Liczba postów: 233
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04.2012
Reputacja:
0
Wg. danych: "Co czwarty gatunek ssaków, co piąty gatunek ptaków oraz co trzeci gatunek płazów jest zagrożony wyginięciem.
Średnio raz na 1-4 lata wygina jeden gatunek ptaków. Naturalnie ten proces miał miejsce raz na 100 lat. W Europie w ciągu 20-30lat ma wyginąć 15% gatunków wszystkich ptaków".
Moje pytanie/temat do dyskusji to:
1#Jak myślicie, jakie byłyby konsekwencje wyginięcia wszystkich gatunków 'niepotrzebnych' ,bezpośrednio nie wpływających na życie człowieka na życie na Ziemii.
2#Zakładając że inteligentniejsze istoty od nas istnieją, można założyć również że na swojej planecie (zakładając że żyją na planecie) spotkali się również z niższymi umysłowo gatunkami. Jak myślicie, jaka była/jest ich postawa wobec tych słabszych gatunków? Jaką waszym zdaniem postawę powinni przyjmować ludzie ?
Liczba postów: 233
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04.2012
Reputacja:
0
nonkonformista napisał(a):Do szefów: Założycielowi tematu chodzi chyba o 'Ginięcie gatunków' a nie o ich tańce, jak słusznie zauważył Sajid.
Tak, mały błąd językowy.
kolawiec napisał(a):Od kiedy to pszczoły nie wpływają na nasze życie?
Miałem w myśli pozostawienie przy życiu jedynie gatunków wpływających na nasze życie(jakimi właśnie są pszczoły). Oczywiście, pszczoły to jedne z najbardziej użytecznych dla nas owadów.
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
advx napisał(a):Miałem w myśli pozostawienie przy życiu jedynie gatunków wpływających na nasze życie(jakimi właśnie są pszczoły). Oczywiście, pszczoły to jedne z najbardziej użytecznych dla nas owadów.
A komary, muchy, kleszcze i pluskwy to chuj?
Twoje podejście do sprawy jest bardzo schematyczne. Bogactwo ekosystemów i zależności jednych gatunków od drugich nie pozwala na takie jednoznaczne konstatacje - "pożyteczni" na prawo, "szkodniki" do gazu.
Na pewno najważniejsze są rośliny i to czego nie widać albo widać przez lupę: bakterie, pierwotniaki, zarodniki grzybów, owady, pajęczaki i inne bezkręgowce. Bez płazów, gadów i ssaków przyroda by sobie poradziła bez problemu.
Największym problemem jest Człowiek, jego gargantuiczna maszyneria przemysłowa i niewyobrażalna pycha.
Liczba postów: 233
Liczba wątków: 12
Dołączył: 04.2012
Reputacja:
0
Sofeicz napisał(a):A komary, muchy, kleszcze i pluskwy to chuj?
Twoje podejście do sprawy jest bardzo schematyczne. Bogactwo ekosystemów i zależności jednych gatunków od drugich nie pozwala na takie jednoznaczne konstatacje - "pożyteczni" na prawo, "szkodniki" do gazu.
Na pewno najważniejsze są rośliny i to czego nie widać albo widać przez lupę: bakterie, pierwotniaki, zarodniki grzybów, owady, pajęczaki i inne bezkręgowce. Bez płazów, gadów i ssaków przyroda by sobie poradziła bez problemu.
To nie jest moje podejście, ja się pytam o wasze podejście.
Można zaklasyfikować zwierzęta do bardziej użytecznych i mniej użytecznych, np dla człowieka bardziej użyteczna jest taka pszczoła niż np. lampart.
Wnioskuję że uważasz, że nie powinno się naruszać wszelkich ekosystemów.
Sofeicz napisał(a):Największym problemem jest Człowiek, jego gargantuiczna maszyneria przemysłowa i niewyobrażalna pycha.
Liczba postów: 2,353
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
27
Sofeicz napisał(a):Największym problemem jest Człowiek, jego gargantuiczna maszyneria przemysłowa i niewyobrażalna pycha.
Rozumiem że Sofeicz człowiekiem nie jest (tylko np. elfem), komputer na którym ten post napisał urósł mu w ogródku (albo zrobił go w przydomowym warsztacie z piasku), i pycha jest mu obcym pojęciem. Tylko dlaczego wydaje mi się że coś tu jest nieprawdą?
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Liczba postów: 21,430
Liczba wątków: 216
Dołączył: 11.2010
Reputacja:
1,012 Płeć: mężczyzna
Wyznanie: ate 7 stopnia
Adam_S napisał(a):Rozumiem że Sofeicz człowiekiem nie jest (tylko np. elfem), komputer na którym ten post napisał urósł mu w ogródku (albo zrobił go w przydomowym warsztacie z piasku), i pycha jest mu obcym pojęciem. Tylko dlaczego wydaje mi się że coś tu jest nieprawdą?
Zdecydujcie się - mrowiskiem czy elfem!
Sofeicz po prostu jest przekonany, że Człowiek i jego zabawki dawno przekroczyły możliwości strawienia przez tę planetę.
Niepohamowana ekspansja i eksploatacja w którymś momencie doprowadzi do trudnych do przewidzenia konsekwencji - raczej negatywnych.
Ekologia nas w końcu dopadnie.
Kiedy zaczniesz z muru wyjmować po jednej cegle, to pomimo braku wielu cegieł ten mur będzie przez długi czas stał.
Ale przyjdzie taki moment, kiedy po wyjęciu jednej przypadkowej cegły cały mur runie.
Sofeicz jest przekonany, że teraz właśnie, jak złomiarze wyjmujemy kolejne cegły i podcinamy całą konstrukcję. Potem będzie tylko płacz i zgrzytanie zębów.
Liczba postów: 2,353
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
27
Sofeicz napisał(a):Sofeicz po prostu jest przekonany, że Człowiek i jego zabawki dawno przekroczyły możliwości strawienia przez tę planetę.
Niepohamowana ekspansja i eksploatacja w którymś momencie doprowadzi do trudnych do przewidzenia konsekwencji - raczej negatywnych.
Bardziej negatywne od tych konsekwencji byłyby dla ludzkości skutki rezygnacji z tego, co stwarza szansę ich zajścia.
Sofeicz napisał(a):Ekologia nas w końcu dopadnie.
A to też nie jest pewne.
Sofeicz napisał(a):Kiedy zaczniesz z muru wyjmować po jednej cegle, to pomimo braku wielu cegieł ten mur będzie przez długi czas stał.
Ale przyjdzie taki moment, kiedy po wyjęciu jednej przypadkowej cegły cały mur runie.
Sofeicz jest przekonany, że teraz właśnie, jak złomiarze wyjmujemy kolejne cegły i podcinamy całą konstrukcję. Potem będzie tylko płacz i zgrzytanie zębów.
Tylko że my niej jesteśmy tylko złomiarzami,ale też budowniczymi - używamy tych "cegieł" do budowy cywilizacji. Im bardziej rozwinięta cywilizacja, tym bardziej odporna na kaprysy środowiska.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Liczba postów: 892
Liczba wątków: 8
Dołączył: 12.2011
Reputacja:
0
Jak to stwierdził George Carlin, ludzie są potrzebni Ziemi do wytworzenia warstwy plastiku. Tak jak paleozoiczne rośliny były potrzebne do stworzenia warstwy węgla, a dinozaury do stworzenia warstwy ropy, ludzie ewoluowali, aby dostarczyć naszej planecie warstwy plastiku, a następnie wyginąć.
Bo tak naprawdę to Ziemia sobie poradzi. Jeżeli zniszczymy ekosystem, być może na Ziemi przez parę milionów lat nie będzie rosło nic poza mchem, ale potem ewolucja znowu ruszy z kopyta. Już bez nas.
Liczba postów: 157
Liczba wątków: 3
Dołączył: 04.2012
Reputacja:
0
Sofeicz napisał(a):Tu bym się nie zgodził.
Bioróżnorodność spada a populacja Homo rośnie.
Co nie oznacza, że nie zgadzam się z Twoim zdaniem nr 2.
Populacja człowieka nie będzie rosła w nieskończoność. Sama matka natura upora się z "ludzką zarazą" bardzo szybko i skutecznie. Zapraszam do zapoznania się z przypadkiem reniferów z wyspy św. Mateusza.
Po przekroczeniu pewnego progu, zasoby naturalne zaczną się kurczyć wprost-proporcjonalnie do przyrostu populacji. Wejdziemy na ścianę jako gatunek i będziemy mieli lipę. Jedyne co możemy zrobić by się chronić przed globalną klęską urodzaju ludzi, to pilnować rozmiaru populacji i przygotowywać się na wyczerpanie zapasów kopalin. Będziemy się musieli przerzucić na zasoby niekopalne, czyli materię ożywioną - gatunki roślin i zwierząt.
To, co dzisiaj nam się proponuje, to zajmowanie kolejnych terenów pod działalność człowieka. Planeta ziemia jest kulką i terenów w końcu braknie. Niekontrolowany rozrost to droga donikąd. Jeśli nie zadbamy o gatunki które teraz są zagrożone, to później nie będzie już odwrotu, co raz zdechnie, będzie już zdechnięte na zawsze.
Racja nie jest ani moja ani twoja. Racja leży tam gdzie leży i z reguły nijak się nie ma do toczonego sporu.
Liczba postów: 2,353
Liczba wątków: 13
Dołączył: 05.2005
Reputacja:
27
albatros napisał(a):Populacja człowieka nie będzie rosła w nieskończoność. Sama matka natura upora się z "ludzką zarazą" bardzo szybko i skutecznie. Zapraszam do zapoznania się z przypadkiem reniferów z wyspy św. Mateusza.
Po przekroczeniu pewnego progu, zasoby naturalne zaczną się kurczyć wprost-proporcjonalnie do przyrostu populacji. Wejdziemy na ścianę jako gatunek i będziemy mieli lipę. Jedyne co możemy zrobić by się chronić przed globalną klęską urodzaju ludzi, to pilnować rozmiaru populacji i przygotowywać się na wyczerpanie zapasów kopalin.
Ludzie jako cywilizacja technologiczna są coraz mniej ograniczeni przez zasoby i reguły naturalne. Cywilizacja technologiczna rządzi się nieco innymi prawami niż zwierzęta, a ograniczenia którym podlega są mniej lub bardzie inne, zależnie jak rozwinięta ona jest.
albatros napisał(a):Będziemy się musieli przerzucić na zasoby niekopalne, czyli materię ożywioną - gatunki roślin i zwierząt.
Nie wiem o jakich konkretnie zasobach tu piszesz, ale jeśli o energii, to jesteś w wielkim błędzie. Energetyka nuklearna to najlepsze źródło energii, które na samym uranie pociągnie naszą cywilizację parę tysięcy lat. A potem jest tor... A w międzyczasie całkiem możliwe że opracujemy fuzję.
albatros napisał(a):To, co dzisiaj nam się proponuje, to zajmowanie kolejnych terenów pod działalność człowieka.
I zajebiście. Na tym od zarania dziejów polegał rozwój naszej cywilizacji.
albatros napisał(a):Planeta ziemia jest kulką i terenów w końcu braknie.
I w końcu się pojawi poważna motywacja by wybrać się na inne planety.
albatros napisał(a):Niekontrolowany rozrost to droga donikąd. Jeśli nie zadbamy o gatunki które teraz są zagrożone, to później nie będzie już odwrotu, co raz zdechnie, będzie już zdechnięte na zawsze.