To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem)
bert04 napisał(a): Do takiego pytania można dorobić tabelkę. W pietwszej kolumnie powpisywać rodzaje istot (ludzie, zwierzęta domowe, ssaki, ryby, jakieś nie-zwierzęta itd), do drugiej rodzaje zachowań (zabijanie, celowe rozmnażanie, zadawanie cierpienia itd). W trzeciej będzie lista możliwych odpowiedzi, przy czym znowóż nie ograniczałbym jej do zero-jedynkowego "dobre" i "złe". Choć pewnie tego byś oczekiwał.
Oczekuję szczerości. Czy gdy np. oceniasz czy ktoś zrobił coś dobrze, czy źle, i w jakim stopniu, to też robisz jakieś tabelki? Prawo karne np. jakoś tam waży czyny nadając ramy wg których potem wydaje się wyroki, bez tabelek. Drążę, bo z jednej strony dla Ciebie człowiek ma wartość absolutną i nieporównywalną ze zwierzęciem nieludzkim, a zwrot wartość moralna zwierząt umieszczasz w "", z drugiej strony przyznajesz, że wege z powodów etycznych jest zrozumiałe, by potem sprowadzać je do roślinożerstwa. Nie nadążam za tym, o czym mówisz i w sumie z kim, bo niby odpisujesz mi, ale nade mną.

bert04 napisał(a): Wcale nie rozpoznaję, w moim ideolo życie ludzkie ma samo w sobie wartość absolutną, zakres możliwych wyjątków niewielki. Dotyczy to tak tzw. zlepków komórek czy osób z uszkodzeniami mózgu, gdzie tabuny naukowców przekonują o braku zdolności odczuć tak wyższych jak i podstawowych.
No ale jakiś proces następuje, gdy stykasz się z istotą i stwierdzasz "O! Człowiek, ma wartość". To, że importujesz część osądu z zewnętrznego źródła, nie sprawia, że nie rozpoznajesz.

bert04 napisał(a): Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie wszystkich konsekwnecji postawienia tu znaku równości do wwszystkich istot zwierzęcych. Albo nawet jej części. Ale zmiana jadłospisu czy rezygnacja z produktów "przetestowanych dermatologicznie" to by były tylko wstępne stopnie.
I nic takiego nie sugeruję. Pytanie w końcu na razie jest o to, czy nieludzkie zwierzęta zasługują wg Ciebie w ogóle na jakieś rozważania w kategoriach moralnych.

bert04 napisał(a): Różnica podstawowa jest taka, że z drugim człowiekiem mogą ustalić reguły kołoegzystencji. Ja nie podrzynam gardła tobie, ty nie podrzynasz gardła mi, i tak dalej. Nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, w której udałoby mi się przekonać przysłowiowego wilka, coby nie atakował mnie. Ani zająca. Ani myszki. O przekonywaniu komara, coby zmienił dietę, już nie wspomnę. Każde ludzkie etyki wobec zwierząt będą jakimiś absolutystycznymi decyzjami wobec istot, które i tak nie mają nic do powiedzenia. Jeżeli porównać hodowlę przemysłową do Trzeciej Rzeszy (co już tu robiono), to nawet najbardziej pro-zwierzęca etyka ciągle będzie co najwyżej absolutyzmem oświeconym.
Ale z takim psem już tak, chociaż kontraktu rzecz jasna nie podpisze. Jeśli ja mu daję jeść a on pilnuje posesji i mnie nie gryzie, to i ja i pies postępujemy wg jakichś reguł i nawet je jakoś rozumie. Wbrew temu, co sugerujesz, komunikacja ze zwierzętami jest możliwa, choć nie ze wszystkimi rzecz jasna.
Nie do końca rozumiem o co Ci chodzi z tym absolutyzmem oświeconym, ale jeśli chodzi Ci o to, że należy założyć wartość moralną zwierząt albo podać jakąś etyczną zasadę, z której ona wynika, to i owszem, tak jest. I nie jest to zarzut, bo wszystkie nasze sądy i stwierdzenia podążają tym schematem. Z gówna bicza nie ukręcisz. Ty nadajesz wartość tylko(?) ludziom powołując się na swoją religię, a do mnie jakoś taka podstawa nie przemawia. Np. gdybyśmy napotkali kosmitów, którzy z grubsza są kumaci jak ludzie, da się z nimi dogadać i może nawet potrafią cierpieć (ale jak to stwierdzić, może to automaty?), to co? Jebać kosmitów, bo nie są ludźmi? Poczekać na aktualizację Objawienia? Dla mnie wcześniej (niektóre domniemane, bo solipsyzm) wymienione atrybuty już by wystarczyły, żeby odróżnić ich moralnie od kamieni.

bert04 napisał(a): Jest to stopniowanie bardziej estetyczno-kulturowe. Psy są miłe, dlatego ich nie jemy, nie topimy szczeniaków, nie tłuczemy starego psa trzonkiem od siekiery, żeby go zakopać żywcem po latach wiernej służby. Ale obok nas żyją ludzie, dla których to są fanaberie lewackich wege cyklistów z Brukseli i tylko paragrafy ich (czasem) powstrzymują.
Może jestem za głęboko w króliczej noże, ale serio byś nie tłukł psa, bo to brzydko wygląda?

bert04 napisał(a): Jest multum powodów na rezygnację z mięsa, tylko w wegetarianizmie ideologicznym lub religijnym etyka stoi "przed wozem". Za czasów Henryka IV danie mięsne raz na tydzień (niedzielna kura) było dla sporych grup ludności ekonomicznie nieosiągalne. A i w przyszłości być może presja ekonomiczna czy ekologiczna przeważy szalę, zamiast etyki.
No to zacznij ze mną rozmawiać o tym, o czym mówię, a nie o tym, o czym nie mówię. Nie neguję, że są wege ludzie, którzy tacy są z innych powodów, niż etycznych. Dlatego powtarzam co jakiś czas "weganie", bo to już precyzuje kontekst.

bert04 napisał(a): Ból dupy wegetarian jest ich bólem dupy, nie muszą się nieproszeni z nim obnosić. Ja na zasadzie wzajemności nie mam w zwyczaju przy stole rozmawiać nieproszony o zaletach NPR, o niestosowności aborcji, o zdrowotnych konsekwencjach homoseksualizmu czy prawnych skutkach rezygnacji z małżeństwa przez długoletnie związki z dziećmi. Wszystko ciekawe tematy (w niektórych zresztą moje poglądy się nieco zniuansowały przez laty), czasem może rozmowa na nie zejdzie, ale już ze względów estetycznych nawet taki temat jak zalety płukania nosa roztworem izotonicznym słabo się nadaje na takie miejsce.
Może paradoksalnie nie miałem do czynienia ze zbyt wieloma weganami, ale ci, z którymi miałem styczność, agresywni nie byli. Mogę się podzielić moją perspektywą, bo mówisz o nieproszonym obnoszeniu się. Świadomie dokładam starań, żeby nie być "tym weganinem", ale "normalnie" jedzący rzadko potrafią się powstrzymać od mniej lub bardziej sensownych uwag, kiedy już przychodzi do wspólnego posiłku, a ja nie jem mięsa i nabiału. A jak się słyszy po raz 834, że po soi rosną cycki i penis odpada, krowy lubią i muszą być dojone, kurom dupy pękają, i w ogóle, to człowiek umrze na wege, no to jakoś nie wytrzymuję i grzecznie prostuję. Bardzo często takie tłumaczenia omni biorą bardzo do siebie Oczko

bert04 napisał(a): Znam wiele powodów przechodzenia na dietę wegetariańską. Osoby kierujące się tu etyką to, z moich obserwacji, mniejszość. Niestety, jak to z mniejszościami bywa, jest głośna i nadaje ton przy stołach. Natomiast dla większości na pierwszym miejscu stoi dietetyka, z wszystkimi jej modami, mitami i fazami.
Brawo, ale napisałeś coś o ideologizowaniu sposobu jedzenia na siłę. To, że ludzie z różnych powodów przechodzą na wege jeszcze nie znaczy, że ci, co przechodzą z powodu X, wychodzą z suchego faktu i go ideologizują. Powiedziałbyś to samo o człowieku, co nie zabija i nie kradnie, bo dobro i sprawiedliwość, że ideologizuje na siłę? I jeśli nie, to skąd to lekceważenie w tym przypadku?


ZaKotem napisał(a): To możesz oszacować, ile zwierząt żyło szczęśliwiej dzięki temu, że ty nie jesz mięsa?

Wegetarianizm jako ideologia przyczynia się do cierpienia zwierząt, a jedyną z niej korzyścią jest dobre samopoczucie jej wyznawców. Wegeideologia z natury rzeczy może się wydać atrakcyjna tylko ludziom, którym sprawa dobrobytu zwierząt nie jest obojętna. Wyciągając takich ludzi ze zbioru mięsożerców, weganie sprawiają, że w tym zbiorze ich liczba maleje. Producenci mięsa, mleka i jaj oczywiście nie przejmują się opinią wegan, bo ci nie są ich klientami. Natomiast opinia klienta jest dla każdego przedsiębiorcy na wolnym rynku istotna. Tylko mięsożercy mogą więc metodami rynkowymi wymusić na producentach humanitarne metody hodowli - pod warunkiem, że wśród nich ludzie wrażliwi będą stanowić znaczącą grupę. Ale nie ma na to szans tak długo, dopóki tacy są wciągani przez religię wegańską. W efekcie producenci mogą się kwestiami etycznymi nie przejmować, bo ich klienci i tak nie wybiorą produktów "etycznej" konkurencji. Dlatego wegeideologia jest niemoralna i zwiększa cierpienie zwierząt hodowlanych.

Natomiast kres wszelkiej w ogóle hodowli i rzezi, humanitarnej czy nie, przyniosą nie żadni weganie, tylko biotechnolodzy oferujący syntetyczne mięso po przystępnej cenie. Tak jak kres mody na futra nastąpił dzięki syntetycznym ocieplaczom nie tylko tańszym, ale i lepszym po prostu od naturalnych futer. Normalny człowiek, niemający z biotechnologią nic wspólnego, może wspierać rozwój technologii poprzez wsparcie dla prawa, które nie dyakryminuje producentów sztucznej żywności i nie daje przywilejów lobby rolniczemu.
Pewnie trochę mniej żyło nieszczęśliwie. Prawo popytu i podaży jednak działa. Im więcej wegan, tym większa presja, by producenci odchodzili od hodowli i uboju, a oferowali substytuty mięsa. Syntetyczne mięso, Beyond Burgery i inne takie wynalazki powstają lub mają ekonomiczny sens m.in. (przede wszystkim?) z powodu wegan/wegetarian.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez żeniec - 06.11.2018, 13:07
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Rita - 20.06.2012, 19:45
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Rita - 20.06.2012, 22:01
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Rita - 20.06.2012, 22:08
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Rita - 24.06.2012, 18:45
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Rita - 24.06.2012, 19:05
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Rita - 24.06.2012, 19:40
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Rita - 24.06.2012, 20:28
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez kkap - 26.06.2012, 10:32
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez kkap - 26.06.2012, 13:06
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Grim - 26.06.2012, 13:49
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez kkap - 27.06.2012, 00:29
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Tgc - 27.06.2012, 09:07
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez rnk - 07.10.2012, 00:08
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez kkap - 08.10.2012, 19:49
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez rnk - 09.10.2012, 23:32
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez Grim - 13.10.2012, 11:58
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez ideat - 22.02.2013, 17:45
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez ideat - 22.02.2013, 18:03
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez IX - 23.02.2013, 16:19
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem) - przez ideat - 23.02.2013, 16:29
RE: Koronawirus - przez InspektorGadżet - 08.12.2020, 13:41
RE: Koronawirus - przez Sofeicz - 08.12.2020, 18:45
RE: Koronawirus - przez lumberjack - 09.12.2020, 01:11
RE: Koronawirus - przez Sofeicz - 09.12.2020, 11:03
RE: Koronawirus - przez Baptiste - 09.12.2020, 14:08
RE: Koronawirus - przez Iselin - 09.12.2020, 15:59
RE: Koronawirus - przez Baptiste - 09.12.2020, 16:21
RE: Koronawirus - przez lumberjack - 12.12.2020, 13:49
RE: Koronawirus - przez DziadBorowy - 12.12.2020, 14:57
RE: Koronawirus - przez Baptiste - 14.12.2020, 10:55
RE: Koronawirus - przez DziadBorowy - 14.12.2020, 13:07
RE: Koronawirus - przez Baptiste - 14.12.2020, 13:31
RE: Koronawirus - przez DziadBorowy - 14.12.2020, 14:25
RE: Koronawirus - przez Baptiste - 14.12.2020, 14:46

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości