Rodica napisał(a): Pustelnictwo ma pewne zalety, mianowicie przebywajac z dala od ludzi można dowiedzieć się o sobie naprawdę dużo, o swoich prawdziwych odczuciach.Pustelnik dowiaduje się, jakie są jego uczucia w pustelni. I owszem, często to będą uczucia drastycznie różne od tych, jakie ma wśród ludzi. Czemu jednak pierwsze mają być "prawdziwe", a drugie "nieprawdziwe"? Czemu nie odwrotnie?
Cytat:Przebywanie z ludźmi może być bardzo szkodliwe dla słabej psychiki, bo ludzie zawsze w jakimś stopniu warunkują twoje myślenie i zachowanie kształtują Cię a Ty nawet nie wiesz kiedy, przestajesz być sobą.Nie można "przestać być sobą", to jest samosprzeczne. Oczywiście, że inni ludzie kształtują nasze zachowania. Na tym właśnie polega społeczeństwo i to jest różnica między społeczeństwem a stadem. Człowiek pozbawiony tego kształtowania nie jest naturalny, tylko upośledzony. Społeczność należy bowiem do natury człowieka. Odcięcie się od tego jest podobne do odcięcia się od ręki i nogi. Tak zresztą rozwija się schizofrenia - chory tak bardzo pragnie "być sobą", że odsuwa się od otoczenia aż w końcu całkiem świruje - niestety cały czas czyje się mniej, a nie bardziej sobą. Bo nie chce przyjąć do wiadomości, że sobą można być tylko w relacji do reszty świata.
Drzewo inaczej rośnie w lesie, otoczone przez inne drzewa, a inaczej w ogródku, gdzie się wszystko wokół niego wycina. Czy drzewo w lesie jest czymś nienaturalnym? Przecież nie ma nic bardziej naturalnego, niż różne zachowanie organizmu w różnym środowisku.