Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Konwersacje w różnych językach
Dwa nagrania o protoindoeuropejskim. Podobne. Pierwsze, a drugie myślę, że ciekawsze. Oprócz prostego wyjaśniania drzewa j.indoeuropejskich wskazuje na teorię, która częściowo została potwierdzona dzięki rozszyfrowaniu języka hetyckiego.






Słuchając zacząłem się zastanawiać skąd polski jest tak różny i czy jest najmłodszą odmianą? W drugim nagraniu pojawiają się wymowy słowa wiatr począwszy od praindoeuropejskiej wraz z ewolucją wymowy. Świetnie to wyszło.

*h₂weh₁- (łentos) -> windoz -> wind
ventus

Najpierw miękka forma, która w germańskich przeszła w twardszą. Ale w słowiańskich zachowała miękki charakter.

ветер -> wiater -> wiatr


Czyli Prapolacy Cwaniak przyszli ze wschodu, niestety, nacjonalistyczne turbopolaki będą niepocieszeni. Więc Słowianie są ostatnim rzutem migracji ze wschodu.




Świetny jest "wywiad" w staroangielskim.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed  nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu  rzeczy

“What warrior is it?”

“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”


.
Odpowiedz
Trochę trzeba odświeżyć wątek, bo stęchł. Język
Jak wiecie /pewnie/ uczę się portugalskiego i się mi bardzo podoba.

Mam ciągle lekcje z Brazylijczykami. Ostatniom miał z Brazylijką, od początku marca z Brazylijczykiem, ale teraz bardziej z nastawieniem na portugalski europejski, na czym mi zależało.

W portugalskim są samogłoski zamknięte: â, ê, ô i trzeba je umieć dobrze wypowiadać, bo można pomylić przy złej wymowie dziadka vô z babcią - vó. Oczko
Ażeby  odkryć  prawdziwe  zasady  moralności,  ludzie  nie  potrzebują  ani  teologii,  ani
objawień, ani bogów, potrzebują jedynie zdrowego rozsądku. J. Meslier, Testament.
Odpowiedz


Fajne. "Ll" w walijskim brzmi trochę jak syczący kot. Lubię robić ten dźwięk.
Odpowiedz
Ja się szybko uczę języków obcych. Kiedyś miewałam egzystencjalne obawy co do tego, czy nauka języków obcych ma sens. No wiecie; w końcu sztuczna inteligencja tak wspaniale tłumaczy i będzie tłumaczyła coraz lepiej. Jednakże już takich obaw nie mam i uczę się ze spokojem ducha. Dlaczego? Po pierwsze język uznaję jako system, który daje mi wiele inspiracji. Co chwila zachwycają mnie odkrywane powiązania między słowami. Wspomniane inspiracje zahaczają niekiedy nawet o filozofię. Proces nauki daje mi naprawdę wiele olśnień i rozwija mnie. Dzięki poznaniu języka można się też lepiej wczuwać w ludzi. Ponadto, chcę poznać języki jak najlepiej, by móc czytać książki, rozumiejąc autora jak najlepiej. Jeżeli nie zna się pełnej mapy desygnatów słownych, to można nie zrozumieć autora tak jak powinien być zrozumiany. I do not want the author to be "Lost in Translation". Chcę prawdy, a nie miraży.
Mój angielski jest na wysokim poziomie, gdyż od wielu, wielu lat używam anglojęzycznych stron internetowych. Youtube, Twitter, 9Gag itd. nauczyły mnie więcej niż szkoła. Szkoła niestety jest często stratą czasu. Podczas godzinnego przeglądania neta uczyłam się kilka razy więcej niż podczas całego dnia szkole. Mój język niemiecki szlifuję i jest to proces owocny.
Mam też talent do uczenia kogoś języków obcych. Parę razy mi się to zdarzyło czynić. Z obustronną frajdą.
Uczę się szybko języków dzięki skojarzeniom. Podam przykład. Po niemiecku "die Nuss" to orzech. A jest czekolada z orzechami Nussbeiser. I cyk. Już pamiętam słówko po paru sekundach nauki. "Der Biber" to bóbr. No to kojarzę bobra z Justinem Bieberem. Bieber jest z Kanady. Bóbr to symbol Kanady. I Bieber to muzyczne "drewno", nawiązując do terminologii piłkarskiej. Die Götze to bożek, idol. Mario Götze strzelił gola, który dał Niemcom mistrzostwo świata, więc jest dla kochających futbol Niemców bożkiem i idolem. I tak dalej. And so on. Und so weiter. I kolejne skojarzenie:
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości