Liczba postów: 8,777
Liczba wątków: 39
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
896
Płeć: nie wybrano
Baptiste napisał(a): Miałem na myśli, że skoro z jakiś powodów dostęp do "dobrego" mięsa jest utrudniony to zniwelowanie negatywnych skutków tej trudności (np. konieczność jechania specjalnie do jednego punktu na drugim końcu miasta) można osiągnąć poprzez zmniejszenie częstotliwości zakupów.
Co oznacza albo zmniejszenie poziomu konsumpcji mięsa, albo inwestycję w większą zamrażarkę.
Nie wiem, czy jeżeli ktoś jakąś czynność uważa za nieetyczną to zmniejszenie częstości jej wykonania jest akceptowalnym półśrodkiem. Przejaskrawiając "nie popieram aborcji więc będę usuwał tylko co drugą ciążę" ???
Cytat:Jak ktoś czuje do tego bakcyla to oczywiście może siedzieć z przepisami na necie i wyszukiwać najróżniejsze przepisy służące temu aby jego kubki smakowe nie doznały gorszych doznań niźli wcześniej, ale sądzę, że w przypadku większości ludzi potrzeba do tego jakiegoś większego bodźca (kolejnych argumentów) niż sama tylko niechęć do mięsa z hodowli przemysłowej.
Pewnie tak, ale najtrudniejszy jest sam początek i zmiana przyzwyczajeń. Moja żona w ogóle je je produktów odzwierzęcych (choć bez ortodoksji jak np. makaron w składzie ma nieco jajek to oczywiście zje) ze względów etyczno- zdrowotnych przez co obiady od jakiegoś roku mam w 100% wegańskie, bo nie opłaca się gotować osobnych obiadów dla mnie i dla niej. I jak początkowo byłem dość sceptyczny - to teraz stwierdzam, że to jest łatwe. Wszystkie podstawowe produkty można kupić w przysłowiowej Biedronce. A jem bardziej różnorodnie i smaczniej niż wcześniej. Jedyny minus jest taki, że rzadziej gotuję bo odpadło trochę potraw które standardowo ja robiłem.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
14.12.2020, 14:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.12.2020, 14:48 przez Baptiste.)
Liczba postów: 11,547
Liczba wątków: 80
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
242
Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a): Nie wiem, czy jeżeli ktoś jakąś czynność uważa za nieetyczną to zmniejszenie częstości jej wykonania jest akceptowalnym półśrodkiem. Przejaskrawiając "nie popieram aborcji więc będę usuwał tylko co drugą ciążę" ??? 
Ale czy w ostatnim wątku tej dyskusji poruszona była właśnie ta kategoria osób, o której piszesz?
Raczej była mowa o osobach, które jedzą mięso a jednocześnie mają negatywny stosunek do przemysłowej hodowli zwierząt z powodów jakościowo-etycznych. Z tym, że ten aspekt etyczny nie dotyczy stricte uśmiercenia zwierzęcia lecz paskudnych warunków bytowych w jakich przychodzi mu do tej śmierci istnieć.
Moja sugestia jest skierowana do takich osób, a nie do osób, które uważają, że ogólnie ujęte zabijanie i spożywanie zwierząt jest niemoralne.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
14.12.2020, 15:42
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.12.2020, 15:43 przez DziadBorowy.)
Liczba postów: 8,777
Liczba wątków: 39
Dołączył: 09.2012
Reputacja:
896
Płeć: nie wybrano
No i ja też o czymś takim właśnie mówię. Jeżeli ktoś uważa, że głównym problemem są fatalne warunki bytowe zwierząt z hodowli przemysłowej to powinien raczej zrezygnować z ich zjadania na rzecz mięsa z hodowli tradycyjnej niż przykładowo zamiast 6 razy w tygodniu jeść kotleta z mięsa z takiej hodowli jeść go tylko 3 razy.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"
14.12.2020, 16:54
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14.12.2020, 16:59 przez Baptiste.)
Liczba postów: 11,547
Liczba wątków: 80
Dołączył: 12.2009
Reputacja:
242
Płeć: nie wybrano
DziadBorowy napisał(a): No i ja też o czymś takim właśnie mówię. Jeżeli ktoś uważa, że głównym problemem są fatalne warunki bytowe zwierząt z hodowli przemysłowej to powinien raczej zrezygnować z ich zjadania na rzecz mięsa z hodowli tradycyjnej niż przykładowo zamiast 6 razy w tygodniu jeść kotleta z mięsa z takiej hodowli jeść go tylko 3 razy.
No i dokładnie o takiej hodowli pisałem (lepsze warunki). W końcu z tym mięsem przemysłowym nie ma żadnego problemu z dostępnością więc moje wskazówki hipotetycznego zachowania konsumenta w warunkach ograniczonej dostępności byłyby bez sensu.
