To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
O zespole obozów w Oświęcimiu [wydz.]
#41
Czarownica777 napisał(a):Byłeś kiedyś w Oświęcimiu? Chyba nie. Bo ja nie miałam śmiałości nawet stąpać swobodnie po bruku uliczek, gdzie każdy kamień był oblany po wielokroć ludzka krwią.
Ja byłem i tak to mniej więcej wygląda jak opisują inni.
Czasami w filmach dokumentarnych pokazują ludzi z tatuażami na rękach.
To byli więźniowie Oświęcimia (najczęściej Polacy), bo Żydom takich numerów nie robiono. Dlatego w filmie X-men Magneto z wytatuowanym numerem na ręku to nieporozumienie. Oczko
Przeciętny Żyd przebywał w obozie (Brzezinka) około 30 minut po czym trafiał do komory gazowej. Oczywiście z wyjątkiem funkcyjnych.

Oczywiście w Oświęcimiu także ginęło dużo ludzi. Czy to przy ścianie do rozstrzeliwań, czy to w celach stojących czy tych do śmierci głodowej. W wyniku zastrzyków z fenolu, wykręcaniu rąk na haku itd. Czy też w tej komorze gazowej (jedyna z której zostało coś więcej niż gruzy).
Można jednak powiedzieć, że Oświęcim różnił się tym od Brzezinki, że jednak było tutaj widoczne nastawienie na eksploatację poprzez pracę (jak Gułagi w ZSRR).

Pewnie pamiętasz jak wielki teren obejmowała Brzezinka, jak wiele ludzi miał ten kompleks za zadanie przyjąć. W porównaniu do Brzezinki Auschwitz to mały placyk z ceglanymi budowlami.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#42
Czarownica777 napisał(a):Jak wygląda "rozjebane" dziecko po skrobance, widziałam już wiele lat temu. I napisałam też, ze mnie to nie podnieca. Jeśli ktoś lubuje się w takich szokujących fotografiach, niech ogląda je w zaciszu domowym i się ekscytuje. Może przy okazji walnie sobie kielicha i wykona masturbację, bo się tak napala.

A myślisz, że mnie podnieca? :8O: Najebałaś się?

Cytat:Ja wcześniej pisałam o płodzie w pierwszej fazie rozwoju, czyli o zapłodnionej komórce jajowej. I nie interesuje mnie, jak "ktoś" uznał nienarodzone dziecko. Ja piszę to co piszę i odpowiadam za to co piszę. Nie interesuje mnie chory pogląd Palmerki-masochistki.

Dlaczego piszesz do mnie w rodzaju żeńskim? :8O:

Kompletnie Ci się popierdoliło pod kopułką? Mam do Ciebie pisać w męskim?

Zapłodniona komórka to nie płód, ani nawet zarodek, ciemna maso...
O płodzie można mówić od mniej więcej szóstego tygodnia ciąży.
Odpowiedz
#43
idiota napisał(a):O tępocie?
Nie kumam tego mistycyzmu...
Synonimy dla "idiota":
ˆ Marcin Miłkowski - bałwan · ćwok · debil · dureń · fajansiarz (pot.) · głąb (pot.) · głupek · imbecyl · jełop · kretyn · matołek · młot (pot.) · osioł · palant · tuman · głupiec in folio (przestarz.) (pojęcie podrzędne) · osioł koronny (przestarz.) (pojęcie podrzędne) · skończony dureń (pojęcie podrzędne) · abderyta (książk.) (pojęcie nadrzędne) · głupek (pot.) (pojęcie nadrzędne)

Czarownica – w niektórych wierzeniach ludowych: kobieta zajmująca się czarną magią, kojarzona z siłami nieczystymi – często z szatanem. Męskim odpowiednikiem jest czarownik. W folklorze pojawiają się także dobre czarownice, które zajmują się białą magią.
Postaci czarownic możemy spotkać m.in. w europejskiej mitologii i tradycji ludowej, jednakże tam funkcjonuje raczej pod pojęciem wiedźmy.

Z dwojga złego wolę być Czarownicą.
Odpowiedz
#44
Czarownica777 napisał(a):Ale gdy szłam po placu apelowym, przy którym stoi szubienica, miałam wrażenie, że stąpam po trupach ludzi, którzy w tym miejscu codziennie tracili życie.
Szubienica, o której najprawdopodobniej piszesz nie była przeznaczona dla więźniów. Została postawiona już po wojnie dla Rudolfa Hoessa, który na niej zginął.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#45
Sajid napisał(a):Pewnie pamiętasz jak wielki teren obejmowała Brzezinka, jak wiele ludzi miał za zadanie przyjąć. W porównaniu do Brzezinki Auschwitz to mały placyk z ceglanymi budowlami.
I w każdym takim obozie, mniejszym czy większym następowała zagłada, zagłada ludzkości. Jakie to ma znaczenie, czy duży obszarem, czy tez mniejszy obóz. Kazdy z nich było obozem zagłady ludzkości. I to jest sens całej kłótni.
Odpowiedz
#46
Sajid napisał(a):Szubienica, o której najprawdopodobniej piszesz nie była przeznaczona dla więźniów. Została postawiona już po wojnie dla Rudolfa Hoessa, który na niej zginął.

Czarownica nie mogła zdzierżyć, że zamordowano na niej Hoessa? Uśmiech
Odpowiedz
#47
Palmer Eldritch napisał(a):Zapłodniona komórka to nie płód, ani nawet zarodek, ciemna maso...
O płodzie można mówić od mniej więcej szóstego tygodnia ciąży.

Płód jest to stadium rozwojowe zarodka, czyli zapłodnionej komórki jajowej., rozpoczynające się od ok. 6 tygodnia od chwili rozpoczęcia się ciąży.

Ja wcześniej pisałam o płodzie w pierwszej fazie rozwoju, czyli o zapłodnionej komórce jajowej.

Sajid napisał(a):Szubienica, o której najprawdopodobniej piszesz nie była przeznaczona dla więźniów. Została postawiona już po wojnie dla Rudolfa Hoessa, który na niej zginął.

Szubienica stojąca przed budynkiem po drugiej strony ulicy wykonana została z trzech słupów podtrzymujących szynę kolejową. Została użyta tylko raz, w lipcu 1943 roku, w czasie egzekucji 12 polskich więźniów.

http://pl.auschwitz.org/z/index.php?opti...&Itemid=33

Sajid napisał(a):Szubienica, o której najprawdopodobniej piszesz nie była przeznaczona dla więźniów. Została postawiona już po wojnie dla Rudolfa Hoessa, który na niej zginął.

http://pl.auschwitz.org/z/index.php?opti...&Itemid=33

Poczytaj i obejrzyj zdjęcia. Być może źle się wyraziłam, pisząc plac apelowy. Ale szubienicę zapamiętałam.

Szubienica stojąca przed budynkiem po drugiej strony ulicy wykonana została z trzech słupów podtrzymujących szynę kolejową. Została użyta tylko raz, w lipcu 1943 roku, w czasie egzekucji 12 polskich więźniów.


Palmer Eldritch napisał(a):Czarownica nie mogła zdzierżyć, że zamordowano na niej Hoessa? Uśmiech
Czytaj i ucz się ignorancie.


Łącz posty, do licha!!
Odpowiedz
#48
Czarownica777 napisał(a):Kazdy z nich było obozem zagłady ludzkości.

To, że ty tak twierdzisz, to nie znaczy że tak jest. Mówiłem już, idź się poskarżyć do historyków, że nie nazywają każdego obozu, obozem zagłady. W każdym obozie ginęli ludzie, ale nie każdy obóz koncentracyjny miał za główny cel zagładę, czyli wymordowanie, wszystkich więźniów. I to jest sens całej kłótni.

PS. I nie pisz posta pod postem, jest coś takiego jak opcja EDIT.
"War, War never changes"

"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Odpowiedz
#49
załączyłam plik, nie wiem czy prawidłowo.


Załączone pliki
.jpg   20080904_2057219869_tablica_przy_szubienicy_ps.jpg (Rozmiar: 59.47 KB / Pobrań: 10)
Odpowiedz
#50
Grim napisał(a):To, że ty tak twierdzisz, to nie znaczy że tak jest. Mówiłem już, idź się poskarżyć do historyków, że nie nazywają każdego obozu, obozem zagłady. W każdym obozie ginęli ludzie, ale nie każdy obóz koncentracyjny miał za główny cel zagładę, czyli wymordowanie, wszystkich więźniów. I to jest sens całej kłótni.

PS. I nie pisz posta pod postem, jest coś takiego jak opcja EDIT.
Znasz bajkę: strzyżone, golone?
Odpowiedz
#51
Sajid napisał(a):Przeciętny Żyd przebywał w obozie (Brzezinka) około 30 minut po czym trafiał do komory gazowej. Oczywiście z wyjątkiem funkcyjnych.
i
W tym momencie trochę przesadziłeś. Zdolni do pracy męczyżni mogli przeżyć dłużej. Zabijano tylko tych nieprzydatnych do niczego(chorzy, starcy,słabe kobiety). Taki wiezień, który przetrwał tę selekcję zaraz po przyjeździe miał większą szansę na przeżycie niż członkowie Sonderkommando, którzy byli systematycznie likwidowano.


