszcze kwestia braku "przyswajalności" może być spowodowana zmianą flory bakteryjnej w przypadku diety roślinnej.

Znalazłam jeden art, który ma dość zachęcający abstrakt. Jakby ktoś mógł ściągnąć i sprawdzić, czy coś tam by się nie znalazł:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19663297
The spice must flow
Odpowiedz
#23
Rita napisał(a):A jeszcze kwestia braku "przyswajalności" może być spowodowana zmianą flory bakteryjnej w przypadku diety roślinnej.

Ale to byłby chyba jakiś tymczasowy (bardzo tymczasowy) efekt? Ale plus dla ciebie, bo też w tym kierunku coś rozważałem.

@CreatedMind
Nie jestem ekspertem od dietetyki. Po prostu próbuję coś wymodzić z wiedzy jaką posiadam. Z tą wiedzą wydaję mi się, że wegetarianizm jako taki nie może spowodować nietolerancji jakichś białek pochodzenia mięsnego.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#24
Czyli brak tolerancji na niektóre produkty którego nabawiła się przyjaciółka Forgea mógł jednak zostać spowodowany nawet pośrednio przez Wegetarianizm, nie ??
Zrozumiałem już ze kwestia aminokwasów nie ma tutaj związku ale jak to w końcu jest exodim z tą przyjaciółką Forgea ??
Niemożliwe czy jednak możliwe aby wegetarianizm wpłynął nawet pośrednio na jej brak tolerancji na pewne produkty ??
Czy taki efekt jest nawet jak występuje nie długo trwały ?
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
Odpowiedz
#25
Rzecz w tym, że żadne z nas nie da Ci jednoznacznej odpowiedzi, bo nie znaleźliśmy żadnych informacji na ten temat, a nie jesteśmy dietetykami. Nie możemy wykluczyć, że jest to możliwe, ale jak na razie nic nie wskazuje na to, żeby takie zjawisko zachodziło. Póki co, ja bym była w tej sprawie agnostyczką. Dieta wege raczej ma pozytywny wpływ na przewód pokarmowy, ze względu na sporą ilość błonnika.

Co innego, że jeżeli zmienisz dietę i będziesz się tego trzymał, to uciążliwy może być jedynie powrót do diety mięsnej. Ale takie zmiany robi się stopniowo. Trwałe zmiany w przyswajaniu produktów spożywczych uznałabym za bardzo mało prawdopodobne, nawet jeżeli koleżanka Forga straciła zdolność przyswajania czegoś, nie znaczy, że maiło to jakikolwiek związek z jej dietą.
The spice must flow
Odpowiedz
#26
Rita napisał(a):Co innego, że jeżeli zmienisz dietę i będziesz się tego trzymał, to uciążliwy może być jedynie powrót do diety mięsnej. Ale takie zmiany robi się stopniowo. Trwałe zmiany w przyswajaniu produktów spożywczych uznałabym za bardzo mało prawdopodobne, nawet jeżeli koleżanka Forga straciła zdolność przyswajania czegoś, nie znaczy, że maiło to jakikolwiek związek z jej dietą.

Właśnie o tym ciągle pisze. Był nawet taki błąd w rozumowaniu, co się chyba nazywał After Fact Delusion: Jeśli B nastąpiło po A, to znaczy, że A spowodowało B.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#27
Wegetarianie to mordercy roślin.
Odpowiedz
#28
Lust napisał(a):Wegetarianie to mordercy roślin.

Jest odpowiedź na tę haniebną postawę :lol2:
Odpowiedz
#29
Po prostu nam zazdrościcie, bo jesteśmy piękni, bogaci i dobrze gramy w piłkę Oczko
So many Christians, so few lions...
http://makingthematrix.wordpress.com/mkbc
Odpowiedz
#30
Samuel napisał(a):Po prostu nam zazdrościcie, bo jesteśmy piękni, bogaci i dobrze gramy w piłkę Oczko

Chcecie się zmierzyć na boisku Język ? Nie chcę straszyć ale wracam do formy pomimo (delikatnie ujmując) niezbyt zdrowego trybu życia Język
Odpowiedz
#31
Moje siostry są wegetariankami, przy czym jedna rybę jeszcze zje, a druga żadnego mięsa w żadnej postaci nie tyka, są tymi wegetariankami już chyba z 10 lat i nic, ani nie są wychudzone, ani nie mają problemów ze zdrowiem, o żadnych anemiach czy czymś takim nie wspominając.
"War, War never changes"

"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Odpowiedz
#32
Co tam frutarianizm i żarcie kamieni!
Ten facet zadowoliłby nawet Palmera.[Obrazek: prahlad425.jpeg]

Prahlad Jani, niesamowity jogin, który twierdzi, że nie jadł i nie pił przez ostatnie 70 lat, przeszedł właśnie cały szereg badań i testów w specjalistycznej klinice w Indiach. Ku wielkiemu zaskoczeniu naukowców, wszystkie eksperymenty zakończyły się pomyślnie dla hinduskiego mędrca, który dowiódł prawdziwości swoich słów.
Przypomnijmy, 82-letni jogin twierdził, że przeżył 70 lat swojego życia żywiąc się tylko "boskim nektarem", który podawała mu "tajemnicza bogini".
Naukowcy z India's Defence Institute of Physiology & Allied Science, którzy badali niezwykłego hindusa, przyznają, że nie są w stanie wytłumaczyć jego fenomenu. To zresztą nie pierwszy raz, kiedy poddawano mężczyznę licznym analizom i eksperymentom. Pierwsze testy zostały przeprowadzone jeszcze w roku 2003, a teraz Prahlad wrócił do klinik na jeszcze dokładniejsze badania.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#33
kkap napisał(a):Chcecie się zmierzyć na boisku Język ? Nie chcę straszyć ale wracam do formy pomimo (delikatnie ujmując) niezbyt zdrowego trybu życia Język

Okej, ale moją wersją piłki jest rugby Oczko
So many Christians, so few lions...
http://makingthematrix.wordpress.com/mkbc
Odpowiedz
#34
z czerwcowego focusa:
"Jeden wierzy, ze może jeść wszystko, słaby zaś jarzynę jada” – pisał w Liście do Rzymian święty Paweł. W czasach Świętej Inkwizycji osoby unikające mięsa uważano za heretyków, podobnie zresztą jak w średniowiecznych Chinach. Jeszcze w połowie XX w. amerykański psychiatra Hyman S. Barahal twierdził, ze wegetarianie cierpią na zaburzenia osobowości – są dominujący, sadystyczni i pozbawieni empatii. Dieta warzywno-owocowa była nawet posądzana O to, że wywołuje jąkanie. Dziś oczywiście nikt już w to nie wierzy, ale wegetarianizm nadal często uważany jest za nienaturalny i niezdrowy. Ponieważ sama nie jem mięsa i dobrze się z tym czuje, postanowiłam sprawdzić, co na to nauka."

http://www.focus.pl/nauka/zobacz/publika...ne-krzepi/
Odpowiedz
#35
Sofeicz napisał(a):Co tam frutarianizm i żarcie kamieni!

Prahlad Jani, niesamowity jogin, który twierdzi, że nie jadł i nie pił przez ostatnie 70 lat.

To jeszcze nic, ja nie jadłem przez 11 dni.
Co do wegetarianizmu to obejrzałem kiedyś kilka takich filmików jak ten:
http://www.wykop.pl/ramka/96280/to-co-pr...o-ogladal/

i mało co nie zostałem wegetarianinem. Nie jestem w stanie znieść widoku cierpienia zwierząt. Taki już ze mnie hipokryta. Obecnie nie jadam mięsa przy wegetarianach by nie czuli dyskomfortu.
Odpowiedz
#36
Tunga napisał(a):To jeszcze nic, ja nie jadłem przez 11 dni.
Co do wegetarianizmu to obejrzałem kiedyś kilka takich filmików jak ten:
http://www.wykop.pl/ramka/96280/to-co-pr...o-ogladal/

i mało co nie zostałem wegetarianinem. Nie jestem w stanie znieść widoku cierpienia zwierząt. Taki już ze mnie hipokryta. Obecnie nie jadam mięsa przy wegetarianach by nie czuli dyskomfortu.
Faktycznie te przemysłowe obrazki są okropne. Bez problemu oglądałem filmy ze świniobicia czy zabijania kur na wsi, gdzieś na świeżym powietrzu. Mimo iż i tu i tu się zabija, to jednak w tym pierwszym jest coś obrzydliwego, strasznego. W tym drugim przypadku takich odczuć zupełnie nie mam, dostrzegam taką naturalność, i pewnie sam mógłbym tak zwierzę zabić.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#37
No nie da się ukryć, że przemysłowe metody są okrutne i niehumanitarne. Gdybym jednak miał się tym dłużej przejmować, to bym jakiegoś pierdolca dostał. Ogólnie, przemysłowe metody produkcji żywności są straszne i to nie tylko dla zwierząt ale również (i przede wszystkim!) dla nas. Im dłużej żyję, tym mam większego fioła na punkcie zwracania uwagi na to co kupuję do jedzenia.
Odpowiedz
#38
Ja mam wszystkie jajka ze wsi, a i czasem drób także. Ale to przez to, że mam do tego dostęp i jest to mniej kosztowne.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#39
Sofeicz napisał(a):Co tam frutarianizm i żarcie kamieni!
Ten facet zadowoliłby nawet Palmera.[Obrazek: prahlad425.jpeg]

Prahlad Jani, niesamowity jogin, który twierdzi, że nie jadł i nie pił przez ostatnie 70 lat, przeszedł właśnie cały szereg badań i testów w specjalistycznej klinice w Indiach. Ku wielkiemu zaskoczeniu naukowców, wszystkie eksperymenty zakończyły się pomyślnie dla hinduskiego mędrca, który dowiódł prawdziwości swoich słów.
Przypomnijmy, 82-letni jogin twierdził, że przeżył 70 lat swojego życia żywiąc się tylko "boskim nektarem", który podawała mu "tajemnicza bogini".
Naukowcy z India's Defence Institute of Physiology & Allied Science, którzy badali niezwykłego hindusa, przyznają, że nie są w stanie wytłumaczyć jego fenomenu. To zresztą nie pierwszy raz, kiedy poddawano mężczyznę licznym analizom i eksperymentom. Pierwsze testy zostały przeprowadzone jeszcze w roku 2003, a teraz Prahlad wrócił do klinik na jeszcze dokładniejsze badania.

Można śmiało założyć, że to nieprawda.
W niejedzenie niczego trudno uwierzyć, ale niepicie to już kompletna bujda na resorach. Duży uśmiech
Odpowiedz
#40
Tunga napisał(a):To jeszcze nic, ja nie jadłem przez 11 dni.
Phi tez mi cos, ja przez 2 miesiace zywilem sie prawie wylacznie alkoholem Język

Nie wiem jak ten pan z Indii, ale taka ciekawostka:
Istnieje ruch niejedzacych (breatharianizm, inedia)- http://pl.wikipedia.org/wiki/Niejedzenie
I z ciekawszych rzeczy co mozna o nich powiedziec:
wiki napisał(a):Ruch niejedzących ucierpiał wskutek spadku wiarygodności kilka lat temu, kiedy to kolejna z jego znaczących osób, Wiley Brooks, została złapana na zamawianiu w hotelu kanapki z bekonem, sałatą i pomidorem.
Duży uśmiech
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości