[Wychuchol]

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,12364...n=FB_TokFm

Co tu dużo...
Nie ciałem we zbiorczej trumnie "Naszych pożegnań" pakować tego człowieka, bo to jakoś tak dziwnie by było...
Zatem CZEŚĆ PAMIĘCI!

[Hans Żydenstein]

A tak dobrze grał na trąbce...

[Constal]

A tak dobrze grał na trąbce...

To nie o tym mówisz. To ten który jako pierwszy postawił stope na księzycu

[Wychuchol]

A może trąbił no księżycu?

[Sofeicz]

Za młode szczawie jesteście ale ja dokładnie pamiętam 20 lipca 1969.
Byłem na wakacjach pod Opolem nad jakimś jeziorem.
I w świetlicy oglądaliśmy z wypiekami w telewizji transmisję z lądowania (ciekawe, że komuna na to poszła?).
Ogólnie to nic nie było widać, tylko jakieś powidoki, ale i tak wyobraźnia pracowała na całego.
RIP.

[Wychuchol]

On też chyba na rowerze jeździł...

[adi.]

współczesny leonardo di caprio, prawdziwy człowiek renesansu [*]
pamiętam ten moment, kiedy wyjechał z rakiety na rowerze odgrywając na trąbce hymn USA
tacy ludzie już się nie rodzą

[Hans Żydenstein]

On też chyba na rowerze jeździł...

Fakt. Najpierw zabrali mu wszystkie tytuły Tour De France, a teraz zabili. What a Wonderful World...

[Wychuchol]

Nosz i nie wyszedł zbyt poważny wątek pożegnaniowy...

[Tgc]

Do tego jeszcze gral na gitarze i spiewal w zespole pop-punkowym Green Day :U. Kiedy on na to wszystko mial czas?



//Naukowy fakt: pod wplywem dzialania mniejszej sily grawitacji gitary na ksiezycu zmniejszaja sie do rozmarow ukulele.

[current]

I w świetlicy oglądaliśmy z wypiekami w telewizji transmisję z lądowania (ciekawe, że komuna na to poszła?).

To była za duża sprawa aby próbować to tuszować - wyłącznie by się zbłaźnili a sprawa i tak by wyszła na wierzch Dodatkowo nie pokazując tej transmisji przyznali by się do klęski swojego programu kosmicznego.
Lepiej było pokazać i udawać, ze oni wcale na Księżyc ludzi nie chcieli wysyłać bo od początku uważali, że znacznie lepszym pomysłem są pojazdy bezzałogowe które nie narażają niepotrzebnie życia aktywu robotniczo-chłopskiego.

[Nonkonformista]

Do tego jeszcze gral na gitarze i spiewal w zespole pop-punkowym Green Day :U. Kiedy on na to wszystko mial czas?


Naukowy fakt: pod wplywem dzialania mniejszej sily grawitacji gitary na ksiezycu zmniejszaja sie do rozmarow ukulele.

Tylko że na Księżycu nie słychać dźwięku. Zatem nie mógł grać na gitarze tam choćby bardzo chciał.

[Grim]

Ale o co w ogóle chodzi, przecież każdy wie że nikt na księżycu nie lądował, wszystko to ściema, łącznie ze zdjęciami na których niby widać pozostałości po misjach. Tyle lat, a ludzie dalej w te bajki wierzą

[Palmer]

Ale o co w ogóle chodzi, przecież każdy wie że nikt na księżycu nie lądował, wszystko to ściema, łącznie ze zdjęciami na których niby widać pozostałości po misjach. Tyle lat, a ludzie dalej w te bajki wierzą

Nawet jeśli był, to jako drugi, po Panu Twardowskim.

[D.O.A.]

Ale o co w ogóle chodzi, przecież każdy wie że nikt na księżycu nie lądował, wszystko to ściema, łącznie ze zdjęciami na których niby widać pozostałości po misjach. Tyle lat, a ludzie dalej w te bajki wierzą

Według innych Amerykanie ukrywali na pustyni latające spodki. I komu wierzyć?

[Grim]

Problem w tym, że to nie Amerykanie mieli spodki, tylko Sowieci Sowieci jako pierwsi dopadli zakłady Skody, gdzie były budowane "latające talerze" 3 Rzeszy. Udało im się przejąć twórcę/ców tego latadła i niedługo po wojnie nad USA zaczęło się pojawiać "UFO", Amerykanie dosyć szybko się zorientowali, że to nie kosmici, a komuniści nimi latają, więc żeby nie wprowadzać niepotrzebnej paniki (wiadomo, wróg bezkarnie nam po niebie lata), zaczęto rozpuszczać plotki że to przybysze z innej planety Szczerze? Taka wersja jest bardziej prawdopodobna niż to, że jakaś wysoko rozwinięta cywilizacja marnuje czas i środki po to, żeby postraszyć kilku ludzi i porwać kilka krów

A żeby nie było, że nie w temacie, lądowanie na księżycu było kręcone przez Kubricka, zwrócono się do niego po tym, jak nakręcił Odyseję kosmiczną:2001 (premiera na ok. rok przed lądowaniem na księżycu), widocznie tylko on mógł to tak wiarygodnie przedstawić

[manas]

Niech pamieć o nim nie zaginie. Może nie pamiętam lotu na księżyc, ale mam filmy dokumentalne z wyprawy i przygotowań. Więc może wiem nieco więcej o tym.

[Grim]

Amerykańska propaganda czystej wody A wspominają w tych dokumentach, że pomagał im Niemiecki zbrodniach wojenny, niejaki Von Braun?

[Machefi]

Amerykańska propaganda czystej wody A wspominają w tych dokumentach, że pomagał im Niemiecki zbrodniach wojenny, niejaki Von Braun?

Pewnie jest.
To raczej ZSRR miał problem z ujawnianiem czyje faktycznie są realizowane przez nich pomysły. Sowieci też takich specjalistów i to co zastali z programu rakietowego garnęli do siebie, tylko to wszystko do dziś ściśle tajne.
http://demotywatory.pl/3905765/Pozostawic-po-sobie

[Grim]

Pewnie jest.
To raczej ZSRR miał problem z ujawnianiem czyje faktycznie są realizowane przez nich pomysły. Sowieci też takich specjalistów i to co zastali z programu rakietowego garnęli do siebie, tylko to wszystko do dziś ściśle tajne.

Wiadomo, że żaden z tych krajów nie ujawni wszystkiego, ale jeśli chodzi o ZSRR, to za wiki:

"Pozostałych niemieckich specjalistów rakietowych w 1945 roku przechwyciło NKWD, które umieściło ich w Instytucie Rabe w Bleicherode niedaleko Nordhausen w okupowanych Niemczech, którego zadaniem były poszukiwania i przejęcie dokumentacji niemieckich systemów rakietowych pozostałych po odejściu z Turyngii amerykańskich wojsk okupacyjnych po II wojnie światowej, oraz rozwijanie badań hitlerowskich w tej dziedzinie. W 1947 roku cały instytut został przeniesiony do ZSRR, gdzie pod nadzorem Siergieja Korolowa kontynuował prace w podmoskiewskich Podlipkach, opracowując m.in. pierwsze radzieckie pociski balistyczne."

I USA i ZSRR pozyskiwało naukowców, lub też oba kraje kradły technologie od siebie, nie zmienia to faktu że dzięki takim działaniom osiągnęliśmy wysoki rozwój technologiczny.
Mieszkam na ulicy imienia Jurija Aleksiejewicza Gagarina, pierwszego człowieka w przestrzeni kosmicznej, który niestety zginął w 1968 roku, jemu bardziej składam hołd, ale jednocześnie uznaję wielkość Armstronga i całej załogi Apollo 11 i żal mi jest trzeciego astronauty, Michaela Collinsa, który uczestniczył w misji, ale jest "zapomniany" i mało kto o nim mówi, a szkoda.