Czarownica777 napisał(a):Została użyta tylko raz, w lipcu 1943 roku, w czasie egzekucji 12 polskich więźniów.
Spoko a wcześniej stwierdziłaś, że przechodząc koło szubienicy czułaś, że stąpasz po truchłach ludzi, którzy gineli tam codziennie. A tu tylko raz. Cóż ksiązkowy przykład NLP.
Tu ne cede malis
Odpowiedz
#52
Czarownica777 napisał(a):Płód jest to stadium rozwojowe zarodka, czyli zapłodnionej komórki jajowej., rozpoczynające się od ok. 6 tygodnia od chwili rozpoczęcia się ciąży.

Ja wcześniej pisałam o płodzie w pierwszej fazie rozwoju, czyli o zapłodnionej komórce jajowej.
No to idzie do najśmieszniejszych.
W takim razie staruszek też jest stadium rozwojowym zarodka. No i nie wiadomo, czt zarodek jest faza rozwojową płodu, czy może płód zarodka, bo to jest tu wymieszane jak groch z kapustą...
Dawnośmy nie spotkali tu kogoś o takim bałaganie w głowie, serio!

Odpowiedz
#53
Czarownica777 napisał(a):Znasz bajkę: strzyżone, golone?

Nie, ale mam coś lepszego, nazywa się: "Obozy hitlerowskie na ziemiach polskich 1939-1945", Informator Encyklopedyczny, wydane w 1979 roku przez PAN, opracowane przez Główną Komisję Badań Zbrodni Hitlerowskich w Polsce i Radę Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa.
To tak odnośnie:
Cytat:Czytaj i ucz się ignorancie.
.
"War, War never changes"

"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Odpowiedz
#54
Nazgul napisał(a):W tym momencie trochę przesadziłeś. Zdolni do pracy męczyżni mogli przeżyć dłużej.
Dlatego napisałem o więźniach funkcyjnych. Ci przeznaczeni do jakiś zadań najczęściej wydłużali swoje życie o miesiąc lub trzy.
Nazgul napisał(a):Zabijano tylko tych nieprzydatnych do niczego(chorzy, starcy,słabe kobiety).
Zabijano też wielu sprawnych fizycznie mężczyzn. Zapotrzebowanie na funkcyjnych czy członków komand nie było tak duże aby przepuszczać każdego zdrowego mężczyznę.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#55
Grunt, że czarownica się czegoś dowiedziała.

Odpowiedz
#56
idiota napisał(a):Grunt, że czarownica się czegoś dowiedziała.
Po co takim starym płodom jakaś wiedza ? :lol2:
Odpowiedz
#57
Wiedza ma wartość autoteliczną.
A tak poza tym, to zabawny jest ten wątek, gdzie ta cała czarownica przez kawał czasu udaje, że twierdziła od początku to, co jej inni wytłumaczyli...

Odpowiedz
#58
idiota napisał(a):Wiedza ma wartość autoteliczną.
Ta, wiedza to absolut.
Odpowiedz
#59
Grim napisał(a):W każdym obozie ginęli ludzie, ale nie każdy obóz koncentracyjny miał za główny cel zagładę, czyli wymordowanie, wszystkich więźniów. I to jest sens całej kłótni.
Bardzo ostrożna jestem w rozmowach o ludobójstwie, ale tu się zgadzam - nie każdy obóz koncentracyjny był przeznaczony do zabijania. Bywały obozy np. pracy przymusowej.

Trafniej jest mówić o obozach zagłady, wówczas zawężamy definicję do obozów, stworzonych do zabijania.

Funkcje obozów bywały płynne, np. Auschwitz przez jakiś czas służyło jako obóz pracy przymusowej, ale później przekształcono go w regularny obóz zagłady, gdzie praca była zaledwie miłym dodatkiem.

I nie spierajcie się, kogo zabijano. Nie było na to reguły, zależało to od dnia, od transportu itd. Bywało, że całe transporty szły prosto do komory gazowej, bez żadnej selekcji, bywało, że była selekcja i zdrowych zatrzymywano. Zatrzymywano bliźnięta i inne "przypadki" dla celów pseudo-badań.

To koszmarne czasy - warto pamiętać, że Niemcy nie były jedynym krajem, prowadzącym świadome i celowe ludobójstwo, a już na pewno nie miało to początku w czasach międzywojennych. Jeszcze w XIX wieku trenowali w Afryce, a Belgia przetarła im ścieżki.
Odpowiedz
#60
Doprawdy, nie wiem, jak to jest... Moja rodzina ma znajomego, odznaczonego kombatanta, który siedział w Oświęcimiu. Za co? No, za walkę z najeźdźcą, owkors... Duży uśmiech A konkretnie? Za okradanie wagonów na warszawskim Dworcu Głównym towarowym. Działalność patriotyczna? Yes, ale siedział za to samo w przedwojennym poprawczaku, i po wojnie krwawa komuna zamknęła go, również za to samo, czyli za banalne złodziejstwo... Duży uśmiech
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości