To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Hormony... zmiana płci... O matko...
#1
No dobra, nie wiedziałem, czy rozpocząć ten temat tutaj, czy w "...lub też zwyczajnie głupie". Ale właśnie dziś dowiedziałem się, że można po prostu zacząć brać hormony, które mają pomóc w późniejszej operacji zmiany płci - ot tak, bez żadnych badań, bez niczego.

Mój kuzyn, który zawsze był nieco dziwny, ostatnio zaczął być... bardziej dziwny. Koniec końców okazało się, że właśnie chce zostać kobietą. Przy czym jego matka twierdzi, że podejrzewa u niego jakiśtam rodzaj autyzmu albo nawet schizofrenie (ciotka jest po medycynie, więc zakładam, że się trochę zna na rzeczy).

I tak - jak to jest możliwe, że takie coś, to znaczy terapię hormonalną przygotowującą do czegoś takiego jak zmiana płci, można po prostu od tak zacząć? Skąd się biorą lekarze, którzy na to pozwalają? Czy nie powinno być tak, że chętni powinni być... No nie wiem - badani pod kątem zaburzeń psychicznych, zanim poddadzą się terapii i ostatecznie zabiegowi? To jakieś chore. Bo to właśnie jest największy problem - chłopak zawsze był bardzo skryty, ale nie typowo nieśmiały, tylko taki jakiś... dziwny. Nie umiem tego określić. Jeżeli faktycznie ma jakieś zaburzenia - to co, o tak może sobie zmienić płeć? oO

Normalnie niezła paranoja, w rodzinie chaos, można powiedzieć, wielki szok i w ogóle. Najgorsze, że kuzyn nie chce z nikim nawet gadać, a rodzice starają się mu wmówić, żeby dał się przebadać, żeby sprawdził, czy on naprawdę tego chce, czy to tylko wynik jakichś zaburzeń, to może się ogarnie.

No i na koniec - gdzie można w ogóle zgłosić nazwisko lekarza, który od tak rozdaje hormony? Czy w ogóle takie sprawy się zgłasza? Czy to jest w 100% legalne i dozwolone...?

Sorry za chaos, przepraszam, jeżeli w złym dziale stworzyłem ten pseudo-wątek. Ale w głowie też mam chaos Język

Edit: Mhm. Już wiem, że powinienem był założyć temat w Nauki o czlowieku i związane z człowiekiem...

[COLOR="Magenta"]Niech będzie.
-exodim[/COLOR]
I'm an atheist, and that's it. I believe there's nothing we can know except that we should be kind to each other and do what we can for other people.
Odpowiedz
#2
Nie wiem, nie jestem znawcą, ale schizofrenia ani autyzm raczej nie prowadzą do takich decyzji. To jakieś zaburzenia hormonalne prędzej.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#3
a ile ten kuzyn ma lat?

poza tym sory, ale diagnoza typu ma autyzm albo schizofrenię stawiana przez ciotkę po medycynie... doprawdy
Odpowiedz
#4
Płci się i tak nie da zmienić. Można co najwyżej obciąć sobie genitalia. IMHO Trochę głupie.
Odpowiedz
#5
kkap napisał(a):Płci się i tak nie da zmienić. Można co najwyżej obciąć sobie genitalia. IMHO Trochę głupie.

No ale ciekawe co Ty byś zrobił, gdybyś jutro obudził się bez wawrzona za to z dwoma dorodnymi melonami i pięknie zaokrąglonymi biodrami Język Tacy ludzie jak kuzyn Shawa mają to od pierwszego dnia życia i coś z tym muszą robić.

Chaos będzie, ale to normalne. Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, więc zdziwienie nie jest niczym złym, ale zdarzają się. Trzeba po pierwsze zrozumieć, że mimo że Tobie wydaje się, że korekcja płci to jest paranoja, szaleństwo i totalne piekło, to dla kuzyna to jest najlepszy obrót spraw z możliwych i szansa na spełnienie chociaż części najskrytszych marzeń.
Odpowiedz
#6
Pierwsze słyszę, żeby jakiś lekarz rozdawał takie hormony ot tak, prawdopodobnie zrobił wcześniej badania, zapewne też kuzyn zwrócił się do więcej niż jednego specjalisty. Nic dziwnego, że nie zwierza się rodzinie, skoro zamiast z nim po ludzku porozmawiać, to schizujecie z autyzmem i schizofrenią.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#7
El Commediante napisał(a):No ale ciekawe co Ty byś zrobił, gdybyś jutro obudził się bez wawrzona za to z dwoma dorodnymi melonami i pięknie zaokrąglonymi biodrami Język Tacy ludzie jak kuzyn Shawa mają to od pierwszego dnia życia i coś z tym muszą robić.

Nie wiem i nigdy na szczęście nie miałem takich myśli Uśmiech Nie mówię, że takich ludzi należy piętnować, raczej należałoby ich leczyć psychicznie jak każdego chorego, chociaż wiadomo, nie na siłę. Ale nie wmawiaj mi, że to jest normalne. Nie, nie jest.
Odpowiedz
#8
El Commediante napisał(a):No ale ciekawe co Ty byś zrobił, gdybyś jutro obudził się bez wawrzona za to z dwoma dorodnymi melonami i pięknie zaokrąglonymi biodrami Język Tacy ludzie jak kuzyn Shawa mają to od pierwszego dnia życia i coś z tym muszą robić.

Skąd pochopny wniosek, że to się dzieje "od pierwszego dnia życia"?

Cytat:Chaos będzie, ale to normalne. Takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, więc zdziwienie nie jest niczym złym, ale zdarzają się. Trzeba po pierwsze zrozumieć, że mimo że Tobie wydaje się, że korekcja płci to jest paranoja, szaleństwo i totalne piekło, to dla kuzyna to jest najlepszy obrót spraw z możliwych i szansa na spełnienie chociaż części najskrytszych marzeń.

Kolejny pochopny wniosek.

Moim zdaniem gdyby nie medialna wrzawa wokół "Grodzkiej" i innych transseksualistów, to kuzyn Shawa nawet by nie wpadł na taki pomysł.
Sądzę (z opisu), że to niedowartościowany nieszczęśnik, który chce "coś" ze sobą zrobić, "coś" zmienić i "zacząć wszystko od nowa".
Odpowiedz
#9
Ponoć odsetek transseksualistów w Tajlandii czy krajach Ameryki Płd jest znacznie większy niż w innych miejscach. Jestem na 100% pewien, że jest w tym udział jakiś tamtejszych czynników "kulturowych", które się wokół tego zjawiska rozwinęły.
O Tajlandii to nawet pewien art przeczytałem gdzie była mowa o tym iż w tamtejszych szkołach wprowadza się już toalety dla transseksualistów więc skala zjawiska robi się tam naprawdę duża. Coś mi się nie wydaje, że każdy z nich od urodzenia czuł się kobietą. Tym bardziej, że odsetek mężczyzn "zmieniających płeć" w Tajlandii niesamowicie góruje nad liczbą kobiet, które to czynią.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#10
Palmer Eldritch napisał(a):Sądzę (z opisu), że to niedowartościowany nieszczęśnik, który chce "coś" ze sobą zrobić, "coś" zmienić i "zacząć wszystko od nowa".
Wywnioskowałeś to z tego krótkiego opisu? Jesteś lepszy niż ta ciotka po medycynie.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#11
Iselin napisał(a):Wywnioskowałeś to z tego krótkiego opisu? Jesteś lepszy niż ta ciotka po medycynie.

Gdy siedząc na kamieniu w polskim lesie usłyszysz tętent wielu kopyt, to założysz, że niedaleko biegną zebry, czy konie?

Znacznie częściej można spotkać nieszczęśnika, który chce zacząć wszystko od nowa, niż człowieka z zaburzeniami płci.
Odpowiedz
#12
ta, pewnie sobie konie galopują po lesie stadami...

transseksualizm nie jest taki rzadki, kuracja hormonalna to tylko przygotowanie, zmiana płci w Polsce to trochę trudny proces, także naprawdę nie widzę powodu do alarmu, raczej do zastanowienia się nad sobą rodzinki, która zamiast wspierać i próbować porozmawiać szafuje diagnozami typu schizofrenia
Odpowiedz
#13
miotła napisał(a):ta, pewnie sobie konie galopują po lesie stadami...

Masz rację, to raczej zebry!
Odpowiedz
#14
Palmer Eldritch napisał(a):Znacznie częściej można spotkać nieszczęśnika, który chce zacząć wszystko od nowa, niż człowieka z zaburzeniami płci.
Jeszcze nigdy nie spotkałam nieszczęśnika, u którego pragnienie rozpoczęcia od nowa przejawiałoby się dążeniem do korekty płci.

miotła napisał(a):raczej do zastanowienia się nad sobą rodzinki, która zamiast wspierać i próbować porozmawiać szafuje diagnozami typu schizofrenia
Prawda.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#15
koni w lesie nie puszcza się do galopu.. ale po co ja to mówię, Palmer wie lepiej :>
Odpowiedz
#16
miotła napisał(a):koni w lesie nie puszcza się do galopu.. ale po co ja to mówię Duży uśmiech

Las gdzieś się kończy, ale po co ja to mówię, wszak nie o las tu chodzi, tylko o konie/zebry.

Jesteś kompletnie kiepskim trollem. Zastanawiam się dlaczego zamiast 11 czerwonych masz 11 zielonych kwadracików?

Dla jaj Cię plusują, czy to też "kiepscy"? :8O:

Iselin napisał(a):Jeszcze nigdy nie spotkałam nieszczęśnika, u którego pragnienie rozpoczęcia od nowa przejawiałoby się dążeniem do korekty płci.

Bo jeszcze nigdy świat nie widział takiego gromkiego zachwytu nad wszystkim co popierdolone. Efekty już widać, ale to dopiero początek.
Odpowiedz
#17
Palmer Eldritch napisał(a):Dla jaj Cię plusują, czy to też debile? :8O:

hmm... przy okazji nie podziękowałam ci za plusa :>
Odpowiedz
#18
miotła napisał(a):hmm... przy okazji nie podziękowałam ci za plusa :>

Czyli sądzisz, że jednak dla jaj?

Dobrze by było. :lol2:
Odpowiedz
#19
nie, akurat w twoim przypadku to chyba było to drugie
Odpowiedz
#20
miotła napisał(a):nie, akurat w twoim przypadku to chyba było to drugie

Czyli jednak zebry... :roll:
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości