To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Feministki na tonącym statku
#1
Jestem właśnie po imprezie zdominowanej przez kobiety. Byłem tam jedynym facetem. Wiadomo, alkohol, gadka szmatka i takie tam. W TV mignęły nam jakieś migawki z tego IV Kongresu Kobiet, które to dumnie mówiły, że walczą z przepuszczającymi ich w drzwiach mężczyznami itd.

Teraz drodzy forumowicze używamy głowy. Wyobraźmy sobie tonący okręt. Z syren dobiega komenda. Faceci i dzieci jako pierwsi mogą ewakuować się na szalupy ratunkowe. I jak myślicie, czy feministki w takiej sytuacji byłyby zadowolone z "niedyskryminacji"? Może przeprowadziłyby akcję ratunkową parytetami? Czekam na wasze propozycje i przemyślenia na ten temat.Duży uśmiech
Odpowiedz
#2
Khy Khy Khy Khy Khy

A jak pedzie chcom dziecko, to niech se same zrobiom.

----

Feministki są różne, a problem w tym, że kobiety prawie w ogóle nie interesują się tymi ruchami, tylko wyłapują chwytliwe hasełka z mediów. W dodatku stosuje je nie zgodnie z przekonaniami, tylko kiedy im to pasuje, doraźnie. Tak to przynajmniej wygląda wśród moich koleżanek.

----

Ale, ale! Konserwatyści często porównują wypowiedzi feministek z wypowiedziami czołowych polityków swoich ulubionych opcji, a potem naśmiewają się, jakie to one niby nie wysławiające się i niewygadane, a poglądy mają głupie, że masakra.

Tylko nikt jakoś nie pomyślał, że takie porównanie nie ma sensu. Bo jak można stawiać obok siebie starego polityka-konserwatystę, polityczne zwierze, do dziewczyn, które ledwo z domu wyszły trzaskając drzwiami i wrzeszcząc, że zięcia nie będzie, a o wnukach rodzice mogą sobie pomarzyć. Kobiety w polityce są świeżakami, więc według mnie bezwzględne porównania nie mają sensu.

Dlatego należałoby porównywać raczej kobiety lewicy z kobietami prawicy. Kazimiera Szczuka nie wydaje się taka głupia, gdyby porównać ją z diwą polskiego konserwatyzmu, panią Neliie Rokitą? Czy zna ktoś głupszą osobę polskiej polityki niż Nellie Rokita? No właśnie. Prof. Środa nie wydaje się taka głupia, kiedy porównać ją z tym babiszczem z "Babilonu" w okularach, którego nazwiska nie pomnę. Środa ma kontrowersyjne poglądy, ale przynajmniej swoje własne. Babiszcze natomiast, posiada poglądy również, ale w żadnym razie nie swoje. Powtarza za prezesem, za Terliquemadą, za księżmi i biskupami, ale osobistych refleksji z jej ust nie usłyszymy.

Jeśli więc mam dokonywać takiej oceny, to kobiety konserwatywne są sto lat za feministkami w sprawach polityki i nasuwa się taka refleksja, że same zdecydowały, żeby tam się zatrzymać. Feminizm jak na razie pozostaje jedynym dziełem myśli kobiecej, w której mężczyźni nie mają zbyt wiele do powiedzenia.
Odpowiedz
#3
Cytat:porównać ją z diwą polskiego konserwatyzmu, panią Neliie Rokitą?

O czym Ty piszesz...? Duży uśmiech
Odpowiedz
#4
Pawcio napisał(a):Teraz drodzy forumowicze używamy głowy. Wyobraźmy sobie tonący okręt. Z syren dobiega komenda. Faceci i dzieci jako pierwsi mogą ewakuować się na szalupy ratunkowe. I jak myślicie, czy feministki w takiej sytuacji byłyby zadowolone z "niedyskryminacji"? Może przeprowadziłyby akcję ratunkową parytetami? Czekam na wasze propozycje i przemyślenia na ten temat.Duży uśmiech
Nie wiem czy to tylko moje wydumane spojrzenie na antropologię czy rzeczywiście ma to miejsce w naszym gatunku, ale ratowanie w pierwszej kolejności kobiet można wytłumaczyć tym, że
1) kobieta jest nosicielką młodych osobników gatunku, więc jej należy się ten przywilej z czysto pragmatycznych względów (w naszym, monogamicznym społeczeństwie jest to pewnie atawizm kulturowy po przodkach, którzy byli poligamiczni)
2) kobieta jest słabsza fizycznie (a przynajmniej takie pojęcie funkcjonuje w naszej cywilizacji), więc ma przeciętnie mniejsze szanse na przeżycie w razie katastrofy niż mężczyzna.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#5
W obecnych czasach feminizm się wypaczył. Klasyczne pojmowanie feminizmu jako "walki o równe prawa kobiet" wyczerpało się - bo kobiety są traktowane na równi z mężczyznami, mają prawo do pracy, do głosowań, do zgromadzeń, do tworzenia ugrupowań i tak dalej. Sufrażystki odwaliły onegdaj kawał dobrej roboty.
Dzisiejszy feminizm wyewoluował do bycia "przybudówką" wszelkich ruchów "homo", zajmującą się ogólnym werbalnym atakowaniem Kościoła i tradycji. Czyli nic specjalnego.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#6
Do tematu.

Czym kobieta różni się od człowieka ?
Odpowiedz
#7
Co to za gniot i jaki to ma związek z feminizmem bądź tym tematem?
Laws are formed by the arrogant and presumptuous, and our work here is a message to them that such arrogance will always be questioned by those with minds and wills of their own. Nefris of Thay
Odpowiedz
#8
Niewielki.
Większość feministek, jak większość wszystkich innych kobiet w pierwszym rzędzie będzie ratować dzieci. Szczególnie własne.
Natura albowiem w rozmaitości się kocha; w niej wydaje swoją moc, mądrość i wielkość.
(Jędrzej Śniadecki)







Odpowiedz
#9
El Commediante napisał(a):Dlatego należałoby porównywać raczej kobiety lewicy z kobietami prawicy. Kazimiera Szczuka nie wydaje się taka głupia, gdyby porównać ją z diwą polskiego konserwatyzmu, panią Neliie Rokitą? Czy zna ktoś głupszą osobę polskiej polityki niż Nellie Rokita? No właśnie. Prof. Środa nie wydaje się taka głupia, kiedy porównać ją z tym babiszczem z "Babilonu" w okularach, którego nazwiska nie pomnę. Środa ma kontrowersyjne poglądy, ale przynajmniej swoje własne. Babiszcze natomiast, posiada poglądy również, ale w żadnym razie nie swoje. Powtarza za prezesem, za Terliquemadą, za księżmi i biskupami, ale osobistych refleksji z jej ust nie usłyszymy.

Porównujesz jedne idiotki z drugimi i cieszysz się, że na tle tych pierwszych te drugie wypadają mniej idiotycznie. Tymczasem i jedne i drugie są idiotkami i nie ma się z czego cieszyć ani czym chwalić.

Cytat:Jeśli więc mam dokonywać takiej oceny, to kobiety konserwatywne są sto lat za feministkami w sprawach polityki i nasuwa się taka refleksja, że same zdecydowały, żeby tam się zatrzymać. Feminizm jak na razie pozostaje jedynym dziełem myśli kobiecej, w której mężczyźni nie mają zbyt wiele do powiedzenia.

Feministki wolą marnować swój czas na politykę, w której nic nie wskórają, zamiast oglądać kolejne odcinki "Mody na Sukces". Załóżmy, że się w końcu otrząsną ze swoich politycznych iluzji... Będą miały przejebane jak się zorientują ile ich odcinków minęło.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#10
lumberjack napisał(a):Porównujesz jedne idiotki z drugimi i cieszysz się, że na tle tych pierwszych te drugie wypadają mniej idiotycznie. Tymczasem i jedne i drugie są idiotkami i nie ma się z czego cieszyć ani czym chwalić.

Tylko że jest nadzieja, że feministki się czegoś nauczą i zmienią politykę. Same budują swój światopogląd, więc jest to bardziej prawdopodobne.
Odpowiedz
#11
Zarówno feministką jak i konserwatystką można zostać w wyniku indoktrynacji. Zarówno do feminizmu jak i konserwatyzmu można dojść w wyniku własnych przemyśleń. Nie ma czegoś takiego, że feministki, to okazy wybujałego życia intelektualnego owocującego mocą własnych, jakże oczywiście mądrych myśli. Nie jest też prawdą, że konserwatystki to jałowe umysłowo bezwolne zombie, które grzecznie chłoną propagandę światopoglądową.

Jeśli uważasz, że z samego faktu bycia feministką wynika wyższość nad konserwatystką, to jesteś po prostu głupi.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#12
lumberjack napisał(a):Zarówno feministką jak i konserwatystką można zostać w wyniku indoktrynacji. Zarówno do feminizmu jak i konserwatyzmu można dojść w wyniku własnych przemyśleń. Nie ma czegoś takiego, że feministki, to okazy wybujałego życia intelektualnego owocującego mocą własnych, jakże oczywiście mądrych myśli. Nie jest też prawdą, że konserwatystki to jałowe umysłowo bezwolne zombie, które grzecznie chłoną propagandę światopoglądową.

To wszystko prawda, jednak ideologia feministyczna, jak już napisałem, niczego nie zawdzięcza mężczyznom, natomiast konserwatywna wszystko.

Taki jest oczywiście ideał. Bo właśnie wtedy feministkom zaczyna się wszystko walić - kiedy zaczynają się uzależniać od mężczyzn - od ich zgody w parlamencie na parytety, na równe płace, od tego czy je przepuszczą w drzwiach itp.

Cytat:Jeśli uważasz, że z samego faktu bycia feministką wynika wyższość nad konserwatystką, to jesteś po prostu głupi.

Nie, ale przyznaję prawo do błędu jednostkom, które czasem pierdolą głupoty, ale same je sobie wymyśliły. Nie przyznaję komuś, kto tylko powtarza za innymi, bez ochoty szukania własnej drogi.
Odpowiedz
#13
Cytat:To wszystko prawda, jednak ideologia feministyczna, jak już napisałem, niczego nie zawdzięcza mężczyznom, natomiast konserwatywna wszystko.

Feminizm jest reakcją na "świat mężczyzn", czymś wtórnym względem ich działalności. Gdyby nie mężczyźni, nie byłoby feminizmu.

Cytat:Taki jest oczywiście ideał. Bo właśnie wtedy feministkom zaczyna się wszystko walić - kiedy zaczynają się uzależniać od mężczyzn - od ich zgody w parlamencie na parytety, na równe płace[...]

Co w takim razie powinny robić? Nie uzależniać się od facetów i wbrew nim narzucić wszystkim równe płace i parytety?

Cytat:Nie, ale przyznaję prawo do błędu jednostkom, które czasem pierdolą głupoty, ale same je sobie wymyśliły. Nie przyznaję komuś, kto tylko powtarza za innymi, bez ochoty szukania własnej drogi.

Ok, twoja sprawa Uśmiech
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.

Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Odpowiedz
#14
Rojza Genendel napisał(a):Niewielki.
Większość feministek, jak większość wszystkich innych kobiet w pierwszym rzędzie będzie ratować dzieci. Szczególnie własne.
Zapominasz, że obecnie większość "feministek" posiadanie dzieci uważa za afront i zniewagę dla samej idei postępowej, nowoczesnej kobiety... Przecież dzieci to udręka - pieluchy, kaszka, kołysanie, czytanie, bieganie do lekarza, spacerki - a gdzie czas i miejsce dla "się realizowania i spełniania marzeń" (czyli imprezowaniu, chlaniu i dawaniu dupy na lewo i prawo - zwane też "singielstwem")?
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości