Marihuana, jak każda używka, ma swoje dobre i złe strony. Długofalowe skutki jej nadużywania są wyraźnie negatywne i mogą prowadzić do zaburzeń psychicznych. Z drugiej jednak strony samo jej zażywanie ani nie jest jakoś szczególnie szkodliwe, ani nie wywołuje trwałych zmian świadomości, a do tego przyjemnie relaksuje. Zakaz to bzdura, marihuana jest dla ludzi, trzeba wiedzieć jak z niej korzystać i tyle. Państwo w tym względzie nie jest, nie było i nie będzie mądrzejsze od obywateli. Dlatego też należałoby zalegalizować wszystkie narkotyki.
Marihuana
|
17.03.2013, 13:54
17.03.2013, 22:34
Jeżeli to kogoś interesuje, Amerykanie wypuśclili w okresie międzywojennym propagandowy film fabularny pokazujący skutki palenia marihuany. Jeżeli ktoś ma wolną godzinę, to polecam obejrzeć. Nasza krajowe odmóżdżanie się chowa
[COLOR="Silver"]*Wyjątkowo dowcipny i cięty ateistyczny cytat.*
*Praktycznie nikomu nieznany autor tegoż cytatu*[/COLOR]
18.03.2013, 03:11
opisze swoje przygody i poglady cd. marihuany.
na wstepie chcialem zaznaczyc ze chodz alkohol wczesnie zaczalem pic to znudzil mi sie dawno temu. moja pierwsza przygoda z marihuana miala miejsce w gimbazjum i moje odczucia byly BARDZO negatywne. przez 40 min lezalem blady zlany potem i myslalem ze umieram, teraz wina za ten stan obarczam negatywna nagonka na ten "narkotyk" oraz niepewnym towarem (chociaz mojemu koledze nic nie bylo). po tej przygodzie dalem sobie na dlugo spokój z marihuana. 2 lata temu wyjechalem na wakacje do holandii i od tego czasu pale dosyc regularnie. marihuana jest w moim odczuciu specyficzna substancja, ktora trzeba z glowa zazywac. dla mojego organizmu jest ona znacznie mniej obciazajaca od alkoholu, po ktorym czuje sie fatalnie. jednak palic nie mozna zawsze i w duzych ilosciach bo moze to wpedzac w coraz gorsze stany depresyjne (jesli ktos ma sklonnosci). z mojego doswiadczenia wynika ze banie trzeba sie nauczyc "ogarnac" i trzeba znalezc ilosc po ktorej czlowiek sie najlepiej czuje. dlatego nie nalezy sie zrażać po 1-2 nieudanych paleniach wszystko jest dla ludzi ale trzeba to robic z rozsadkiem.
18.03.2013, 18:06
maniak08 napisał(a):wszystko jest dla ludzi ale trzeba to robic z rozsadkiem. A bez rozsądku - dobór naturalny.
Największy polski ateista. 110 kilo wagi.
konkluzja, po pewnej rozmowie - by pobić posąg ze Świebodzina, należy wybudować 34-metrową Sashę Grey, miażdzącą obcasem głowę biskupa. Przerobienie wyspy Niue na raj podatkowy i BDSM-land też w planach. "Zadbałem o o tę ponurą reputację, by odstraszyć podstępne zło, które dręczy nasz przeklęty kraj. Wiesz o czym mówię? o podatkach." Harry Potter niesie lepsze przesłanie niż biblia.
05.07.2013, 16:25
Marihuana to dół finansowy dla większości regularnych palaczy i kopalnia pieniędzy dla hodowców i niektórych dilerów.
To podsumowuje najlepiej dzisiejsze warunki tego towaru :wink:
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
06.07.2013, 10:59
CreatedMind napisał(a):Marihuana to dół finansowy dla większości regularnych palaczy i kopalnia pieniędzy dla hodowców i niektórych dilerów. Dlatego sadzić nie kupować .
Be the change you want to see in the world.
Idiotów nie sieją .
06.07.2013, 16:41
CreatedMind napisał(a):Marihuana to dół finansowy dla większości regularnych palaczy i kopalnia pieniędzy dla hodowców i niektórych dilerów. Chciałbym w tym momencie zwrócić uwagę na pewną stronę regularnego palenia, z której korzysta wielu palaczy-w tym ja. Otóż, jak ktoś już mądrze w wątku wspomniał wystarczy zapalić minimalną ilość aby osiągnąć ten stan.Wiem o tym już od samego początku kiedy palę(8 lat wstecz) dlatego dla rzetelnego porównania powiem Wam, że paląc 2-3 razy w tygodniu 1 gram marihuany starcza mi na 4 do 6 tygodni mieszkam w Danii, tu 1 gram kosztuje 100dkk(jakieś 50 zł) Dlatego uważam, że wszystko jest dla ludzi i trzeba wiedzieć jak z tego korzystać. Potwierdzam, że: -marihuana uzależnia psychicznie -marihuana obniża libido -palenie marihuany NIGDY nie prowadzi do sięgnięcia po ciężkie narkotyki-sięgają idioci oraz Ci, którzy są podatni-to są narkomani a nie palacze marihuany -haszysz po paleniu powoduje zwiększony apetyt na sex -marihuana ma negatywny wpływ na pamięć. -marihuana uśmierza ból-jest wyśmienita na katar-nie znam lepszego medykamentu na katar -palenie marihuany zwiększa apetyt(tzw gastrofaza) -palenie marihuany zwiększa kreatywność(tuż po zapaleniu i aż do końca dnia czyli do zaśnięcia.Nie ma mowy o podobnych akcjach przed, czy po Nie zgadzam się z twierdzeniem typu: -marihuana uzależnia fizycznie -marihuana powoduje depresje, psyhozy-może powodować-u osób i tak już podatnych na choroby psychiczne. -marihuana leczy raka-mit!Została po raz pierwszy przepisana w USA osobom chorym na raka, jako środek uśmierzający ból -palenie marihuany wiąże się z ogromnymi kosztami-oczywiście wielu ludzi pali day by day do każdego blanta wsypując 1 gram-żal mi takich ludzi i uważam, że powinni czym prędzej zaprzestać palenia-są skończonymi kretynami Mierzi mnie: -nazywanie marihuany narkotykiem-albo nie nazywamy jej narkotykiem albo nazywamy narkotykiem także:kawę, herbatę, papierosy, alkohol, słodycze -kojarzenie palaczy marihuany z otępiałymi kretynami -budowanie własnych opinii nt marihuany na podstawie incydentów z udziałem osób palących, które przewracały się na twarz...Na świecie średnio co 9 sek umiera człowiek więc pewnie co jakieś 6 ktoś przewraca się na twarz-z wszelakich powodów I taka konlkuzja:potrzeba nam jeszcze bardzo dużo zrozumienia w kwestii marihuany.Można na ten przykład zajść w głowę, dlaczego marihuana jest nielegalna, nastepnie pójść tropem medialnej propagandy aby na koniec dojść do zaskakującego wniosku, który nijak ma się do bzdur zewsząd słyszanych o trawie...
06.07.2013, 17:07
-palenie marihuany wiąże się z ogromnymi kosztami-oczywiście wielu ludzi pali day by day do każdego blanta wsypując 1 gram-żal mi takich ludzi i uważam, że powinni czym prędzej zaprzestać palenia-są skończonymi kretynami...
A to jest akurat sprawa indywidualna jak z jedzeniem kanapek .Jeden opierdala z samym masłem a drugi kawiorem.Więcej tolerancji mniej krytyki bo co Ci do tego ,że np. ktoś ma swoje kręci "czyściocha" i pali przez cały dzień po parę buchów. No chyba ,że jest to łapczywa bestia i do tego lubi po kaszleć to zresztą też jego cyrk a Tobie nic do tego :!::]
Be the change you want to see in the world.
Idiotów nie sieją .
06.07.2013, 20:56
Fazyka napisał(a):Chciałbym w tym momencie zwrócić uwagę na pewną stronę regularnego palenia, z której korzysta wielu palaczy-w tym ja. O kurwa, to ile ty do blanta wkładasz ? Ja się dziwię jak moi znajomi potrafią z grama skręcić cztery blanty Dla porównania, ja już dzisiaj z 3 gramy wyjarałem i jeszcze mam całego getta na noc Dziele getta na dwa blanty, nienawidzę palić jak nie mam przy tym dobrego smaku. Cytat:Nie zgadzam się z twierdzeniem typu:Nie byłbym taki pewien, to zależy co konkretnie palisz. Zioło ziołu nie równe. Jak jarasz codziennie holenderskiego cepa z "najwyższej półki" który ma zawartość thc rzędu 25 procent przy ilości CBD sięgającej 2-3 a czasami nawet 4 procenta to nie jest to samo co jaranie słabszych odmian. To samo się tyczy czasu, czy jarasz 2-3 razy w tygodniu malutkiego blancika czy 2-3 gramy dziennie sam, to nie jest to samo. Jak jarasz kilka gramów dziennie takiego skuna i nagle rzucasz brutalne palenie to uwierz ze możesz naprawdę odnotować różne dolegliwości typu drobne spazmy mięśni czy uczucie zimna podczas gdy jest