Błędem jest palenie dużej ilości maryśki. Połowa połowy bucha pobudza tak jak trzeba, a większa ilość szybko wypala człowieka. Ale każdy oczekuje, żeby "poczesało", "zryło beret", nikt nie cieszy się subtelnościami.
Problemem fajek wodnych jest też duża ilość CO i CO2 w jednym uderzeniu w płuca. Duże zaciągnięcie samego tytoniu może kogoś mocno zamroczyć. Dokładając do tego trawkę mamy efekt wypicia przez kogoś niewprawnego 300-400 ml wódki jednym haustem.
Problemem fajek wodnych jest też duża ilość CO i CO2 w jednym uderzeniu w płuca. Duże zaciągnięcie samego tytoniu może kogoś mocno zamroczyć. Dokładając do tego trawkę mamy efekt wypicia przez kogoś niewprawnego 300-400 ml wódki jednym haustem.
"Przypadkowa przechadzka po szpitalu wariatów pokazuje, że wiara nie dowodzi niczego" - Heinrich Heine