To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prawo - pytania i odpowiedzi
#21
Ja mam pytanie. Czy stara, obsrana przez psy piaskownica pod blokiem (w której nie bawią się żadne dzieci, bo żaden rodzic posiadający organ zwany mózgiem by im na to nie pozwolił) i ławka znajdująca się obok niej, może być uznana za plac zabaw? Dostałem mandat, gdyż wg Straży Miejskiej popełniłem wykroczenie z artykułu Kodeksu Wykroczeń o ochronie zdrowia. Paliłem wtedy papierosa przy palącym koledze Duży uśmiech

I tak nie płacę mandatów, ale pytam, bo może ktoś wie lepiej, a jeśli jednak prawo w tym kraju nie jest aż tak głupie jak ci państwo ze Straży Miejskiej, to chciałbym im narobić bardachy.
Odpowiedz
#22
Sami cholera widzicie, że litera prawa swoje a "radosna interpretacja" takich Strażaków Miejskich swoje.... Dopiero jak zrobisz aferę w mediach itp. to całe to towarzycho mięknie. Myślę, że tutaj niewiele zdziałasz normalnymi metodami - Pan Strażak sobie tak wymyślił, zinterpretował i dupa zbita. Np mojemu koledze wystawili mandat za złe parkowanie na..... swoim własnym podjeździe przy garażu. Ten się wpienił, podarł ten mandat na ich oczach, coś tam powiedział o inteligencji służb mundurowych - to go jeszcze o obrazę urzędasa na służbie oskarżyli.
Ja się w tej mojej sprawie właśnie zastanawiam, czy w lokalnej prasie nie zrobić "dymu". Nasza lokalna prasa z uwagi na brak tematów uwielbia takie rzeczy, więc na pewno to zostanie "łyknięte".
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#23
Hehe, w sumie dobra rada. Zaraz biorę aparat i idę sfotografować "plac zabaw".
Odpowiedz
#24
Marcin_77 napisał(a):Bo jeszcze taka była rozmowa - jeden ze strażników rzekł "Niech pan się spotka z panem... (tu podał nazwisko) ... w siedzibie SM i on panu powie co pan ma robić, żebyśmy do pana się nie czepiali - tylko niech pan z nim pogada KONIECZNIE W CZTERY OCZY". No i co Wy na to?

Niech się spotka i nagra gagatka. Widocznie łapówkarze.

Marcin_77 napisał(a):To znaczy ja tak temu panu powiedziałem - że jak kolejnym razem przyjadą to albo niech wypiszą mandat i tam czarno na białym z jakiego paragrafu jest kara,a jak nie to niech koleś z miejsca dzwoni na policję i składa skargę o bezpodstawne nękanie.

Ja bym polecał dodać do tego spotkanie się z panem w SM i nagranie go. I wtedy z tym do prasy i prokuratury.

kkap napisał(a):Ja mam pytanie. Czy stara, obsrana przez psy piaskownica pod blokiem (w której nie bawią się żadne dzieci, bo żaden rodzic posiadający organ zwany mózgiem by im na to nie pozwolił) i ławka znajdująca się obok niej, może być uznana za plac zabaw? Dostałem mandat, gdyż wg Straży Miejskiej popełniłem wykroczenie z artykułu Kodeksu Wykroczeń o ochronie zdrowia. Paliłem wtedy papierosa przy palącym koledze Duży uśmiech

Obsrana czy nie, plac zabaw jest. Inna rzecz, że nie powinni dać Ci mandatu, skoro w pobliżu nie było dzieci.

No i nic im nie narobisz, jak już przyjąłeś mandat. Po ptokach.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#25
Śmierć masz rację, że też mi to do łba nie przyszło. Cóż, człowiek głupi Uśmiech Nagranie to już jest "coś", tego się nie wyprą. Jakby co będę informował o sprawie.
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#26
Śmierć Szczurów napisał(a):No i nic im nie narobisz, jak już przyjąłeś mandat. Po ptokach.

Byłem zbakany, zabita lufka była w pobliżu, wolałem nie psioczyć bo za to grożą większe konsekwencje niż mandat 50 zł.

Rozpierdala mnie po prostu interpretacja, jakoby piaskownica pod blokiem była placem zabaw. Zawsze mi się wydawało, że plac zabaw wygląda inaczej i powinien mieć jakiś regulamin.
Odpowiedz
#27
Dokładnie. Zdezelowana piaskownica staje się nagle "Placem Zabaw", błotnisty, rozjeżdżony placyk staje się "Trawnikiem" i tak dalej. Cuda Tuska Uśmiech Tylko dziwnym trafem banda dresów, menele spod sklepu wyłudzający kasę czy tak zwani "nielegalni parkingowi" stają się w oczach Strażników Miejskich "Podstawą Do Nie-Wszczęcia Interwencji" i odesłania zgłaszających słowami "Idź pan na policję z tym" Duży uśmiech
"Marian zataczając się wracał jak zwykle znajomym chodnikiem do domu. Przez zamglone od całonocnej popijawy oczy widział mieszkańców Skórca bezskutecznie uganiających się choćby za kromką jakiegokolwiek pieczywa. Na razie było jednak cicho."

Jan Oborniak "Bankiet w piekarni" (zbiór opowiadań pt: "Krzyk ciszy", wyd. Opoka, Warszawa 1986)
Odpowiedz
#28
kkap napisał(a):Rozpierdala mnie po prostu interpretacja, jakoby piaskownica pod blokiem była placem zabaw. Zawsze mi się wydawało, że plac zabaw wygląda inaczej i powinien mieć jakiś regulamin.

Zapewne ma, tyle, że nie wywieszony tam gdzie być powinien.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#29
Śmierć Szczurów napisał(a):Zapewne ma, tyle, że nie wywieszony tam gdzie być powinien.
Zatem jeśli niewywieszony, to znaczy, że nie istnieje. Bo inaczej gdzie go szukać?
"Każdej nocy nawiedza mnie Yeszua i szarpie za kuśkę." /pisownia oryginalna/.
Komentarz pod jednym z filmów na youtube. Rozbawił mnie.
Odpowiedz
#30
W biurze spółdzielni.Duży uśmiech
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#31
50 zl za fajke na placu zabaw to nie jest tak zle ;u Ja swojego czasu mialem ciekawsza historie, ktora wydarzyla sie na poczatku sierpnia:

"W autobusie zachcialo mi sie siku. W autobusie nie bylo ubikacji, nie bylo tez mozliwosci zatrzymania autobusu. Dotrzymalem do konca majac nadzieje, ze bede mogl pojsc do toalety na dworcu. Niestety ubikacja na dworcu byla zamknieta. Bedac przy granicach fizjologicznych mozliwosci w akcie desperacji udalem sie do parku graniczacego z dworem PKS i oddalem mocz pod jednym z drzew. Bylo ciemno, zrobilem to w odosobnionym miejscu dodatkowo bylem trzezwy. Jednak moja "okropna zbrodnie" dostrzegla para policjantow. Pomimo moich tlumaczen, policjanci zaoferowali mi 500zl mandatu z Art. 51. k.w. - "§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,". Mandatu nie przyjelem. Czekam teraz na wyrok zaoczny od ktorego mam zamiar sie odwolac."

Sprawa skonczyla sie tak, ze zadne pismo do mnie nie przyszlo jak narazie. Mam wrazenie, ze policjanci szukali "naiwnego", ktory taki mandat by przyjal. Gdy odmowilem to pomimo ich zapewnien o skierowaniu sprawy do sadu - zdajac sobie sprawe z absurdalnosci mojej "zbrodni" i wysokosci mandatu chyba nie wyslali sprawy dalej.
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz
#32
To bardzo możliwe. Zanim jednak sprawa zostanie rozstrzygnięta w sądzie ktoś z policji będzie Cię szukał, żeby się ugodzić - takie mają procedury.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#33
Jakiś czas temu zapomniałem mojego biletu kwartalnego. Dostałem wypisaną karę, ale napisałem do niej reklamację: załączyłem ksero biletu, kary i wyjaśniłem, że bilet posiadałem, a tylko nie wziąłem. Wysłałem to wszystko poleconym ze zwrotką. Zwrotka wróciła, ale PR się nie odzywają.

Pytanie - czy mogę uznać, że wobec braku odpowiedzi moja reklamacja został przyjęta, czy też powinienem się upominać o jej rozpatrzenie.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#34
zefciu napisał(a):Jakiś czas temu zapomniałem mojego biletu kwartalnego. Dostałem wypisaną karę, ale napisałem do niej reklamację: załączyłem ksero biletu, kary i wyjaśniłem, że bilet posiadałem, a tylko nie wziąłem. Wysłałem to wszystko poleconym ze zwrotką. Zwrotka wróciła, ale PR się nie odzywają.

Pytanie - czy mogę uznać, że wobec braku odpowiedzi moja reklamacja został przyjęta, czy też powinienem się upominać o jej rozpatrzenie.

Sprawdź w regulaminie przewoźnika - tam musi być informacja o trybie rozpatrywania reklamacji.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#35
Kolega zakupił laptopa za 700 zl przez gumtree.pl. Gość, który mu go sprzedał, powiedział że ma 1 dzień na sprawdzenie czy wszystko jest ok, po tym czasie nie przyjmie zwrotu. Pierwszego dnia wydawało się wszystko w porządku, ale kolega nie miał czasu żeby zainstalować jakąś grę i przetestować działanie grafiki. Drugiego dnia okazało się, że karta graficzna jest trefna i komputer się wyłącza po 5-10 minutach działania grafiki 3D. Gość, który mu sprzedał laptopa nie chce przyjąć zwrotu, powołując się na to że dał mu 1 dzień na sprawdzenie. Mamy tu do czynienia z świadomym/nieświadomym zatajeniem wadliwości sprzedawanego sprzętu, ale oczywiście obstawiałbym świadomeDuży uśmiech Gość był bardzo pewny siebie i nawet proponował złożenie skargi na policję. Co na to prawo ? Czy kolega powinien iść na policję?
Odpowiedz
#36
Absolutnie powinien iść i zgłosić oszustwo, a pewnemu siebie kanciarzowi na pewno to i owo zmięknie.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
Odpowiedz
#37
Hans Wegeżynsten napisał(a):Gość, który mu sprzedał laptopa nie chce przyjąć zwrotu, powołując się na to że dał mu 1 dzień na sprawdzenie. Mamy tu do czynienia z świadomym/nieświadomym zatajeniem wadliwości sprzedawanego sprzętu, ale oczywiście obstawiałbym świadomeDuży uśmiech Gość był bardzo pewny siebie i nawet proponował złożenie skargi na policję. Co na to prawo ? Czy kolega powinien iść na policję?
O ile się nie mylę przepisy dotyczące reklamacji/zwrotu towaru są jednoznaczne i podobne dla wszystkich. Wielu sprzedających ogłasza swoje własne reguły, ale one najcześciej nie mają umocowania w podstawie prawnej. Radzę więc sprawdzić. Sam teraz tego nie zrobię bo mi szumi. Oczko
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#38
Śmierć Szczurów napisał(a):Sprawdź w regulaminie przewoźnika - tam musi być informacja o trybie rozpatrywania reklamacji.
Jest napisane, że mają termin 30 dni. Ale nic o tym, co jeśli go przekroczą.
Tress byłaby doskonałą filozofką. W istocie, Tress odkryła już, że filozofia nie jest tak wartościowa, jak jej się wcześniej wydawało. Coś, co większości wielkich filozofów zajmuje przynajmniej trzy dekady.

— Brandon Sanderson
Odpowiedz
#39
A nie działa tutaj ten termin z ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów? Mianowicie, niezależnie od regulaminu sprzedaży (ustawa o okik stoi ponad regulaminem sprzedaży), sprzedawca jest obowiązany uwzględnić reklamację w ciągu 14 dni kalendarzowych, liczonych od dnia następującego po dniu złożenia reklamacji.

edit: Wiem, że prawo przewozowe reguluje stosunek między przewoźnikiem a pasażerem, ale czy równolegle nie działa tutaj uookik?

zefciu napisał(a):Jest napisane, że mają termin 30 dni. Ale nic o tym, co jeśli go przekroczą.
Teoretycznie, wiążąca jest twoja reklamacja, ale pewny nie jestem.
Vi Veri Veniversum Vivus Vici
Odpowiedz
#40
Chce wyslac wniosek do sadu w sprawie zostania bieglym z dziedziny wiedzy o Gwiezdnych Wojnach i Star Treka (a noz kiedys bedzie sprawa w ktorej fani tych dwoch uniwersow sie pobija i beda potrzebowac kogos kto wyjasni przyczyny konfliktu) mam jakies szanse Język?
Niech zyje Lenin, Stalin i Jaroslaw Kaczynski!
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości