To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wymieranie gatunków
#21
albatros napisał(a):To, co dzisiaj nam się proponuje, to zajmowanie kolejnych terenów pod działalność człowieka. Planeta ziemia jest kulką i terenów w końcu braknie. Niekontrolowany rozrost to droga donikąd. Jeśli nie zadbamy o gatunki które teraz są zagrożone, to później nie będzie już odwrotu, co raz zdechnie, będzie już zdechnięte na zawsze.
Zgadzam się z Tobą.
Cywilizacja Homo S. ma wiele narzędzi, technologii ekspansji, filozofii i religii do jej usprawiedliwiania.

Nie ma tylko jednego - skutecznego układu hamulcowego.

Prędzej zadepcze i wytłucze wszystko, co jej przeszkadza na drodze do wzrostu populacji.
Zauważ jakie lamenty się podnoszą, kiedy wzrost populacji hamuje. Wszyscy rwą włosy z głów. Czarna rozpacz.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#22
Adam_S napisał(a):Nie wiem o jakich konkretnie zasobach tu piszesz, ale jeśli o energii, to jesteś w wielkim błędzie. Energetyka nuklearna to najlepsze źródło energii, które na samym uranie pociągnie naszą cywilizację parę tysięcy lat. A potem jest tor... A w międzyczasie całkiem możliwe że opracujemy fuzję
Fuzja jest fajna, trudno z niej tylko uszyć gacie, choć przypuszczam, że byłyby ciepłe.
Rozejrzyj się proszę po swoim pokoju. Wszystko co widzisz dookoła, chyba tylko z wyjątkiem szyby w oknie, było traktowane pochodnymi ropy naftowej a zapasy tejże szybko się kurczą. Trwają prace nad zastąpieniem jej pochodnych cukrami, ale przy globalnej klęsce głodu może być z tym kłopot.

Cytat:I zajebiście. Na tym od zarania dziejów polegał rozwój naszej cywilizacji.
Zwróć proszę uwagę na tempo przyrostu ludności i szybko skracające się okresy czasu, po których przybywa nam kolejny miliard pobratymców. Skonfrontuj to proszę z wykresem przedstawionym wcześniej.

Cytat:I w końcu się pojawi poważna motywacja by wybrać się na inne planety.
Zakładając, że zdążymy opracować technologie zdolne przenieść miliardy, albo przynajmniej setki milionów ludzi na przygotowane do zamieszkania przez takie rzesze ludzi planety. No bo jak inaczej chcesz rozładować przeciążoną ludźmi ziemię? Wysłanie sześciu ludzi na Marsa naprawdę nie wystarczy a takie są realia.


Cytat:Niekoniecznie. Np. co do mamutów niektórzy wątpią ;D
http://www.huffingtonpost.com/2012/09/06...47580.html
Ile tysięcy gatunków chcesz w ten sposób odtworzyć i gdzie je ulokować gdy na ziemi nie będzie już miejsca? Poza tym gatunki giną już teraz a nikt nie tworzy bazy danych ich DNA. Z czego chcesz je odtwarzać?

Przedstawione przez ciebie rozwiązania są bardzo wzniosłe, ale niestety nierealne.
Racja nie jest ani moja ani twoja. Racja leży tam gdzie leży i z reguły nijak się nie ma do toczonego sporu.
Odpowiedz
#23
albatros napisał(a):Fuzja jest fajna, trudno z niej tylko uszyć gacie, choć przypuszczam, że byłyby ciepłe.
Rozejrzyj się proszę po swoim pokoju. Wszystko co widzisz dookoła, chyba tylko z wyjątkiem szyby w oknie, było traktowane pochodnymi ropy naftowej a zapasy tejże szybko się kurczą.
A jaja polegają na tym że podobne lub identyczne substancje da się syntetyzować od podstawowych pierwiastków. Co prawda jest to droższe niż obecne procesy, ale jak się nie ma ropy, to się lubi co się ma.
albatros napisał(a):Trwają prace nad zastąpieniem jej pochodnych cukrami, ale przy globalnej klęsce głodu może być z tym kłopot.
No i masz przykład jak.
A klęska głodu nie jest globalna, tylko trzecioświatowa. Np. w Europie żadnej klęski głodu nie ma, wręcz przeciwnie0. W USA podobnie. W Japonii też nie. Nawet w Chinach nie ma. Tylko w dużej części trzeciego świata jest. To doskonały przykład o tym, jak cywilizacja technologiczna (pierwszy świat) potrafi zwinnie unikać problemów dotykających naturalnej (w przypadku trzeciego świata, prawie naturalnej).
Może i trzeci świat nie potrafi się wyżywić, ale my mamy półki supermarketów pełne taniego żarcia, a w dodatku płacimy rolnikom by nie produkowali więcej ;D .


albatros napisał(a):Zwróć proszę uwagę na tempo przyrostu ludności i szybko skracające się okresy czasu, po których przybywa nam kolejny miliard pobratymców. Skonfrontuj to proszę z wykresem przedstawionym wcześniej.
Wykres dotyczy zasad populacji naturalnych. Ludzi (chyba że biegają w spódniczkach z trawy w maczugami w łapach) one dotyczą mniej niż zwierząt, i wraz z rozwojem technologii coraz mniej. To tak, jakbyś argumentował że nie da się zbudować statku o wyporności 100 tysięcy on, bo nawet w znacznie mniejszych drewno nie wytrzymywało i się sypały.

albatros napisał(a):Zakładając, że zdążymy opracować technologie zdolne przenieść miliardy, albo przynajmniej setki milionów ludzi na przygotowane do zamieszkania przez takie rzesze ludzi planety. No bo jak inaczej chcesz rozładować przeciążoną ludźmi ziemię?
Ziemia nie jest żadnymi ludźmi przeciążona, i jeszcze długo nie będzie.

albatros napisał(a):Wysłanie sześciu ludzi na Marsa naprawdę nie wystarczy a takie są realia.
Zależy o jakim przedziale czasowym mówimy.

albatros napisał(a):Ile tysięcy gatunków chcesz w ten sposób odtworzyć i gdzie je ulokować gdy na ziemi nie będzie już miejsca?
Tyle, ile będzie potrzebne, a jeśli będą potrzebne, to ten, komu będą potrzebne na miejsce pieniądze skombinuje.

albatros napisał(a):Poza tym gatunki giną już teraz a nikt nie tworzy bazy danych ich DNA. Z czego chcesz je odtwarzać?
Akurat tworzenie takiej bazy DNA to w całym bagnie zielonych szaleństw całkiem sensowny i względnie tani pomysł, i jak najbardziej go popieram.

Ale nawet bez tego - czy jaskiniowcy mieli bazy danych DNA do których wklepali mamuta że dziś naukowcy twierdzą że można go odtworzyć?
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Odpowiedz
#24
Trudno jest mi dyskutować z dobrymi chęciami, pozytywnym nastawieniem i przekonaniem, że wszystko jakoś się ułoży. Daj ci panie boże jak najlepiej ale to co piszesz jest oderwane od rzeczywistości. Najlepszy przykład:
Adam_S napisał(a):Akurat tworzenie takiej bazy DNA to w całym bagnie zielonych szaleństw całkiem sensowny i względnie tani pomysł, i jak najbardziej go popieram.

Ale nawet bez tego - czy jaskiniowcy mieli bazy danych DNA do których wklepali mamuta że dziś naukowcy twierdzą że można go odtworzyć?
Cały problem, że z twojego poparcia nic nie wynika, ty sobie popieraj a gatunki wymierają. Liczenie na to, że po fakcie znajdzie się jakąś skamielinę, która będzie na tyle dobrze zachowana, by można eksperymentować z jej DNA jest w mojej opinii szczeniacko beztroskie i po prostu naiwne.
Racja nie jest ani moja ani twoja. Racja leży tam gdzie leży i z reguły nijak się nie ma do toczonego sporu.
Odpowiedz
#25
albatros napisał(a):Trudno jest mi dyskutować z dobrymi chęciami, pozytywnym nastawieniem i przekonaniem, że wszystko jakoś się ułoży. Daj ci panie boże jak najlepiej ale to co piszesz jest oderwane od rzeczywistości.
Przyganiał kocioł garnkowi...
albatros napisał(a):Najlepszy przykład:

Cały problem, że z twojego poparcia nic nie wynika, ty sobie popieraj a gatunki wymierają. Liczenie na to, że po fakcie znajdzie się jakąś skamielinę, która będzie na tyle dobrze zachowana, by można eksperymentować z jej DNA jest w mojej opinii szczeniacko beztroskie i po prostu naiwne.

A nawet jeśli nie, to co się stanie? Świat się zawali? 99% gatunków w historii tej planety bezpowrotnie wyginęło, i jakoś sobie bez nich radzimy.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Odpowiedz
#26
albatros napisał(a):ropy naftowej a zapasy tejże szybko się kurczą.

Doprawdy? Ile wynoszą obecnie "zapasy" (cokolwiek to jest) ropy naftowej, a ile wynosiły 10, 20, 100 lat temu? Bo 1000 lat temu te "zapasy" były dokładnie zerowe :lol2:


Cytat:Zwróć proszę uwagę na tempo przyrostu ludności i szybko skracające się okresy czasu, po których przybywa nam kolejny miliard pobratymców.

Zwróciłem. Tutaj i tutaj. Ludzka populacja właśnie przekroczyła połowę pojemności środowiska i weszła w fazę spowolnienia wzrostu.

Cytat:No bo jak inaczej chcesz rozładować przeciążoną ludźmi ziemię?

Ziemia nie jest przeciążona.


Cytat:Historia pokazuje że gdy spada bioróżnorodność to się to źle odbija na człowieku.

Gdzie i kiedy historia to pokazała?

Cytat: Jedyne co możemy zrobić by się chronić przed globalną klęską urodzaju ludzi, to pilnować rozmiaru populacji i przygotowywać się na wyczerpanie zapasów kopalin.

Jakie zapasy kopalin mają się wyczerpać?

Cytat:Po przekroczeniu pewnego progu, zasoby naturalne zaczną się kurczyć wprost-proporcjonalnie do przyrostu populacji.

Zasoby konkretnie czego zaczną się kurczyć wprost proporcjonalnie do przyrostu populacji?
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#27
albatros napisał(a):Fuzja jest fajna, trudno z niej tylko uszyć gacie, choć przypuszczam, że byłyby ciepłe.
Dlaczego z fuzji nie można uszyć gaci? Energia pochodząca z fuzji nie jest w stanie napędzić polimeryzacji?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#28
albatros napisał(a):Wszystko co widzisz dookoła, chyba tylko z wyjątkiem szyby w oknie, było traktowane pochodnymi ropy naftowej a zapasy tejże szybko się kurczą.

Cytat:Jedyne co możemy zrobić by się chronić przed globalną klęską urodzaju ludzi, to pilnować rozmiaru populacji i przygotowywać się na wyczerpanie zapasów kopalin.

Po pierwsze, nie zapasy a zasoby. Po drugie nie można tu nigdy mówić o wyczerpywaniu chyba że mówimy o konkretnym złożu. A nowe złoża są bez przerwy wykrywane w miejscach w których nawet nie spodziewalibyśmy się że mogą występować. Także nie martwiłbym się o wyczerpanie ziemskich zasobów jakiejkolwiek kopaliny bo litosfera to niesamowicie ogromny rezerwuar minerałów nawet dla 7, 10 czy 50 miliardów ludzi. Liczę jednak że rozwinie się szybko górnictwo pozaziemskie i że jakość sprowadzanej stamtąd kapaliny zrekompensuje koszty jej transportu.

Żyjesz fobiami którymi ludzie żyją już od wieków. "Koniec jest rychły i nastąpi już wkrótce. Są znaki". Nic nowego...

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
#29
Bardzo fajnie, że rozbieracie każde moje zdanie na części pierwsze - gęsto wyrywając je z kontekstu - ale zapominacie odnieść się do konkretnego przykładu, pomimo że o to prosiłem. Zrobiłem to dlatego, że to wokół niego zbudowany jest sens mojej wypowiedzi a więc w swojej precyzji pominęliście wątek kluczowy. Chodzi o renifery wysadzone na wyspie św. Mateusza, które żyjąc bez chorób i drapieżników zaczęły się tak szybko rozmnażać, że w końcu ich populacja przekroczyła możliwości wyspy. Zwierzęta wyżarły całą trawę i zdechły z głodu. Przypadek studiowany był przez biologów ze względu na swoją unikalność w zakresie - gospodarowanie zasobami a możliwości przetrwania w wyizolowanym środowisku - czy tak jakoś.

Taka jest niestety prawda, że ropy naftowej jak i innych zasobów nam ubywa a ludzi przybywa i z tego co widać tak będzie nadal. Wniosek, zasoby w końcu się skończą. Pytanie, co dalej i czy możemy sobie pozwolić na niekontrolowaną ekspansję, czy może raczej racjonalniej gospodarować tym co mamy i jak się "to co mamy", ma do wielkości naszej populacji? Uważam, że im więcej będzie nas na ziemi, tym szybciej te zasoby się wyczerpią i tym mniejsze szanse będziemy mieli by przetrwać na tyle długo, by doczekać podboju kosmosu jak i do opracowania fuzji. Zagadnienia te, wymagają wielkich odkryć naukowych, które nie wiadomo czy i kiedy nastąpią, więc puki co nie planowałbym podróży ani nie zakładał, że na pewno nam się uda. Uważam, że niekontrolowana ekspansja w ograniczonej przestrzeni, to droga donikąd i że jesteśmy na etapie, na którym najwyższa jest pora, by zacząć poważnie myśleć o kontroli wielkości populacji, jak i o ochronie tego, co jeszcze pozostało - niezależnie od metod, jakimi miało by to być robione.

Oczywiście zgadzam się z Adamem_S, że nieważne co zrobimy, świat się nie zawali i że 99% gatunków w historii wyginęło, tylko że nigdzie nie ma gwarancji, że to człowiek będzie wśród tych wybrańców którym się poszczęści. Dlatego uważam, że lepiej być po prostu ostrożnym.


Skywalker napisał(a):Żyjesz fobiami którymi ludzie żyją już od wieków. "Koniec jest rychły i nastąpi już wkrótce. Są znaki". Nic nowego...

Niestety nie budzę się z krzykiem w nocy z powodu nadciągającej apokalipsy więc daruj. Przypisujesz mi cechy, które są ci wygodne. Nie wiesz czym ja żyję, po prostu pierdolisz.

Można to chyba kulturalniej napisać, prawda?
R.
Racja nie jest ani moja ani twoja. Racja leży tam gdzie leży i z reguły nijak się nie ma do toczonego sporu.
Odpowiedz
#30
albatros napisał(a):Zagadnienia te, wymagają wielkich odkryć naukowych, które nie wiadomo czy i kiedy nastąpią, więc póki co nie planowałbym podróży ani nie zakładał, że na pewno nam się uda. Uważam, że niekontrolowana ekspansja w ograniczonej przestrzeni, to droga donikąd i że jesteśmy na etapie, na którym najwyższa jest pora, by zacząć poważnie myśleć o kontroli wielkości populacji, jak i o ochronie tego, co jeszcze pozostało - niezależnie od metod, jakimi miało by to być robione.

Górnictwo pozaziemskie to kwestia jeszcze tego wieku. I prawdopodobnie obejdzie się tu bez bardzo licznego personelu. Ty z góry zakładasz że Ziemia jest granicą ostateczną. Ja z kolei jestem świadom że cały Układ Słoneczny leży przed nami otworem do wykorzystania i nie martwiłbym się absolutnie o zasoby naturalne. Natomiast wzrost populacji zapewne ustanie w przeciągu kilku dekad. Ponowna eksplozja demograficzna nastąpi zapewne wraz z znadejściem ery intensywnej kolonizacji pozaziemskiej.

Cytat:Nie wiesz czym ja żyję, po prostu pierdolisz.

To jest podanie o warna? Kultury dyskusji cię w domu nie uczyli? Napisałem tylko to co widzę a twoje emocje jeszcze mnie w tym utwierdziły.

[Obrazek: Banner-the-skywalker-family-10169607-600-120.jpg]

EH
Odpowiedz
#31
albatros napisał(a):Zrobiłem to dlatego, że to wokół niego zbudowany jest sens mojej wypowiedzi a więc w swojej precyzji pominęliście wątek kluczowy. Chodzi o renifery wysadzone na wyspie św. Mateusza, które żyjąc bez chorób i drapieżników zaczęły się tak szybko rozmnażać, że w końcu ich populacja przekroczyła możliwości wyspy. Zwierzęta wyżarły całą trawę i zdechły z głodu.
Po pierwsze - nie ma żadnego dowodu, że renifery wyginęły z powodu "wyczerpania zasobów". Zima, w czasie której stado się rozsypało była wyjątkowo mroźna i surowa. Prawdopodobnie klimat tej wyspy nie nadaje się po prostu do tych zwierząt (bo i czym wyjaśnić, że nigdy tam wcześniej bez pomocy ludzi nie dotarły?)
Po drugie - gdybyś choć troszeczkę zbadał temat, to byś nie pierdzielił o trawie. W ogóle nawet nie zajrzałeś do żadnych opracowań.
Cytat:Przypadek studiowany był przez biologów ze względu na swoją unikalność w zakresie
No właśnie - unikalność. Nigdy nigdzie indziej się takie coś nie przydarzyło, więc totalniacy brzytwy się chwytają.
Cytat:Taka jest niestety prawda, że ropy naftowej jak i innych zasobów nam ubywa a ludzi przybywa i z tego co widać tak będzie nadal.
Jeśli do władzy nie dorwą się albatrosy rzecz jasna. Bo co się w historii który albatros do władzy dorwał, to ludzi ubywało.
Cytat:Wniosek, zasoby w końcu się skończą.
Konkretnie jakie zasoby? Tak naprawdę jedynymi zasobami, jakie potrzebujemy są: energia (Słońca trochę jeszcze starczy) i pierwiastki (te poza radioaktywnymi się nie zużywają). Reszta to kwestia technologii. A musisz sobie uświadomić, że ludzie mądrzejsi od Ciebie pracują już nad stworzeniem biotechnologicznej ropy.
Cytat:Pytanie, co dalej i czy możemy sobie pozwolić na niekontrolowaną ekspansję, czy może raczej racjonalniej gospodarować tym co mamy i jak się "to co mamy", ma do wielkości naszej populacji?
No i po co było lać wodę, jak można było jednym zdaniem "jestem totalitarystą"?
Cytat:Uważam
Gówno kogokolwiek obchodzi, co Ty uważasz. Żeby nie było - to co ja uważam też gówno innych powinno obchodzić. Liczą się fakty.
Cytat:że im więcej będzie nas na ziemi, tym szybciej te zasoby się wyczerpią i tym mniejsze szanse będziemy mieli by przetrwać na tyle długo, by doczekać podboju kosmosu jak i do opracowania fuzji.
A coś Ty na tę fuzję się tak uwziął. Fuzję już mamy od zarania Ziemi.
Cytat:puki
stuki
Cytat:Uważam
Znowu coś uważasz i chcesz, żeby ludzkość się dopasowała do Twojego uważania.
Cytat:niezależnie od metod, jakimi miało by to być robione.
Tego to w ogóle może nie skomentuję, co?
Cytat:Niestety nie budzę się z krzykiem w nocy z powodu nadciągającej apokalipsy
Podejrzewam, że raczej budzisz się z mokrymi gaciami ze snu, w którym potężny władca albatros dyktuje ludziom, kto z kim może się rozmnażać.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#32
albatros napisał(a):Bardzo fajnie, że rozbieracie każde moje zdanie na części pierwsze - gęsto wyrywając je z kontekstu - ale zapominacie odnieść się do konkretnego przykładu, pomimo że o to prosiłem.

Jakiego przykładu?

Cytat:Chodzi o renifery wysadzone na wyspie św. Mateusza, które żyjąc bez chorób i drapieżników zaczęły się tak szybko rozmnażać, że w końcu ich populacja przekroczyła możliwości wyspy. Zwierzęta wyżarły całą trawę i zdechły z głodu.

Oczywiście albatros kompletnie nie zrozumiał o co chodzi w jego przykładzie :]

1. Wcale nie wszystkie "zdechły z głodu".
2. Wcale nie "zdechły z głodu", tylko ich populacja się drastycznie skurczyła. Mogły np wyemigrować, mogły przestać się rozmnażać, to wszystko miałoby identyczny skutek jak "zdechnięcie z głodu"
3. Wszystkie przewiezione na wyspę renifery były w wieku rozrodczym. Poza tym mamy do czynienia ze zwierzętami polarnymi, rozmnażającymi się tylko w ciągu krótkiego polarnego lata. To sprawiło, że dynamika ich populacji nie była wcale ciągła (jak u ludzi, którzy rozmnażają się przez cały rok i których populacja zwiera także osobniki przed i po okresie rozrodczym (dzieci i starych)) tylko dyskretna. A wtedy przy odpowiednio wysokim przyroście naturalnym, populacja może oscylować wokół punktu równowagi nigdy realnie go nie osiągając. Tak jest np z owadami, które raz pojawiają sie całymi chmarami, a innymi czasy nie ma ich w ogóle.

To sprawia że ten przykład jest kompletnie nieadekwatny. :roll:



Cytat:Taka jest niestety prawda, że ropy naftowej jak i innych zasobów nam ubywa

Rozumiem że to jest jakiś dogmat religijny powtarzany chóralnie w trakcie obrzędów? Bo żadnych danych o "ubywaniu" albatros nie przedstawił Smutny


Cytat: Wniosek, zasoby w końcu się skończą.

Tzn konkretnie co się stanie? I które konkretnie zasoby "się skończą"?

Cytat: Uważam, że im więcej będzie nas na ziemi, tym szybciej te zasoby się wyczerpią

Po raz siódmy się pytam które "zasoby" się wyczerpią kiedy i jak to będzie wyglądać?

Cytat:i tym mniejsze szanse będziemy mieli by przetrwać na tyle długo, by doczekać podboju kosmosu jak i do opracowania fuzji. Zagadnienia te, wymagają wielkich odkryć naukowych, które nie wiadomo czy i kiedy nastąpią, więc puki co nie planowałbym podróży ani nie zakładał, że na pewno nam się uda.

Fuzja już istnieje. Problemem jest tylko jej komercjalizacja, co wymaga rozwiązań z zakresu inżynierii, a nie "wielkich odkryć naukowych"


Cytat:Uważam, że niekontrolowana ekspansja w ograniczonej przestrzeni, to droga donikąd

Przyroda uważa tak samo i dlatego nigdy takiego zjawiska się w niej nie obserwuje Uśmiech

Cytat: najwyższa jest pora, by zacząć poważnie myśleć o kontroli wielkości populacji, jak i o ochronie tego, co jeszcze pozostało - niezależnie od metod, jakimi miało by to być robione.

No proszę jeszcze jeden, który chce przeprowadzić masową eksterminację ludzkości "dla dobra natury" :twisted: Znów komory gazowe, czy tylko maczetą w łeb do piachu? :evil:

Wszystkim wam powtarzam. Zacznijcie kontrolować wielkość populacji od siebie i powieście sie w stajni na lejcach. Od razu przeludnienie się zmniejszy Smutny
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#33
pilaster napisał(a):Tzn konkretnie co się stanie? I które konkretnie zasoby "się skończą"?
Mi się wydaje, że na logikę rzecz biorąc, to takie zasoby, które powszechnie nie są określane jako odnawialne, się wyczerpują.
Przykład - jeżeli w kopalni mamy kruszec, wydobywamy go, to po pewnym czasie wydobędziemy większość tego kruszcu, dochodząc do momentu gdzie będzie go tak mało, że jego eksploatacja przestanie być opłacalna. Sam kruszec nie zniknie, ponieważ znajdzie zastosowanie w pewnym miejscu, jednak nie będzie można wydobyć go więcej z tej kopalni.
Zasoby ziemskie są ograniczone (nie ważne jak ich jest dużo, jednak są).
Przy stałym, zwiększonym zapotrzebowaniem na ten produkt, przy ograniczonych zasobach-kruszec kruszec w końcu skończy się.

Ograniczeniem populacji ludzi są takie rzeczy jak ->
zasoby wody pitnej (która jest ograniczona, szczególnie w niektórych terenach, jednak przy rozwoju rozdzielania wody od soli - które obecnie w bogatszych krajach afryki jest stosowane- jest niemal nieograniczone, jednak tę metodę z kolei warunkuje pieniądz, ponieważ jest to metoda bardzo kosztowna Uśmiech )
pożywienia (czyli jakby nie patrzeć klimatu i terenu nadającego się pod uprawy, przy stosowaniu biotechnologii powiększa nasze możliwości)

W zasadzie to jakby patrzeć, to nie jesteśmy tak bardzo ograniczeni - najbardziej ogranicza nas pieniądz, czyli opłacalność danych inwestycji.
Jeżeli będzie zapotrzebowanie na zwiększenia ilości terenów dostosowanych do życia, to na pewno ktoś takie zapotrzebowanie zrealizuje.
Odpowiedz
#34
advx napisał(a):Mi się wydaje
Kolejny, co mu się wydaje. I w dodatku po polsku nie umie pisać. Na początku zdania używamy formy długiej zaimków, kurwa ich mać!
Cytat:że na logikę rzecz biorąc, to takie zasoby, które powszechnie nie są określane jako odnawialne, się wyczerpują.
To już ustaliliśmy.
Cytat:Przykład - jeżeli w kopalni mamy kruszec, wydobywamy go, to po pewnym czasie wydobędziemy większość tego kruszcu, dochodząc do momentu gdzie będzie go tak mało, że jego eksploatacja przestanie być opłacalna. Sam kruszec nie zniknie, ponieważ znajdzie zastosowanie w pewnym miejscu, jednak nie będzie można wydobyć go więcej z tej kopalni.
Zasoby ziemskie są ograniczone (nie ważne jak ich jest dużo, jednak są).
Przy stałym, zwiększonym zapotrzebowaniem na ten produkt, przy ograniczonych zasobach-kruszec kruszec w końcu skończy się.
To nie jest odpowiedź na pytanie pilastra.
Cytat:Ograniczeniem populacji ludzi są takie rzeczy jak ->
zasoby wody pitnej (która jest ograniczona, szczególnie w niektórych terenach, jednak przy rozwoju rozdzielania wody od soli - które obecnie w bogatszych krajach afryki jest stosowane- jest niemal nieograniczone, jednak tę metodę z kolei warunkuje pieniądz, ponieważ jest to metoda bardzo kosztowna Uśmiech )
Do rozdzielania wody od soli używamy pieniędzy. Ciekawa koncepcja. To trzeba postawić mennicę, wyprodukować pieniądze i już możemy oddzielać :>
Cytat:pożywienia (czyli jakby nie patrzeć klimatu i terenu nadającego się pod uprawy, przy stosowaniu biotechnologii powiększa nasze możliwości)
Poprosze o analizę gramatyczną tego zlepka słów.

Cytat:W zasadzie to jakby patrzeć
Jakby patrzeć, czyli patrzeć, ale tak nie do końca. No chyba że chodziło o "jak by".
Cytat:to nie jesteśmy tak bardzo ograniczeni - najbardziej ogranicza nas pieniądz, czyli opłacalność danych inwestycji.
Potwierdziłeś koncepcję powyżej - drukujmy więcej pieniądza, hurrrrraaaaa!
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#35
pilaster napisał(a):Wszystkim wam powtarzam. Zacznijcie kontrolować wielkość populacji od siebie i powieście sie w stajni na lejcach. Od razu przeludnienie się zmniejszy Smutny

Skutek natychmiastowy, i ekstremalnie działający Duży uśmiech nawet jak populacja tego nie odczuje - skończą się narzekania Język

Żadnej kontroli nie musi być. Populacja sama się unormuje - przyrost naturalny jest w stanie spaść, jak to obecnie widać Oczko
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.

konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa.
Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach.

"Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Duży uśmiech

Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
Odpowiedz
#36
advx napisał(a):Mi się wydaje, że na logikę rzecz biorąc, to takie zasoby, które powszechnie nie są określane jako odnawialne, się wyczerpują.
Przykład - jeżeli w kopalni mamy kruszec, wydobywamy go, to po pewnym czasie wydobędziemy większość tego kruszcu, dochodząc do momentu gdzie będzie go tak mało, że jego eksploatacja przestanie być opłacalna. Sam kruszec nie zniknie, ponieważ znajdzie zastosowanie w pewnym miejscu, jednak nie będzie można wydobyć go więcej z tej kopalni.
Zasoby ziemskie są ograniczone (nie ważne jak ich jest dużo, jednak są).
Przy stałym, zwiększonym zapotrzebowaniem na ten produkt, przy ograniczonych zasobach-kruszec kruszec w końcu skończy się.
Kruszec się skończy, ale atomów np. żelaza nadal będzie na Ziemi dokładnie tyle samo ile było jeszcze zanim kopalnia została otwarta. Tylko że są w innym miejscu na Ziemi.
Tak więc zasoby się nie kończą, ani nawet ich nie ubywa. Ubywa zasobów naturalnych, ale one nie znikają, tylko są transferowane do puli produktów, a te, po zużyciu i uszkodzeniu, są albo recyklingowane, albo trafiają na śmietnisko. Ale atomów żelaza jest cały czas tyle samo. W najgorszym wypadku dzisiejsze wysypiska śmieci będą kopalniami przyszłości.
advx napisał(a):Ograniczeniem populacji ludzi są takie rzeczy jak ->
zasoby wody pitnej (która jest ograniczona, szczególnie w niektórych terenach, jednak przy rozwoju rozdzielania wody od soli - które obecnie w bogatszych krajach afryki jest stosowane- jest niemal nieograniczone, jednak tę metodę z kolei warunkuje pieniądz, ponieważ jest to metoda bardzo kosztowna Uśmiech )
Jest to metoda kosztowna, bo tak się tłumaczy energię potrzebną do jej przeprowadzania na dużą skalę.
advx napisał(a):pożywienia (czyli jakby nie patrzeć klimatu i terenu nadającego się pod uprawy, przy stosowaniu biotechnologii powiększa nasze możliwości)
Przy stosowaniu bio- i agrotechnologii nie ma na Ziemi miejsc gdzie nie da się produkować żywności. W najgorszym wypadku trzeba stosować ocieplanych budynków i hydroponiki (tak, hydroponika to już od dawna nie tylko science fiction), ale się da.
Nations do not survive by setting examples for others. Nations survive by making examples of others.
Odpowiedz
#37
advx napisał(a):Mi się wydaje, że na logikę rzecz biorąc, to takie zasoby, które powszechnie nie są określane jako odnawialne, się wyczerpują.
Przykład - jeżeli w kopalni mamy kruszec, wydobywamy go, to po pewnym czasie wydobędziemy większość tego kruszcu, dochodząc do momentu gdzie będzie go tak mało, że jego eksploatacja przestanie być opłacalna. Sam kruszec nie zniknie, ponieważ znajdzie zastosowanie w pewnym miejscu, jednak nie będzie można wydobyć go więcej z tej kopalni.

No to co? Przecież się "nie wyczerpie" tylko nadal będzie na Ziemi. Tyle że poza kopalnią. Czy to jest "wyczerpywanie się"?


Cytat:Zasoby ziemskie są ograniczone (nie ważne jak ich jest dużo, jednak są).

Podobnie jak ludzka populacja ich używająca. Też jest ograniczona


Cytat:Przy stałym, zwiększonym zapotrzebowaniem na ten produkt, przy ograniczonych zasobach-kruszec kruszec w końcu skończy się.

Tzn co się z nim stanie? Zniknie w czarnej dziurze? Przetuneluje do innego Wszechświata?

Cytat:Ograniczeniem populacji ludzi są takie rzeczy jak ->
zasoby wody pitnej (która jest ograniczona, szczególnie w niektórych terenach, jednak przy rozwoju rozdzielania wody od soli - które obecnie w bogatszych krajach afryki jest stosowane- jest niemal nieograniczone, jednak tę metodę z kolei warunkuje pieniądz, ponieważ jest to metoda bardzo kosztowna Zdezorientowanymile: )

Woda pitna jest jak najbardziej zasobem odnawialnym. Można ją "wytwarzać" ze ścieków czy wody morskiej w dowolnej ilości. To kwestia dostępnej energii - czyli wracamy do fuzji.


Cytat:W zasadzie to jakby patrzeć, to nie jesteśmy tak bardzo ograniczeni -

Otóż to. Przy stuprocentowym zużyciu ziemskiej produkcji biomasy, na Ziemi mogłoby by żyć kilkaset miliardów ludzi. Przy sztucznym nawadnianiu pustyń i nawożeniu oceanów, nawet bilion, chociaż byłoby to życie mało komfortowe i poza ludźmi i ich uprawami nie istniałyby na planecie żadne inne organizmy.

W rzeczywistości, o czym pilaster niejednokrotnie pisał, liczba ludności świata nigdy się nawet nie zbliży do tych wartości. Do końca XXI wieku osiągnie 13,4 mld, docelowo zaś nie więcej niż 15,5 mld (15 mld przekroczy w okolicach roku 2185)
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#38
zefciu napisał(a):Kolejny, co mu się wydaje. I w dodatku po polsku nie umie pisać. Na początku zdania używamy formy długiej zaimków, kurwa ich mać!To już ustaliliśmy.
To nie jest odpowiedź na pytanie pilastra.
Do rozdzielania wody od soli używamy pieniędzy. Ciekawa koncepcja. To trzeba postawić mennicę, wyprodukować pieniądze i już możemy oddzielać :>
Poprosze o analizę gramatyczną tego zlepka słów.

Jakby patrzeć, czyli patrzeć, ale tak nie do końca. No chyba że chodziło o "jak by". Potwierdziłeś koncepcję powyżej - drukujmy więcej pieniądza, hurrrrraaaaa!

Osobistą moją opinią, jesteś bardzo irytującą osobą, która lubi pisać nie na temat i bez zrozumienia. Jednak moja opinia nie ma tu nic do znaczenia.

Swoje wypowiedzi, staram się przedstawiać, w formie poprawnej logicznie, nie widzę u siebie większych błędów gramatycznych czy ortograficznych, jednak nie jestem nieomylny + pytanie, czy rzeczywiście nadużywając zasad gramatyki nie chcę by moje zdania nie wyglądały w sposób który je przedstawiłem. W każdym razie, dla mnie to jest off-top.

Wg. mojej wiedzy- to jest forum dyskusyjne, dyskusja polega na wymianie swoich opinii, dlatego twój argument o przekazywaniu swoich poglądów jest absurdalny.

Tak, do rozdzielania wody od soli, głównym ograniczeniem obecnie są właśnie pieniądze, nie możliwości techniczne (chociaż przy samym rozdzielaniu pojawiają się problemy techniczne, takie jak zbyt duże osadzanie się soli, jednak nie nie umożliwia to funkcjonowaniu).

Adam_S i pilaster

Tak, wiem i napisałem o tym w moim poprzednim poście.
Jednak, wtedy, żeby użyć tych surowców, trzeba będzie przekształcić stare, zużyte.
To wszystko przecież jest jedynie zmianą materii i jej przekształceniem- od początku. Jednak, gdy minerał został wydobyty i jest używany- załóżmy złoto:
Załóżmy że wydobyliśmy całe złoto z naszej Ziemi i przekształciliśmy je złote monety. W takim wypadku ilość złotych monet jest ograniczona i nie możemy wytworzyć więcej złotych monet, bo nie ma skąd- przekształcając złote monety na złote monety- nie uzyskamy więcej złotych monet. Jeżeli wszystkie wydobyte surowce danego minerału, są w tym czasie używane, to nie możemy przekształcić bez straty użycia obecnie używanego w inny użytek.
Na tej zasadzie jesteśmy ograniczeni z ropą naftową i innymi złożami- których proces tworzenia trwa znacznie zbyt długo byśmy mogli liczyć to jako tako za odnawialne źródło.
Taka prosta sprawa- co nie pochodzi z odnawialnego źródła- ma swoje ograniczenie.

Z kolei przy powiększającej się populacji- zapotrzebowanie na surowce również się zwiększa. Co prowadzi do szybszego wyczerpania(nie, atomy nie teleportują się do próżni czy do jakiejś nicości- ulegają przemianie fazowej i chemicznej... - w każdym razie nie są w tej- łatwo dostępnej postaci do wykorzystania postaci i aby doprowadzić je do poprzedniej fazy trzeba by użyć (zakładam) wielu procesów przemian.
Odpowiedz
#39
advx napisał(a):Osobistą moją opinią, jesteś bardzo irytującą osobą, która lubi pisać nie na temat i bez zrozumienia. Jednak moja opinia nie ma tu nic do znaczenia.
Cieszę się, że to zrozumiałeś.
Cytat:Swoje wypowiedzi, staram się przedstawiać, w formie poprawnej logicznie, nie widzę u siebie większych błędów gramatycznych czy ortograficznych,
Starasz się. A ten zlepek postarasz się wyjaśnić, czy zostawisz jak jest?
Cytat:jednak nie jestem nieomylny
No co Ty k... nie powiesz?
Cytat:+ pytanie, czy rzeczywiście nadużywając zasad gramatyki nie chcę by moje zdania nie wyglądały w sposób który je przedstawiłem.
Że co?
Cytat:Tak, do rozdzielania wody od soli, głównym ograniczeniem obecnie są właśnie pieniądze, nie możliwości techniczne (chociaż przy samym rozdzielaniu pojawiają się problemy techniczne, takie jak zbyt duże osadzanie się soli, jednak nie nie umożliwia to funkcjonowaniu).
No więc moje rozwiązanie - należy drukować pieniądze jest ok?
Cytat:ilość złotych monet
Liczba złotych monet, kurwa ich mać!
Cytat:Jeżeli wszystkie wydobyte surowce danego minerału, są w tym czasie używane, to nie możemy przekształcić bez straty użycia obecnie używanego w inny użytek.
Czy Ty chociaż raz próbujesz przeczytać to co piszesz? Znowu jakiś zlepek słów bez składu.
Cytat:Na tej zasadzie jesteśmy ograniczeni z ropą naftową i innymi złożami
Co to znaczy "być ograniczonym z ropą naftową"?
Cytat:Z kolei przy powiększającej się populacji- zapotrzebowanie na surowce również się zwiększa. Co prowadzi do szybszego wyczerpania(nie, atomy nie teleportują się do próżni czy do jakiejś nicości- ulegają przemianie fazowej i chemicznej... - w każdym razie nie są w tej- łatwo dostępnej postaci do wykorzystania postaci i aby doprowadzić je do poprzedniej fazy trzeba by użyć (zakładam) wielu procesów przemian.
To w końcu wyjaśnisz, jak będzie wyglądało i czym będzie się objawiać to wyczerpanie, czy będzie tylko w kółko powtarzał oczywiste tezy niezrozumiałym językiem?
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#40
Gadu, gadu, a tu gatunki wymierają, kurwa ich mać.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości