Socjopapa napisał(a):Albo zachwaszczenia Ci przeszkadzają, albo Ci nie przeszkadzają. No chyba, że chcesz powiedzieć, że zachwaszczenia są OK o ile nie brzmia Ci źle w uszach - ale to kryterium, które się do niczego nie nadaje, a już na pewno nie zapobiegnie powstaniu polskawego i wszelkim konsekwencjom takiego stanu rzeczy.
Czyli patrzysz na to zero-jedynkowo. Nie zrozumiemy się. Zresztą przy definicji że zachwaszczenie = zapożyczenie jeśli istnieje polski synonim, to po prostu uznaję to za zbyt rygorystyczne i się nie zgadzam. Rozmowę można zakończyć.
Socjopapa napisał(a):"I też bym nie chciał żeby z dnia na dzień język polski zniknął" - ale jak w toku np. 40 czy 50 lat z polskiego zrobi się polskawy to już będzie super, bo etapy dochodzenia do takiego stanu nie będą Ci zgrzytać w uszach.
W sumie tak, ale Ty też akceptujesz taki stan rzeczy tylko z przeszłości.
Socjopapa napisał(a):"każde użycie obcego słowa uznajesz za zachwaszczenie" - wcale tak nie uważam. Pisałem co uważam za zachwaszczenie.
No właśnie moim zdaniem nie podałeś precyzyjnej definicji. Znalazłem coś takiego "Zachwaszczanie to jest wtedy, gdy bez celu (poza lansem), składu i ładu, wypowiedź zaczyna być naszpikowana obcymi słowami". Czyli jeśli wypowiem się z sensem, bez lansu i użyje obcego słowa to nie jest to zachwaszczanie?
Socjopapa napisał(a):"Bo każdy niemiecki turysta (użyte obce słowo) jest dla Ciebie niemieckim szpiegiem dążącym do upadku RP (zachwaszczenie)" Nie, prawidłowo to powinno być, że każdy niemiecki złodziej sprowadzany do Polski przez Polaków jest dla mnie aktem zdrady na języku polskim, a pośrednio na Narodzie i Ojczyźnie.
każdy niemiecki złodziej... XD
Socjopapa napisał(a):"nie uważam żeby istniał przymus używania polskich słów w pierwszej kolejności." -czyli chyba jednak nie rozumiesz, że język jest elementem tożsamości narodowej.
Prawdziwy polak zawsze używa polskich słów w pierwszej kolejności! (prztup) Ma także wąsa jak Piłsudski. XD
Podsumowując po prostu uznaję Twoje stanowisko za zbyt rygorystyczne i tyle.