To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Chaos
#61
Andrzej Kosela napisał(a):Taoizm mas to tylko pewne odpryski tej pradawnej chińskiej filozofii, zniekształcone i przeinaczone.

Kiedy piszę o taoizmie, nie mam na myśli tego, co powyżej zacytowałem. Myślałem że to zrozumiałe. Wydaje mi się jednak że to Ty nie do końca wiesz czym jest szamanizm.

Andzej Kosela napisał(a):Bedę się jednak upierał, że nie ma to nic wspólnego z chaosem, lecz raczej Naturą w swojej istocie, tzn. kierującej się matematyczną precyzją...

Tak...od zawsze człowiek egzorcyzmował niepojete dlań zjawiska ,dostosowując je do siebie, przez co sprawiał ze pozornie stawały się bardziej familiarne. Oczywiście każda anomalia była skrzętnie pomijana, określana dziełem diabelskim lub niemożliwa [FNORD]. Samo życie i istnienie jest dla człowieka niepojęte, wiec wstawia je w swoje ramy, matematyczne, logiczne lub inne i wydaje mu się że coś wie. Niestety, tym co zna, jest tylko sieć którą nałożył na to co niepojęte. I jeszcze dziwi się [jak to stoi w Principi Discordi] że inni ludzie używają innych sieci i map. hahaha ta naiwność ludzka.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#62
Rothein napisał(a):Tak...od zawsze człowiek egzorcyzmował niepojete dlań zjawiska ,dostosowując je do siebie, przez co sprawiał ze pozornie stawały się bardziej familiarne. Oczywiście każda anomalia była skrzętnie pomijana, określana dziełem diabelskim lub niemożliwa [FNORD]. Samo życie i istnienie jest dla człowieka niepojęte, wiec wstawia je w swoje ramy, matematyczne, logiczne lub inne i wydaje mu się że coś wie. Niestety, tym co zna, jest tylko sieć którą nałożył na to co niepojęte. I jeszcze dziwi się [jak to stoi w Principi Discordi] że inni ludzie używają innych sieci i map. hahaha ta naiwność ludzka.

Istnieje tylko jedna prawdziwa mapa i sieć - różne są jej tylko interpretacje w różnych kulturach. Śmiem twierdzić, że pitagorejska trójca, peras (pozytyw), apeiron (negatyw) i kenon (harmonia) jest podstawową strukturą wszechświata.

Najłatwiej uznać, że jeśli czegoś nie wiemy to jest to niepojęte... z takim myśleniem to jednak nadal chodzilibyśmy tylko po drzewach... Czym więcej jednak poznajemy Naturę tym bardziej przekonywujemy się, iż jest to czysta matematyka, do tego w swojej istocie oparta na systemie binarnym, podobnie jak informatyka - bity 1 (pozytyw), 0 (negatyw), i bajt to jest harmonia (połaczenie bitów). Cały świat jest na tym oparty... Można te pojęcia różnie definiować, interpretować, ale podstawa jest zawsze taka sama - świat jest dualistyczny.
Odpowiedz
#63
Andrzej Kosela napisał(a):Istnieje tylko jedna prawdziwa mapa i sieć - różne są jej tylko interpretacje w różnych kulturach. Śmiem twierdzić, że pitagorejska trójca, peras (pozytyw), apeiron (negatyw) i kenon (harmonia) jest podstawową strukturą wszechświata.

Ładnie to zredukowałeś. Z takimi poglądami czułbym się jak więzień. Chaos pozostwia mnóstwo możliwości, jest prima materia, potencjalnością, zaskoczeniem, spontanicznością. Jest wolnością. To o tym pisał Nietzsche. Każdy pogląd zasila ego, jest jego paliwem. Mistrzowie zen powiadają " nie szukaj prawdy, pozbywaj się tylko swoich poglądów". Dlaczego? Bo ta, hmm, "prawda" znajduje się poza słowami. Jest jak Kia lub Tao. Nie lubie nawet słowa prawda - w sensie jakiejś prawdy o wszechswiecie, jego istnieniu lub celu istnienia. To samo dotyczy człowieka. Zbyt dużo wiemy o tym co jest - mało o tym czego "nie ma" lub "mogłoby być". To juz dziedzina czystego chaosu. Wiedza się przydaje, ale bardzo często sprawia że także ogranicza.

Co do "trójc" wszelkiej maści. Zdaniem C.G. Junga Trójca jest niepełna. Dopełnia ją czwarty element, który zazwyczaj wypchnięty jest poza kontekst potoczności.

Ład nie eliminuje chaosu, tylko zmienia jego forme [lub raczej bezforemność].
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#64
Rothein napisał(a):
Andrzej Kosela napisał(a):Istnieje tylko jedna prawdziwa mapa i sieć - różne są jej tylko interpretacje w różnych kulturach. Śmiem twierdzić, że pitagorejska trójca, peras (pozytyw), apeiron (negatyw) i kenon (harmonia) jest podstawową strukturą wszechświata.

Ładnie to zredukowałeś. Z takimi poglądami czułbym się jak więzień. Chaos pozostwia mnóstwo możliwości, jest prima materia,

Twoja prima materia, chaos jest tylko jednym z elementów wszechświata. To jest dokładnie to co Platon określał mianem khory - przestrzeni.. element negatywny wszechświata.. Próżnia kosmiczna, w której drzemią te wszystkie chaotyczne siły o których piszesz.

Jednak gdyby nie istniał drugi element przeciwstawny - tak naprawdę nic by nie powstało - byłaby tylko czarna, nieskończona przestrzeń kosmiczna...

Ty gloryfikujesz jeden z elementów dualistycznego wszechświata - to jest tak jakbyś gloryfikował tylko noc, zapominając że jeszcze istnieje dzień...

Rothein napisał(a):Co do "trójc" wszelkiej maści. Zdaniem C.G. Junga Trójca jest niepełna. Dopełnia ją czwarty element, który zazwyczaj wypchnięty jest poza kontekst potoczności.

Jung ma trochę racji, a będąc zaznajomiony z platonizmem wiedział, iż
Platon wyróżnił CZTERY elementy wszechświata. Obok tych trzech, które już podałem (peras, apeiron i harmonia) wyróżnił także Nous, a więc
Kosmiczny Rozum, dzięki któremu mieszanina peras (dobra) i apeiron (zła) jest harmonijna.... Przeczytaj "Fileba" Platona, a być może natkniesz się na coś do czego zmierzasz, tylko nie wiesz jak to wyrazić.

Rothein napisał(a):Ład nie eliminuje chaosu, tylko zmienia jego forme [lub raczej bezforemność].

Całkowicie się z tym zgadzam. Cała tradycja pitagorejska i platońska także by się z tym zgodziła....
Mówiąc tak, musisz także uznać, że obok odwiecznego chaosu (apeiron) istnieje także element odwiecznego ładu (peras), a nałożenie ładu czyli formy na tą bezforemność (apeiron) daje nasz widzialny świat....Czysty Platonizm Panie Rothein....

pozdrawiam...
Odpowiedz
#65
Andrzej Kosela napisał(a):Ty gloryfikujesz jeden z elementów dualistycznego wszechświata - to jest tak jakbyś gloryfikował tylko noc, zapominając że jeszcze istnieje dzień...

Niczego nie gloryfikuję. Skoro jednak Ty posługujesz się filozofią Platona [lub ona Tobą] to ja wyraże to co mam do powiedzenia za pomocą symboli babilońskich [starszych od "wypocin" Platona :wink: ].

Dla mnie chaos jest sam w sobie poza dualizmem - jak wspomniane już Tao lub Tathata - lecz dla naszej możliwości pojęcia go [choćby szczątkowego] moge podzielić [czysto dialektycznie] tą niepojetą jedność lub próżnie na dwa pierwiastki: ABZU i TIAMAT.
Są to pierwiastek meski i żeński. Abzu reprezentuje wszelką energie, Tiamat zas wszelki ruch. Istnieją jednak razem i są nierozdzielne. Abzu jest oceanem możliwości, Tiamat zas smokiem zmian, który tworzy wiry w owym oceanie. Chaos nie jest negatywny, dzieki niemu arbitralnie tworzą się "enklawy" ładu, i dzięki niemu rozpadają. Jest energią i dynamiką. Człowiek, jako twór idący pozornie "pod prąd" entropii, jest takim właśnie przypadkowym wytworem chaosu. I również w taki sam przypadkowy sposób przestanie kiedyś istniec. Mierzyć ten fakt ludzkimi kategoriami dobra i zła jest głupotą. Chaos nie jest ani dobry ani zły.

Andrzej Kosela napisał(a):Jung ma trochę racji

Ach, dzięki chociaż za te "troche racji". To i tak dużo jak na takiego przedstawiciela nieplatońskiego profanum. Całe "troche racji".... Szczęśliwy

Cytat:wyróżnił także Nous

Cóz, jak dla mnie to wszechświat jest bezrozumny.

Cytat:Mówiąc tak, musisz także uznać, że obok odwiecznego chaosu (apeiron) istnieje także element odwiecznego ładu (peras), a nałożenie ładu czyli formy na tą bezforemność (apeiron) daje nasz widzialny świat

Nie, nie muszę tego uznawać. Inne perspektywy oprócz platońskiej są równie możliwe. Moim zdaniem istnieje tylko odwieczna gra prawdopodobieństwa i przypadku, a to co zwiemy ładem nie jest żadnym dychotomicznym przeciwieństwem chaosu, tylko jego wypadkiem, manifestacją.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#66
Rothein napisał(a):Dla mnie chaos jest sam w sobie poza dualizmem

Czyli jesteś monista.. Odwieczny konflikt między dualistami a monistami jak widać cały czas ciągle trwa...

Rothein napisał(a):Nie, nie muszę tego uznawać. Inne perspektywy oprócz platońskiej są równie możliwe. Moim zdaniem istnieje tylko odwieczna gra prawdopodobieństwa i przypadku, a to co zwiemy ładem nie jest żadnym dychotomicznym przeciwieństwem chaosu, tylko jego wypadkiem, manifestacją.

Czyli tym samym uznajesz, że dzień jest jedynie "wypadkiem, manifestacją" nocy, a życie "wypadkiem" śmierci.
Cieżko mi bylo się z tym zgodzić... Czy dzień rodzi noc, czy też noc rodzi dzień? a może jest zupełnie inaczej, tzn.. oba te pierwotne elementy istniały od zawsze.... Czy jeden z tych elementów jest uprzywilejowany, czy też raczej oba razem tworzą dopiero harmonię i pełnię.... bo nikt nie potrafi sobie wyobrazić dnia bez nocy, i odwrotnie....

Wysłano po 17 godzinach 50 minutach 7 sekundach:

Nasunęła mi się ciekawa myśl. Analizując dualizm pierwotnych elementów peras - apeiron na poziomie mężczyzna - kobieta zadać można pytanie, czy te elementy są pierwotne, tzn. wiadomym jest, że to element negatywny, pasywny, kobiecy rodzi, podobnie jak przestrzeń apeiron. lecz bez mężczyzny i jego nasienia nic po pierwsze by się nie narodziło. Także zachodzi pytanie: kto był pierwszy, meżczyzna czy kobieta?
Odpowiedz
#67
Andrzej Kosela napisał(a):Także zachodzi pytanie: kto był pierwszy, meżczyzna czy kobieta?
kod genetyczny był pierwszy! 8-)

Odpowiedz
#68
Andrzej Kosela napisał(a):Czyli tym samym uznajesz, że dzień jest jedynie "wypadkiem, manifestacją" nocy, a życie "wypadkiem" śmierci.
Cieżko mi bylo się z tym zgodzić... Czy dzień rodzi noc, czy też noc rodzi dzień? a może jest zupełnie inaczej, tzn.. oba te pierwotne elementy istniały od zawsze.... Czy jeden z tych elementów jest uprzywilejowany, czy też raczej oba razem tworzą dopiero harmonię i pełnię.... bo nikt nie potrafi sobie wyobrazić dnia bez nocy, i odwrotnie....

ha! Widzisz dualizm tam gdzie go nie ma. Jeżeli oddzielasz dzień od nocy i traktujesz je jak dwa osobne byty, to czym, Twoim zdaniem jest "wieczór" i "świtanie"? Gdzie ta granica pomiędzy dniem i nocą? Nie ma takowej. Żaden z elementów nie jest uprzywilejowany, bo żaden z tych elementów nie ma własnej substancji i osobnego istnienia. Tych elementów nie ma, one jedynie pojawiają się w naszej uproszczonej, abstrakcyjnej percepcji. Tworzysz byty z konwencjonalnych abstrakcji, które istnieją jedynie jako uproszczenia rzeczywistości mające ułatwić komunikację.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#69
Rothein napisał(a):ha! Widzisz dualizm tam gdzie go nie ma. Jeżeli oddzielasz dzień od nocy i traktujesz je jak dwa osobne byty, to czym, Twoim zdaniem jest "wieczór" i "świtanie"? Gdzie ta granica pomiędzy dniem i nocą?

Świtanie i wieczór to wzajemne przenikanie się tych dwóch elementów. Jeśli zaczniesz dodawać coraz więcej innego koloru farby w końcu uzyskasz inny kolor....

Rothein napisał(a):Nie ma takowej. Żaden z elementów nie jest uprzywilejowany, bo żaden z tych elementów nie ma własnej substancji i osobnego istnienia. Tych elementów nie ma, one jedynie pojawiają się w naszej uproszczonej, abstrakcyjnej percepcji. Tworzysz byty z konwencjonalnych abstrakcji, które istnieją jedynie jako uproszczenia rzeczywistości mające ułatwić komunikację.

Ja nie twierdzę, że dzień i noc są bytami, lecz jedynie, iż ich istnienie świadczy o istnieniu dwóch przeciwstawnych elementów Wszechświata.
Dzień i noc to tylko pewne przejawy tych pierwiastków, tak samo jak ładunek dodatni i ujemny. Dlaczego nie istnieje jeden ładunek elektryczny? Dlaczego nie mamy ciągle dnia? Dlaczego nie istnieje tylko jedna płeć?
Odpowiedz sobie na te pytania......
Odpowiedz
#70
Rothein napisał(a):Tworzysz byty z konwencjonalnych abstrakcji, które istnieją jedynie jako uproszczenia rzeczywistości mające ułatwić komunikację.

niby to konwencje i abstrakcje a jednak czasami przydaje się latarka :wink:


Andrzej Kosela napisał(a):Dlaczego nie mamy ciągle dnia? Dlaczego nie istnieje tylko jedna płeć?

jak dla mnie to dualizmy które możemy obserwoewać sa ścisle osadzone w relacyjności rzeczywistości a nie jako dwie rzeczy same w sobie,Spinoza postulował nieskończenie wiele atrybutów Natury,z których zmamy tylko dwa-rozciągłość i myślenie ale mimo to jest uwazany za monistę,poza tym jeśli juz jesteśmy przy metafizyce niektórzy mistycy twierdzili że Bóg jest jednościa przeciwieństw nie pamietam czy to Eckhart ,Kuzańczyk


Andrzej Kosela napisał(a):Czym więcej jednak poznajemy Naturę tym bardziej przekonywujemy się, iż jest to czysta matematyka, do tego w swojej istocie oparta na systemie binarnym, podobnie jak informatyka - bity 1 (pozytyw), 0 (negatyw), i bajt to jest harmonia (połaczenie bitów). Cały świat jest na tym oparty... Można te pojęcia różnie definiować, interpretować, ale podstawa jest zawsze taka sama - świat jest dualistyczny

matematycy wyróżniaja często 0 i nieskończoność

przypomniał mi się pewien wiersz Stuffa:

Nicosć i Nieskończoność,
dwie siostry syjamskie
urodziły jednego boga

mówiąc szczerze w natłoku metafizyki a z drugiej strony ekspansji swiatopoglądu materialistycznego (a może naturalistycznego?choć pewnie nie w Polsce ,który jakos mi sie nie widzi do końca) powoli zaczne sie określac jako sceptyk ale nie widze powodu by stac sie skrajnym relatywistą i redukcjonistą jak Rothein


Rothein napisał(a):Samo życie i istnienie jest dla człowieka niepojęte, wiec wstawia je w swoje ramy, matematyczne, logiczne lub inne i wydaje mu się że coś wie. Niestety, tym co zna, jest tylko sieć którą nałożył na to co niepojęte. I jeszcze dziwi się [jak to stoi w Principi Discordi] że inni ludzie używają innych sieci i map. hahaha ta naiwność ludzka.


wobec powyższych srwierdzeń interesuje mnie opinia Rotheina o Bergsonie,skoro racjonalizm mu smierdzi
Odpowiedz
#71
Koleś napisał(a):poza tym jeśli juz jesteśmy przy metafizyce niektórzy mistycy twierdzili że Bóg jest jednościa przeciwieństw nie pamietam czy to Eckhart ,Kuzańczyk

W takim razie ich Bóg był tym co pitagorejczycy zwali Harmonią, tj. jednością przeciwieństw. W takim wypadku należałoby uznać, iż to nasz Świat, a więc Natura jest owym Bogiem, jako, że jest ona mieszaniną tych dwóch elementów..
Jednakże naturalnym przeciwieńswtem dla Boga jest Diabeł, a więc nie może być jednością przeciwieństw. Natomiast owa Harmonia rodzi się ze zlania się Boga z Diabłem, mężczyzny z kobietą, itd itd.

Koleś napisał(a):matematycy wyróżniaja często 0 i nieskończoność

W pewien sposób nieskończoność jest powiązana z tym co nazywamy zerem.
Pusta przestrzeń kosmiczna jest nieskończona.....
Starożytni grecy inaczej intepretowali skończoność i nieskończoność, dla nich elementem pozytywnym była skończoność, zakreślenie (peras), natomiast nieokreśloność, nieskończoność był elementem negatywnym (apeiron)
Odpowiedz
#72
Andrzej Kosela napisał(a):Ja nie twierdzę, że dzień i noc są bytami, lecz jedynie, iż ich istnienie świadczy o istnieniu dwóch przeciwstawnych elementów Wszechświata.
Dzień i noc to tylko pewne przejawy tych pierwiastków, tak samo jak ładunek dodatni i ujemny. Dlaczego nie istnieje jeden ładunek elektryczny? Dlaczego nie mamy ciągle dnia? Dlaczego nie istnieje tylko jedna płeć?
Odpowiedz sobie na te pytania......

Te "pierwiastki" o których piszesz są abstrakcjami umysłu, podstawowymi mozna powiedzieć, dzięki którym możemy rozeznać sie w rzeczywistości. W ten sposób funkcjonuje nasz umysł, a doświadczenia buddystów pokazują że można tą funkcje obejść.

Koleś napisał(a):niby to konwencje i abstrakcje a jednak czasami przydaje się latarka

Oczywiście ze się przydaj. Ja nie twierdzę że powinniśmy bezwzględnie łamać wszystkie konwencje i kruszyć abstrakcje, chodzi mi tylko o to by zrozumieć ich konwencjonalną i abstrakcyjną nature.

Koleś napisał(a):Nicosć i Nieskończoność,
dwie siostry syjamskie
urodziły jednego boga

Nicość i nieskończonośc to dwa aspekty tego samego, które nasz ograniczony umysł ukazuje jako pozornie różne.

Koleś napisał(a):wobec powyższych srwierdzeń interesuje mnie opinia Rotheina o Bergsonie,skoro racjonalizm mu smierdzi

Heraklit, Nietzsche, Bergson, do tego taoizm Chuang-tzu i zen, no i jeszcze trochę trangresji i dekadencji Sade'a, i cały Rothein. Jeszcze dekonstruktywiści. I dziwne atraktory. Teoria chaosu. Fraktale. A racjonalizm mi nie śmierdzi, jedynie doszedłem do przekonania że "wiele z tego, czego nie znamy i co pozostaje poza wiązką naszej świadomości i wiedzy, ma na nas wpływ i kształtuje nasze zywoty, więc 'rozumowiec' widzi mi się jako człowiek widzący tylko na jedno oko." :wink:

Koleś napisał(a):niektórzy mistycy twierdzili że Bóg jest jednościa przeciwieństw nie pamietam czy to Eckhart ,Kuzańczyk

"Kiedy wyszedłem z boskości, wszystkie stworzenia krzykneły 'jest Bóg'".
Eckhart

Ten także przyniósł wiele do mojego myślenia.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#73
Andrzej Kosela napisał(a):Jednakże naturalnym przeciwieńswtem dla Boga jest Diabeł, a więc nie może być jednością przeciwieństw.

oczywiście że wizje Boga w tomizmie i niektórych filozofów chrześcijańskich były różne

Rothein napisał(a):więc 'rozumowiec' widzi mi się jako człowiek widzący tylko na jedno oko."

moze czas na zanurzenie sie w otchłani wiary? :wink:
Odpowiedz
#74
Koleś napisał(a):moze czas na zanurzenie sie w otchłani wiary? :wink:

Gdyby mi wiara [w sensie religijnym] była potrzebna, to może i bym sie zanurzył. Duży uśmiech Ale czy irracjonalizm zawsze wiąże się z jakąś wiarą? :wink: Jestem ateistą bo idea jedynego Boga nie jest mi potrzebna, a nawet powiedziałbym że bardzo ogranicza "pole widzenia". Wszelkie polemiki z wierzacymi prowadzone na gruncie logiki i racjonalizmu uważam zwyczajnie za rodzaj intelektualnego sportu, i tyle. Są ludzie którzy bogów potrzebują, i takich nic, żaden argument nie przekona, i są ludzie którzy bogów nie potrzebują, a zatem niepotrzebna jest nawet argumentacja skierowana przeciw wierze. Gdyby jeszcze ci ludzie nie próbowali wcisnąc swoich bogów innym, byłoby fantastycznie.

Gdybym poczuł potrzebe wiary, to zapewniam że sam stworzyłbym sobie boga, od podstaw. Następnie wypełniłbym tą iluzje siłą mojej wiary, tchnąłbym w nią oddech pasji, i z takim osobistym bożkiem prowadził nieme konwersacje. Uśmiech
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#75
Rothein napisał(a):
Andrzej Kosela napisał(a):Ja nie twierdzę, że dzień i noc są bytami, lecz jedynie, iż ich istnienie świadczy o istnieniu dwóch przeciwstawnych elementów Wszechświata.
Dzień i noc to tylko pewne przejawy tych pierwiastków, tak samo jak ładunek dodatni i ujemny. Dlaczego nie istnieje jeden ładunek elektryczny? Dlaczego nie mamy ciągle dnia? Dlaczego nie istnieje tylko jedna płeć?
Odpowiedz sobie na te pytania......

Te "pierwiastki" o których piszesz są abstrakcjami umysłu, podstawowymi mozna powiedzieć, dzięki którym możemy rozeznać sie w rzeczywistości. W ten sposób funkcjonuje nasz umysł, a doświadczenia buddystów pokazują że można tą funkcje obejść.

Czyli uważasz, że dzień i noc, plus i minus, męski i żeński itd itd to tylko abstrakcje, czyli nie istnieją w rzeczywistości? Kto tu bardziej buja w abstrakcyjnych obłokach? Ty skoro twierdzisz, że to wszystko iluzja, czy ja
który twierdzę, że obecność dualizmu w przyrodzie da się wytłumaczyć jedynie istnieniem dwóch pierwotnych, wiecznych, przeciwstawnych pierwiastków, które pitagorejczycy, a za nimi Platon zwali 'peras' i 'apeiron'.

Światło nie może nigdy powstać z ciemności....
Odpowiedz
#76
z tego co napisał rothien trochę jakby wynika że u buddystów z odpowiednimi doświadczeniami :!: cudowne dziecko dwóch pedałó to otwarta możliwość...

eee.. co ja piszę.. zaraz rothien powie że szydzę czy go ograżam.. jak z interpretowaniem tależa jako steku na obiad.
ale jak ktoś twierdzi poważnie że nic nie jest prawdą logika jest dla małorozumych a wszystko to interpretacja to nie powinien się przejmować jakimś oporem materii czy świata bo wszak to złuda...
a jak pisze niepoważnie to się nawet nie wysilił bo to wszystko cytaty.

Odpowiedz
#77
Andrzej Kosela napisał(a):obecność dualizmu w przyrodzie da się wytłumaczyć jedynie istnieniem dwóch pierwotnych, wiecznych, przeciwstawnych pierwiastków, które pitagorejczycy, a za nimi Platon zwali 'peras' i 'apeiron'.

to dogmatyczne stwierdzenie i jeden z wielu pomysłów metafizycznych,ja moge równie dobrze powiedzieć że wszelkie byty są relacyjne nie istnieją same w sobie, dualizm dnia i nocy tłumaczę ruchem Ziemi gdzie tu 2 niezależne byty same w sobie?dualizm introwertyk-ekstrawertyk tym że są to konwencje na oznaczenie skrajnych cech rozkładających sie w populacji w tak zwana krzywą Gaussa-wartości srednich najwięcej,to samo z poziomem umysłowym strach może byc przeciwstawiany odwadze,ale czesto pcha do działania.,odwaga paraliżuje pisał Dostojewski,strach jako uczucie oczekiwania,pobudzenia można tez przeciwstawić spokojowi,to ze woda gasi ogień nie znaczy że jest antytezą ognia
Odpowiedz
#78
Koleś napisał(a):
Andrzej Kosela napisał(a):obecność dualizmu w przyrodzie da się wytłumaczyć jedynie istnieniem dwóch pierwotnych, wiecznych, przeciwstawnych pierwiastków, które pitagorejczycy, a za nimi Platon zwali 'peras' i 'apeiron'.

to dogmatyczne stwierdzenie i jeden z wielu pomysłów metafizycznych,ja moge równie dobrze powiedzieć że wszelkie byty są relacyjne nie istnieją same w sobie,

Koleś bardzo dobrze napisał. Kłócimy się o pierdoły lawirują w obrębie czystej metafizyki, a wszak wielość różnych i sprzecznych, a mimo to wewnętrznie spójnych, systemów metafizycznych ukazuje że cały czas "bujamy w obłokach". Wszystko to opiera się na wierze - tak przypuszczam. Z mojej strony wyłączam się z tej dyskusji, albowiem stała się ona jałowa, a jedynym konstruktywnym wnioskiem jaki z niej wyciągnąłem, jest stwierdzenie że wiara będąca podporą dla wstępnych założeń to niezwykła siła.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz
#79
Rothein napisał(a):
Koleś napisał(a):
Andrzej Kosela napisał(a):obecność dualizmu w przyrodzie da się wytłumaczyć jedynie istnieniem dwóch pierwotnych, wiecznych, przeciwstawnych pierwiastków, które pitagorejczycy, a za nimi Platon zwali 'peras' i 'apeiron'.

to dogmatyczne stwierdzenie i jeden z wielu pomysłów metafizycznych,ja moge równie dobrze powiedzieć że wszelkie byty są relacyjne nie istnieją same w sobie,

Koleś bardzo dobrze napisał.

Obawiam się jedynie, że autor o pseudonimie "Koleś" zupełnie nie zrozumiał o co w tym wszystkim chodzi...
Powtórzę więc jeszcze raz (i bedę tak robił aż do skutku), iż nikt nie traktuje dnia i nocy jako odrębnych bytów, lecz jedynie iż są one wynikiem istnienia dwóch odwiecznych przeciwstawnych sobie pierwiastków peras i apeiron, a więc skończoności i nieskończoności w wolnym tłumaczeniu. To że istnieje płeć męska i żeńska uwarunkowane jest także preegzystencją peras i apeiron. Gdyby wszystko pochodziło z jednego pierwiastka, jak chce Rothein, byłaby tylko jedna płeć, wszystko byłoby jednego rodzaju. Jak widać jednak, jest zupełnie odwrotnie....

Rothein napisał(a):Wszystko to opiera się na wierze - tak przypuszczam.

Nie sądzę, by była to tylko czysta wiara. Wszak nawet dzisiejsza nowożytna nauka potwierdza wiele z tez pitagorejczyków.. Mało tego, śmiem twierdzić, że wnikliwy obserwator przyrody może dojść do bardzo podobnych wniosków co Filolaos.
Odpowiedz
#80
Andrzej Kosela napisał(a):Gdyby wszystko pochodziło z jednego pierwiastka, jak chce Rothein

Weź jeszcze pod uwagę ze może Rothein to pluralista lub nihilista [jestem bliski obydwu]. A z obserwacji przyrody można dojść także do takich wniosków jak Heraklit lub jakichkolwiek wniosków, zależnie od, często nieuświadamianych, założeń. Bezkrytycznie coś zakładasz, a później ze zdziwieniem stwierdzasz że świat dostarcza ci dowodów na to założenie. Ktoś inny zakłada coś innego dołącza do tego "obserwacje" i wyciąga całkowicie inny zestaw wniosków. 8O Tak się jakoś to dzieje.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości