To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
zakaz pracy w niedziele
#21
We wpieprzaniu się w to jakie kto umowy zawiera.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#22
Śmierć Szczurów napisał(a):We wpieprzaniu się w to jakie kto umowy zawiera.

Ale tu nikt się nie będzie wpieprzał. Zakaz to zakaz.

Równie dobrze mógłbyś mieć pretensje do państwa, że zabrania zapierdalać 200 km/h po terenie zabudowanym, bo się z kumplem umówiłeś, że kto pierwszy ten lepszy.
Odpowiedz
#23
Palmer Eldritch napisał(a):Poza tym, w kraju, w którym przeciętna wypłata wynosi niecałe 500 euro, matki muszą pracować, żeby nie umrzeć z głodu.

I gdzie Ty tu widzisz socjalizm?
Zapewne w tym, że co sprytniejsi potrafią wyciągnąć tyle samo albo niewiele mniej, nie plamiąc przy tym rączek pracą. A składają się na to właśnie te matki zarabiające niecałe 500 euro.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#24
Palmer Eldritch napisał(a):Ale tu nikt się nie będzie wpieprzał. Zakaz to zakaz.

Czyli się będzie wpieprzał/wpieprza.

Palmer Eldritch napisał(a):Równie dobrz mógłbyś mieć pretensje do państwa, że zabrania zapierdalać 200 km/h po terenie zabudowanym, bo się z kumplem umówiłeś, że kto pierwszy ten lepszy.

Mam. I nie jeżdżę 200 km/h po mieście, bo to byłoby zbyt ryzykowne. Nie potrzebuję podatków w postaci mandatów, żeby nie przejeżdżać ludzi.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#25
Śmierć Szczurów napisał(a):Czyli się będzie wpieprzał/wpieprza.
Nie, to ty się wpieprzasz ze swoją nielegalną umową tam gdzie nie ma dla niej miejsca. Duży uśmiech
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#26
Śmierć Szczurów napisał(a):Mam. I nie jeżdżę 200 km/h po mieście, bo to byłoby zbyt ryzykowne. Nie potrzebuję podatków w postaci mandatów, żeby nie przejeżdżać ludzi.

Tym niemniej zdajesz sobie sprawę z istnienia zjawiska jakim jest zapierdalanie 200 km/h po terenie zabudowanym, a także z istnienia zjawiska umawiania się, że pierwszy wygrywa?
Odpowiedz
#27
Sajid napisał(a):Nie, to ty się wpieprzasz ze swoją nielegalną umową tam gdzie nie ma dla niej miejsca. Duży uśmiech

Nie ma czegoś takiego, a gdyby było to mielibyśmy właśnie wpieprzanie się w to jakie kto zawiera umowy.:>

Palmer Eldritch napisał(a):Tym niemniej zdajesz sobie sprawę z istnienia zjawiska jakim jest zapierdalanie 200 km/h po terenie zabudowanym

Teren zabudowany to często zaczyna się kilka kilometrów zanim w ogóle zobaczysz jakiekolwiek zabudowania - w tym sensie tak. I co z tego?

Po to jest kodeks karny, żeby karać jak kogoś przejedzie.

Palmer Eldritch napisał(a):a także z istnienia zjawiska umawiania się, że pierwszy wygrywa?

Nie, bo nie rozumiem co masz na myśli.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#28
Śmierć Szczurów napisał(a):Nie ma czegoś takiego, a gdyby było to mielibyśmy właśnie wpieprzanie się w to jakie kto zawiera umowy.:>
A co cię tak dziwi w tym regulowaniu umów? Toż to znane od starożytności zachowanie mające na celu przeciwdziałać kreowaniu szkodliwych, niebezpiecznych sytuacji/stanów.
Działanie polegające na "róbta co chceta (umawiajta się na co chceta)" nie jest odpowiednie dla poważnych struktur państwowo-terytorialnych.

Samego zakazu, o którym mowa w temacie raczej nie popieram.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#29
Śmierć Szczurów napisał(a):Po to jest kodeks karny, żeby karać jak kogoś przejedzie.
Idealistyczne podejście. Jest mnóstwo tłuków, którzy czują się za kółkiem jak królowie świata i do ich małych móżdżków nie trafia, że cokolwiek może im się przydarzyć. Są w stanie ogarnąć rzeczywistość na tyle, żeby zdjąć nogę z gazu czy zrezygnować z nachlania się, bo boją się, że zostaną złapani. Natomiast jakiś wypadek z ich udziałem to dla nich totalna abstrakcja.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
Odpowiedz
#30
Jeszcze raz przypominam: ta ustawa nie ma dotyczyć sklepów otwartych w niedzielę. Więc nie ma sensu rozmawiać tutaj o sklepach otwartych w niedzielę, tylko dlatego, że komuś to ideologicznie pasuje.

Ta ustawa też w żaden sposób nie dotyczy tego, czy JK ma konto czy nie. JK boję się nie dlatego, że nie ma konta tylko dlatego, że JK zapowiada, że będzie realizował dokładnie to co obecnie realizuje DT. Tylko, że JK może sobie zapowiadać a DT to realizuje. Więc znacznie bardziej się boję na chwilą obecną DT. I nawet jak JK założy 40 kont to i tak DT na tą chwilę jest powodem moich obaw.



Edit:
Wydaje mi się jednak, że niektórzy (Sajd, Palmer) uważają, że te regulacje (kolejne ograniczenia pracy w niedzielę, składki ZUS od umów zlecenia i o dzieło) będą korzystne dla kogokolwiek poza tzw państwem. Proszę zatem wytłumaczyć w jaki sposób typowa mamusia Kowalska na nich skorzysta. Na przykładach najlepiej.
Odpowiedz
#31
Śmierć Szczurów napisał(a):Po to jest kodeks karny, żeby karać jak kogoś przejedzie.

To za mało, żeby takim sytuacjom zapobiegać. A powinno się to robić, niezależnie od tego, że część uczestników ruchu bierze pod uwagę konsekwencje swoich czynów, bo w wypadkach poszkodowani są często nie tylko ich sprawcy.
Odpowiedz
#32
Minęła godzina, przybyło 11 wpisów, a nikt nie odniósł się do pierwszej części mojego tekstu:
Cytat:Trudno żeby dziecko czuło dodatkową, pozainstynktowną więź z matką, jeśli widują ją tylko od wielkiego dzwonu.
W rodzinach, w których matki są w domu częściej (np. w rodzinach urzędasów) te więzi są zwyczajnie silniejsze.

Rozumiem, że wszyscy się tu ze mną zgadzają?
Odpowiedz
#33
A więź z dzieckiem ojca/matki - policjanta, strażaka, lekarza, ratownika.... to chuj?
Im też trzeba zabronić pracy w niedzielę.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz
#34
Palmer Eldritch napisał(a):Minęła godzina, przybyło 11 wpisów, a nikt nie odniósł się do pierwszej części mojego tekstu:


Rozumiem, że wszyscy się tu ze mną zgadzają?


Odniosę się w momencie gdy odniesiesz się do mojego argumentu w temacie:


Prawdziwki zdarza się znaleźć pod dębami, bukami i sosnami. W lesie czysto brzozowym ich nie uświadczysz.



Mogę nawet jak poprosisz wmieszać w to mamusię i dziecko i dalej będzie to tak samo na temat jak Twój tekst do którego mamy się odnieść.

BTW. To żeby mamusia bez ingerencji państwa wychowywała swoje dziecko tak jak może, a nie tak jak Palmer uważa, że powinna już pewnie w głowie się nie mieści. Do poprawnego wychowania dziecka niezbędny jest JK i DT ze swoimi zakazami i Palmer ze swoją troską o to wychowanie.
Odpowiedz
#35
DziadBorowy napisał(a):Edit:
Wydaje mi się jednak, że niektórzy (Sajd, Palmer)
No ja raczej nie jestem zwolennikiem tego czego dotyczy ten temat.
DziadBorowy napisał(a):uważają, że te regulacje (kolejne ograniczenia pracy w niedzielę, składki ZUS od umów zlecenia i o dzieło)
Już teraz przy umowie zleceniu na ogół pracownik na zleceniu podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#36
Sajid napisał(a):Już teraz przy umowie zleceniu na ogół pracownik na zleceniu podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu.


No i dlatego jestem ciekaw czego się dowiemy w piątek. Bo czarny scenariusz jest taki, że nawet jak odprowadzasz składki przy umowie korzystnej dla państwa (czyli o pracę) to będziesz musiał dorabiając sobie na zleceniu odprowadzać i od tego składki. W pozytywnym natomiast wariancie dobiorą się wyłącznie do umów o dzieło. Co przełoży się na to, że pracodawcy, którzy faktycznie zlecają wykonanie dzieła będą mieli trudniej i drożej. W imię poprawy losu tych "wykorzystywanych" przez tą formę umowy. Co oczywiście nie doprowadzi do tego, że "wykorzystywani" będą mieli lepiej tylko do tego, że zarówno wykonujący faktycznie dzieło jak i "wykorzystywani" dostaną mniej na rękę w imię mglistych obietnic które składa państwo, będące zresztą głównym beneficjentem tych zmian.
W sumie to jest genialne JK razem z Dudą zasiali a DT zbiera Duży uśmiech I tak pójdzie na JK bo przecież gość konta w banku nie ma.
Odpowiedz
#37
Palmer Eldritch napisał(a):Pierdolicie. Pomyślcie o matkach, które nawet w niedzielę nie mogą pobyć z dziećmi w domu, bo się komuś uwidziało, że sklepy dla polskiej biedoty mają być otwarte 7 dni w tygodniu.
A pomyśl o policjantach,strażakach,pracownikach pogotowia,którzy nawet w niedziele nie moga pobyć z dziećmi,bo komuś się uwidziało ,że ludzie 7 dni w tygodniu moga chorować,7 dni w tygodniu moga wydarzyć się wypadki


Palmer Eldritch napisał(a):Najlepsza zasada to ta obowiązująca w święta państwowe: właściciel sklepu może go sobie otwierać kiedy chce, ale nie może od nikogo wymagać, by harował w Boże Narodzenie.
Nie ma przymusu aby pracować w sklepie. Jak ktoś się podejmuje takiej pracy ,to wie z góry jakie ma warunki pracy. Albo je akceptuje albo nie
[SIZE="2"]"Demokracja to ustrój, w którym rządzi
durnota — przecież wiadomo, że głupich jest więcej niż mądrych" - JKM [/SIZE]
Odpowiedz
#38
dziadek Drichlik napisał(a):Nie ma przymusu aby pracować w sklepie. Jak ktoś się podejmuje takiej pracy ,to wie z góry jakie ma warunki pracy. Albo je akceptuje albo nie

Otóż dla wielu ludzi jest to jedyna szansa na jakąkolwiek robotę. Są ich setki tysięcy.
Odpowiedz
#39
Palmer Eldritch napisał(a):Otóż dla wielu ludzi jest to jedyna szansa na jakąkolwiek robotę. Są ich setki tysięcy.
Mają wybór- albo pracować albo nie. Proste
Mogą też załozyć swoja działalność i wtedy moga pracować kiedy i ile chcą.
Poza tym nie wiesz chyba że za prace w niedziele jest jeszcze większa stawka i dodatek. Jak komuś nie chce sie pracować w niedziele czy święta niech nie jęczy że tak mało zarabia
[SIZE="2"]"Demokracja to ustrój, w którym rządzi
durnota — przecież wiadomo, że głupich jest więcej niż mądrych" - JKM [/SIZE]
Odpowiedz
#40
Jak ja mam gorszy okres, to biorę się do dodatkowej roboty, a nie wyleguję się na kanapce.
Wszyscy trąbią o nadchodzącym kryzysie, a zachowują się, jakby był szczyt hossy.

Niestety, stary pajac JKM ma czasem rację - socjal rulez w PRL-bis (określenie Palmera ale jakoś w tym temacie to mu się podoba).
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości