To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Disney wypuści 7. epizod Gwiezdnych Wojen w 2015 r.
#81


Smok Eustachy napisał(a): [Obrazek: CRtDhMkWIAAh6NK.jpg]

Von Sadow był dobrym gościem, a jednym ze złych była kobieta - Phasma. Oglądałeś ten film i nie znasz fabuły, czy może podżegasz to nienawiści, używając kłamliwych obrazków z Neta? Może to zabrzmi dziecinnie, ale nie lubię cię i wątpię czy ktokolwiek tutaj to robi.

Film mi się podobał, choć był pełen niedociągnięć. Wystarczyły mi napisy końcowe to poczucia gęsiej skórki, niestety potem było coraz gorzej.
Może was zdziwię, ale Ren jest dla mnie potworem, gorszym od Vadera czy Dooku. Są dwa rodzaje złych ludzi: ci którzy robią złe rzeczy, myśląc że robią dobrze i ci którzy... po prostu robią złe rzeczy, bo chcą być źli. Ren świadomie niszczy w sobie dobro...
Siedzę głęboko w Starłorsach i podejrzewam, że Snoke to Darth Plageuis. Ren nazywa go mądrym, a on miał właśnie taki pseudonim. Dodatkowo podczas scen z nim muzyka była podobna do tej, podczas której, Sidious przedstawiał Anakinowi tragedię wielkiego Sitha.
Rudy Hitler intrygujący, z FF ileśtam można się identyfikować, a z Poe zakumplować, Rey terminatorzy, Solo - klasyk, ale ten Snoke... trochę zbyt orkowaty.
Film... wiem: podróba dla zysków, ale do cholery, bawiłem się znakomicie i chciałbym to zobaczyć kilka razy z rzędu. Viva konsumpcjonizm!
Odpowiedz
#82
No cóż Nowa Nadzieja to nie jest ale są pewne plusy, które przesłaniają minusy (podobnie jak w Godzilli):
Część ta powinna być kręcona 20 lat temu zamiast pierwszych części, a nie że czekali aż aktorzy się zestarzeją. Dobrze jednak, że Lukas sprzedał prawa Disnejowi. Maniera Lukasa ładowania ilu się da potworów na centymetr powierzchni, zamiast jednego statku dajmy sto stała się już nieznośna.

Co łączy ten odcinek z Nową Nadzieją? Kompletny brak wyczucia odległości. Kosmos na prawdę jest duży a twórcy mają horyzont amerykańskiego farmera. O ile wtedy, czterdzieści lat temu można to było wybaczyć to oczekuję, że rozwiną swój pomyślunek i poprawią te niedociągnięcia. Ale nie. Szturmowcy też potrafią strzelać na odległość strzału z procy. To już z kałacha się da strzelać na większe odległości. Gwiezdne myśliwce mające możliwości bojowe Kukuruźnika (https://pl.wikipedia.org/wiki/Po-2) to też już przesada. Weźcie.

Starzy bohaterowie są starzy a nowi są słabiej skonstruowani i prowadzeni. Imperium źle zagrane w ogóle. Palpatine by się pochlastał mając takich histeryków.
Konflikty w łonie rebelii słabe. Zbiegi okoliczności naiwne. Za to jest szacun dla 1 trylogii, która jest druga. Z kolei z drugiej trylogii, która jest pierwsza do oglądania nadaje się tylko Mroczne Widmo.

Dobrze, że wysłali w kosmos cała kontynuację komiksowo-ksiązkową. Epatowała ona czytelników durnotą autorów. Jakieś klony Palpatine'e, jacyś Yuuzhan Vongowie. Totalna porażka
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#83
Jeszcze parę razy Gwiezdne Wojny wyskoczą mi z lodówki, to napiszę na fejsie (zbieżność z czymkolwiek zupełnie przypadkowa):

"Wszyscy moi znajomi, którzy są fanami Gwiezdnych Wojen proszeni są o usunięcie mnie ze swoich znajomych"
Odpowiedz
#84
po co wchodzisz we watek?
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#85
UWAGA SPOILERY

Jak coś wciśnij CTRL-A żeby czytać
Ustalmy podstawowe fakty:


1. Sithów było zawsze dwóch i ostatnim był Vader. z kolei jego mistrz Imperator Palpatine miał taki zwyczaj zmieniania swoich uczniów dość często i Vadera miał zastąpić Luke. Ale i Palpatine i Vader zginęli, Vader zresztą miał około 45 lat i mógł jeszcze pożyć. Ale ja nie o tym,
2. Wszelakim ocalałym Sithom mówimy zatem NIE. Jeśli Palpatine nie wykończył swojego mistrza Darth Plagueisa (dalej zwnego Plastusiem) to sam nie został mistrzem i cała zabawa na nic. Sithów zatem nie ma i nie potrzeba, żeby byli. Stanowczo przeciwstawiam się też książkowo-komiksowym kontynuacjom w których roi się od różnych Sithów.
3. Co innego tzw. mroczni Jedi, czyli Jedi, którzy przeszli na Ciemną Stronę, co było łatwe. Ci mogą być. Informacje o tym, że Obi-wan i Yoda uważają się za ostatnich może być wynikiem ich subiektywnej wiedzy.
4. Lucas powinien nie marudzić ale wziąć te wszystkie komiksy, książki, animacje, gry i tak solidnie walnąć się nimi w czoło. Może tam była słuszna idea przewodnia, że wszystko idzie powoli w dobrym kierunku? Doprowadzili jednak do sytuacji, w której wyglądałem klęski Nowej Republiki, takie było to dziadostwo.
5. Dlaczego Han Solo zginął? Ano Harrison Ford ma 73 lata i to cud, że cała ekipa dożyła do tej pory. Mogą się posypać w każdej chwili. Nowa trylogia powinna być kręcona zamiast drugiej, która była pierwszą. Wtedy ci starzy mieliby więcej pary. W całym filmie najbardziej wzruszyła mnie scena pojawienia się Lei i R2D2. I o to tu chodzi, żeby ich jeszcze raz zobaczyć przed śmiercią.
6. Zauważcie, że Luke był uzdolniony ale trochę trenował, Młody Anakin to całkiem dużo trenował a ci młodzi: Rey i Finn  to nic nie trenowali. Coraz większe staczanie się.
7. Z kolei porównajcie tego Kylo do Mula. No porażka. Może te nowe to nie Sithy są?
8. I zabawa w zniszczenie kolejnej, jeszcze większej Gwiazdy Śmierci: to coś dla inż. Mamonia, który lubi te piosenki, które już słyszał.
9.To na prawdę sie wszystko wyjaśni i zagra.
10. Na siłę próbowali odtworzyć klimat Nowej Nadziej i jej znaczenia jako przełomu fabularnego.
11. Udało się to z jednej strony dostatecznie biorąc pod uwagę fabułę, ale po refleksji to tu wiele niedociągnięć jest. Jednak może lepiej by było gdyby starym jakoś szło: Luke szkolący Jedi, Leia we władzach Nowej Republiki i tu się pojawia jakieś zagrożenie?  Tak to mamy irytujący schemat, w którym cały czas wygrywają ale przegrywają.
12. Historia powtarza się jak farsa. Skutkiem robionego na siłę powrotu do Nowej Nadziei jest karykaturalność Imperium w jego technokratycznym aspekcie, od zawsze znajdującym się w konflikcie z Mocą. Mówiąc krótko to mamy tu tez kontynuację Kosmicznych Jaj czyli parodię, a nie teatr. Nie wygląda to dobrze bo Nowy Porządek to żałosna karykatura Imperialnych z 1 trylogii (która jest drugą). Nowi imperialni nie maja budzić tych uczuć, co starzy ale zgoła inne.
13. Miecz Luka zyskuje nawiązanie do pierścienia z Władcy Pierścieni. Podobnie jak on staje się potężnym artefaktem dającym posiadaczowi dodatkowe moce. Najpierw gościnnie wystąpił Saruman a teraz to. Wcześniej tego nie było.
14. Przebudzenie opiera swoją atrakcyjność na sygnalizowaniu czegoś, ale nie wyjaśnianiu. W pierwszej trylogii raczej tak nie było. Vader jako ojciec się pojawił nieoczekiwanie jako konieczność fabularna wynikłą z wzrastającej roli Harrisona Forda itp.
15. Finn nie zastąpi Hana a Rey zastąpi Leię.  Kim jest Rey to bez znaczenia bo funkcje fabularne ma określone. Czy córka Luka, czy zupełnie nową postacią której ród zastąpi Skywalkerów? Kyle jest ostatnim Skywalkerem, ale po kądzieli. Skąd to znamy.
16. Może Vader zapił na imprezie i zabalował, może sam Imperator?
17. Midichloriany to jest niewypał i są skreślone. Dajcie se siana z midichlorianami. Nie ma żadnych  midichlorianów.
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#86
Chyba nikt jeszcze nie zauważył, że Rey jest Skywalkerem, wnuczką Anakina? Miecz Anakina "słucha się" jej  a nie Reno, bliska znajomość z Mocą, oraz bliskie relacje z Leią Organą (ląduje sobie w bazie i Leia, która teoretycznie pierwszy raz ją widzi, od razu ją przytula) - na to wskazują. Albo to jej córka, albo bratanica - córka Luke'a Chociaż Reno o tym nie wie, podobnie jak Darth Vader wiedział o istnieniu Luke'a, ale nie Lei.

Reno to faktycznie ktoś znacznie gorszy od Dartha Vadera. Próbuje dorównać w czynieniu zła, nawet nie prawdziwemu Vaderowi, ale swojemu wyobrażeniu o nim. Jest też od swojego dziadka znacznie słabszy psychicznie i niezrównoważony emocjonalnie - Vader nigdy nie wpadał w furię demolując wszystko dookoła i zawsze się kontrolował.

Nowy Porządek (co za kretyńskie tłumaczenie "First Order" to co innego) próbuje się stylizować na stare Imperium, ale jest jednak od niego słabszy i gorzej zorganizowany, ale też bardziej brutalny i zbrodniczy. Imperium używało siły bardziej punktowo i rozważnie, a przemoc trzymało w ryzach i używało w konkretnym celu (zniszczenie Alderaan), a nie po prostu rozwalało kolejne planety "bo tak". Imperium miał prawdziwych szturmowców - klony, a nie tylko zwykłych żołnierzy, jak Finn za szturmowców poprzebieranych. Imperium kreowało się na Ład i Porządek, FO sieje tylko chaos i zniszczenie. Widać, ze Snoke, ktokolwiek to jest (nie mam pomysłu kto, czyżby rzeczywiście Darth Pleagius?) nie dorównuje talentem przywódczym i organizacyjnym Palpatinowi. I logicznie FO powinien być bardziej niestabilny i krótkotrwały niż stare imperium.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#87
Szturmowcy w Nowej Nadziei już nie byli klonami, bo te miały krótką żywotność ze względu na przyspieszone tempo rozwoju, z tego co pamiętam nie dożywały nawet 40 lat. Imperium na szturmowców werbowało zwykłych ludzi jak np. Kyle'a Katarna z serii gier Jedi Knight, stąd też nie dziwne że Finn był szturmowcem. Chyba że tą wersję Disney również wyrzucił.

Mam jednak problem z tym mieczem świetlnym, rzekomo należącym do Luke'a. Miecz który miał Luke w Nowej Nadziei i Imperium Kontratakuje miał oczywiście niebieską "klingę", dlatego że był to miecz Anakina, wszystko ok, ale, przecież Vader obciął Luke'owi dłoń trzymającą ten miecz, został on stracony na Besspin i Luke zbudował nowy miecz, o zielonej "klindze", którego w nowym filmie nie ma. No, chyba że Luke zbudował kolejny miecz.
"War, War never changes"

"Jako że jesteś obywatelem demokratycznego kraju powinieneś wiedzieć że twój głos nic nie znaczy".

Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Odpowiedz
#88
Cytat:Vader nigdy nie wpadał w furię demolując wszystko dookoła i zawsze się kontrolował.
Vader czyli Anakin Skywalker bardzo często wpadał w furię i nie potrafił się kontrolować. To właśnie uczyniło z niego Vadera zarówno pod względem psychicznym jak i fizycznym.
W końcu stałym elementem ciemnej strony mocy jest gniew.
Nie mógł znieść jakiejkolwiek porażki i  z tego powodu mordował swoich własnych, doświadczonych oficerów.
Takie czystki w odniesieniu do świata rzeczywistego kojarzą mi się z działalnością Józefa Stalina, który osłabił własną armię likwidując wykwalifikowany personel wojskowy.

Odnośnie klonów to już wypowiedział się Grim.
Jutro idę na seans kinowy, zobaczymy ile wart jest ten nowy obraz.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#89
Sofeicz napisał(a): Powiedzcie mi, co jest ze mną nie tak, bo mnie zupełnie GW nigdy nie brały i nie biorą (dotyczy to też Star Trek).
Lubię dobrze zrobione kino SF ale fenomenu GW nie jestem w stanie zrozumieć, podobnie jak głębi amerykańskiego wrestlingu.
Jak dla mnie to jest kino dla bardzo młodych nastolatków i nic więcej.

Po prostu, jest to jedyna seria filmów zajmująca pewną określoną niszę czyli space opera z elementami fantasy. Ciężko żeby Star Wars nie było fenomenem skoro są to zasadniczo filmy jedyne w swoim rodzaju, a przy tym stojące na przyzwoitym poziomie. Tak samo trudne do pojęcia byłoby gdyby na przykład saga "Władca
pierścieni" nie stała się fenomenem, skoro jest to jedyne filmowe fantasy, ukazujące wydarzenia w tak dużej skali. Nie wiem czy w przyszłości ktoś odważy się powalczyć z "Gwiezdnymi Wojnami" poprzez wykreowanie własnego uniwersum i na jego bazie nakręcenie jakieś nowej kosmicznej sagi. Jeśli ktoś to zrobi to taka seria filmów też będzie fenomenem, chociażby z powodu samej skali utworzonego świata i tego, że będzie miała tylko jednego poważnego konkurenta.

Smok Eustachy napisał(a): [Obrazek: CRtDhMkWIAAh6NK.jpg]

Ciekawe porównanie. Spotkałem się już kiedyś z hipotezą, że szpetota fizyczna jest odzwierciedleniem brzydoty duchowej. Na podstawie swoich życiowych doświadczeń muszę przyznać, że coś w tym może być. Wystarczy spojrzeć na twarze rozmaitych socjalistów, komunistów czy genderystów, często po samym wyglądzie fizycznym można wywnioskować, że coś z tymi ludźmi jest nie tak. Nowych "Gwiezdnych Wojen" jeszcze nie oglądałem, ale widząc tego typu obrazki jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Ten film chyba jako jedna z niewielu hollywodzkich produkcji nie tylko nie podąża ścieżką tęczowej propagandy, ale nawet stara się przemycać konserwatywne wartości. Wystarczy popatrzyć na obrzydliwe mordy tych sithów i porównać je sobie z czołowymi urzędnikami Unii Europejskiej, widz który tak zrobi może dojść do ciekawych wniosków. Smok Eustachy zamieścił jak dla mnie najlepszą rekomendację dla tego filmu.
Odpowiedz
#90
Baptiste napisał(a): Vader czyli Anakin Skywalker bardzo często wpadał w furię

No np kiedy?
Vadar już jako Vader.

łowca napisał(a): Po prostu, jest to jedyna seria filmów zajmująca pewną określoną niszę czyli space opera z elementami fantasy.

Pierwsza i jedyna. Nikt inny nie próbował. Nowatorstwo Nowej Nadziei jest niesamowite. Zauważcie że po 20 latach wyszła wersja zmodernizowana i ilu ludzi poszło jeszcze raz? Bo na co mieli iść?
Sam żem poszedł. .
Naszym celem jest LINIA. Bojowa linia!
Odpowiedz
#91
Smok Eustachy napisał(a): No np kiedy?
Vadar już jako Vader.

To nie są dwie różne osoby. To nadal Anakin Skywalker tylko z imperialnym pseudonimem i okaleczonym ciałem. Z tego powodu zwracam uwagę na czasy gdy  był nastolatkiem czy dwudziestolatkiem.
Osoby opanowane nie ulegały ciemnej stronie mocy i kropka. Przypominam, że Skywalker nie był osobą od maleńkości podążającą w tym kierunku lecz Jedi, którego osobowość i charakter nie pasowały do wzorca członka zakonu i dawało to o sobie znać. Pomimo tego iż to opanowanie i spokój wtłaczano mu do głowy od małego to i tak cechy osobowe wychodziły na jaw.

W kinie tak to już jest, że poważny wiek musi kojarzyć się z powagą i opanowaniem, a młodość z pasją i szałem. Myślę, że stąd ta rozbieżność pomiędzy obrazami nowszymi a starszymi.

Mam zastrzeżenia do twojego pierwszego punktu mówiącego o tym iż Sithów mogło być tylko dwóch. Tak mówiła doktryna Bane'a. No ale to tylko mały wycinek historii Sithów.
Niejednokrotnie mroczni jedi zostawali lordami Sithów poprzez zgłębianie wiedzy, historii Sithów, a nawet poprzez kontakt z ich duchami (w filmach Lucasa kontakty z duchami też są przedstawiane, to nie jest dziwaczny wymysł twórców RU).
Podsumowując-kontakt z innym, żywym Sithem nie był konieczny do tego aby móc kimś takim zostać.
Pisząc o RU cały czas odnosisz się do tego co było po Powrocie Jedi. Jest to zrozumiałe, gdyż ma bezpośredni związek z nowym filmem. Tylko, że RU to także rozwinięcie filmów, których akcja miała miejsce przed Bitwą o Endor. Do tego wszystko to co miało miejsce przed Mrocznym Widmem.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
Odpowiedz
#92
pilaster napisał(a): Chyba nikt jeszcze nie zauważył, że Rey jest Skywalkerem, wnuczką Anakina? Miecz Anakina "słucha się" jej  a nie Reno, bliska znajomość z Mocą, oraz bliskie relacje z Leią Organą (ląduje sobie w bazie i Leia, która teoretycznie pierwszy raz ją widzi, od razu ją przytula) - na to wskazują. Albo to jej córka, albo bratanica - córka Luke'a Chociaż Reno o tym nie wie, podobnie jak Darth Vader wiedział o istnieniu Luke'a, ale nie Lei.

Ale Jedi nie powinni mieć dzieci. W przypadku Anakina był to jeden z powodów jego upadku. Duchy Yody i Kenobiego powinny chyba to uzmysłowić Lukowi, albo przeszkodzić mu w kopulacji. Język
Odpowiedz
#93
Grim napisał(a): Szturmowcy w Nowej Nadziei już nie byli klonami,

A skąd to wiadomo?

Cytat:bo te miały krótką żywotność ze względu na przyspieszone tempo rozwoju, z tego co pamiętam nie dożywały nawet 40 lat
.
No to co za problem wyprodukować następnych? Żołnierze, których się nie da zastąpić, a strat uzupełniać, to bardzo mało użyteczni żołnierze.

Cytat:Miecz który miał Luke w Nowej Nadziei i Imperium Kontratakuje miał oczywiście niebieską "klingę", dlatego że był to miecz Anakina, wszystko ok, ale, przecież Vader obciął Luke'owi dłoń trzymającą ten miecz, został on stracony na Besspin i Luke zbudował nowy miecz, o zielonej "klindze", którego w nowym filmie nie ma.

No i to jest ten właśnie miecz zgubiony na Besspinie, a przynajmniej ja to tak zrozumiałem. Taki miecz byłby dla każdego kolekcjonera bardzo cennym łupem i nie dziwota, że ktoś wysilił się, aby go odzyskać.

baptiste
Cytat:Vader czyli Anakin Skywalker bardzo często wpadał w furię i nie potrafił się kontrolować.

Raz wpadł w furię po śmierci matki, ale jeszcze wtedy nie był Vaderem. Po tym trudno sobie wyobrazić Vadera, chlastającego mieczem jakieś meble czy inne sprzęty, tylko dlatego, ze coś mu nie wyszło.

Vader oczywiście często wpadał w gniew, ale go kontrolował. W czasie ataku na Hoth nie rozwalił mieczem komunkatora, tylko po prostu zlikwidował nieudolnego admirała. Na pewno podwładni nie pozwali sobie na lekceważenie jego poleceń, jak to robili w przypadku Reno

Mustafa

Cytat:Ale Jedi nie powinni mieć dzieci.

Anakin miał Zresztą Rey jest raczej córką Lei, a nie Luke'a. Ale że jest wnuczką Anakina, to raczej kwestii nie ulega.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#94
Mam podobne spostrzeżenia na temat Vadera. Nierzadko wpadał w złość, ale tylko wtedy, kiedy sam tego chciał i na tyle, ile chciał. Poza tym nigdy nie wyglądało to jak napad histerii rozpuszczonego debila.

Dla mnie w nowym filmie najgorsza jest ta cała banda gówniarzy jako największe zagrożenie w galaktyce (tak na marginesie, ich porównanie z Imperium przypomina mi porównanie Bosaka z Hitlerem). W ogóle stara trylogia wszystko przedstawiała w sposób bardziej dojrzały.

Albo ten nowy epizod symbolizuje jakąś infantylizację kultury zachodniej, albo jest po prostu skierowany do średnio młodszej grupy docelowej. Filmy pozwalają najwięcej zarobić, gdy są robione tak, aby jak najbardziej imponować dzieciom - nie dość, że dzieci chodzą do kina z rodzicami, to jeszcze nieraz robią to po kilka razy i kupują mnóstwo wszelkiego rodzaju gadżetów związanych z filmem. Oczywiście, w tym przypadku, ważni są też starsi fani Star Wars, ale zasadniczo nie są najważniejsi.

Ten film nie jest czymś, do czego ludzie chętnie będą wracać po latach. Podejrzewam raczej, że po latach nadal wiele osób będzie się nabijać z podobieństw do Nowej Nadziei.

A pomysł z Rey jako córką Lei jest tak słaby i wtórny, że jest wysoce prawdopodobne, iż autorzy właśnie tak to wymyślili. Albo w jakiś bardzo podobny sposób.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.
Odpowiedz
#95
Soul33 napisał(a): Dla mnie w nowym filmie najgorsza jest ta cała banda gówniarzy jako największe zagrożenie w galaktyce (tak na marginesie, ich porównanie z Imperium przypomina mi porównanie Bosaka z Hitlerem).

W ogóle to nowe imperium wygląda jak gorsza pod każdym względem kopia starego, braki w kompetencji nadrabiająca brutalnością

Gdyby to pilaster był autorem scenariusza, to cały ten First Order wystawiłby na wabia, jako rodzaj "lodołamacza" mający za zadanie torować drogę dla kogoś znacznie bardziej przebiegłego i złowrogiego, podobnie jak w epizodach I-III separatyści mieli torować drogę imperium (staremu imperium). Ponieważ wszyscy w Galaktyce pamiętają stare Imperium, nikt nie będzie się doszukiwał w FO "drugiego dna". Wszyscy po prostu widzą "imperium" i koniec. Aż tu nagle pojawi się jakiś Zbawca, który uratuje Galaktykę Oczko
Cytat:Albo ten nowy epizod symbolizuje jakąś infantylizację kultury zachodniej, albo jest po prostu skierowany do średnio młodszej grupy docelowej.

Albo sposób na pokazanie, że młodzież jest najbardziej podatna na przeróżne obiecujące wywrócenie świata na nice ideologie i najbardziej fanatycznie oddana przeróżnym "najwyższym przywódcom"


Cytat:A pomysł z Rey jako córką Lei jest tak słaby i wtórny, że jest wysoce prawdopodobne, iż autorzy właśnie tak to wymyślili. Albo w jakiś bardzo podobny sposób.


Co najwyżej Rey może być córką Lei, ale ...nie Hana Solo. Cwaniak
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#96
pilaster napisał(a): No to co za problem wyprodukować następnych? Żołnierze, których się nie da zastąpić, a strat uzupełniać, to bardzo mało użyteczni żołnierze.

Produkcja klonów odbywała się na Kamino. Zlecenie na produkcję klonów złożył mistrz jedi Safo-dyas, pierwsza partia klonów była gotowa 10 lat po złożeniu zlecenia. Trzeba zaznaczyć, że produkcja odbywała się w tajemnicy, wiedział o niej tylko Safo-dyas, Kaminoanie i Dooku. Dooku zabił Safo-dyasa. Potem planetę Kamino odkrył Obi-Wan i poinformował Radę Jedi o tajnej produkcji klonów. W filmie Atak Klonów obserwujemy jak Yoda dowodzi pierwszą partią klonów.

W późniejszym okresie planeta Kamino, ze względu na swoje strategiczne położenie, stała się polem bitwy. Kluczowi naukowcy odpowiedzialni za proces klonowania zaczęli się ukrywać, ośrodki klonowania były niszczone, masowa produkcja klonów przestała być możliwa.
Odpowiedz
#97
Z tą Rey Skywalker to już niektórzy przesadzają, jak dla mnie ta teoria bardziej trzyma się kupy - https://medium.com/@benostrower/rey-is-a....27230nba7

No i Rey Kenobi brzmi lepiej Uśmiech
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.
Odpowiedz
#98
Hans Żydenstein napisał(a): W późniejszym okresie planeta Kamino, ze względu na swoje strategiczne położenie, stała się polem bitwy. Kluczowi naukowcy odpowiedzialni za proces klonowania zaczęli się ukrywać, ośrodki klonowania były niszczone, masowa produkcja klonów przestała być możliwa.

Nigdzie nie ma o tym mowy. Zresztą przygotowanie armii bez żadnych rezerw i możliwości uzupełniania strat to głupota, o którą trudno posądzać kogoś takiego jak Palpataine. Kiedy już klony pojawiły się "oficjalnie", dalsze ograniczanie ich produkcji do jednej planety nie było już potrzebne, ani bezpieczne. Z pewnością klony produkowano też w innych miejscach.

Zresztą w "Przebudzeniu" pada stwierdzenie, (nie pamiętam kto to mówi - Ren?) że FO mógłby mieć armię klonów, więc ta technologia nie była aż tak tajna i skomplikowana, chociaż pewnie kosztowna i dlatego FO się w końcu na to nie zdecydował.

Nigdzie w żadnym filmie z serii IV-VI nie ma niczego, co sugerowałoby, że szturmowcy nie są już klonami.

cobras

Cytat: Rey Kenobi brzmi lepiej


Jedno drugiemu nie przeszkadza, Rey może być wnuczką Kenobiego, tak samo jak i Anakina. To nawet byłoby bardziej intrygujące

Za dziadkiem Kenobim przemawia umiejętność kontrolowania umysłów
Za dziadkiem Anakinem, związek z jego mieczem - Kenobi go tylko przechowywał, ale nie używał - miał własny.
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz
#99
pilaster napisał(a):
Hans Żydenstein napisał(a): W późniejszym okresie planeta Kamino, ze względu na swoje strategiczne położenie, stała się polem bitwy. Kluczowi naukowcy odpowiedzialni za proces klonowania zaczęli się ukrywać, ośrodki klonowania były niszczone, masowa produkcja klonów przestała być możliwa.

Nigdzie nie ma o tym mowy.

jest o tym mowa w Komandosach Republiki oraz w grze Battle Front II. Rozumiem, że Disney musi wyprodukować jakiś film z tymi wydarzeniami, żebyś uznał to za kanon Duży uśmiech
Odpowiedz
Hans Żydenstein napisał(a): jest o tym mowa w Komandosach Republiki oraz w grze Battle Front II.

Czyli w apokryfach.

Cytat:Rozumiem, że Disney musi wyprodukować jakiś film z tymi wydarzeniami, żebyś uznał to za kanon

Owszem, kanonem jest to co w filmach.  Jeżeli się narzeka, że filmy te są głupie, to trzeba wziąć pod uwagę, że koncepcja tworzenia armii bez zaplecza, uzupełnień i możliwości uzupełniania strat, jest jeszcze głupsza. Większość "dzieł" z RU nie dorasta kanonicznym filmom do pięt, choć przecież nie stawiają owe filmy zbyt wyśrubowanych pod tym względem wymagań
Demokracja jest sprzeczna z prawami fizyki - J. Dukaj

Jest inaczej Blog człowieka leniwego
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 16 gości