W końcu napisałeś, że w mieście jest większy problem z tym lepszym mięsem, a nie z przemysłowym.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Liczba postów: 21,895
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Były w promocji, a i tak droższe o 2 złote od zwykłych kabanosów. Takie gejetarianskie. Super ostre z papryczka piri piri. Jestem pod wrażeniem, bo przepyszne i idealnie podrobione. Jakbym mięso jadł.
Bez promocji byłyby po 9 złotych - to ich jedyny minus. W ich cenie mam 2 paczki zwykłych. Ale jak zjadą ceną to można to żreć. Jestem pozytywnie zaskoczony, polecam.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
20.02.2021, 12:29
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.02.2021, 12:31 przez E.T..)
Liczba postów: 815
Liczba wątków: 9
Dołączył: 05.2015
Reputacja:
229
Płeć: nie wybrano
Wyznanie: napisałbym "ateista", ale przecież to nie wyznanie
Polecam lumber z Dobrej Kalorii gryros a'la kurczak. Obczaj koniecznie.
A ja od kilku miesięcy znów wege. Białko zwierzęce tylko z jaj z wolnego wybiegu i odrobinę mleka i przetworów mlecznych (odrobinę, bo z reguły zastępuje je mlekiem sojowym albo tofu).
Obecnie zresztą trochę ćwiczę i suple białkowe też roślinne biorę: izolat białka sojowego i BCAA jakieś niemieckie z roślin. Daje to radę.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
( Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
Liczba postów: 21,895
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Na jednorazową degustację mogę sobie pozwolić. Moja żydowska mentalność jednak głośno krzyczy "nie!" dopóki ceny będą takie jakie będą
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
57
Płeć: nie wybrano
No więc...kilka lat temu rozpocząłem swoją drogę, od fleksitarianizmu/pescetarianizmu, sprawdzając po drodze laktowegetarianizm, owowegetarianizm, wegetarianizm, weganizm, witarianizm, frutarianizm, sokizm i bretarianizm
Obecnie swoją dietę określiłbym jako fleksi-wegańską , tudzież semi-wegańską
Choć dzisiaj na przykład zjadłem żółtko jajka (z chowu ekologicznego), ale też 2 batony (czego dawno nie robiłem) i jakieś wypieki z grzybami, serem, szpinakiem..
Generalnie w praktyce powiedziałbym że ostatnio oscyluję między weganizmem a wegetarianizmem. To się tak w miarę ustabilizowało.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Liczba postów: 11,569
Liczba wątków: 83
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
854
Płeć: mężczyzna
Długo w bretarianizmie wytrwałeś?
Sebastian Flak
22.02.2021, 22:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.02.2021, 22:43 przez Neuro.)
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
57
Płeć: nie wybrano
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
27.02.2021, 14:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.02.2021, 14:49 przez Neuro.)
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
57
Płeć: nie wybrano
Przed chwilą zjadłem kawałek kiełbasy - pojawiała mi się przed oczami od kilku dni, a kropla drąży skałę. No i ładnie zapachniała (choć to pewnie po prostu przyprawy). Świadomość jedzenia zwłok zwierzęcia, sprawiała mi przykrość. Myślałem sobie "biedna świnka". Obawiam się też jaki to będzie miało wpływ na mój organizm. Już czuję niepokojące obciążenie, jakie się pojawiło w moim układzie pokarmowym.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
27.02.2021, 16:46
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.02.2021, 16:47 przez lumberjack.)
Liczba postów: 21,895
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
neuroza napisał(a): Świadomość jedzenia zwłok zwierzęcia, sprawiała mi przykrość.
To trzeba było nie jeść. Już lepiej jakbyś zjadł ten przecinek w zdaniu, bo jest zupełnie niepotrzebny.
neuroza napisał(a): Myślałem sobie "biedna świnka".
Dobrze, że jesteś taki współczujący. To na pewno pomogło biednej śwince.
neuroza napisał(a): Obawiam się też jaki to będzie miało wpływ na mój organizm.
Obawiam się najgorszego - możliwe, że pojawią ci się genitalia żaby na czole. Obserwuj swoje czoło uważnie każdego dnia o 23:47. Jeśli przez dwa tygodnie nic ci się na nim nie pojawi, to możesz spać spokojnie.
neuroza napisał(a): Już czuję niepokojące obciążenie, jakie się pojawiło w moim układzie pokarmowym.
Bardzo ci współczuję. Trzymam kciuki za twój organizm. Dasz radę; na pewno przetrwasz tę gehennę. Tylko musisz być dzielny.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 95
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.2015
Reputacja:
25
W jaki opisowy sposob mozna zakomunikowac ze ma sie zaparcie.
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
57
Płeć: nie wybrano
lumberjack napisał(a): To trzeba było nie jeść. A bo ja wiem? Może mi jakichś składników brakowało? Może czegoś z tego potrzebowałem? Działam w warunkach niepewności i ryzyka.
lumberjack napisał(a): Dobrze, że jesteś taki współczujący. To na pewno pomogło biednej śwince. Mam nadzieję, że poczuła moją życzliwość.
Smokepsv napisał(a): W jaki opisowy sposob mozna zakomunikowac ze ma sie zaparcie. Yyy...nie. Raczej po prostu obserwuję swoje ciało i zwracam uwagę nawet na subtelności.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Liczba postów: 11,569
Liczba wątków: 83
Dołączył: 03.2013
Reputacja:
854
Płeć: mężczyzna
neuroza napisał(a): Smokepsv napisał(a): W jaki opisowy sposob mozna zakomunikowac ze ma sie zaparcie. Yyy...nie. Raczej po prostu obserwuję swoje ciało i zwracam uwagę nawet na subtelności.
Czyli nie zaparcie a zwykła hipohondria
Sebastian Flak
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
57
Płeć: nie wybrano
Gawain napisał(a): Czyli nie zaparcie a zwykła hipohondria Może trochę 
Fakt że moje nastawienie i obawy same w sobie mogą wpływać niekorzystnie na proces trawienia.
Wydaje mi się, że całkowite przetworzenie pokarmu może u mnie trwać nawet do 3 dni. Obserwuję pewne efekty krótko po zjedzeniu, jakiś czas później i - o dziwo - jakby pewne pokarmy wywoływały u mnie np. nerwowość gdy docierają do jelita grubego.
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Liczba postów: 21,895
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
neuroza napisał(a): Wydaje mi się, że całkowite przetworzenie pokarmu może u mnie trwać nawet do 3 dni.
Masz jakieś supermoce? Bo zwykły śmiertelnik trawi maksymalnie do 30 godzin.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Liczba postów: 1,051
Liczba wątków: 29
Dołączył: 10.2016
Reputacja:
57
Płeć: nie wybrano
lumberjack napisał(a): Masz jakieś supermoce? Bo zwykły śmiertelnik trawi maksymalnie do 30 godzin. Tylko lewituję i strzelam laserami z oczu... 
Kamehameha wciąż mi nie wychodzi.
Hmm...rzeczywiście wiele źródeł podaje tak jak mówisz, ale znalazłem też takie: https://www.cefarm24.pl/czytelnia/uklad-...-pokarmowy
A cefarm to chyb nie są jakieś szury, tylko wręcz przeciwnie (reptilianie, czyil źródło wiarygodne  ).
"Pojedyncze danie może być trawione 2-4 dni!"
May all beings be free.
May all beings be at ease.
May all beings be happy
Liczba postów: 21,895
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
neuroza napisał(a): Hmm...rzeczywiście wiele źródeł podaje tak jak mówisz, ale znalazłem też takie: https://www.cefarm24.pl/czytelnia/uklad-...-pokarmowy
A cefarm to chyb nie są jakieś szury, tylko wręcz przeciwnie (reptilianie, czyil źródło wiarygodne Duży uśmiech ).
"Pojedyncze danie może być trawione 2-4 dni!"
Ok, może i masz rację  Ja tam się nie znam, też opieram się tylko na internetowych artykułach.
neuroza napisał(a): Tylko lewituję i strzelam laserami z oczu...
To mam prośbę. Czy mógłbyś na moment podlecieć na Wiejską i wyszczelać laserem te wszystkie szmaty zwane posłami? Byłbym bardzo dźwięczny. Z góry dziękuję.
neuroza napisał(a): Kamehameha wciąż mi nie wychodzi.
Szkoda. Przydałoby się w sejm jebnąć taka jakąś większa mocą.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
19.03.2021, 09:59
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.03.2021, 10:03 przez lumberjack.)
Liczba postów: 21,895
Liczba wątków: 239
Dołączył: 08.2005
Reputacja:
1,283
Płeć: mężczyzna
Wyznanie: Schabizm-kaszankizm
Znów kupiłem gejetariańskie kabanosy - tym razem klasyczne. Tym razem szału nie ma - trochę czuć, że podróbka. Lepsze były te z piri piri - ostrość ukrywała wszelkie niedoskonałości produktu. Na plus należy zaliczyć spadek ceny - 5 zyla bez promocji. Teraz można se je normalnie kupować byleby na ostro były.
I smalec gejetariański na spróbunek wziąłem - jak dla mnie nie do przyjęcia, ale o dziwo moja radykalnie mięsożerna nieślubna zajadała się nim.
Może być tak, że częściowo dopuścimy te różne wegeprodukty do jadlospisu.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
|