Wookie napisał(a):Ciekawe dla osoby, która nie rozumie koncepcji.Czyli dla Ciebie ?
Wookie napisał(a):Napoleona da się zdefiniować w kategoriach doświadczenia. Tak samo jak różowego jednorożca da się zdefiniować w tych samych kategoriach. I nie chodzi tutaj o to, czy Napoleon lub różowy jednorożec istnieją - chodzi o sensowność słów, z których pojęcia te zbudowaliśmy.Aha. różowe jednorożce są sensowne według Hume'a. :wall:
Wskaż mi różowego jednorożca. Albo chociaż jednorożca.
Wookie napisał(a):Powtarzam: nie potrzeba założeń metafizycznych.
A to co jest jak nie metafizyka ? :
Wookie napisał(a):Ja po prostu przyjmuję, że Ty masz taki sam aparat poznawczy i doświadczasz mniej więcej tego samego co ja, jeśli znajdujemy się w jednym miejscu. Jesteś zmuszony przyjąć to samo założenie, jeśli chcesz się ze mną porozumiewać.
Wookie napisał(a):A co mnie obchodzi czy to drzewo istnieje i co w ogóle masz na myśli mówiąc "istnieje"? Ja mogę tylko powiedzieć, że to drzewo widzę.A katolik Ci może powiedzieć, że widzi/słyszy/czuje Boga.
Wookie napisał(a):Co nie zmienia żadnego faktu, że w tym przypadku mamy tylko i wyłącznie barierę przestrzeni. W dowolnej chwili mogę tego chłopca wyciągnąć i pokazać mu wszystko o czym mówi książka.Nie możesz, bo wtedy umrze. Jest bardzo chory. Z jego perspektywy to nie jest bariera przestrzeni, bo on nie wie czy jest jakaś przestrzeń poza pomieszczeniem, w którym żyje. Bądź konsekwentny i przyznaj, że mówienie o świecie zewnętrznym jest z perspektywy tego chłopca bezsensowne
Wookie napisał(a):Niestety, ale teoria Chwedeńczuka nie sprzeciwia się mówieniu o przeszłości.
Jak dla mnie sprzeciwia się mówieniu zarówno o przeszłości jak i o przyszłości, gdyż doświadczamy tylko w teraźniejszości.
Idioto:
Co sądzisz o braku potrzeby metafizycznych założeń, przy którym upiera się Wookie ?