ciepło. Oczywiście to na pewno nie porównywalne z głodem takiego heroinomana ale przy dzisiejszym postępie w produkowaniu coraz mocniejszych odmian marihuany nie mozna tak po prostu powiedzieć ze trawa nie uzależnia fizycznie pod pretekstem ze samemu się troch jara i się nigdy nie odnotowało tych dolegliwości. A to nie koniec, trawa będzie coraz silniejsza i nie od razu się dowiemy jakie naprawdę skutki wywołuje palenie tych najnowszych i najsilniejszych odmian cepa. Fazyka napisał(a):-marihuana powoduje depresje, psyhozy-może powodować-u osób i tak już podatnych na choroby psychiczne. Jakoś może uargumentujesz ten swój postulat ? Bo z tego co mnie wiadomo to na dzisiejszy poziom wiedzy wiemy ze marychuana może przyspieszać rozwój choroby psychicznej jeżeli "masz" ją już w swoich genach. Mało się orientuję w kwestiach naukowych ale wolałbym jakiś argument naukowy a nie tylko twoje zanegowanie tej tezy. Fazyka napisał(a):-marihuana leczy raka-mit!Została po raz pierwszy przepisana w USA osobom chorym na raka, jako środek uśmierzający ból Oczywiście ale dodam jeszcze tylko ze marihuana najbardziej pomaga nie na sam ból ale zwłaszcza na mdłości towarzyszące chorobie nowotworowej. Fazyka napisał(a):-palenie marihuany wiąże się z ogromnymi kosztami-oczywiście wielu ludzi pali day by day do każdego blanta wsypując 1 gram-żal mi takich ludzi i uważam, że powinni czym prędzej zaprzestać palenia-są skończonymi kretynami A to dlaczego ? Co cie obchodzi ile ktoś może jarać dziennie ? Ja na przykład nie cierpię jarać dla samej fazy a małe blanty nie smakują mnie, nie raz ktoś mnie podaje jakiegoś małego skręta to po jednym buchu go oddaję bo nie odczuwam przyjemności w jaraniu tego. Jeżeli tobie smakują to tylko się cieszyć ale nie dziw się ze nie wszyscy mają tak samo czułe receptory smakowe co ty. I zanim zakwestionujesz jakość towaru jaki jaram to wiedz ze bardzo dobrze wiem o czym mówię. Nawet jak kupie grama najlepszego zioła z mojego ulubionego Cofeeshopu w Amsterdamie to nie wyobrażam sobie kręcenia blanta z 0,2 grama zawartości zioła bo jak napisałem i jeszcze raz powtórzę, po prostu mnie to nie smakuję. I miej w świadomości ze nie każdy kupuje codziennie zioło u małego dilerka za 10 euro za grama. Fazyka napisał(a):Mierzi mnie: Wik ci odpowiada: http://pl.wikipedia.org/wiki/Narkotyk Cytat:Narkotyk – potoczna nazwa niektórych substancji odurzających działających na ośrodkowy układ nerwowy[1][2]. Ze względu na poglądy społeczne, różnice kulturowe, stany prawne itp. nie ma jednoznacznej definicji słowa narkotyk. Narkotykami nazywa się:Pogrubiłem to co ważne Fazyka napisał(a):-kojarzenie palaczy marihuany z otępiałymi kretynami Ja w sumie się nie dziwię, jak zapierdalam narajany jak świnia po ulicy to tylko do siebie mogę mieć pretensje za to ze wyglądam jak otępiały debil. :roll:
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
06.07.2013, 21:59
Liczba postów: 21,562
Liczba wątków: 216 Dołączył: 11.2010 Reputacja: 1,015 Płeć: mężczyzna Wyznanie: ate 7 stopnia
Keith Richards w chwili trzeźwości mądrze zauważył, że "narkotyki to nie problem, problem to policja".
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
07.07.2013, 02:17
W lecznictwie wykorzystywany był olej z konopi. Samo palenie, wiadomo, że szkodliwe, i za bardzo doszukać się nie mogę medycznego zastosowania palenia.
Ale ja bym niczego nikomu nie zakazywał, bo teoretycznie nie żyjemy już w czasach niewolniczych. Klej butapren jest dozwolony, to dlaczego ma być zakazana marihuana, heroina lub cokolwiek innego??
07.07.2013, 03:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.07.2013, 16:33 przez CreatedMind.)
Najlepszym argumentem jest po prostu to ze nie słyszałem o zatruciu Marihuaną które doprowadziło by do śmierci przez zatrucie.
A w przypadku legalnego alkoholu wystarczy pic za szybko aby mieć szanse na zginięcia w wyniku zatrucia alkoholowego jak to spotkało już wieeeele osób.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
07.07.2013, 12:48
aztec napisał(a):W lecznictwie wykorzystywany był olej z konopi. Samo palenie, wiadomo, że szkodliwe, i za bardzo doszukać się nie mogę medycznego zastosowania palenia. W Amerika kręcą jointy chorym na raka czasami w celu uśmierzenia bólu. Podobno też marihuana zmniejsza ryzyko wystąpienia stwardnienia rozsianego.
Be the change you want to see in the world.
Idiotów nie sieją .
07.07.2013, 13:17
Marihuana palona pomaga na jaskrę, ale co tu język strzępić,skoro aztek po prostu czegoś nie wiei wydaje mu się,że to dowód nieistnienia.
07.07.2013, 15:48
Poza tym pisałem to kilka postów wyżej ale powtórzę, PALENIE marihuany zmniejsza mdłości idące w parze z chorobą nowotworową.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz CreatedMind napisał(a):Poza tym pisałem to kilka postów wyżej ale powtórzę, PALENIE marihuany zmniejsza mdłości idące w parze z chorobą nowotworową. Zaczynasz pisać pięknie po polsku. Nie żartuję. Zwrot "idące w parze" idealnie tu pasuje.
07.07.2013, 16:46
A tak z ciekawości spytam Created czy Ty masz obcy np. francuski akcent przy mówieniu po polsku?
Sebastian Flak
07.07.2013, 17:05
Dzięki Palmer.
@neuro Nie. Jakbyś mnie spotkał gdzieś u swoich znajomych to po samym moim głosie nigdy byś nie rozpoznał ze nie jestem urodzony w Polsce. I vice-versa, po francusku się wyrażam bez nuty polskiego akcentu.
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz
07.07.2013, 18:46
Widać cenisz język ojczysty. Znam przypadki pobytu za granicą przez dwa lata i takie akcenty mają że zrozumieć ich nie idzie... Nic tylko pogratulować dbałości. A ile języków znasz? I od jak dawna się ich uczysz? Samo osłuchanie i nauka gramatyki to tak automatycznie od dziecka czy standardowa nauka słówek itd.?
Sebastian Flak
08.07.2013, 04:31
Neuromancer napisał(a):Widać cenisz język ojczysty. Znam przypadki pobytu za granicą przez dwa lata i takie akcenty mają że zrozumieć ich nie idzie... Nic tylko pogratulować dbałości. Dzięki. Osobiście poznałem od dzieciństwa kilku Polaków którzy mimo ze się urodzili w Polsce i przyjechali tu za brzdąca nie potrafią poprawnie się wysławiać po polsku. Poza tym gratulacja nalezą się zwłaszcza moim rodzicom bo sam się przecież wysławiać poprawnie nie nauczyłem Zauważyłem ze popularnym błędem niektórych Polaków żyjących w Belgi (a przynajmniej już u kilku osób to odnotowałem) jest to ze próbują jak najwięcej do dziecka mówić po francusku, nawet jeżeli sami nie potrafią dobrze mówić w tym języku... Moi rodzice tylko po Polsku do mnie mówili i uczyli mnie polskiego np. za pomocą krzyżówek dla dzieci. Jak trafiłem do przedszkola to pewnie bardziej porozumiewałem się "językiem cielesnym" bo werbalnie nie bylem przecież zdolny do komunikacji nawet jeżeli chodzi o podstawowe słowa w języku francuskim. Na pewno musiałem się czuć trochę pogubiony ale niby sobie dobrze poradziłem i szybko się przystosowałem, ja sam osobiście nie mam wielu wspomnień z przedszkola a już absolutnie nie pamiętam pierwszych dni w przedszkolu. Cytat:A ile języków znasz? I od jak dawna się ich uczysz? Samo osłuchanie i nauka gramatyki to tak automatycznie od dziecka czy standardowa nauka słówek itd.?Tylko Polski i Francuski. Wyżej ci trochę napisałem o tym jak wyglądała moja nauka tych jeżyków. Oceny mam w sumie dobre i z niderlandzkiego ale w praktyce to ze mnie dupa jeżeli chodzi o porozumiewanie się za pomocą tego języka. Natomiast po angielsku bardzo dobrze sobie radzę i nigdy nie musiałem się na lekcjach do tego języka specjalnie przykładać. I wiem z doświadczenia ze potrafię swoim łamanym angielskim prowadzić nawet długie rozmowy. PS: Poza tym jak to każdy żyjący w "kraju multi-kulti", wiele słów w wielu obcych językach się zna... Przeważnie przekleństwa Raz słuchasz jak ktoś gawarit pa ruski, innym razem słyszysz wciąż te same słowa z arabskiego które po prostu się prześliznęły do młodzieńczego "slangu" i są ciągle powtarzane. A proste słowa z jeżyków takich jak Hiszpański łatwo się zapamiętuję
"Człowiek cnotliwy dobre wypowiada słowa, ale nie zawsze ten, kto dobre powiedział słowo, jest cnotliwy."
-Konfucjusz |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości